Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki
Witam Was,
czytam.... czytam..... i muszę przyznać, że dobrze, że jest taki temat, jest jakaś dyskusja i dywagujemy o tym, co jest zachowaniem poprawnym a co nie. Oczywiście każdy ma racje, bo my-Polacy-Kierowcy mamy monopol na wiedzę i jesteśmy najlepszymi kierowcami na świecie.
Tylko mam wrażenie, że omawiacie różne "regułki" z miasta, z parkingu, z korka i czytając to czuję się, jak na egzaminie na prawko. A egzamin na prawko a doświadczenie to 2 rózne rzeczy. Co to za różnica, czy wjedziemy przodem czy tyłem w miejsce parkingowe, jeśli:
a) 90% ludzi wciska sprzęgło przy hamowaniu
b) większość nigdy się nie dowie, jak wyjsć z poślizgu (nie pojedzie w zimę na parking, nie poszaleje, nie zobaczy co się dzieje z autem)
c) większość z nas skręcając np. w lewo może wrzucić kierunek wczesniej, czasem nawet mignąć długimi i dać wyjechać choćby jednemu samochodowi właśnie z ulicy, w którą skręcamy?
d) czemu z rond zjeżdzamy z wewnętrznego pasa?
e) czemu wciskamy się do końca pasa, choć wiemy ze się kończy? (odp: bo jak ja zjade wczesniej, to jeszcze dwudziestu mnie objedzie)
f) czemu nie potrafimy optymalnie gospodarować biegami, obrotami, momentem obrotowym...
Niestety- zawodzi edukacja, złe nawyki, agresja. Uczą jeździć osoby, których wiedza jest niepotwierdzona. A gdybyśmy tutaj stworzyli listę reguł prawdziwych i ultra poprawnych i nauczyli tego instruktorów- może za 2 pokolenia coś by się zmieniło. Może kiedyś.....