Temat: Na luzie...
Marek S.:
ja nie mogę.
Ja tez ;P
Mam automat.
Wspolczuje :P
;)
A na powaznie:
A w poprzednich autach nigdy nie
wyłączałem silnika podczas jazdy. Ale za to kończyło mi się paliwo (jak jeździłem na LPG ;) ) i różnicy nie było między końcem gazu a hamowaniem silnikem na Pb.
Moze sie automatycznie przelaczalo zasilanie z LPG na Pb?
A moze po prostu nie zwrociles wiekszej uwagi?
Prosz - sprobuj. Masz automata, to wsiadz do auta kumpla. I powiedz mu, o co kaman.
Na prostej, jadac bez gazu, wylacz mu silnik kluczykiem (przeciez odciecie paliwa daje ten sam efekt!)
I porownaj!
* Powiem tak: w dieslu, jaki mam, ruszam BEZ GAZU nawet pod gore. Bedac rozpedzonym, zciagajac noge z gazu, auto wyraznie hamuje. Gdy zabraknie paliwa/wylacze silnik stacyjka, hamuje jak diabli (taka ma duza kompresje).
Dobra, zostawy - to diesel.
** Moje poprzednie toczydlo - passat benzyna. Urwana w czasie jazdy linka paliwa. Do mechanika 2 km. Dojechalem na "dwojce", czy to z gory, czy pod gore. Bez gazu. Gdy gasl silnik (za malo paliwa) NATYCHMIAST zapalaly sie wszystkie kontrolki, wspomagania dzialaly tylko przez chwile, nic nie dzialalo.
Zawsze jezdze na biegu - tego nauczyli mnie rajdowcy. Docenilem to w praktyce nie raz. Ale nie wierze, ze schodzac z 5 tys na 2, w tym czasie nie spalam paliwa.
Pamiętaj Jurek - ze z przyczyn działania elektroniki samochodu jedyny miarodajny test można przeprowadzić nie poprzez wyłączenie z kluczyka a poprzez odcięcie dopływu paliwa (montując np przełącznik wyłączający pompę paliwa).
1. Nie widze roznicy (wobec powyzszych moich dwoch wpisow oznaczonych gwiazdkami) miedzy przekreceniem kluczyka a odcieciem calkowitym paliwa
2. Nie raz mi paliwa zabraklo, przez co mialem PERNAMENTNE i CALKOWITE odciecie paliwa ;)
:)