Temat: Jakie auto jest Twoim marzeniem?
Piotr T.:
Tak, napisałem żartem.
I nie podważam Twych kompetencji, jedynie "rutynizm". Najpierw zarzucasz mi kopiowanie z wikipedii, potem nawet nie zapoznasz się z firmą, której stronę wkleiłem.
Zapoznałem się i podsumowałem w swojej wypowiedzi.
Z własnego doświadczenia wiem, że często to co wychodzi na zewnątrz (wyniki badan, artykuły itp) są delikatnie mówiąc podkoloryzowane.
Pozatym artykuł sam w sobie miał kilka merytorycznych niedociągnięc.
Więc jako realista nie popadam w zachwyt.
A potem wymagasz dyskusji.
J.W.
Masz rację, koniec off-topa, nie mam ochoty gadać w taki sposób...
EOT
A co do tematu ogniw - piętnaście lat temu - możesz nie pamiętać, bo wtedy jeszcze pewnie na rowerku typu "bobik" latałeś -
Ja też nie mam ochoty tak gadac - nie wiem co to ma byc, retrospekcja z Twojego własnego dzieciństwa?
Gwoli ścisłości Szanowny Panie Piotrze 10 lat temu to ja na moim customowym dirtowym rowerku przeskakiwałem ławki w parku skaryszewskim...
A jako 10 letni gnój umiałem narysowac złożenie turbiny T3/T4 z racji wrodzonej manii samochodowej:)
Kończąc wojne podjazdową jakąś konstruktywną konkluzją,
szanujmy sie wszyscy nawzajem, z jednej strony wiek i doświadczenie nie daje prawa do posiadania racji absolutnej, z drugiej jakkolwiek opisane i wytykane szczeniactwo nie oznacza, że jest się nieopierzonym, nieświadomym niczego młokosem , ktorego zdanie należy lekceważyc, niejako z góry i urzędu.
I tutaj jedno słowo do Jacka:)
Masz rację , że młodzi wierzą w siebie i to czasem za mocno.
Z rożnych względów, wiadomo życie...
Ale mnie nikt w robocie nie poklepywał po plecach, to był pot, krew i łzy:)
Bez taryfy ulgowej, czasem jak jazda gołą dupą po papierze ściernym tylko po to żeby wpaśc do beczki spirytusu.
Nikt mnie grzecznie za rączkę nie prowadził, tylko wymagał efektów.
I ja te oczekiwania spełniałem/nadal spełniam.
Może dlatego jestem drażliwy na tym punkcie, czemu dałem wyraz moimi odpowiedziami.
Szczerze prosze mi wybaczyc ale porównywanie mnie do byle szczawika prosto po obronie, poprostu mnie denerwuje, bo takowy szczawik zderzając się z rzeczywistością daleko inną od inkubatorowo-żłobkowo-laboratoryjnej rzeczywistości uczelnianej jest równie nieporadny i bezbronny jak niemowlę otoczone przez stado hien...
Nie wiesz, co będzie za 5 lat...[edited]Piotr T. edytował(a)
Ty też:)
I tym oto humorystycznym akcentem pragnę złożyc podpis na zawieszeniu broni.
PS. Kreskówka była czadowa, tez ją pamiętam. To były czasy.
A nie jakieś Atomówki.... swoją drogą patrząc na wspólczesne bajki dla dzieci, można wysnuc wniosek, iż są one jednym z powodów zdebilenia młodego pokolenia... (nie generalizuje, to raczej luźna amatorska analiza statystyczno społeczna)
Miłego weekendu chłopaki!
PS.2.
PAweł chyba miałeś na myśli:
Chyba białą ITR'kę '96 (Honda Integra Type-R R4 1.8 V-Tec)
Pozdr!