Temat: Handlarz prawdę ci powie / cofanie liczników forever.
Rafał S.:
Jolu,
Nie uważam, że auto z wyższym przebiegiem nie może być w lepszym stanie technicznym:) Niestety przebieg wpływa na wszystko
Rafale, od kiedy to przebieg = stan techniczny? Albo wiek =stan techniczny?
Naprawdę nie zdarzyło Ci się jechać autem z wyższym przebiegiem, które byłoby w lepszym stanie niż auto o połowę młodsze i z o połowę mniejszym przebiegiem? Widocznie zazwyczaj jeździsz tylko jednym autem:P.
Dla porównania: zdecydowanie wolę moje prawie 10letnie z przebiegiem 215k niż auto Taty niespełna 5 letnie z przebiegiem rzędu 50k, ba i nie uważam, żeby moje było rzęchem a naprawdę zazwyczaj jeżdżę duuużo lepszymi autami niż moje prywatne, więc mam skalę porównawczą, dużą:).
, nawet na takie podzespoły, których zazwyczaj się nie wymienia i nawet nigdy o tym nie myślisz. Karoseria pracuje cały czas, po pewnym czasie jazdy po dziurach i wybojach mogą (a nawet zaczynają) pękać spawy, w fotelach wygniatają się sprężyny – czego nawet może nie być widać no i bardzo istotne silnik i skrzynia biegów po prostu po pewnym przebiegu najzwyczajniej w świecie padają, urywają sie pedały itp.
Tak, wiem, dziękuję, naprawdę nie musisz mnie uświadamiać w tej kwestii:P
Co do eksperymentu – wystaw te same samochody ale z ceną adekwatną do przebiegu czyli nawet o 50% niższą – zaraz ktoś kupi. Samochód pracuje na siebie jeżdżąc, jak już wyjeździ
Wystaw-ja wiem, że nie kupi, no chyba, że handlarzyna albo cwaniak:P
duża liczbę kilometrów trzeba go sprzedać taniej – bo On już na siebie zapracował. W naszym kochanym kraju właśnie przez praktyki handlarzy przebieg ma nie wiele wspólnego z ceną, bo przebieg jest bardzo umowny.
Sprzedawałam w tym roku auto 9 letnie z przebiegiem 65k i uwierz, że chętnych przez 3 miesiące nie było.
A przepraszam, byli: handlarze albo cwaniacy z negocjacją ceny o 20%.
Dodam, że auto w środku jak nowe, sprawne, z dokumentacją itd.
Jolu nie życzę Ci , żebyś kiedyś kupiła sobie za oszczędności 10 letnie albo za duży kredyt samochodu, który okaże się samochodem mocno rozbitym w przeszłości z licznikiem cofniętym o 300%. Zaraz ktoś powie , że o tyle nie cofa się liczników w samochodach – cofa się rekord jaki znalazłem to coś z 700 tyś na stokilkadziesiąt.
Ależ tutaj pełna zgoda: jestem przeciwna cofaniu licznika czy próbie oszustwa potencjalnego nabywcy ale niestety jak pisałam wyżej i nie tylko ja: kupujący chce mieć dobrze i tanio z małym przebiegiem, takich cudów to nawet w Erze nie widzieli:).
Po takich przeżyciach szybko można zmienić zdanie ;) Ja od 10 lat nie kupiłem auta w Polsce, płace więcej i wiem co mam- tak po prostu - nie lubię być oszukiwany :) :)
A ja kupiłam, 3 w tym dwa z komisu i dwa z kratką (sic!) i o dziwo auta nie były ani zajechane ani licznki nie były kręcone, cuda? Nie, po prostu trzeba umieć kupić używane auto a jak się na czymś nie znam to pytam mądrzejszych:).
Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.12.13 o godzinie 19:42