konto usunięte
Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki
Krzysztof L.:
Wnioskuję, że nigdy nie "szalałeś", nie spaliłeś benzyny i opon w zimę na parkingu. Więc jeśli nie wiesz, co daje właśnie takie obycie się z autem to śmiem domniemywać, że nie masz doświadczenia i potrafisz jechać tylko prosto. Ciekawe co zrobisz, jeśli inny uczestnik ruchu cię zaskoczy. Wciśniesz sprzęgło i zamkniesz oczy? Tak, bo nie szalałeś nigdy na parkingu.
Rzeczywiście, szaleństwo na parkingu to najlepsze doświadczenie drogowe, a deprecjonowanie adwersarza najbardziej merytorycznym argumentem.
Jeszcze raz zapytam: co szaleństwo na pustym parkingu i zdobyte przy tym "obycie z autem" ma wspólnego z zaskoczeniem przez innego uzytkownika w gęstym ruchu? Odpowiem krótko: nic.
Umiejętności panowania nad autem i obycie z nim poprzez zimowe "szaleństwo" nie zawsze uratują życie, ale być może zwiększą prawdopodobieństwa poradzenia sobie na drodze w sytuacji ekstremalnej.
Albo nadmierna pewność siebie zdobyta przy okazji takiego amatorskiego, chałupniczego treningu zwiększy prawdopodobieństwo znalezienia się w takiej sytuacji. Zjawisko opisane przez psychologię: kompensacja ryzyka.
oczy. A inny doda gazu i ucieknie np. w pole. Kapujesz już teraz?
To powiedz mi- jaka jest Twoja technika jazdy, skoro uważasz, że ją błędnie nazywam doświadczeniem?
Jak już napisałem wcześniej - umiejętność jazdy to nie tylko sprawne posługiwanie się kierownicą, gazem, hamulcem i sprzęgłem, ale przede wszystkim umiejętność przewidywania sytuacji na drodze i niedopuszczania do znalezienia się w sytuacji niebezpiecznej. Nie pytam, czy kapujesz, bo widze, że raczej nie kapujesz, więc nie widzę sensu dalszej dyskusji.