Temat: Kolejne świetne pomysły naszych włodarzy.
W Poznaniu jest tak, że nagle się ktoś obudził, że centrum umiera. Na Św. Marcinie zostały głównie banki, nikt tam już nie chodzi, nikogo to miejsce nie interesuje, a gdy wyjeżdżają studenci jest totalna zapaść. W pobliżu centrum Poznania powstały centra handlowe takie jak Stary Browar, galeria Malta, niedługo galeria Łacina. To wszystko jest nie dalej niż 2 km od centrum. Tam też pewnie wszyscy jeżdżą spędzać czas. W skrócie, zaparkują swoje eleganckie Cayene na piętrowym parkingu, z której wprost zejdą do swojego ulubionego sklepu "Zara".
Teraz nagle ktoś wymyślił, że wywalenie samochodów z centrum i zrobienie dodatkowej linii tramwajowej przez ul. Ratajczaka to panaceum na rewitalizację. Marzą się deptaki, turyści, kawiarenki. Fajna sprawa ale Poznań nie jest miastem turystycznym bo nie ma atrakcji. Ile można oglądać kościoły? Największa atrakcja Poznania czyli "starożytne" mury w katedrze nie mają nawet opisów w j. angielskim, lol ;) Poza tym ktoś kto przeszedł się z katedry na stary rynek może doznać szoku, "estetyczne" wrażenia gwarantowane. Wejście na stary rynek to obdrapane kamienice i blaszane warzywniaki. Brawo!
Zresztą samo centrum Poznania też jest brzydkie i niezadbane. Żeby ktoś wpadł na pomysł aby pozbyć się tych wszystkich obleśnych szyldów, odrestaurować "facjaty" i wprowadzić zakaz parkowania na chodnikach. Zapomnij. Zamiast tego jest przymiarka do ograniczenia prędkości. Pomysłodawcy nie ukrywają też, że ma to zastąpić budowę ścieżek rowerowych no bo przecież 30 km/h to średnia prędkość rowerów.
Wprowadzenie tego na 80% ulic Poznania doprowadziłoby do komunikacyjnej zapaści lub permanentnego łamania przepisów przez wszystkich bez wyjątku, "ofiarodawców" pomysłu też. Niech to wprowadzą, Poznaniacy kogoś w końcu zlinczują.
Kosma S. edytował(a) ten post dnia 04.06.10 o godzinie 11:40