Temat: Fotoradary.....???
Krzysztof B.:
Problem faktycznie nie dotyczy autostrad
Dlaczego?
Bo zagęszczenie pojazdów nie uzasadnia niezdrowej rywalizacji? Bo powyżej 120 km/h rosnie gwałtownie spalanie? Nie wiem. A Pan?
ale niech Pan zobaczy dowolną dwupasmówkę (nieprzelotową) w środku miasta: dozwolone 50, większość jedzie 60, ale sporo 70.
A czy to ograniczenie jest sensowne w stosunku do takiej samej ciasnej ulicy miejskiej?
Któreś ograniczenie musi być bezsensowne, prawda?
Niekoniecznie. To też zalezy od sąsiedztwa drogi. W Toruniu np. Chełmińska na wysokości Wrzosów to taki "pas startowy", jednak 50 km/h jest zasadne: osiedle domków jednorodzinnych liczne skrzyżowania, przejścia dla pieszych, przejazdy rowerowe, szkoła. Nie sama droga determinuje bezpieczną prędkość.
Obserwując spadek liczby wypadków dochodzę do wniosku, że mamy coraz więcej kierowcó, dla których priorytetem nie jest prędkość, ale bezpieczeństwo
To akurat efekt spowalniania ruchu a nie zwiększania bezpieczeństwa.
Czyli pośrednio przyznaje mi Pan rację, że jexdzimy w PL zbyt szybko? Albo co najmniej nie dostosowujemy prędkości do okoliczności?
Tego bym nie powiedział. Stykam się z tym bardzo często na okolicznych drogach.
Ja też ale ile to % pojazdów? 50%? No chyba nie.
50% na pewno nie, ale z samego faktu przemieszczania się wynika, że możemy kilka razy w ciągu podróży napotkać z przeciwka amatora wyprzedzania "na trzeciego" w znacznie większej częstości niż wyprzedzającego nas. A co do wyprzedzania na niebezpiecznych zakrętach i wzniesieniach to zalezy już od konfiguracji terenu i drogi - w terenie płaskim i niezalesionym po prostu jest mało okazji do takiego wyprzedzania.
Myslę, ze ten typ wykroczenia jest charakterystyczny dla kierowców, którym "się spieszy". Z pewnością nie jest tak, ze nie ma związku.
Oczywiście, że ma związek tylko dlaczego mandat dostaje każdy a nie tylko Ci co gadają i jadą w sposób niebezpieczny?
Pewnie łatwiej i taniej jest postawić fotoradary niż wysłać za kazdym patrol policji w nieoznakowanym radiowozie. Z drugiej strony fotoradary okiełznały zapędy kierujących w innych państwach i liczba wypadków spadła. Czy natura kierujących we Francji czy w Belgii jest inna? Czy tam sensowniej stawiali fotoradary? Czemu u nas obowiazkowe jest ostrzeganie o fotoradarach i czemu ma to służyć?
Gdyby ta prędkosć nie była nadmierna, skutki nie byłyby tak tragiczne.
Nadmierna w stosunku do czego?
Np. do warunków, w jakich odbywa się jazda. Nie będziemy chyba roztrząsali czy większa prędkosć w danych warunkach wiąże się z większym ryzykiem wypadku? To chyba oiczywiste?
Praktycznie powyżej 50km/h szansa na zgon jest dość znaczna. To co ograniczenie prędkości do 50km/h poza obszarem zabudowanym?
Wie Pan doskonale, że 10 km/h mniej w momencie dostrzeżenia zagrożenia to zazwyczaj kilkadziesiąt km/h mniej w momencie uderzenia - to wynika z praw fizyki. Ja też to wiem, więc proszę nie próbować łapać mnie na sprowadzanie wszystkiego "ad absurdum".
Zazwyczaj te niewinne 10-20 km/h skutkują taką a nie inną wielkością corocznego cmentarza.
Wyprzedzanie na przejściach, przejazdach i wszystko to co związane z niechronionymi uczestnikami ruchu. Niech się tym zajmą w pierwszej kolejności.
Wydaje mi się, że niepotrzebnie utożsamia Pan walkę z bzdurnymi ograniczeniami z protestem przeciw fotoradarom jako takim. Bo przeciez nie o to chodzi w tym proteście, że fotoradary stoją bezsensownie (zapewne ci, którym "się spieszy" poustawialiby je w najsensowniejszych miejscach - czyli z dala od dróg), tylko o to, że tych - sensownych czy nie - ograniczeń nie będzie już można nagminnie łamać.