Temat: Jakimi samochodami jezdziles - i jakie najlepiej...
Krzysztof Kostowski:
PLEASE - tylko na temat...
Dobra, spróbuję. :-)
Od jakiegoś czasu straciłem serce do Renault, ale dzisiaj przejeżdżając obok salonu … piękna pogoda, Dni Otwarte, mnóstwo balonów, muzyczka a ludzi ZERO … zlitowałem się i postanowiłem obejrzeć Lagunę Coupe.
Z daleka ogólnie sylwetka sprawia nienajgorsze wrażenie a jak w środku? Tapicerka skórzana, fotele ładnie wyprofilowane, sprytna kierownica – jednym słowem wygodnie. Jedna malutka uwaga to długość siedziska. Nie wiem dlaczego większość marek oszczędza na tym te parę centymetrów? W tej klasie samochodu trochę głupio jak uda wiszą w powietrzu. Materiały wykończenia wnętrza robią dobre wrażenie. Wszystko mięciutkie, przyjemne w dotyku … tylko kto zna Renault wie, że to jest właśnie wrażenie. Po 2 – 3 latach wszystko będzie odrapane i ta miła „gumka” będzie sama złazić. Jak dla mnie za dużo we wnętrzu aluminium (czy czegoś co to udaje) – pachnie trochę tandetą a nie sportem.
Ciekawa nowość i patent Renault to drzwi bez ramek na szyby, a raczej ich sposób otwierania i zamykania. Otóż przy tej czynności szyba sama opuszcza się o jakieś 3 cm. Jak przy zamykaniu jest ok., po zamknięciu drzwi szyba domyka się i chowa za listwę w dachu, to przy otwieraniu drzwi szyba nie zdąża spuścić się.:-) Po prostu zahacza o listwę górną i wrażenie jest takie jakby drzwi chciały wypaść z zawiasów. Stawiam duże piwo, że po krótkim czasie ten „automacik” spieprzy się a szyba poluzuje się i będzie latać jak żyd po pustym sklepie. :-)
No i jeszcze bagażnik. Mała ciasna dziurka a głęboka, że do wyposażenia powinni dokładać grabki. Dobrze, że do składania oparć tylnych siedzeń zrobili klameczki na boczkach bagażnika. A w boczkach tych ukryte są potężne zawiasy rurowo-pałąkowe. (jak w Omedze z lat 80-tych) Ale nie o bagażnik w takich samochodach chodzi.:-)
Skusiłem się na jazdę próbną.
Laguna Coupe w wersji 2,0 T benzyna 180 KM. Pierwsze wrażenie … dziwnie. Dziwnie reaguje silnik na pedał gazu – tak jakoś nienaturalnie, z opóźnieniem, nieliniowo. Przecież to samochód a nie gra komputerowa? No nic, jedziemy. Dwójka haczy – przy delikatnej jeździe w porządku, jak wkręcisz w obroty na jedynce dwójka nie wejdzie. Ale nie ma co narzekać, 180 KM daje radę. Już od 2 tys.obr. silnik chętnie idzie do odcięcia. Zawieszenie twarde jak cholera i autko prowadzi się dobrze. Średnie spalanie (na komputerze) 13,6 l./100km. Próba zawrócenia … tragedia!!! … brak ręcznego, hamulec ręczny na guzik – koniec zabawy.:-(((
No i jeszcze jedno – przy 150 km/h nie da się domknąć lekko uchylonej szyby drzwi, trzeba zwolnić do ok. 100 km/h.
Aaaa … jeden bardzo duży +. Wyjątkowo, jak na zestaw fabryczny, dobre audio. Nie wiem jakiej marki, ale odsłuch jest rewelacyjny.
Reasumując autko może podobać się, ale ja jakiegoś szczególnego charakteru w nim nie zauważyłem. Nie jest to samochód, na który napaliłbym się nie szczędząc 130 kPln. Taki jakiś niepoważny, wirtualny, sztuczny … nawet jak ładny to jak szynka w Tesco.:-)))