konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Jakub Łochowicz:
Polecam przeczytać od początku do końca. W końcu jakieś konkrety przeciwko fotoradarowym hejterom i jakby nie było - ludziom łamiącym przepisy. Radary są żółte, jest ostrzeżenie 150m wcześniej. O co więc te krzyki?

http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,1318...

taka "ciekawostka", oprócz Lisa, również Żakowski "zastanawiał" się nad zasadnością używania fotoradarów (ot taki eufemizm)
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13179253,Zakowski__...

obaj podawali konkretne lokalizacje mające udowodnić jak to złe państwo postanowiło "żeby nas złupić"

a tu wyjaśnienie dlaczego się kierowców łupi:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13257640,Za...

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13242451,To...
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Fotoradary.....???

.:
Maja isc na infrastrukture wiec drogi rowerowe jak najbardziej pod to podchodza. Przedszkole? Nie slyszalem ale cel przynajmniej korzystny w przeciwienstwie do dlugow pkp.
Ale z drugiej strony to co idzie na poprawe bezpieczenstwa tez sie spoleczenstwu nie podoba. Drogi remontuja, drogi buduja ale tez jest zle. Przykladowo DK8 jest fajnie zrobiona ale jedzie sie w slimaczym tempie. Jest bezpieczniej? Jest.

A czy fotoradary poprawiaja bezpieczenstwo? Zalezy. Jedni beda jechac wolno, inni beda zwalniac tylko na fotoradarach (co rowniez moze byc niebezpieczne) a jeszcze inni beda nadganiac zwalnianie. Wszystko zalezy od mentalnosci kierowcow.

A czy fotoradary maja stawiac? Dla mnie tak, dopoki kasa idzie na drogi (podobno ma sie to zmienic). Koszt i utrztmanie szybko sie zwroci dzieki glupocie kierowcow a dodatkowo zasponsoruja kolejne inwestycje.

Ostatnio w jakimś mądrym programie padło pytanie do kompetentnej osoby (nie pamietam kogo) - ile pieniędzy z mandatów i podatków płaconych przez kierowców kończy jako inwestycja w drogi, poprawę bezpieczeństwa etc... po 15min lawirowania i migania się od odpowiedzi, padło stwierdzenie ze przecież wydali miliony na fotoradary, samochody z fotoradarami... no i autostrady mamy... :)
Wojciech Mazur

Wojciech Mazur handlowiec z
umiejetnoscia pracy
zdalnej
(telekomuting z ...

Temat: Fotoradary.....???

wbew temu co wielu pisze, fotoradary sa konieczne.
nie jest waznym na co wydane zostana pieniadze za mandaty ale waznym jest by "przyhamowac" choc czesc kerujacych!
jesli na drodze choc czesc kierujacych jedzie w sposob rozsadny to caly ruch jest przyhamowany.
walka z fotoradarami nie jest zdrowym kierunkie dzialan...

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Sebastian K.:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13242451,To...

I ciekawy komentarz do tego ostatniego artykułu

"Dyskusja o radarach jest absurdalna. Nie ma znaczenia gdzie stoją, bo one tylko sprawdzają przestrzegania przepisów drogowych. Ich przeciwnicy uważają, że prawo jest po to, aby każdy je interpretował na swój sposób. To jest polska anarchia tworząca pańswto bezprawne (z pańswtem prawa jest już gorzej niż w PRL). Dyskusja powinna dotyczyć tylko przepisów drogowych, bo ich przestrzeganie nie może być przedmiotem dyskusji. Pozwolenie na to, aby każdy prawo drogowe traktował po swojemu przenosi się na respektowanie całego prawa w Polsce. I mamy taki dziki kraj. "

http://forum.gazeta.pl/forum/w,484,141824582,141827586...
Wojciech Mazur

Wojciech Mazur handlowiec z
umiejetnoscia pracy
zdalnej
(telekomuting z ...

Temat: Fotoradary.....???

popieram !!!!!!!
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
I ciekawy komentarz do tego ostatniego artykułu

"Dyskusja o radarach jest absurdalna. Nie ma znaczenia gdzie stoją, bo one tylko sprawdzają przestrzegania przepisów drogowych. Ich przeciwnicy uważają, że prawo jest po to, aby każdy je interpretował na swój sposób. To jest polska anarchia tworząca pańswto bezprawne
http://forum.gazeta.pl/forum/w,484,141824582,141827586...

I to jest właśnie bzdura. Ja na przykład jestem przeciwny fotoradarom, ale wcale nie uważam, że prawo jest po to, aby każdy je interpretował na swój sposób. Fotoradary to temat zastępczy mający odwrócić uwagę od tych aspektów bezpieczeństwa ruchu drogowego, które zależą od zarządców dróg.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
I ciekawy komentarz do tego ostatniego artykułu

"Dyskusja o radarach jest absurdalna. Nie ma znaczenia gdzie stoją, bo one tylko sprawdzają przestrzegania przepisów drogowych. Ich przeciwnicy uważają, że prawo jest po to, aby każdy je interpretował na swój sposób. To jest polska anarchia tworząca pańswto bezprawne (z pańswtem prawa jest już gorzej niż w PRL). Dyskusja powinna dotyczyć tylko przepisów drogowych, bo ich przestrzeganie nie może być przedmiotem dyskusji. Pozwolenie na to, aby każdy prawo drogowe traktował po swojemu przenosi się na respektowanie całego prawa w Polsce. I mamy taki dziki kraj. "
tylko, że nie ma dyskusji o przepisach. Nikt nie sprawdza co się dzieje na drogach i czy w jakimś miejscu nie można podnieść limitu prędkości by dalej było bezpiecznie. U nas się po prostu stawia fotoradar.
Inna sprawa to fakt, że w wielu miejscach ten limit prędkości się zmniejsza w momencie, w którym pojawia się fotoradar. Bo więcej osób złamie ograniczenie do 40km/h anieżeli do 50km/h.

Fotoradary - tak, są potrzebne. W miejscach w których spełniają swoją rolę. Jednak są zupełnie zbędne i antyobywatelskie jako maszynki do łatania dziury budżetowej.
Jest też kwestia zupełnie inna: wydatek na fotoradar się zwraca z nawiązką w postaci gotówki. Te same pieniądze wydane na remont drogi się zwrócą jedynie w zmniejszeniu kosztów leczenia ofiar wypadków (których będzie mniej), a to już nie będzie tak odczuwalne w budżecie...

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Bogusz Julian Kasowski:
tylko, że nie ma dyskusji o przepisach. Nikt nie sprawdza co się dzieje na drogach i czy w jakimś miejscu nie można podnieść limitu prędkości by dalej było bezpiecznie.

Mamy jedne z najwyższych limitów prędkości i najwięcej wypadków śmiertelnych w przeliczeniu na 100 wypadków i milion mieszkańców. Krzyczenie o tym, że jeździmy za wolno jest w tym momencie chyba nie na miejscu?
Fotoradary - tak, są potrzebne. W miejscach w których spełniają swoją rolę. Jednak są zupełnie zbędne i antyobywatelskie jako maszynki do łatania dziury budżetowej.

A ja mam wrażenie, że gadanie o łataniu dziury to kolejna racjonalizacja jeżdżenia szybko "bo tak trzeba".

Jest też kwestia zupełnie inna: wydatek na fotoradar się zwraca z nawiązką w postaci gotówki. Te same pieniądze wydane na remont drogi się zwrócą jedynie w zmniejszeniu kosztów leczenia ofiar wypadków (których będzie mniej), a to już nie będzie tak odczuwalne w budżecie...


A jeszcze bardziej opłaci się zdjąć nogę z gazu: w postaci mniejszych ubytków we własnej kieszeni i mniejszych kwot na leczenie ofiar.
Naprawdę to zwolnienie z 90 na 70 i z 50 na 40 tak boli?

Ryszard Szymanowski :
Fotoradary to temat zastępczy mający odwrócić uwagę od tych aspektów bezpieczeństwa ruchu drogowego, które zależą od zarządców dróg.

Polnymi drogami nikt nie zarządza i jakoś nie ma tam zbyt wielu wypadków śmiertelnych.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
Mamy jedne z najwyższych limitów prędkości i najwięcej wypadków śmiertelnych w przeliczeniu na 100 wypadków i milion mieszkańców. Krzyczenie o tym, że jeździmy za wolno jest w tym momencie chyba nie na miejscu?

Jesteś pewien, że prędkość jest faktyczną przyczyną większości wypadków?
Ryszard Szymanowski :
Fotoradary to temat zastępczy mający odwrócić uwagę od tych aspektów bezpieczeństwa ruchu drogowego, które zależą od zarządców dróg.

Polnymi drogami nikt nie zarządza i jakoś nie ma tam zbyt wielu wypadków śmiertelnych.

Obywatelu! Nie pieprz bez sensu! (stosowny rysunek Mleczki znajdź sobie sam.
---------------------

Ciekawe, że zawsze można powiedzieć o niedostosowaniu prędkości do warunków. Spójrzmy na to z innej strony. Jeśli prawo przewiduje maksymalną prędkość na drodze, to ta droga winna być do tego przystosowana, a nie upstrzona mniej lub bardziej potrzebnymi zwolnieniami.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Ryszard S.:
Maciej K.:
Mamy jedne z najwyższych limitów prędkości i najwięcej wypadków śmiertelnych w przeliczeniu na 100 wypadków i milion mieszkańców. Krzyczenie o tym, że jeździmy za wolno jest w tym momencie chyba nie na miejscu?

Jesteś pewien, że prędkość jest faktyczną przyczyną większości wypadków?

Jeśli twierdzisz, że nie jest, przekonaj mnie, że ta rekordowa śmiertelność jest spowodowana inną przyczyną niż energia zderzenia.
Obywatelu! Nie pieprz bez sensu! (stosowny rysunek Mleczki znajdź sobie sam.

A jakieś merytoryczne argumenty masz? Czy jedynie epitety i obelgi?
Na drodze prezentujesz podobny poziom kultury, co w dyskusji?

Ciekawe, że zawsze można powiedzieć o niedostosowaniu prędkości do warunków. Spójrzmy na to z innej strony. Jeśli prawo przewiduje maksymalną prędkość na drodze, to ta droga winna być do tego przystosowana, a nie upstrzona mniej lub bardziej potrzebnymi zwolnieniami.

Ograniczenia prędkości są elementem tego prawa. Rysunek Mleczki pasuje jak ulał do tego, co napisałeś powyżej.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
Ryszard S.:
Maciej K.:
Mamy jedne z najwyższych limitów prędkości i najwięcej wypadków śmiertelnych w przeliczeniu na 100 wypadków i milion mieszkańców. Krzyczenie o tym, że jeździmy za wolno jest w tym momencie chyba nie na miejscu?

Jesteś pewien, że prędkość jest faktyczną przyczyną większości wypadków?

Jeśli twierdzisz, że nie jest, przekonaj mnie, że ta rekordowa śmiertelność jest spowodowana inną przyczyną niż energia zderzenia.

Przyczyna wypadku to jedno, a skutki to drugie. Idąc tokiem twojego rozumowania należałoby ograniczyć prędkość samochodów, najlepiej do 30km/h. Wtedy być może nie będzie wypadków śmiertelnych, być może nawet większość pieszych i rowerzystów przeżyje. :)
Obywatelu! Nie pieprz bez sensu! (stosowny rysunek Mleczki znajdź sobie sam.

A jakieś merytoryczne argumenty masz? Czy jedynie epitety i obelgi?
Na drodze prezentujesz podobny poziom kultury, co w dyskusji?

Odmawiasz Mleczce zaliczenia do tworców kultury? Napisałem, poszukaj w google). A jak będziesz używał takich argumentów jak teraz ( o mojej kulturze na drodze) lub poprzednio ( tekst o polnych drogach), to nie licz na więcej.

Ciekawe, że zawsze można powiedzieć o niedostosowaniu prędkości do warunków. Spójrzmy na to z innej strony. Jeśli prawo przewiduje maksymalną prędkość na drodze, to ta droga winna być do tego przystosowana, a nie upstrzona mniej lub bardziej potrzebnymi zwolnieniami.

Ograniczenia prędkości są elementem tego prawa. Rysunek Mleczki pasuje jak ulał do tego, co napisałeś powyżej.

Element prawa to Twój koronny argument? Naprawdę myślisz, że budowa dróg oraz ich utrzymanie nie podlega żadnemu prawu? Jesteś po prostu ślepy na argumenty.

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Ryszard S.:
Przyczyna wypadku to jedno, a skutki to drugie. Idąc tokiem twojego rozumowania należałoby ograniczyć prędkość samochodów, najlepiej do 30km/h. Wtedy być może nie będzie wypadków śmiertelnych, być może nawet większość pieszych i rowerzystów przeżyje. :)

i takie planu już są, oczywiście nie w Polsce to tu się ludzie wciąż dziwią, że mandat za przekroczenie prędkości można dostać
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
Mamy jedne z najwyższych limitów prędkości i najwięcej wypadków śmiertelnych w przeliczeniu na 100 wypadków i milion mieszkańców. Krzyczenie o tym, że jeździmy za wolno jest w tym momencie chyba nie na miejscu?
ja nie mówię, że jedziemy za wolno, tylko że bardzo wiele znaków jest ustawionych bez sensu!!
A ja mam wrażenie, że gadanie o łataniu dziury to kolejna racjonalizacja jeżdżenia szybko "bo tak trzeba".
przy rosyjskiej ambasadzie w Warszawie stoi fotoradar i znak ograniczenia do 40km/h. Znak postawiono ze względu na przejście dla pieszych, które nawiasem mówiąc jest bardzo dobrze widoczne. Fotoradar stoi również ze względu na przejście dla pieszych. W tym miejscu nadal można bezpiecznie i spokojnie jechać 50km/h. Ale ponieważ stoi fotoradar, to za każdym razem jak tam przejeżdżam to większą uwagę zwracam na to, żeby mieć na liczniku ~40km/h anieżeli na to czy ktoś wchodzi na przejście czy nie. 50km/h jestem w stanie utrzymać podświadomie, 40km/h niestety nie. Zawodowy kierowca taksówki mówi mi dokładnie to samo - 50 czy 70km/h się utrzymuje podświadomie, bo do tego się człowiek przyzwyczaił i jest w stanie określić prędkość bez patrzenia na licznik. 40km/h już niestety nie. A jeśli ja tak mam i zawodowy kierowca taksówki też tak ma to można chyba przyjąć, że spora część społeczeństwa też tak ma...
Likwidując znak ograniczenia do 40km/h (zostawiając fotoradar!) zwiększy się uwaga kierowców na drogę, nie na licznik...
A jeszcze bardziej opłaci się zdjąć nogę z gazu: w postaci mniejszych ubytków we własnej kieszeni i mniejszych kwot na leczenie ofiar.
Naprawdę to zwolnienie z 90 na 70 i z 50 na 40 tak boli?
dojeżdżasz do pracy 30km dziennie w jedną stronę. Jadąc 50km/h pokonujesz tą trasę w 36 minut. Jadąc 40km/h jedziesz już 48 minut. Czyli przy prędkości 40km/h dziennie tracisz 24 minuty. Przy 22 dniach roboczych w miesiącu to 528 minut (8 godzin 48 minut). W skali roku to 6336 minut (105 godzin 36 minut czyli 4 dni 9 godzin i 36 minut!). Czyli 4 dni rocznie tracisz na ograniczeniu prędkości, które w 80% sytuacji będzie całkowicie zbędne, bo różnica na drodze hamowania przy prędkości 40 a 50km/h jest minimalna!
I teraz pytanie: czy oddasz mi swoje 4 dni każdego roku ze swojego życia? Jak tak, to proszę, ograniczenie 40km/h i GPS w każdym aucie czy nie przekracza prędkości możesz wprowadzać.
Polnymi drogami nikt nie zarządza i jakoś nie ma tam zbyt wielu wypadków śmiertelnych.
Ty chyba nie masz pojęcia o różnicy w skali ruchu na drodze krajowej i polnej, a także o tym kto zarządza polnymi drogami...

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Ryszard S.:

Przyczyna wypadku to jedno, a skutki to drugie.

W przypadku rozsądnej prędkości szanse uniknięcia wypadku są większe, a ewentualne skutki mniej tragiczne.

Idąc tokiem twojego rozumowania należałoby ograniczyć prędkość samochodów, najlepiej do 30km/h. Wtedy być może nie będzie wypadków śmiertelnych, być może nawet większość pieszych i rowerzystów przeżyje. :)

Idąc tokiem twojego rozumowania należałoby powiedzieć: ludzie musza ginąć, bo niektórzy lubią szybko jeździć, a ich zachcianki liczą się bardziej niż ludzkie zdrowie i życie.
Odmawiasz Mleczce zaliczenia do tworców kultury?

A co to ma do meritum?
Napisałem, poszukaj w google).

I co z tego, że napisałeś? To był jakiś mądry, merytoryczny argument, warty rzeczowej dyskusji?
A jak będziesz używał takich argumentów jak teraz ( o mojej kulturze na drodze) lub poprzednio ( tekst o polnych drogach), to nie licz na więcej.

Sądząc z twojego sposobu dyskutowania i tak się niczego lepszego nie spodziewam.
Element prawa to Twój koronny argument?

Ważny i niejedyny. Żadnego z nich nie podważyłeś w sposób merytoryczny. Do żadnego nie odniosłeś się poza zaczepkami, obelgami i pseudoargumentami pokazującymi, że nie przyjmujesz do wiadomości faktów, a liczy się dla ciebie jedynie własna wygoda i podbudowywanie ego za pomocą wciskania pedału gazu.
Naprawdę myślisz, że budowa dróg oraz ich utrzymanie nie podlega żadnemu prawu?

Prawy przede wszystkim podlega zachowanie uczestników ruchu drogowego. Sądząc po wypowiedziach w tym wątku, niektórych bardzo boli, że skończy się łamanie przepisów bez żadnych konsekwencji o nadmiernej prędkości, że trzeba będzie skończyć z wyżywaniem się za kółkiem, pluciem na tych, którzy chcą bezpiecznie, przepisowo i bez typowego na polskich drogach cwaniactwa jeździć. Boli, że przestanie się opłacać jazda "ma zderzaku", "na skoczka" i "na trzeciego".
Obserwuję wątki na YT ludzi, którzy nagrywają i publikują wykroczenia i chamstwo na drogach, takie, jak:

http://www.youtube.com/user/regarderable/videos?flow=g...
http://www.youtube.com/user/ozieeizo/videos?view=0&flo...
http://www.youtube.com/user/MrBacix/videos?view=0

Agresywne i chamskie komentarze pod adresem tych ludzi i zamieszczanych filmów można skomentować tylko w jeden sposób: uderz w stół, a nożyce się odezwą. Niektórych po prostu boli, że drogowy bandytyzm, chamstwo, cwaniactwo i niebezpieczne zachowania nie pozostaną dłużej niezauważone i bezkarne.

Jesteś po prostu ślepy na argumenty.

I kto to mówi?
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
Prawy przede wszystkim podlega zachowanie uczestników ruchu drogowego. Sądząc po wypowiedziach w tym wątku, niektórych bardzo boli, że skończy się łamanie przepisów bez żadnych konsekwencji o nadmiernej prędkości, że trzeba będzie skończyć z wyżywaniem się za kółkiem, pluciem na tych, którzy chcą bezpiecznie, przepisowo i bez typowego na polskich drogach cwaniactwa jeździć. Boli, że przestanie się opłacać jazda "ma zderzaku", "na skoczka" i "na trzeciego".
Jak rozumiem nigdy nie zdarzyło Ci się przekroczyć dopuszczalnej prędkości o choćby jeden kilometr?
Tak samo jak uważasz, że wszystkie znaki (włącznie z pozostawionymi znakami po zakończonych remontach) są jak najbardziej słuszne i uzasadnione i żadne z istniejących obecnie ograniczeń na polskich drogach nie powinno być usunięte bądź zmienione?
A teraz o mnie: nie jeżdżę na zderzaku (mam czujniki parkowania z przodu, łapią już dystans 2,4m, również w czasie jazdy), nie wiem nawet co znaczy "na skoczka", a na trzeciego nie wyprzedzam, bo lubię widzieć co się dzieje na drodze na przeciwko jak wyprzedzam.
Jazda samochodem mnie uspokaja, nie wyżywam się bo nawet nie mam czym - dychawiczny diesel w budzie kombi... Nie pluję na tych co jadą przepisowo, o ile jadą przepisowo - bo jechanie lewym pasem podczas gry prawy jest wolny jest nieprzepisowe! Tak samo jak wkurzam się za brak kierunkowskazu czy ruszenie w 30 sekund po zapaleniu się zielonego światła.
Jeśli pod pojęciem cwaniactwa rozumiesz jeżdżenie z pasa do prawo/lewo skrętu prosto, śmigania po ciągłej linii czy też po tzw. zebrach (częściach jezdni wyłączonych z ruchu) to również tego nie robię.
A jednak są miejsca gdzie przekraczam dopuszczalną prędkość.

Zauważ też jeszcze jedną rzecz: prawo określa maksymalną prędkość w danym miejscu. Ale jak spowodujesz wypadek to usłyszysz, że jechałeś z nadmierną prędkością. Czyli nawet w dzień o idealnych warunkach do jazdy, jadąc zgodnie z ograniczeniem możesz jechać za szybko. Innymi słowy: stawiane są znaki, są egzekwowane, ale jadąc zgodnie z nimi nadal możesz (i zapewne będziesz) winny zdarzeniu drogowemu! Bo przecież znaki znakami, ale sądy mówią o ocenie sytuacji przez kierowcę. I jak jest błędna (zasugerowana znakami) to ukarany jest kierowca, a nie ten kto znak postawił...

Moment, w którym na drogach o pewnej infrastrukturze pojawią się odpowiednie znaki to ludzie będą jeździć przepisowo. Po Niemczech jeżdżę przepisowo, bo u nich obwodnica biegnąca przez miasto o trzech pasach, z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami ma ograniczenie do 100km/h (Essen). W Polsce jest to ograniczenie do 80km/h (Trasa Siekierkowska).
Zresztą przykład z Twoich okolic: płatny odcinek drogi ekspresowej S10. Za bramkami w stronę Bydgoszczy stoi znak D-9 (autostrada). Tuż za nim jest ograniczenie do 100km/h czyli do prędkości mniejszej niż obowiązuje na drodze ekspresowej! A mimo to jest to "autostrada" i pobierana jest za nią opłata. Gdzie sens, gdzie logika?!Bogusz Julian Kasowski edytował(a) ten post dnia 20.01.13 o godzinie 16:38

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Bogusz Julian Kasowski:

ja nie mówię, że jedziemy za wolno, tylko że bardzo wiele znaków jest ustawionych bez sensu!!

Zgoda, wiele znaków jest ustawionych za gęsto. Czy bez sensu? Być może. Czasem po prostu nie dostrzegamy tego sensu. Przykład: jadę z gościem (instruktor jazdy!) dwujezdniową ulicą (po trzy psma) przez osiedle willowe. Gość mówi: "50 jest tutaj bez sensu. nie mogli zrobić chociaż siedemdziesiątki"?
Tyle tylko, że teren gęsto zabudowany, po drodze szkoła, po jednej stronie ścieżka rowerowa z licznymi przejazdami rowerowymi i przejściami dla pieszych. Czy wziął to pod uwagę? Czy opłacałoby się rozwijać tu 70 po to, żeby za chwilę zatrzymywać się, by przepuścić pieszego albo rowerzystę?
Pytanie: czy zawsze, przejeżdżajac, jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić, czym kierował się zarzadca drogi, stawiając takie, a nie inne ograniczenie?
A ja mam wrażenie, że gadanie o łataniu dziury to kolejna racjonalizacja jeżdżenia szybko "bo tak trzeba".
przy rosyjskiej ambasadzie w Warszawie stoi fotoradar i znak ograniczenia do 40km/h. Znak postawiono ze względu na przejście dla pieszych, które nawiasem mówiąc jest bardzo dobrze widoczne. Fotoradar stoi również ze względu na przejście dla pieszych. W tym miejscu nadal można bezpiecznie i spokojnie jechać 50km/h. Ale ponieważ stoi fotoradar, to za każdym razem jak tam przejeżdżam to większą uwagę zwracam na to, żeby mieć na liczniku ~40km/h anieżeli na to czy ktoś wchodzi na przejście czy nie. 50km/h jestem w stanie utrzymać podświadomie, 40km/h niestety nie. Zawodowy kierowca taksówki mówi mi dokładnie to samo - 50 czy 70km/h się utrzymuje podświadomie, bo do tego się człowiek przyzwyczaił i jest w stanie określić prędkość bez patrzenia na licznik.


To fakt.
Z drugiej strony, za którymś razem juz na pamięć pojedziesz 40 km/h, podświadomie w tym miejscu zwalniając.
40km/h już niestety nie. A jeśli ja tak mam i zawodowy kierowca taksówki też tak ma to można chyba przyjąć, że spora część społeczeństwa też tak ma...
Likwidując znak ograniczenia do 40km/h (zostawiając fotoradar!) zwiększy się uwaga kierowców na drogę, nie na licznik...

W przypadku osób przejeżdżających tamtędy sporadyczni elub po raz pierwszy - na pewno. W przypadku "stałych bywalców" bedzie to raczej bez znaczenia.
Z drugiej strony - gdyby przyłożyć Twoje rozumowanie np. do ograniczenia do 40 km/h na przejściu niedaleko szkoły, gdzie w każdej chwili mogą wybiec na drogę dzieci - nie da się go obronić. Tu po prostu konieczny jest nawyk zwalniania.

czyli 4 dni 9 godzin i 36 minut!). Czyli 4 dni rocznie tracisz na ograniczeniu prędkości, które w 80% sytuacji będzie całkowicie zbędne, bo różnica na drodze hamowania przy prędkości 40 a 50km/h jest minimalna!

No ok, ale nie mówimy o ograniczeniu na całości drogi, tylko w niektórych miejscach!

Z drugiej strony popatrz na różnego rodzaju "skoczków", którzy jadąc "na zderzaku" zmuszają Cię do wolniejszej jazdy (musisz mieć więcej miejsca na hamowanie), a potem wskakują w lukę między Tobą a poprzedzającym pojazdem, zmuszając Cię do zwiększenia odstępu. Nie tracisz przez nich czasu?

Polnymi drogami nikt nie zarządza i jakoś nie ma tam zbyt wielu wypadków śmiertelnych.
Ty chyba nie masz pojęcia o różnicy w skali ruchu na drodze krajowej i polnej, a także o tym kto zarządza polnymi drogami...

A Ty chyba nie pojąłeś intencji mojego celowego przerysowania :-)
Jak rozumiem nigdy nie zdarzyło Ci się przekroczyć dopuszczalnej prędkości o choćby jeden
kilometr?

Zdarzyło się, ze noga nieco "poleciała" i nagle zobaczyłem na budziku więcej, niż na znaku ograniczenia. Nigdy jednak nie robię tego z założenia. Nie zakładam, że ponieważ ograniczenie jest (moim zdaniem) nieuzasadnione, to wolno mi ustanawiać własne reguły.

Zauważ też jeszcze jedną rzecz: prawo określa maksymalną prędkość w danym miejscu. Ale
jak spowodujesz wypadek to usłyszysz, że jechałeś z nadmierną prędkością. Czyli nawet w
dzień o idealnych warunkach do jazdy, jadąc zgodnie z ograniczeniem możesz jechać za
szybko.

Jak zjedziesz na drugi pas bez spojrzenia w lusterko i trzepniesz w sąsiedni pojazd, to też? W statystykach wypadków nadmierna prędkość nie jest jedyną, wymienianą w 100% przyczyną., więc powyższe twierdzenie jest chyba trochę naciągane.
Patrząc na statystyki śmiertelności na 1 mln osób, na 100 wypadków i ilość ofiar ponoszących śmierć na miejscu, bez możliwości jakiejkolwiek akcji ratunkowej (71 na 100), trudno oprzeć się wrażeniu, że prędkość jest istotnym czynnikiem tych tragedii.

PS> Szkoda, ze wziąłeś do siebie to, co napisałem o reakcjach na fotoradary; nie twierdzę, że wszyscy tak mają (napisałem: niektórzy), ale coś w tym jest. Cenię sobie dyskusję z Toba, ponieważ podajesz sensowne argumenty, które - nawet jeśli z nimi polemizuję - dają do myślenia; nie o wszystkich wypowiedziach w tym wątku można to rzec.Maciej K. edytował(a) ten post dnia 20.01.13 o godzinie 17:32
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
Ryszard S.:

Przyczyna wypadku to jedno, a skutki to drugie.

W przypadku rozsądnej prędkości szanse uniknięcia wypadku są większe, a ewentualne skutki mniej tragiczne.


Oooo, widzę postęp: piszesz o prędkości "rozsądnej". Mój znajomy, człowiek starszej daty, jeździ poza miastem po ruchliwych drogach z prędkością maksymalną 60 km/h tam, gdzie wolno 90 km/h i pozostali jeżdżą znacznie szybciej od niego. Czy jego predkosć jest "rozsądna"? :)

---

Reszta Twojej wypowiedzi nie nadaje się do dyskusji. :)

konto usunięte

Temat: Fotoradary.....???

Ryszard S.:
Reszta Twojej wypowiedzi nie nadaje się do dyskusji. :)

Po prostu nie masz argumentów :P
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Fotoradary.....???

Maciej K.:
Ryszard S.:
Reszta Twojej wypowiedzi nie nadaje się do dyskusji. :)

Po prostu nie masz argumentów :P

I to jest cała Twoja merytoryka.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Fotoradary.....???

Sebastian K.:
Ryszard S.:
Przyczyna wypadku to jedno, a skutki to drugie. Idąc tokiem twojego rozumowania należałoby ograniczyć prędkość samochodów, najlepiej do 30km/h. Wtedy być może nie będzie wypadków śmiertelnych, być może nawet większość pieszych i rowerzystów przeżyje. :)

i takie planu już są, oczywiście nie w Polsce to tu się ludzie wciąż dziwią, że mandat za przekroczenie prędkości można dostać

Możemy pójść dalej - pociągi też za szybko jeżdżą. Co prawda mają pierwszeństwo na skrzyżowaniach z drogą, ale przecież gdyby jeździły wolniej to skutki zderzeń z samochodem byłyby mniejsze. Nie mówiąc już o samobójcach albo wykolejeniach, czy zderzeniu pociągów.

A tramwaje to już naprawdę skandalicznie szybko jeżdżą. To naprawdę duże zagrożenie dla pieszych, którzy nie mogą przejść przez ulicę tam gdzie chcą.

Kierowcy autobusów miejskich jeżdżą jak wariaci. Wchodzi taki w ciasny zakręt z prędkością 15 km/h i zajmuje pół przeciwległego pasa. A nie łaska zwolnic do 5 km/h?

Tylko co z samolotami?

:D

Następna dyskusja:

Straż i fotoradary




Wyślij zaproszenie do