Ryszard S. Wolny strzelec
Paweł G.:Niekoniecznie, bo kamień leżał na drodze, a właściciele (zarządcy) dróg też bywają ubezpieczeni.
Mateusz B.:
no ciekawa misja nie powiem :>
z tego co się dowiedziałem, to winny jest kamień i dupa z tego będzie :/
Tomasz Soliński Planning Manager
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Tomasz Soliński:
Ja miałem kiedyś podobną sytuację, tylko z dziura w drodze. Wpadłam w dość dużą wyrwę i pogiąłem felgę (była to zima - felga stalowa). Policja przyjechała spisała protokół, dowiedziałem się kto jest zarządcą drogi, gdzie maja drogę ubezpieczoną i złożyłem u nich pismo o odszkodowanie. Niestety odszkodowania nie dostałem, ponieważ ubezpieczyciel w tym przypadku odpowiadał za szkody powyżej 1000 zeta, a rzeczoznawca wycenił uszkodzenia na około 600-700 zeta.
Pozostał tylko sądJa bym szedł do sądu. Nawet po oddaniu 30% prawnikom zostało bywięcej niż koszt, który realnie musiałeś ponieść.
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Ryszard S.:
Niekoniecznie, bo kamień leżał na drodze, a właściciele (zarządcy) dróg też bywają ubezpieczeni.
konto usunięte
Ania
M.
One step forward,
two steps back
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
