konto usunięte

Temat: Na luzie...

Mateusz B.:
Jerzy K.:
Czemu ta "sprezarka" nie NAPEDZA samochodu bez wystarczajacej ilosci paliwa tylko hamuje, co ciekawsze, inaczej dziala, gdy pracuje sama z siebie (z paliwem), a inaczej, gdy nie ma zasilania (paliwa) ;)

Silnik pracuje zawsze tak samo. Różnica jest w tym czy spala paliwo, które odpycha tłoki, czy spręża samo powietrze czy wytwarza próżnię gdy odetniesz dopływ powietrza.

Odcinajac zaplon lub paliwo, nie odcinasz powietrza, Mateo :P

EDIT: cisnienie w tlokach jest wciaz takie samo!
;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 00:45
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Odcinajac zaplon lub paliwo, nie odcinasz powietrza, Mateo :P

EDIT: cisnienie w tlokach jest wciaz takie samo!
;)

Chyba nie czytasz albo nie rozumiesz co do Ciebie piszę.

Hamujesz silnikiem > puszczasz pedał gazu, paliwo jest odcięte, zawór bocznikowy otwarty. Silnik przepompowuje sobie powietrze

Odcinasz zapłon > zawór bocznikowy zamyka się i do cylindrów nie ma dopływu powietrza. Co wtedy? Pompa próżniowa.Mateusz B. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 00:50

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Mateusz B.:
Ja właśnie badam silniki i mówię Ci jak to wygląda to z uporem maniaka czepiasz się słówek i przykładów wyrwanych z kontekstu..

Nic nie badam, tylko twierdze, ze hamowanie silnikiem bez paliwa a silnikiem pracujacym jest ROZNE.
ZASADNICZO ROZNE.

I stad moje poczatkowe pytanie (naiwne), czy wiecej sie spala na luzie czy nie.
A twierdzenie, ze silnik bez "gazu" = odciete paliwo to dla mnie jakas fikcja ;)

Polecam po raz 13 DOSWIADCZENIE nie teorie.
Zjedz z gorki bez gazu na silniku pracujacym i na silniku niepracujacym, zobaczysz roznice :)))))
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Zjedz z gorki bez gazu na silniku pracujacym i na silniku niepracujacym, zobaczysz roznice :)))))

A teraz jeszcze raz przeczytaj to co Ci napisałem :)

A w ogóle nie wiem jak miałbym zjechać na silniku niepracującym.. Odłączyć abs i zablokować koła? No to jest chyba klucz do Twojej teorii. Fakt, będzie inaczej :DMateusz B. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 00:52

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Marek S.:
bo hamowanie silnikiem to jazda bez paliwa co caly czas udowodnic próbujemy.


Hamowanie silnikiem bez paliwa a z paliwem to dwie rozne rzeczy.

Sprobuj zahamowac silnikiem jadac normalnie
Sproboj zahamowac silnikiem, odcinajac zaplon (przekrecajac stacyjke)

Wg Twojej teorii (potrzymywanej przez 13 lat nauki fizyki) silnik pracuje tak samo, bo NIE MA PALIWA.
Wg moje praktyki (podtrzymywanej przez 20 lat jazdy samochodami roznymi) silnik pracuje zupelnie odmiennie, bo NIE MA PALIWA

Wniosek: ja robilem doswiadczenia, Ty masz 13 lat nauki. Pora na doswiadczenie z Twojej strony. Odetnij zaplon w czasie jazdy bez gazu. Przeciez twierdzisz, ze silnik pracuje sila rozpedu kol?

Przekonaj sie ;)

ja nie mogę. Mam automat. A w poprzednich autach nigdy nie wyłączałem silnika podczas jazdy. Ale za to kończyło mi się paliwo (jak jeździłem na LPG ;) ) i różnicy nie było między końcem gazu a hamowaniem silnikem na Pb.

Pamiętaj Jurek - ze z przyczyn działania elektroniki samochodu jedyny miarodajny test można przeprowadzić nie poprzez wyłączenie z kluczyka a poprzez odcięcie dopływu paliwa (montując np przełącznik wyłączający pompę paliwa).

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Mateusz B.:

Chyba nie czytasz albo nie rozumiesz co do Ciebie piszę.

Mateusz - mozesz uzyc nie wiem jakich erystycznych zabiegow uzyjsz, albo jak madrych sformulowan Typu "zawor bocznikowy" (za cholere nie wiem, co to jest i na szczescie nie musze wiedziec), ale nie przekonasz mnie, ze sciagajac noge z gazu odcinam CALKOWICIE paliwo do silnika.

Bo brak paliwa = brak pracy silnika.

A sciagajac noge z gazu silnik wciaz pracuje ;)
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Na luzie...

Jesteś odporny na informacje.

Mi się już nie chce :)

Swoją drogą jednak robiłem takie doświadczenie.. Wypalając gaz ze zbiornika nie raz i nie dwa za czasów scorpiacza. Skończył się auto zwyczajnie zwalnia, wspomaganie działa, hamulce są, cyk guziorem na pb i jadę dalej.Mateusz B. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 01:00

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marek S.:

ja nie mogę.

Ja tez ;P

Mam automat.

Wspolczuje :P
;)

A na powaznie:

A w poprzednich autach nigdy nie
wyłączałem silnika podczas jazdy. Ale za to kończyło mi się paliwo (jak jeździłem na LPG ;) ) i różnicy nie było między końcem gazu a hamowaniem silnikem na Pb.

Moze sie automatycznie przelaczalo zasilanie z LPG na Pb?
A moze po prostu nie zwrociles wiekszej uwagi?

Prosz - sprobuj. Masz automata, to wsiadz do auta kumpla. I powiedz mu, o co kaman.
Na prostej, jadac bez gazu, wylacz mu silnik kluczykiem (przeciez odciecie paliwa daje ten sam efekt!)

I porownaj!

* Powiem tak: w dieslu, jaki mam, ruszam BEZ GAZU nawet pod gore. Bedac rozpedzonym, zciagajac noge z gazu, auto wyraznie hamuje. Gdy zabraknie paliwa/wylacze silnik stacyjka, hamuje jak diabli (taka ma duza kompresje).
Dobra, zostawy - to diesel.

** Moje poprzednie toczydlo - passat benzyna. Urwana w czasie jazdy linka paliwa. Do mechanika 2 km. Dojechalem na "dwojce", czy to z gory, czy pod gore. Bez gazu. Gdy gasl silnik (za malo paliwa) NATYCHMIAST zapalaly sie wszystkie kontrolki, wspomagania dzialaly tylko przez chwile, nic nie dzialalo.

Zawsze jezdze na biegu - tego nauczyli mnie rajdowcy. Docenilem to w praktyce nie raz. Ale nie wierze, ze schodzac z 5 tys na 2, w tym czasie nie spalam paliwa.

Pamiętaj Jurek - ze z przyczyn działania elektroniki samochodu jedyny miarodajny test można przeprowadzić nie poprzez wyłączenie z kluczyka a poprzez odcięcie dopływu paliwa (montując np przełącznik wyłączający pompę paliwa).

1. Nie widze roznicy (wobec powyzszych moich dwoch wpisow oznaczonych gwiazdkami) miedzy przekreceniem kluczyka a odcieciem calkowitym paliwa
2. Nie raz mi paliwa zabraklo, przez co mialem PERNAMENTNE i CALKOWITE odciecie paliwa ;)

:)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Bo brak paliwa = brak pracy silnika.



Obrazek

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Mateusz B.:
Jesteś odporny na informacje.

Na logiczne jestem nieodporny - przekonaj mnie ;)
Mi się już nie chce :)

Mnie tez - ide spac :)

Swoją drogą jednak robiłem takie doświadczenie.. Wypalając gaz ze zbiornika nie raz i nie dwa za czasów scorpiacza. Skończył się auto zwyczajnie zwalnia, wspomaganie działa, hamulce są, cyk guziorem na pb i jadę dalej.

Moze przy ogromnej masie Scorpio i slabej kompresji tłokow w cylindrach mogles faktycznie nie poczuc roznicy miedzy silnikiem pracujacym a niepracujacym ;)

Dobranoc!

:)
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Na luzie...

Kompresję miał w normie. Dorabiasz ideologię do swojej krzywej teorii :PMateusz B. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 01:11

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Marek S.:

ja nie mogę.

Ja tez ;P

Mam automat.

Wspolczuje :P
;)

A na powaznie:

A w poprzednich autach nigdy nie
wyłączałem silnika podczas jazdy. Ale za to kończyło mi się paliwo (jak jeździłem na LPG ;) ) i różnicy nie było między końcem gazu a hamowaniem silnikem na Pb.

Moze sie automatycznie przelaczalo zasilanie z LPG na Pb?
A moze po prostu nie zwrociles wiekszej uwagi?

Prosz - sprobuj. Masz automata, to wsiadz do auta kumpla. I powiedz mu, o co kaman.
Na prostej, jadac bez gazu, wylacz mu silnik kluczykiem (przeciez odciecie paliwa daje ten sam efekt!)

I porownaj!

* Powiem tak: w dieslu, jaki mam, ruszam BEZ GAZU nawet pod gore. Bedac rozpedzonym, zciagajac noge z gazu, auto wyraznie hamuje. Gdy zabraknie paliwa/wylacze silnik stacyjka, hamuje jak diabli (taka ma duza kompresje).
Dobra, zostawy - to diesel.

** Moje poprzednie toczydlo - passat benzyna. Urwana w czasie jazdy linka paliwa. Do mechanika 2 km. Dojechalem na "dwojce", czy to z gory, czy pod gore. Bez gazu. Gdy gasl silnik (za malo paliwa) NATYCHMIAST zapalaly sie wszystkie kontrolki, wspomagania dzialaly tylko przez chwile, nic nie dzialalo.

Zawsze jezdze na biegu - tego nauczyli mnie rajdowcy. Docenilem to w praktyce nie raz. Ale nie wierze, ze schodzac z 5 tys na 2, w tym czasie nie spalam paliwa.

Pamiętaj Jurek - ze z przyczyn działania elektroniki samochodu jedyny miarodajny test można przeprowadzić nie poprzez wyłączenie z kluczyka a poprzez odcięcie dopływu paliwa (montując np przełącznik wyłączający pompę paliwa).

1. Nie widze roznicy (wobec powyzszych moich dwoch wpisow oznaczonych gwiazdkami) miedzy przekreceniem kluczyka a odcieciem calkowitym paliwa
2. Nie raz mi paliwa zabraklo, przez co mialem PERNAMENTNE i CALKOWITE odciecie paliwa ;)

:)


Jurek - u mnie ręcznie trzeba było przełączyć.
Nie pisz o pasacie z urwaną linką gazu - bo przy puszczonym gazie i obrotach poniżej pewnej granicy (już o tym pisałem) paliwo jest zawsze podawane. To są DWIE różne rzeczy - hamowanie silnikiem oraz jechanie autem bez gazu na jałowych obrotach.

Różnica miedzy przekręceniem kluczyka a odcięciem dopływu paliwa jest istotna - wyłączając z kluczyka wyłączasz elektronikę silnika. jak odetniesz paliwo, komp cały czas odczytuje wszystko i wszystkie komponenty (pompa wspomagania, alternator itd) działają normalnie
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Na luzie...

Dobra odkopałem wykres z badania silnika. Dodałem też profesjonalne komentarze ;)


Obrazek


Bardziej logicznie nie umiem wytłumaczyć. Silnik na hamowni od silnika w aucie różni się tym, że za sprzęgłem nie ma skrzyni biegów tylko jest hamulec dający opór którym można sobie obciążać jednostkę. No i nie napędza żadnego osprzętu. Cała resztą jest identyczna. To się nazywa dowód empiryczny na poparcie tezy o całkowitym odcięciu paliwa przy hamowaniu silnikiem :>Mateusz B. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 01:48

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
....

1. Nie widze roznicy (wobec powyzszych moich dwoch wpisow oznaczonych gwiazdkami) miedzy przekreceniem kluczyka a odcieciem calkowitym paliwa
2. Nie raz mi paliwa zabraklo, przez co mialem PERNAMENTNE i CALKOWITE odciecie paliwa ;)
Bo w listwie miałeś echo ;]

:)
Mateusz ma rację, dopływ paliwa musi być ;] ( tylko obrazek lepiej niech poprawi :P )Rafał Wardas edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 01:49
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Na luzie...

Rafał Wardas:
Mateusz ma rację, dopływ paliwa musi być ;] ( tylko obrazek lepiej niech poprawi :P )

Na drzewo! Paliwo jest odcięte i koniec :P Obrazek nie ja robiłem, ino jeden z doktorów z instytutu silników spalinowych. Całej prezentacji wrzucał nie będę :PMateusz B. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 01:51

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Mateusz B.:
Rafał Wardas:
Mateusz ma rację, dopływ paliwa musi być ;] ( tylko obrazek lepiej niech poprawi :P )

Na drzewo! Paliwo jest odcięte i koniec :P Obrazek nie ja robiłem, ino jeden z doktorów z instytutu silników spalinowych. Całej prezentacji wrzucał nie będę :P
Ach ci dóktorzy ;]
No ok, myślałem, że o jałowym gadacie.. przy hamowaniu silnikiem chyba odcina ;] ale kto wie jak to w praktyce wygląda bo pewnie trochę tego paliwa tam będzie jeszcze.

btw. Pamiętam jak mi się pływak w motorze spieprzył.. to miałem przejścia z paliwem.Rafał Wardas edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 02:36

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Podyskutowaliście teoretycznie a ja dzisiaj wykonałem "Jurkowe" doświadczenie :)

Więc tak:
Rozpędziłem Miecia na trójce do 140 km/h, zdjąłem nogę z gazu i hamuję silnikiem. Wyłączyłem zapłon i nic zero różnicy. Wyjąłem nawet kluczyk ze stacyjki :P
Włożyłem ponownie kluczyk i włączyłem zapłon - uwierzcie mi NIC, żadnej różnicy.
I tak kilka razy ...
Dopiero jak prędkośc spadła do ok. 40 km/h po włączeniu zapłonu odczuwalne jest ożywienie silnika, czyli przy niewiele ponad 1000 rpm.

To doświadczenie powtarzałem kilka razy - do pracy mam ok. 25 km :)

To tyle z praktyki :)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Piotr K.:
gazu i hamuję silnikiem. Wyłączyłem zapłon i nic zero

Piotrku, czy podczas hamowania silnikiem redukowałeś również biegi, czy toczyłeś się na tej trójce? Oczywiście zdroworozsądkowo -> nie mam na myśli redukcji z III na II przy 140 km --> przekręciłbyś wówczas silnik ;-)
różnicy. Wyjąłem nawet kluczyk ze stacyjki :P

Jeszcze powiedz, że zrobiłeś to na zakręcie ;-)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Jeszcze powiedz, że zrobiłeś to na zakręcie ;-)

Szczególnie z wyjętym kluczykiem i blokadą kiery :-)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Moje spostrzeżenia z diesla 1.8tdci mondeo i chwilowego zużycia paliwa - niezależnie od biegu jest 0,0l/100 ale do obrotów silnika około 1800rpm, potem wzrasta nawet do 8 litrów - silnik, a właściwie komp, broni się przed zdławieniem (to zdławienie to moja teoria :) )
Nie miałem pomysłu na wyłączenie zapłonu - bez wspomagania 215 na 16 calowej feldze nie chcą skręcać:)

Następna dyskusja:

Poza lodem - NHL na luzie




Wyślij zaproszenie do