konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:

Jadę z sąsiadami do Katowic. Oni do siebie a ja potem spacerek.

Mtaaa...
A co mówią ci co nie korzystają ze służby zdrowia?

Chętnie by z tego zrezygnowali. Do czasu.
Z podatków, które płacisz, są pieniądze na komunikację miejską. Jak myślisz, że jak to działa?
A z paliwa podatki idą na drogi miejskie?

Zapytaj w ministerstwie.
Zależy jeszcze, która droga...
Miejska. Za wyjątkiem krajówek.

Pewnie finansują to np. z podatku od środków transportu, opłaty eksploatacyjnej (jeżeli na terenie gminy np. działa kopalnia), wpływy z podatków dochodowych od osób fizycznych (dlatego osoby, które mają szczęście pracować i mieszkać w tym samym mieście uważają, że dlaczego mają się dorzucać do komunikacji miejskiej, z której nie korzystają...)
Nie ma PKS. Rybnicki PKS splajtował a PKS Racibórz nie przejął wszystkich połączeń.
Pociąg, nie wiem.

Pociąg 12 km pokonuje w czasie 2x dłuższym, niż autobus. PKS jak jeździł, to dookoła. Bezpośredni jest tylko jeden autobus. Rybnik ani myśli się do tego dorzucać, dlatego jastrzębskie MZK ograniczyło ilość przystanków w Rybniku.
Może inaczej. Co mówi każda z grup. Większości kierowców to zapewne nie interesuje.

Głos tych, którzy aut nie mają a w obecnej rzeczywistości, woleliby je mieć.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Wystarczy ograniczyć ruch i zmniejszyć prędkość do takiej, przy której hałas od opon nie jest jeszcze dominujący.
a może wystarczy zacząć myśleć i dać alternatywę, a nie tylko ograniczać jedną grupę.
Komunikacja miejska nie jeździ?
hmmm, przykład personalny, ale powszechny w wielu punktach. Miałem przyjemność korzystać z komunikacji publicznej. W środku dnia w obrębie zasięgu linii tramwajowych/metra jest super. Cała reszta - do kitu. Przykład konkretny to kończąc pracę musiałem wychodzić 10 min wcześniej z biura (szefostwo bardzo tego nie lubi, a nie da się tego zrównoważyć przychodząc 10 min wcześniej do pracy), żeby zdążyć na komunikację publiczną do domu. Jeśli nie wyjdę wcześniej czeka mnie 45 minut oczekiwania na transport szynowy (jadący 40 min poza szczytem czyli 2x dłużej niż ja autem trzymając się przepisów + czas oczekiwania/dotarcia do stacji) tudzież 35 minut na transport autobusowy (jadący 60 min poza szczytem czyli 3x dłużej niż ja autem trzymając się przepisów + czas oczekiwania/dotarcia do przystanku).
W drodze do pracy jest podobnie: albo będę w biurze 20-25 min przed czasem albo się spóźnię kilka-kilkanaście minut.
A pieszo nie mogę, 20km to trochę za dużo. Na rower też średnio, bo jak dla mnie w Polsce za często pada.
A czyja? Ktoś was zmusza do jazdy czy sami chcecie?
brak rozwiązań komunikacji publicznej pozwalającej nie tracić czasu. Bo tracenie kilku godzin tygodniowo (a w skali miesiąca doby!) jest po prostu marnotrawstwem czasu.
Nie jest. Od kilkunastu lat notuje się znaczne spadki natężenia ruchu. W Polsce trend jest odwrotny.
mimo to hałas jest nadal. A to o nim teraz mówimy.
Można za to wymagać pewnej normalności.
no i jest. Tak w Londynie jak i w Warszawie.
Proponuję odwrócić proporcje na rzecz transportu pieszego i zbiorowego. Z pozycji fotela samochodu tego się nie zauważy.
jeździłem komunikacją publiczną i chodziłem pieszo również często. Zwłaszcza w pierwszym roku gdzie nie miałem w ogóle samochodu. Więc porównanie mam. I nawet w takim mieście jak Londyn w okolicach godziny 7 samochód może być porównywalny czasowo z komunikacją miejską tudzież lepszy...
Budować bez hałasu raczej ciężko. Ale jeździć przy mniejszym hałasie się da.
to sobie jeździj. Wolna wola. Mnie ruch samochodowy nie przeszkadza. Jest to normalny element infrastruktury miejskiej. W "rowerowym" Amsterdamie również. i nikt nie jęczy oprócz takich jak Ty, co uważają samochody za samo zło, ale nie potrafią dać żadnej alternatywy. Dla mnie i praktycznie wszystkich w moim biurze komunikacja publiczna nie jest alternatywą.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Bogusz Julian K.:
a może wystarczy zacząć myśleć i dać alternatywę, a nie tylko ograniczać jedną grupę.
Kolejna osoba która popada w błędne koło. Zacznę korzystać jak będzie działać tak jak mi pasuje. Najpierw musi być popyt.
mimo to hałas jest nadal. A to o nim teraz mówimy.
I na pewno taki sam jak w Warszawie.
no i jest. Tak w Londynie jak i w Warszawie.
Nie bardzo. Bo w Londynie komunikacja działa a samochodem się jedzie a nie stoi. Właśnie dzięki odpowiedniej polityce bo im więcej osób korzysta z pierwszego tym łatwiej jest tym drugim. Tyle, że dla większości to drugie jest nieopłacalne.
W "rowerowym" Amsterdamie również.
Proponuję się tam przejechać i porównać ten hałas.
I nikt nie jęczy oprócz takich jak Ty, co uważają samochody za samo zło, ale nie potrafią dać żadnej alternatywy.
To ciekawe czemu na zachodzie walczy się z hałasem wdrażając coraz to większe ograniczenia dla samochodów.
Dla mnie i praktycznie wszystkich w moim biurze komunikacja publiczna nie jest alternatywą.
Tak ja wiem. Dla większości kierowców nie jest. Bo tak i już. Zastanawiające, że ja potrafię codziennie iść piechotą 3km niezależnie od pogody i będąc starym dziadem a młodzi muszą kilkaset metrów jechać samochodem. I do tego zapierdzielać ile się da bo im się spieszy i narzekają na fotoradary.
Grzegorz K.

Grzegorz K. Koordynator
zamieszania.

Temat: Fotoradary.....???

Witam.

W sumie większość z tych filmików pewnie już widzieliśmy ale ku przypomnieniu....!!!!

http://fotoradarytozamalo.pl/web/index.php

W mojej ocenie akcja godna pochwały!

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Kolejna osoba która popada w błędne koło. Zacznę korzystać jak będzie działać tak jak mi pasuje. Najpierw musi być popyt.

Popyt jest cały czas. Gorzej z podażą. Naprawdę tego nie widzisz?
Nie bardzo. Bo w Londynie komunikacja działa a samochodem się jedzie a nie stoi.

To chyba widzieliśmy inny Londyn :-) Poranny i popołudniowy szczyt potrafi dać się mocno we znaki.
To ciekawe czemu na zachodzie walczy się z hałasem wdrażając coraz to większe ograniczenia dla samochodów.

W ścisłych centrach miast, dla uściślenia...
Tak ja wiem. Dla większości kierowców nie jest. Bo tak i już. Zastanawiające, że ja potrafię codziennie iść piechotą 3km niezależnie od pogody i będąc starym dziadem a młodzi muszą kilkaset metrów jechać samochodem. I do tego zapierdzielać ile się da bo im się spieszy i narzekają na fotoradary.

Już nie przesadzaj.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
Popyt jest cały czas. Gorzej z podażą. Naprawdę tego nie widzisz?
Gdyby był popyt to by nie likwidowali linii z uwagi na zbyt mały popyt.
W ścisłych centrach miast, dla uściślenia...
Nie w takich ścisłych.
Już nie przesadzaj.
Nie przesadzam.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:

Gdyby był popyt to by nie likwidowali linii z uwagi na zbyt mały popyt.

Gdybym nie jeździł autobusem, to bym Ci uwierzył. Wcześniej podałem Ci parę przykładów ale Ty nadal swoje.
W ścisłych centrach miast, dla uściślenia...
Nie w takich ścisłych.

Ścisłe centra i dojazdy do nich. Po co ograniczać ruch poza ścisłym centrum?
Już nie przesadzaj.
Nie przesadzam.

Przesadzasz i dobrze o tym wiesz.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
Gdybym nie jeździł autobusem, to bym Ci uwierzył. Wcześniej podałem Ci parę przykładów ale Ty nadal swoje.
Zbyt niska rentowność jest ściśle związana ze zbyt małym popytem.
Ścisłe centra i dojazdy do nich. Po co ograniczać ruch poza ścisłym centrum?
Ruch ogranicza się w miejscach gdzie jest zbyt duży. Najczęściej są to ścisłe centra ale nie tylko. Po co w wielu miastach strefa płatnego parkowania obowiązuje w całych miastach a nawet i na obrzeżach?
Przesadzasz i dobrze o tym wiesz.
Wystarczy popatrzeć jak ludzie nie potrafią inaczej niż samochodem.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Damian P.:
Gdybym nie jeździł autobusem, to bym Ci uwierzył. Wcześniej podałem Ci parę przykładów ale Ty nadal swoje.
Zbyt niska rentowność jest ściśle związana ze zbyt małym popytem.

No to napiszę Ci to jeszcze raz, na trzech zaobserwowanych w Polsce przykładach. Ludzi jeżdżących autobusem jest multum. Przewoźnik ciągle marudzi, że się mu to nie opłaca i zamyka linie, ogranicza ilość kursów na pozostałych trasach. Ludzie nadal jeżdżą ale ci, co pracują razem, zaczynają jeździć autem.

Jeżeli dalej twierdzisz, że jest mały popyt na komunikację miejską, to gratuluję ślepoty i ignorancji.
Ruch ogranicza się w miejscach gdzie jest zbyt duży. Najczęściej są to ścisłe centra ale nie tylko. Po co w wielu miastach strefa płatnego parkowania obowiązuje w całych miastach a nawet i na obrzeżach?

Ogranicza się ruch w centrach miast, na dojazdach nie ma to sensu - bo i po co? Wskaż mi miasto, gdzie całe miasto objęte jest strefą płatnego parkowania - ja takiego nie znam, za to znam takie, gdzie jest ruch ograniczony (Kraków, Londyn - ścisłe centra miast), parkowanie tylko dla mieszkańców (Praga, Ostrava, Frankfurt).
Wystarczy popatrzeć jak ludzie nie potrafią inaczej niż samochodem.

No ja Ci mówię, że potrafią :)
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
Ludzie nadal jeżdżą ale ci, co pracują razem, zaczynają jeździć autem.
Czyli popyt spada, rentowność spada, przewoźnik coraz więcej traci i coraz więcej obcina. Wracamy na początek.
Wskaż mi miasto, gdzie całe miasto objęte jest strefą płatnego parkowania
Paryż, Londyn.
No ja Ci mówię, że potrafią :)
To skąd tyle tych samochodów?

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Czyli popyt spada, rentowność spada, przewoźnik coraz więcej traci i coraz więcej obcina. Wracamy na początek.

Przewoźnik / organizator obwinia wszystkich tylko nie siebie. Częsty przypadek: KZK GOP, UM Wodzisław Śl.
Wskaż mi miasto, gdzie całe miasto objęte jest strefą płatnego parkowania
Paryż, Londyn.

Z tego, co sobie przypominam to nie całe miasto.
No ja Ci mówię, że potrafią :)
To skąd tyle tych samochodów?

Skąd pewność, że są z jednego miasta?
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
Przewoźnik / organizator obwinia wszystkich tylko nie siebie. Częsty przypadek: KZK GOP, UM Wodzisław Śl.
I ma rację bo głównym odpowiedzialnym jest miasto, które powinno prowadzić odpowiednią politykę transportową. A ono skutecznie promuje indywidualny transport samochodowy, obcina dofinansowanie do komunikacji a ludzie nie chcą korzystać bo przewoźnika nie stać na utrzymanie taboru w zadowalającym stanie technicznym jak i czystości. A do tego jeszcze miasto ułatwia korkowanie ulic i tabor w nich również stoi. Co ma więc zrobić przewoźnik?
Z tego, co sobie przypominam to nie całe miasto.
Ja sobie nie przypominam by w Londynie gdzieś nie było parkomatu (tam gdzie nie było to parkować mogli mieszkańcy). Parkomaty były w całej aglomeracji.
Z kolei w Paryżu jedyne miejsce jakie znam gdzie można zaparkować za darmo na obszarze funkcjonowania metra to Stade de France.
Skąd pewność, że są z jednego miasta?
Przyjezdnych nie jest aż tak dużo.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Damian P.:
Przewoźnik / organizator obwinia wszystkich tylko nie siebie. Częsty przypadek: KZK GOP, UM Wodzisław Śl.
I ma rację bo głównym odpowiedzialnym jest miasto, które powinno prowadzić odpowiednią politykę transportową.

W zarządzie przewoźnika siedzą prezydenci i przedstawiciele miast. To oni na podstawie badań tworzą i wpływają na komunikację miejską. To oni są odpowiedzialni za całość.
A ono skutecznie promuje indywidualny transport samochodowy, obcina dofinansowanie do komunikacji

To jak wytłumaczysz unijne pieniądze na nowe pojazdy? Nie chcieli ale wzięli?
a ludzie nie chcą korzystać

Ludzie chcą korzystać. Mając alternatywę, wybiorą zawsze tańszą wersję.
bo przewoźnika nie stać na utrzymanie taboru w zadowalającym stanie technicznym jak i czystości.

Jeżeli organizator źle zarządza przewozami, to potem to tak wygląda. Miejscami wychodzi niegospodarność, wymagana cena (każdy chce tanio a tanio nie zawsze oznacza dobrze), etc.
A do tego jeszcze miasto ułatwia korkowanie ulic i tabor w nich również stoi. Co ma więc zrobić przewoźnik?

Nie w każdym mieście tak jest a Ty teraz szukasz dziury w całym. Miasto ułatwia korkowanie? Ciekawe jak...?
Ja sobie nie przypominam by w Londynie gdzieś nie było parkomatu (tam gdzie nie było to parkować mogli mieszkańcy). Parkomaty były w całej aglomeracji.

Pierwsza i druga strefa to nie całe miasto (Central London).
Z kolei w Paryżu jedyne miejsce jakie znam gdzie można zaparkować za darmo na obszarze funkcjonowania metra to Stade de France.

To dość ciekawe, bo podczas służbowych wypadów do Paryża, jakoś nie było problemu z zaparkowaniem...
Skąd pewność, że są z jednego miasta?
Przyjezdnych nie jest aż tak dużo.

Pytam, po czym to wnioskujesz?
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
W zarządzie przewoźnika siedzą prezydenci i przedstawiciele miast. To oni na podstawie badań tworzą i wpływają na komunikację miejską. To oni są odpowiedzialni za całość.
Jeśli tak to sam przewoźnik widać nie ma celu w przewożeniu ludzi. Utrzymuje byle było bo jednak są jeszcze ludzie, których nie stać na samochód. Czyli takie na odwal się.
To jak wytłumaczysz unijne pieniądze na nowe pojazdy? Nie chcieli ale wzięli?
Darmowa kasa nie śmierdzi. Potem można się pochwalić jaki to mamy super tabor. Szkoda tylko, że nikt nie bierze pod uwagę kosztów utrzymania a na to kasy już nie dostają. Sami wpadają w pułapkę finansową.
Ludzie chcą korzystać. Mając alternatywę, wybiorą zawsze tańszą wersję.
Nie. Znaczenie ma jeszcze wygoda i prestiż. W Polsce to drugie nadal uchodzi za priorytet wśród wielu.
Jeżeli organizator źle zarządza przewozami, to potem to tak wygląda. Miejscami wychodzi niegospodarność, wymagana cena (każdy chce tanio a tanio nie zawsze oznacza dobrze), etc.
Polityka transportowa ma tu znaczenie pierwszorzędne.
Nie w każdym mieście tak jest a Ty teraz szukasz dziury w całym. Miasto ułatwia korkowanie? Ciekawe jak...?
Buduje nowe drogi, poszerza istniejące. Przecież to nie usprawnia ruchu a jedynie sprzyja pojawieniu się kolejnych samochodów.
Pierwsza i druga strefa to nie całe miasto (Central London).
Ja widziałem parkomaty w dzielnicach tuż przy obwodnicy autostradowej.
To dość ciekawe, bo podczas służbowych wypadów do Paryża, jakoś nie było problemu z zaparkowaniem...
To poproszę o jakieś darmowe miejscówki na ulicy Paryża.
Pytam, po czym to wnioskujesz?
Po natężeniu ruchu na ulicach wlotowych i miejskich.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:

Jeśli tak to sam przewoźnik widać nie ma celu w przewożeniu ludzi. Utrzymuje byle było bo jednak są jeszcze ludzie, których nie stać na samochód. Czyli takie na odwal się.

Przecież było to pisane od samego początku a teraz powoli odwracasz kota ogonem...
Darmowa kasa nie śmierdzi. Potem można się pochwalić jaki to mamy super tabor. Szkoda tylko, że nikt nie bierze pod uwagę kosztów utrzymania a na to kasy już nie dostają. Sami wpadają w pułapkę finansową.

Okres gwarancyjny plus szkolenie mechaników (większośc napraw pogwarancyjnych robiona jest na miejscu) - z tego co wiem, to właśnie tak to wygląda.
Nie. Znaczenie ma jeszcze wygoda i prestiż. W Polsce to drugie nadal uchodzi za priorytet wśród wielu.

W dalszym ciągu nie. Takich ludzi jeżdżących autem do pracy dla prestiżu, jest garstka. Polecam wybrać Ci się z Gliwic do Katowic pociągiem a potem to samo powtórzyć w autobusie. Sam się przekonasz.
Polityka transportowa ma tu znaczenie pierwszorzędne.

Pasażer to nie kartofel ani burak. Naprawdę, nie widzisz chętnych do jeżdżenia zbiorkomem i ciągłego biadolenia ze strony przewoźnika, że jest coraz mniej chętnych, że cięcia musza robić, etc? Paranoja, prawda?
Buduje nowe drogi, poszerza istniejące. Przecież to nie usprawnia ruchu a jedynie sprzyja pojawieniu się kolejnych samochodów.

Autobusy korzystają z tych nowych dróg. Przykład - uruchomiona linia 870, korzystająca z DTŚ. Dzieki przebudowie centrum Katowic, autobus nie stoi w korku.
Ja widziałem parkomaty w dzielnicach tuż przy obwodnicy autostradowej.

Pewnie na Heathrow ;)
To poproszę o jakieś darmowe miejscówki na ulicy Paryża.

Kto mówił o darmowych? ;) Nie miałem problemu z zaparkowaniem. Bezpłatnie można próbować np. w Sceaux albo w okolicy RER Robinson. Ewentualnie przy stacji metra M13 Malakof - Rue Étienne Dolet‎.
Pytam, po czym to wnioskujesz?
Po natężeniu ruchu na ulicach wlotowych i miejskich.

Myślałem, że po tablicach a nie po ilości aut... I ciekawe, jak to obserwujesz. Chociaż... nie, nie odpowiadaj.Damian P. edytował(a) ten post dnia 17.04.13 o godzinie 14:38
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
Takich ludzi jeżdżących autem do pracy dla prestiżu, jest garstka.
Proszę popytać wśród miejscowych, którzy pokonują raptem kilka km. Komunikacja nie bo... nie.
Naprawdę, nie widzisz chętnych do jeżdżenia zbiorkomem i ciągłego biadolenia ze strony przewoźnika, że jest coraz mniej chętnych, że cięcia musza robić, etc? Paranoja, prawda?
Zwykłe błędne koło, którego nie chcą przerwać ani mieszkańcy ani urzędnicy.
Autobusy korzystają z tych nowych dróg. Przykład - uruchomiona linia 870, korzystająca z DTŚ. Dzieki przebudowie centrum Katowic, autobus nie stoi w korku.
I na tych kilku przykładach się kończy. Reszta stoi aż miło.
Pewnie na Heathrow ;)
Enfield, Barnet, Harrow, Hillingdon... mam wymieniać dalej?
Kto mówił o darmowych? ;)
Rozmawiamy przecież o strefie płatnego parkowania.
Myślałem, że po tablicach a nie po ilości aut...
Tablice teraz to żaden znak. Wielu jest miejscowych a rejestruje tam gdzie tańsze OC. A wielu też kupuje auta i nie zmienia tablic bo tam ma tańsze OC. I tak do momentu gdy nie skończą się stempelki w dowodzie.
I ciekawe, jak to obserwujesz. Chociaż... nie, nie odpowiadaj.
Ok

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Proszę popytać wśród miejscowych, którzy pokonują raptem kilka km. Komunikacja nie bo... nie.

Ale ja znam mnóstwo ludzi z mojej poprzedniej i obecnej firmy, którzy wolą zbiorkom. Prozaiczne dwa powody: bilet miesięczny kosztuje mniej, jak tankowanie auta, odpadają koszty parkingu. Sam sobie przeczysz.
Zwykłe błędne koło, którego nie chcą przerwać ani mieszkańcy ani urzędnicy.

Doprawdy? Mam zgoła odmienne doświadczenie: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,72739,13283745,Pa...

KZK GOP chciało zmienić prezebieg linii. Dla wielu osób nie było to wygodne. W końcu organizator się ugiął... Takich przykładów jest mnóstwo.
I na tych kilku przykładach się kończy. Reszta stoi aż miło.

Nie stoi. Wierz mi. Podaj mi miejsca.
Pewnie na Heathrow ;)
Enfield, Barnet, Harrow, Hillingdon... mam wymieniać dalej?

Wymieniaj wymieniaj, sprawdzę sobie.
Kto mówił o darmowych? ;)
Rozmawiamy przecież o strefie płatnego parkowania.

Pytałeś o darmowe miejsce. Nie odwracaj kota ogonem.
Tablice teraz to żaden znak. Wielu jest miejscowych a rejestruje tam gdzie tańsze OC.

Masz na to jakiś dowód? Brednie raczysz opowiadać. Tańsze OC wybiera się tam, gdzie taniej a nie "od miasta".
A wielu też kupuje auta i nie zmienia tablic bo tam ma tańsze OC. I tak do momentu gdy nie skończą się stempelki w dowodzie.

Bzdury opowiadasz i mówisz o marginesie. Chociaż nadal jednak ciekawi mnie, po czym poznajesz czy ktoś jest tubylcem cz przyjezdnym.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Fotoradary.....???

Damian P.:
Ale ja znam mnóstwo ludzi z mojej poprzedniej i obecnej firmy, którzy wolą zbiorkom.
Też znam takich i co? Ponad połowa wybiera samochód i ta połowa skutecznie blokuje miasto. A zapewne więcej niż połowa z tej połowy mogłaby jechać czymkolwiek innym. Ale nie bo nie.
Doprawdy? Mam zgoła odmienne doświadczenie:
A robią coś przed działaniami drastycznymi?
Nie stoi. Wierz mi. Podaj mi miejsca.
Wszędzie tam gdzie stoją samochody a wraz z nimi komunikacja. I nikomu nie chce się pomyśleć jak sprawić by tych samochodów było mniej. I nie, nie chodzi o budowę nowej drogi. I też nie chodzi o bus pasy bo z jednego pasa się nie da.
Wymieniaj wymieniaj, sprawdzę sobie.
Nie będę wymieniał wszystkich "dzielnic".
Pytałeś o darmowe miejsce. Nie odwracaj kota ogonem.
No tak bo ja uważam, że tam są wszędzie parkomaty.
Masz na to jakiś dowód? Brednie raczysz opowiadać. Tańsze OC wybiera się tam, gdzie taniej a nie "od miasta".
Oczywiście. Znam wiele osób, które mieszka w Katowicach a zameldowanych jest w jakimś pipidówku. Albo samochód jest na kogoś z pipidówka. A OC wtedy tańsze o kilka stówek.
Bzdury opowiadasz i mówisz o marginesie.
Kto będzie wywalał 200pln na przerejestrowanie i jeszcze płacił kilka stówek więcej za OC jak może tego nie robić? Takich osób jest mnóstwo.
Chociaż nadal jednak ciekawi mnie, po czym poznajesz czy ktoś jest tubylcem cz przyjezdnym.
Miałem nie odpowiadać więc nie odpowiem.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:


Obrazek


Dalsza dyskusja z Tobą nie ma większego sensu. Do Ciebie nie docierają żadne argumenty, na każdą odpowiedź masz gotową kolejną wziętą z sufitu, oderwaną od rzeczywistości, teorię.
Też znam takich i co? Ponad połowa wybiera samochód i ta połowa skutecznie blokuje miasto. A zapewne więcej niż połowa z tej połowy mogłaby jechać czymkolwiek innym. Ale nie bo nie.

Odpowiem Ci po raz ostatni: mnóstwo osób chce jeździć komunikacją miejską, która kuleje. Obarczasz winą pasażerów, którzy odchodzą od zbiorkomu bo ten nic nie robi, by przyciągnąć jeszcze więcej pasażerów (tylko zajmuje się bzdurami a la Śląską Kartą Usług Publicznych zamiast pracować na rzecz np. wspólnego biletu).

Słowo przeciw słowu - podajesz "konkrety" ale pytany o szczegóły, unikasz odpowiedzi.
Wszędzie tam gdzie stoją samochody a wraz z nimi komunikacja.

Tak? Gdzie? Wskażesz wreszcie te miejsca czy nie? Tylko konkrety proszę (ulica, miasto). W innym wątku wytykanie Boguszowi konkretnych ulic szło Ci całkiem dobrze.
I nikomu nie chce się pomyśleć jak sprawić by tych samochodów było mniej. I nie, nie chodzi o budowę nowej drogi. I też nie chodzi o bus pasy bo z jednego pasa się nie da.

Doprawdy? Ograniczę się do własnego podwórka: brak zintegrowanego transportu i nawet najbardziej wytrwałym się odechce. W Krakowie mają po buspasie i jakoś dają radę. Komunikacja miejska działa względnie bez zarzutu. Ostrava, Brno, Praga - wszystkie są w systemie zintegrowanego transportu, na jednym bilecie można jeździć tramwajem, pociągiem, autobusem. Tylko w Polsce się nie da. Za to winni są... kierowcy i obywatele.
Pytałeś o darmowe miejsce. Nie odwracaj kota ogonem.
No tak bo ja uważam, że tam są wszędzie parkomaty.

No to podałem Ci potencjalne miejsca, gdzie można ewentualnie zostawić auto...

==

Reszty nie skomentuję, to zwyczajnie nie ma sensu.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Krzysztof B.:
Pytam, po czym to wnioskujesz?
Po natężeniu ruchu na ulicach wlotowych i miejskich.

Hmm... chyba Twoja teoria o miejscowych dojeżdżających do pracy legła w gruzach...

W katowickich firmach większość pracowników pochodzi z innych miast

W jednej z dużych firm, która ma siedzibę w Katowicach nie pracuje ani jeden katowiczanin - wynika z informacji prezydenta Piotra Uszoka. W innych wcale nie jest lepiej.

Prezydent Piotr Uszok kilka dni temu podzielił się z innymi samorządowcami informacjami na temat Katowic i metropolii. Podczas konferencji poświęconej polityce miejskiej zwrócił uwagę, że w niektórych firmach, które mają tu siedzibę większość pracowników pochodzi z okolicznych miast.

Z prezentacji prezydenta wynika, że w firmie Webanywhere (producent systemów do nauki przez internet) nie pracuje ani jeden katowiczanin. Z kolei w biurach Capgemini i Ruchu ok. 80 proc. pracowników mieszka w innych miastach.


Obrazek


Najwięcej katowiczan pracuje w Katowickim Holdingu Węglowym (48 proc.) oraz firmie informatycznej Steria (50 proc.).


Nadal twierdzisz, że przyjezdnych nie jest tak dużo?Damian P. edytował(a) ten post dnia 18.04.13 o godzinie 10:10

Następna dyskusja:

Straż i fotoradary




Wyślij zaproszenie do