konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marek S.:
Jurek - zmień płytę ;)


Nie, poki mi ktos nie wytlumaczy LOGICZNIE, Mareczku ;)

Znalazlem takie cos w internecie:

"Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowicie odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero – jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika."

Zaraz zaraz - 1300 obr?

A na luzie mam ok. 800 obr.......

:P

Logika wskazuje wiec...

;)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Piotr K.:
Nie chce was oklamywac bo crv jezdze bardzo rzadko a w accordzie nie mam. Z tego co pamietam to na biegu na 100% pokazuje zero. Na luzie nie wiem bo w sumie nigdy nie jechalem. Ale jak sie auto zatrzymuje to licznik leci na maksa (w crv nie ma cyferek tylko wyswietlacz z paskiem w zakresie 0-20l). A jak sie zatrzymasz to zlatuje na zero ale to juz jest sterowane przez komputer. Normalnie powinna byc nieskonczonosc co wynika ze wzoru:

spalanie chwilowe = dP/ds, P - objetosc paliwa, s - droga
ds=V*dt, V - predkosc chwilowa, t - czas

czyli spalanie = (1/V)*dP/dt, skoro V = 0 to spalanie = nieskonczonosc
Marek S.:
Nie sprawdze, nie mam swiec.
Z bilansu energetycznego nie wyjdzie. Na biegu energia jest tracona na opory oraz sprezanie powietrza. Pomimo tego, ze rozprezanie w jakims stopniu napedza silnik to chyba to cisnienie jest na tyle niskie, ze sprawnosc silnika jest bardzo niska.

Przykladowo. Jade 100kmph. Dojezdzam do skrzyzowania. Jako wyznacznik mam znak drogowy. Hamujac silnikiem w zakresie 2,5-1,5tys (i redukujac biegi) przed sygnalizatorem tocze sie ok. 15-20kmph. Gdy jechalem na luzie to przy sygnalizatorze mam ok. 50kmph.
Nie da sie jednoznacznie wywnioskowac, ktora metoda jest bardziej ekonomiczna. Dla mnie konieczne sa badania. Skoro jednak z zawodach sie to stosuje, to musieli udowodnic ze na biegu wychodzi bardziej oszczednie.
Piotr K.:
Pamietaj, ze na luzie spalasz przy mniejszym tarciu, na biegu nie palisz nic ale masz wiekszy opor. I na logike ciezko wywnioskowac co lepsze.
Co do twojego przykladu. Jedziesz z gorki przy nachyleniu takim, ze na biegu samochod nie zwalnia. Od tej granicy zawsze na biegu bedzie bardziej ekonomicznie. A ponizej? Trzebaby zrobic jakies badania bo niewykluczone, ze na luzie spalisz wiecej niz na biegu z wcisnietym gazem by utrzymac identyczna predkosc.
Jerzy K.:
No ja słyszałem, że standardowy silnik (1,4 - 1,6 l) zuzywa na jałowym biegu w ciągu godziny ok. 20-25 l paliwa.
Ile? Ja przez godzine spalam 5l i przejezdzam 100km. :)
Na jalowym to w granicach litra na godzine.Czarek M. edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 11:26
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Ryszard S.:
Piotr K.:
Na wolnych obrotach silnik spala pomijalne wręcz ilości paliwa.

A jeśli w ciągu godziny jazdy po mieście będziesz miał 15 mniut na biegu jałowym to niekoniecznie warto to pomijać. O zuzyciu paliwa na biegu jałowym dyskutowaliśmy już chyba w wątku Cezary vs reszta świata. :)

No ja słyszałem, że standardowy silnik (1,4 - 1,6 l) zuzywa na jałowym biegu w ciągu godziny ok. 20-25 l paliwa.

Mój diesel 2,5 litra spala 2-3 litry na godzinę na biegu jałowym. Gdzieś w książce wyczytałem.

20-25 litrów/h jest to mało realne spalanie.

Pomyliły Ci się litry na godzinę z litrami na 100 km.Kosma S. edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 10:42

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Jerzy K.:
Marek S.:
Jurek - zmień płytę ;)


Nie, poki mi ktos nie wytlumaczy LOGICZNIE, Mareczku ;)

Znalazlem takie cos w internecie:

"Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowicie odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero – jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika."

Zaraz zaraz - 1300 obr?

A na luzie mam ok. 800 obr.......

:P

Logika wskazuje wiec...

;)

co logika wskazuje ?

obroty (ta różnica która ci sie nie podoba ;) )nie mają znaczenia bo mając 800 spalasz paliwo tocząc się na luzie, a hamując silnikiem powyżej 1300obr nie spalasz nic przecież.

myślę, że warto byłoby przeprowadzić test: rozpędzić się do 200kmh na autostradzie, puścić na luz, zmierzyć odległość po jakiej auto zwolni do powiedzmy 100kmh. popatrzeć o ile spadło średnie spalanie i o ile wzrósł zasięg.

Potem rozpędzić się na tym samym odcinku do 200, puścić gaz, aż auto zwolni do 100kmh, i potem utrzymywać prędkość 100kmh do punktu w którym auto jadące na luzie miało 100kmh i porównać odczyty spalania i zasięgu.

Jako, że Piotr ma najbliżej do autostrady to zostaniesz mianowany naszym naukowcem :D

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Taki test nie przejdzie. Poniewaz roznice nie beda zbyt wielkie to warunki koniecznie musza byc identyczne. Problem w tym, ze zerujac licznik (bo tylko wtedy ma to sens) potrzeba pewnej odleglosci by zaczal pokazywac (przynajmniej tak jest w crv) jak i po to by blad pomiaru byl maly. Dodatkowo komputer i tak moze sie mocno pomylic skoro na baku pomylki sa rzedu 0,5l/100km.

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Czarek M.:
Taki test nie przejdzie. Poniewaz roznice nie beda zbyt wielkie to warunki koniecznie musza byc identyczne. Problem w tym, ze zerujac licznik (bo tylko wtedy ma to sens) potrzeba pewnej odleglosci by zaczal pokazywac (przynajmniej tak jest w crv) jak i po to by blad pomiaru byl maly. Dodatkowo komputer i tak moze sie mocno pomylic skoro na baku pomylki sa rzedu 0,5l/100km.


dużo zalezy od auta - BMW myli się na całym baku o max 0,1 litra porównując do obliczenia z faktycznego zużycia. BMW zaczyna pokazywać średnie spalanie po 100 metrach. Ale przecież można jechać te 200kmh np przez 1 kilometr od wyzerowania po to aby jak najbardziej zmniejszyć błąd.

no i tak myslę, że hamowanie silnikiem oszczędza jednak - kiedyś uzyskałem zużycie 6,0 l/100km w aucie z silnikiem benzynowym 2,0V6 144km korzystając przy każdej możliwości na trasie z hamowania silnikiem - nie sądzę, że dałoby się zejść niżej na tej trasie którą jechałem wtedy.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Na luzie...

Przypuszczam, że na autostradzie to jazda na luzie może być bardziej oszczędna niż hamowanie silnikiem. W takim teście nie musimy hamować a sporo zasięgu zyskujemy na mniejszych oporach ruchu. W mieście lub w pagórkowatym terenie na zwykłej trasie może być inaczej.

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marek S.:
Jako, że Piotr ma najbliżej do autostrady to zostaniesz mianowany naszym naukowcem :D
Akurat właśnie wróciłem z testów po A-2 :)))
Niestety nie testowałem oszczędności ;>

P.S.
Ma ktoś coś na katar? :PPP
Kuźwa, jak zimno było :)
Grzegorz K.

Grzegorz K. Koordynator
zamieszania.

Temat: Na luzie...

Piotr K.:
Ma ktoś coś na katar? :PPP
Kuźwa, jak zimno było :)

Herbatkę z "prądem"... ale potem to już se nie poprowadzisz..:-)))

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Słuchajcie, do tych wszelkich teorii trzeba podchodzić rozsądnie.
W pewnych warunkach bardziej opłaca się hamować silnikiem a w innych można dać sobie na luz. Wszystko zależy od okoliczności.

Testowanie spalania na podstawie wskazań komputera samochodowego i to na dodatek na krótkim dystansie nic nam nie powie. Komputer ten przekłamuje strasznie. U mnie w Jeepie wskazania były bliskie prawdy, gdy dystans pomiaru przekroczył 10 kkm. Teraz jak po zdechnięciu akumulatora wyzerował się pokazuje mi średnie spalanie ok. 20 l/100km a to nieprawda, bo widzę ile nalewam ropska.

Zresztą, zawsze uważałem, że chytry 2 x traci, więc sukcesów w oszczędzaniu :P :D

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Ryszard S.:
Ale na luzie spalasz paliwo a malo to nie jest.
Proste obliczenie jak na razie na oko. Biorac skrzyzowanie do ktorego czesto dojezdzam. Predkosc poczatkowa 100kmph
- na luzie
Obstawiam, ze 800m moge przejechac. W tym czasie silnik pali ok. 1l/godzine. Jesli zalozymy, ze przy zwalnianiu na luzie srednia preskosc wyniesie 50kmph to potrzebujemy 57sek. W tym czasie spalimy 16ml.
- na biegu
Da sie przejechac ok. 500m. W tym czasie nie pali nic. Czyli by porownac musimy przejechac dodatkowo 300m na gazie. Zakladamy stala predkosc i optymalne spalanie. Dajmy na to 5l/100kmph. W ciagu tych 300m spalimy wiec 15ml.

Wartosci sa porownywalne. Oczywiscie te dane sa szacunkowe i moglem sie sporo pomylic ale daje to do zrozumienia, ze jazda na biegu moze byc bardziej ekonomiczna. Jesli bede mial okazje to moge takie doswiadczenie wykonac ale nie wiem ile mi pali na jalowym.
Piotr K.:
Ja rowniez uwazam, ze z komputera nie mozna brac wynikow. Przy malym odcinku blad bedzie jeszcze wiekszy bo spalanie jest rzedu kilkudziesieciu ml.

Jak dla mnie roznica pomiedzy jazda na luzie a na biegu bedzie nieznaczna. Najwiecej paliwa mozna oszczedzic przez jazde ze stala predkoscia. Na przyspieszanie i niepotrzebne hamowanie hamulcem noznym traci sie najwiecej paliwa.
Dodatkowo dotaczajac sie do skrzyzowania oszczedzamy klocki i tarcze a malo to nie jest. W moim przypadku na jednych klockach przejechalem cos kolo 75tys. Ojciec z kolei zajechal klocki po 20tys.Czarek M. edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 12:15

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Czarek M.:
ale nie wiem ile mi pali na jalowym.
Czrek, bliskie prawdy będzie to, co napisał Kosma. Przy dużym silniku może spali bez obciążenia z 2 l/h. Mały silnik pewnie połowę z tego.

Pamiętam jak w latach 80-tych prowadziłem budowę i zimą wszystkie diesle zostawialiśmy na noc włączone. Mrozy były ok. -30 st. chyba rok 85 :P
Gdyby na wolnych obrotach miały palić tyle co podaje Jurek ... :)
Jak dla mnie roznica pomiedzy jazda na luzie a na biegu bedzie nieznaczna.
Też tak uważam :)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Panowie, toz to jakas bzdura z tym "brakiem spalania przy hamowaniu silnikiem".

Sam sie nad tym kiedys zastanawialem. I zrobilem prosty ekspertyment na swoim Renault 19 1.8 16v (na wielopunktowym wtrysku) z 1996. Jadac jakies 60-80 zaczalem hamowac silnikiem z trzeciego biegu... po czym wylaczylem silnik. I nagle zaczalem hamowac o wiele o wiele mocniej. Dlatego nie wydaje mi sie, zeby silnik NIC nie spalal. Szkoda ze nie przyszlo mi do glowy zeby eksperyment powtorzyc kiedy mialem niedawno nowego Lancera, bo 1996 to lata troche juz odlegle...

Jestem prawie pewien, ze przy hamowaniu silnikiem w nowoczesnych autach wtryski nadal podaja paliwo - w ilosci pozwalajacej na podtrzymanie fazy zaplonu. W USA nawet sprzedaje sie czujniki pozwalajace okreslic dokladnie spalanie przy hamowaniu silnikiem (to sie ScanGauge nazywa chyba).

W starych BMW (E-30) wskaznik spalania chwilowego (ten wskazowkowy na desce) dzialal zdaje sie na zasadzie rurki mierzacej podcisnienie w kolektorze. Jak jest dzisiaj, nie wiem, ale chetnie bym sie dowiedzial.

Nie wierzcie zbyt mocno czujnikom i wskaznikom ;)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marcin Kalinowski:
Panowie, toz to jakas bzdura z tym "brakiem spalania przy hamowaniu silnikiem".

Sam sie nad tym kiedys zastanawialem. I zrobilem prosty ekspertyment na swoim Renault 19 1.8 16v (na wielopunktowym wtrysku) z 1996. Jadac jakies 60-80 zaczalem hamowac silnikiem z trzeciego biegu... po czym wylaczylem silnik. I nagle zaczalem hamowac o wiele o wiele mocniej. Dlatego nie wydaje mi sie, zeby silnik NIC nie spalal. Szkoda ze nie przyszlo mi do glowy zeby eksperyment powtorzyc kiedy mialem niedawno nowego Lancera, bo 1996 to lata troche juz odlegle...

Jestem prawie pewien, ze przy hamowaniu silnikiem w nowoczesnych autach wtryski nadal podaja paliwo - w ilosci pozwalajacej na podtrzymanie fazy zaplonu. W USA nawet sprzedaje sie czujniki pozwalajace okreslic dokladnie spalanie przy hamowaniu silnikiem (to sie ScanGauge nazywa chyba).

W starych BMW (E-30) wskaznik spalania chwilowego (ten wskazowkowy na desce) dzialal zdaje sie na zasadzie rurki mierzacej podcisnienie w kolektorze. Jak jest dzisiaj, nie wiem, ale chetnie bym sie dowiedzial.

Nie wierzcie zbyt mocno czujnikom i wskaznikom ;)


ja o tym, że auto nie spala paliwa nie dowiedziałem się ze wskaźnika tylko z instrukcji serwisowej mazdy. Jest to tam opisane, do tego podane sa warunki konieczne na odcięcie paliwa. Podawanie paliwa celem "podtrzymania zapłonu" nie ma żadnego sensu.

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marek S.:
ja o tym, że auto nie spala paliwa nie dowiedziałem się ze wskaźnika tylko z instrukcji serwisowej mazdy. Jest to tam opisane, do tego podane sa warunki konieczne na odcięcie paliwa. Podawanie paliwa celem "podtrzymania zapłonu" nie ma żadnego sensu.

Ciekawe. Jaka to Mazda? Który rok? Sprobuj przeprowadzic taki eksperyment jak ja, jestem ciekaw wyniku.

I dlaczego nie ma sensu? Zasilanie pompy hamulcowej i wspomagania kierownicy jest bez sensu? Te rzeczy sa zasilane podcisnieniem z kolektora dolotowego. Zreszta pamietam, ze jak zgasilem silnik podczas jazdy to dokladnie pamietam ze po parudziesieciu metrach oba uklady przestaly dzialac - pedal hamulca i kierownica staly sie o wiele twardsze.

A taki juz ze mnie czlowiek ze slowu pisanemu "na slowo" nie wierze, wiec prosze o jakies empiryczne dowody ;)

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Ja kiedys zrobilem najprostszy eksperyment. Podczas mrozu kiedy wszystkie spaliny sa widoczne wystarczy spojrzec na rure wydechowa. Na jalowym wyraznie bylo widac, ze leci dym. Przy hamowaniu silnikiem kompletne zero.
Zeby nie bylo niedomowien. Jechalem za samochodem, na ktory patrzylem.

Gdy wylaczysz silnik, czyli nie masz kluczyka w pozycji zaplon to logiczne, ze hamulec i kierownica ciezej chodzi bo tynko w pozycji zaplon dziala wspomaganie.

A jesli chodzi o wylaczenie silnika. Ogladalem nawet program, w ktorym mowili o oszczednej jezdzie. Najbardziej oszczedne jest wlasnie wylaczanie silnika podczas jazdy np. z gorki. Wiec nijak to sie ma do wiekszego oporu przy zgaszonym silniku.

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marcin Kalinowski:
Marek S.:
ja o tym, że auto nie spala paliwa nie dowiedziałem się ze wskaźnika tylko z instrukcji serwisowej mazdy. Jest to tam opisane, do tego podane sa warunki konieczne na odcięcie paliwa. Podawanie paliwa celem "podtrzymania zapłonu" nie ma żadnego sensu.

Ciekawe. Jaka to Mazda? Który rok? Sprobuj przeprowadzic taki eksperyment jak ja, jestem ciekaw wyniku.

I dlaczego nie ma sensu? Zasilanie pompy hamulcowej i wspomagania kierownicy jest bez sensu? Te rzeczy sa zasilane podcisnieniem z kolektora dolotowego. Zreszta pamietam, ze jak zgasilem silnik podczas jazdy to dokladnie pamietam ze po parudziesieciu metrach oba uklady przestaly dzialac - pedal hamulca i kierownica staly sie o wiele twardsze.

A taki juz ze mnie czlowiek ze slowu pisanemu "na slowo" nie wierze, wiec prosze o jakies empiryczne dowody ;)

Mazda MX-3 (i inne), rocznik od 1991, podobnie nissan 200SX od 1994.
wspomaganie kierownicy zasilane jest pompą, która to z kolei napędzana jest paskiem - wystarczy, że silnik się kręci a pompa działa. Hamulce - podciśnienie - ono jest zawsze jak silnik się kręci z puszczonym gazem.

Ale może (tego nie wiem, np we wspomaganiu kierownicy jest także elektrozawór otwierający się po uruchomieniu silnika dopiero ? i dlatego wspomaganie nie działało ?

Dlaczego miałbym nie wierzyć instrukcji serwisowej ? Równie dobrze miałbym kwestionować moment dokręcenia śrub głowicy i dokręcać na oko ?

Dowód empiryczny? hamujemy silnikiem, czekamy aż obroty spadną do progu uruchomienia zasilania w paliwo, a wyczuwalne będzie bardzo delikatne szarpnięcie i zmniejszenie siły hamowania silnikiem

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Pompa wspomagania ukladu kierowniczego jest rowniez podpieta pod silnik. Ale jak dla mnie to musi byc jeszcze jakies wspomaganie elektryczne bo przy przekreceniu kluczyka na zaplon bez jego wlaczania, kierownica chodzi lzej.

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Czarek M.:
Pompa wspomagania ukladu kierowniczego jest rowniez podpieta pod silnik. Ale jak dla mnie to musi byc jeszcze jakies wspomaganie elektryczne bo przy przekreceniu kluczyka na zaplon bez jego wlaczania, kierownica chodzi lzej.

niektóre auta mają wpomaganie hydrauliczne+elektryczne, niektóre tylko hydraulike lub tylko elektrykę. Generalnie w latach 90-tych było raczej hydrauliczne. Dopiero później doszło elektryczne (np Fiaty)

nie wiem jak jest w accordzie, ale chyba w Civicu od gen VII było hydrauliczno-elektryczne

konto usunięte

Temat: Na luzie...

Marek S.:
nie wiem jak jest w accordzie,

Jeżeli mówimy o najnowszych modelach to Accord ma elektrohydrauliczne wspomaganie. Starsze modele tylko hydrauliczne.Tomasz Wypych edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 15:40

Następna dyskusja:

Poza lodem - NHL na luzie




Wyślij zaproszenie do