Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Paweł K.:
to akurat nie tyczy się każdego.

ja kilkukrotnie szybciej i dokładniej zaparkuję tyłem niż niejedna osoba przodem.

to kwestia wprawy.

Pomyśl tylko jak długo będzie parkować ta "niejedna osoba przodem".
a na ciasnych parkingach w Warszawie 10-krotnie szybciej wyjeżdżam niż gdybym parkował przodem.

A jak długo parkujesz tyłem? 10-krotnie dłużej? :)

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Mi się zawsze wydawało, że parkowanie tyłem jest prostsze niż przodem. Przecież jak jest np. ciasno, to parkowania równoległego nie da się zrobić przodem. I tak samo jest przy prostopadłym - nie sprawdzałem tego z linijką, ale wydaje mi się że prostopadle tyłem można wjechać mając mniej miejsca, choć nie ukrywam, że przy moim aucie z 2.2m szerokości parkowanie wygląda nieco inaczej. Seicentem jest pewnie bez znaczenia.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Mnie nie chodzi o parkowanie równoległe, bo w tym akurat się zgadzam z Tobą.

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Damian P.:

Tak, i ta reguła działa tylko na tym samochodzie, na którym się uczyłeś ;-)

Nie, reguła działa jako taka zawsze i wszędzie, po dostosowaniu punktów odniesienia do konkretnego auta. Lepsze to niż próba wjeżdżania raz całkiem prostopadle, raz na skos (bo akurat było miejsce po stronie przeciwnej), bo to faktycznie generuje różne rezultaty i wymaga później poprawek.
Mnie mój instruktor powiedział, że mam się tego nauczyć i wyczuć auto a nie jeździć na "lewa ręka, lewy reflektor zaparkowanego prostopadle auta" bo potem może się okazać, że się nie zmieścisz :D

A potem już skręcasz i nie patrzysz w lusterka? :D

Jak wyżej. Przy zmianie auta i tak się wszystkiego uczysz od nowa, np. operowania biegami.

Jak wyżej :-) I bez przesady - przesiadłem się z benzyniaka na diesla i kolosalnej różnicy nie widzę ;-)

Może masz za ciężką nogę ;)
Krzysztof Lisicki

Krzysztof Lisicki Dyrektor Handlowy
(Przemysł) w ADT
Group Sp. z o.o.

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Witam Was,
czytam.... czytam..... i muszę przyznać, że dobrze, że jest taki temat, jest jakaś dyskusja i dywagujemy o tym, co jest zachowaniem poprawnym a co nie. Oczywiście każdy ma racje, bo my-Polacy-Kierowcy mamy monopol na wiedzę i jesteśmy najlepszymi kierowcami na świecie.

Tylko mam wrażenie, że omawiacie różne "regułki" z miasta, z parkingu, z korka i czytając to czuję się, jak na egzaminie na prawko. A egzamin na prawko a doświadczenie to 2 rózne rzeczy. Co to za różnica, czy wjedziemy przodem czy tyłem w miejsce parkingowe, jeśli:

a) 90% ludzi wciska sprzęgło przy hamowaniu
b) większość nigdy się nie dowie, jak wyjsć z poślizgu (nie pojedzie w zimę na parking, nie poszaleje, nie zobaczy co się dzieje z autem)
c) większość z nas skręcając np. w lewo może wrzucić kierunek wczesniej, czasem nawet mignąć długimi i dać wyjechać choćby jednemu samochodowi właśnie z ulicy, w którą skręcamy?
d) czemu z rond zjeżdzamy z wewnętrznego pasa?
e) czemu wciskamy się do końca pasa, choć wiemy ze się kończy? (odp: bo jak ja zjade wczesniej, to jeszcze dwudziestu mnie objedzie)
f) czemu nie potrafimy optymalnie gospodarować biegami, obrotami, momentem obrotowym...

Niestety- zawodzi edukacja, złe nawyki, agresja. Uczą jeździć osoby, których wiedza jest niepotwierdzona. A gdybyśmy tutaj stworzyli listę reguł prawdziwych i ultra poprawnych i nauczyli tego instruktorów- może za 2 pokolenia coś by się zmieniło. Może kiedyś.....
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Krzysztof L.:
d) czemu z rond zjeżdzamy z wewnętrznego pasa?
Jeśli mowa o rondach gdzie pasy nie prowadzą. Pomimo, że prawnie nie wolno zjeżdżać z innego niż prawy pas to wielu miejscach upłynnia to ruch. Bo jaki w tym momencie jest sens dwóch pasów za rondem jak zjechać można z jednego? Jak się robi to z głową czyli nie wymusza na tym jadącym obok to czemu nie?
e) czemu wciskamy się do końca pasa, choć wiemy ze się kończy? (odp: bo jak ja zjade wczesniej, to jeszcze dwudziestu mnie objedzie)
A czemu mamy się nie wciskać? Wiadomo, że jeśli ruch odbywa się płynnie to lepiej zjechać trochę wcześniej. Ale jak jest zator to wskazana jest jazda do końca. Wszystkimi pasami. A później zamek. Tak jest najpłynniej. A nie jak codziennie widuję zator na 6km z czego przez 5 jeden pas jest wolny bo znaleźli się tacy co kierują ruchem (najczęściej tirowcy). A później oczywiście wszystkie skrzyżowania zablokowane.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Krzysztof B.:
Krzysztof L.:
d) czemu z rond zjeżdzamy z wewnętrznego pasa?
Jeśli mowa o rondach gdzie pasy nie prowadzą. Pomimo, że prawnie nie wolno zjeżdżać z innego niż prawy pas to wielu miejscach upłynnia to ruch. Bo jaki w tym momencie jest sens dwóch pasów za rondem jak zjechać można z jednego? Jak się robi to z głową czyli nie wymusza na tym jadącym obok to czemu nie?

W Gorzowie jest kilka takich rond zbudowanych od podstaw. Obserwuję na co dzień zjeżdżanie z wewnętrznego pasa. O dziwo, żadnego wypadku (albo śladów po wypadku) z tego powodu nie widziałem. Chyba dlatego, że większość aut będących po zewnętrznej zjeżdża z ronda i zajeżdżanie drogi występuje dość rzadko. Natomiast wypadki po wjechaniu na rondo wprost pod inne auto zdarzają się - przynajmniej raz w miesiącu widzę coś takiego.

Inna sprawa, że dwa pasy zjazdowe za rondem to jakaś bzdura. Na prawym pasie przed rondem jest kolejka składająca się w połowie z tych co chcą skręcić zaraz w prawo. Nie można było im zbudować osobnego pasa, żeby się nie pchali na rondo? Jasne, że można.

Tu widać, że zanim zbudowano rondo, to były trzy pasy:

http://goo.gl/maps/pN7CE

A tu przykład, że rondo można ominąć

http://goo.gl/maps/4ZjwM

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Jazda na suwak to świetna sprawa. Szkoda, że tak wielu kierowców nie potrafi tego pojąć. Może gdyby częściej drogowcy stawiali ten nieformalny znak coś by się zmieniło.


Obrazek


Jeśli chodzi o parkowanie prostopadłe tyłem to na parkingach przy marketach się nie sprawdza. Trudniej wózkiem podjechać do bagażnika

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Krzysztof L.:
b) większość nigdy się nie dowie, jak wyjsć z poślizgu (nie pojedzie w zimę na parking, nie poszaleje, nie zobaczy co się dzieje z autem)

"Edukację" tą drogą ma niestety sporo polskich "kierowców". Skutki widzimy w statystykach.

Jeśli już o poślizgach mowa:
1. Większość tragicznych wypadków ma miejsce latem, przy dobrej pogodzie i na prostych odcinkach dróg.
2. Lepiej zapobiegać niż leczyć - lepiej nauczyć się jak nie wpaść w poślizg i zainstalować sobie termometr zewnętrzny, żeby wiedzieć, kiedy grozi oblodzenie
3. Jeśli jeździmy zimą, to naukę lepiej zacząć pod okiem instruktora w szkole bezpiecznej jazdy i ewentualnie później podtrzymywać nawyki gdzieś na pustych placach, ale raczej nie sposobem "poszaleć".

Tylko mam wrażenie, że omawiacie różne "regułki" z miasta, z parkingu, z korka i czytając to czuję się, jak na
egzaminie na prawko. A egzamin na prawko a doświadczenie to 2 rózne rzeczy. Co to za różnica, czy wjedziemy
przodem czy tyłem w miejsce parkingowe, jeśli:

Te "regułki", które tak usiłujesz bagatelizować, to wynik doświadczenia zbieranego przez ileś lat przez wielu kierowców. Wiele z nich jest nauczanych, jak to wspomnieli przedmówcy, na kursach bezpiecznej jazdy.

A propos edukacji: efektywna edukacja, zwłaszcza umiejętności praktycznych, polega na przekazywaniu najlepszych praktyk, po to, żeby uczący się nie musiał odkrywac na nowo koła, wyważać otwartych drzwi, żeby nie uczył się na własnych błędach z wszystkimi tego kosztami. Dlatego lepiej przyswoić sobie "regułkę", niż odkryć ją samemu po kilku stłuczkach lub wypadkach.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Maciej K.:
A propos edukacji: efektywna edukacja, zwłaszcza umiejętności praktycznych, polega na przekazywaniu najlepszych praktyk, po to, żeby uczący się nie musiał odkrywac na nowo koła, wyważać otwartych drzwi, żeby nie uczył się na własnych błędach z wszystkimi tego kosztami.

Czy instruktorzy nauki jazdy znają i stosują te najlepsze praktyki?
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Maciej K.:
"Edukację" tą drogą ma niestety sporo polskich "kierowców". Skutki widzimy w statystykach.
Przyczyną nie jest brak umiejętności wychodzenia z poślizgów. Przyczyną jest głupota. W większości przypadków nawet mistrz poślizgów by sobie już nie poradził.
1. Większość tragicznych wypadków ma miejsce latem, przy dobrej pogodzie i na prostych odcinkach dróg.
Bo wtedy szybciej się jedzie i ma się większą pewność by wyprzedzać na trzeciego a nawet czwartego.
2. Lepiej zapobiegać niż leczyć - lepiej nauczyć się jak nie wpaść w poślizg i zainstalować sobie termometr zewnętrzny, żeby wiedzieć, kiedy grozi oblodzenie
Akurat wtedy wypadków jest stosunkowo mało. Termometr też może być złudny bo istotna jest temperatura nawierzchni a nie powietrza. A ta może się znacznie różnić.
Krzysztof Lisicki

Krzysztof Lisicki Dyrektor Handlowy
(Przemysł) w ADT
Group Sp. z o.o.

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

No i jak widać- każdy z nas ma inne spojrzenie na temat, każdy ma swoje regułki i swoje priorytety i każdego regułka jest bardziej lepsza niż poprzednika.

Użyłem słowa "szaleć" i od razu przytoczono statystyki, "przez takich to są wypadki", wyprzedzania na czwartego-piątego i kolejnego.

Wziąć auto zimą, pojechać na parking i poszaleć.

To mnie rozwaliło:
"Przyczyną nie jest brak umiejętności wychodzenia z poślizgów. Przyczyną jest głupota. W większości przypadków nawet mistrz poślizgów by sobie już nie poradził".

To tak, jakby napisać: ludzie umierają nie dlatego, że nie zapinają pasów. Ludzie umierają, bo są głupi i przez głupotę ich nie zapinają.

Technika jazdy, kultura, pewna uprzejmość i chęć dywagacji może przebija w tym wątku, ale długo nie przebije za naszymi kółkami. Ale życzę najlepszego.

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Krzysztof B.:
Przyczyną nie jest brak umiejętności wychodzenia z poślizgów. Przyczyną jest głupota. W większości przypadków nawet mistrz poślizgów by sobie już nie poradził.
http://www.topgear.com.pl/alonso-poslizg-przy-300-kmh-...
Jak widać, mistrzowskie umiejętności są w stanie opanować poślizg przy 300kmh ...
1. Większość tragicznych wypadków ma miejsce latem, przy dobrej pogodzie i na prostych odcinkach dróg.
Bo wtedy szybciej się jedzie i ma się większą pewność by wyprzedzać na trzeciego a nawet czwartego.
Acha. Chyba naprawdę powinieneś mniej palić marychy :)
Akurat wtedy wypadków jest stosunkowo mało. Termometr też może być złudny bo istotna jest temperatura nawierzchni a nie powietrza. A ta może się znacznie różnić.
Ty to pewnie nawet przy 25 stopniach w cieniu masz oblodzone nawierzchnie :D Może czas kupić lepsze auto i wymienić opony, co?

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Krzysztof L.:
No i jak widać- każdy z nas ma inne spojrzenie na temat, każdy ma swoje regułki i swoje priorytety i każdego regułka jest bardziej lepsza niż poprzednika.

Tak i to bardzo dobrze, bo pozwala spojrzeć na sprawy nie tylko z własnego punktu widzenia. A poznanie kilku reguł i dobrych praktyk zazwyczaj nie zaszkodzi - chyba, że kogoś bardzo boli, że nie są jego...

Użyłem słowa "szaleć" i od razu przytoczono statystyki, "przez takich to są wypadki", wyprzedzania na czwartego-piątego i kolejnego.

Bo to jest mało zgrabne słowo w tym kontekście i sugeruje mało odpowiedzialne zachowania. A tych naa polskich drogach mamy pod dostatkiem.
Wziąć auto zimą, pojechać na parking i poszaleć.

Dobrze, i co z tego ma wyniknąć poza spaleniem troche benzyny i odrobiną emocji? Jak szaleństwo na pustym placu czy parkingu ma się przełożyć na umiejetność jazdy po drogach z innymi uczestnikami ruchu drogowego, pieszymi, ukształtowaniem terenu, warunkami meteorologicznymi i całym złożonym środowiskiem, jakim wbrew pozorom jest droga?

To mnie rozwaliło:
"Przyczyną nie jest brak umiejętności wychodzenia z poślizgów. Przyczyną jest głupota. W większości przypadków nawet mistrz poślizgów by sobie już nie poradził".

Co z tego, że umiesz wychodzić z poślizgu, skoro zanim uda ci się z niego wyjść, spotkasz się z innym samochodem lub drzewem?
To tak, jakby napisać: ludzie umierają nie dlatego, że nie zapinają pasów. Ludzie umierają, bo są głupi i przez głupotę ich nie zapinają.

A tak nie jest?

Podsumowując: mam wrażenie, że usiłujesz przeciwstawić wiedzy (najlepsze praktyki) technikę jazdy (nabywaną w niezbyt adekwatnych okolicznościach, nazywając ją błędnie "doświadczeniem" (doświadczenie to "baza wiedzy z autopsji" umozliwiająca przewidywanie sytuacji na drodze i jej planowanie). Wszystkie trzy elementy są niezbędne na drodze, jednak to zdolność przewidywania i planowania (można tu doświadczenie zastąpić szkoleniem) decyduje o bezpieczeństwie na drodze.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Sławomir K.:
Jak widać, mistrzowskie umiejętności są w stanie opanować poślizg przy 300kmh ...
Przykład oderwany od rzeczywistości. Formuła to nie droga publiczna a prędkość nie jest żadnym wyznacznikiem chociażby z powodu rodzaju pojazdu.
Acha. Chyba naprawdę powinieneś mniej palić marychy :)
Rozumiem, że Pan Sławomir nie jest w stanie pojąć dlaczego przy brzydkiej pogodzie kiedy to ryzyko powinno być większe dochodzi jednak do znacznie mniejszej liczby wypadków? kompensacja ryzyka nadal aktualna. Premium sremium nie ma nic do tego.
Ty to pewnie nawet przy 25 stopniach w cieniu masz oblodzone nawierzchnie :D Może czas kupić lepsze auto i wymienić opony, co?
Pan Sławomir jak zwykle potrafi wyolbrzymiać bo chyba nie jest w stanie zrozumieć, że:
- przy -5C w powietrzu asfalt może mieć temperaturę dodatnią (tarcie, słońce itd.)
- przy 3C w powietrzu na asfalcie może pojawiać się oblodzenie szczególnie w nocy (różnica kilkudziesięciu centymetrów robi kolosalną różnicę, szczególnie dla ciał ciemniejszych, które wypromieniowywują ciepło)
- przy 0C asfalt może się schłodzić nawet do minus kilkunastu gdy sypną solą czym wywołają reakcję endotermiczną

konto usunięte

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Krzysztof B.:
Sławomir K.:
Jak widać, mistrzowskie umiejętności są w stanie opanować poślizg przy 300kmh ...
Przykład oderwany od rzeczywistości. Formuła to nie droga publiczna a prędkość nie jest żadnym wyznacznikiem chociażby z powodu rodzaju pojazdu.
Skill kierowcy + dobre auto to możliwości jazdy, w którą nie wierzysz, nawet jak Ci pokazuję na filmiku :) Oczywiście, że nikt nie jeździ 300kmh po drogach publicznych ani nie ma skilla Alonso, ale myślę że bardzo dobry kierowca w aucie premium (w odróżnieniu od sremium skód/fiatów/itp) zrobi taki manewr np. na autostradzie przy 200kmh.

U mnie w aucie jak temperatura spadnie do +3 stopni lub mniej, od razu jest komunikat o możliwym oblodzeniu. Jest to o tyle fajne, że komunikat jest nawet w trakcie jazdy, kiedy takowa temperatura może spaść. Kolejny dowód dlaczego premium jest bezpieczniejsze.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Sławomir K.:
ale myślę że bardzo dobry kierowca w aucie premium (w odróżnieniu od sremium skód/fiatów/itp) zrobi taki manewr np. na autostradzie przy 200kmh.
Może i zrobi bujając się od lewej od prawej. Gorzej jak coś będzie z boku to umiejętności Alonso już nie pomogą. Przydałyby się umiejętności przenikania.
Kolejny dowód dlaczego premium jest bezpieczniejsze.
Taki sam bajer jest w jakimś tam budżetowym chevrolecie. Może nie gada i nie pisze (bo po co?) tylko miga wskazanie na wyświetlaczu. Rozumiem, że to już jest premium.
Rozumiem też, że premium odbiera mózg. Bo kierowca premium nie jest w stanie przetworzyć informacji o temperaturze.
Bartosz Kaczmarek

Bartosz Kaczmarek Przedstawiciel
Handlowy

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Mówiąc zupełnie szczerze polscy kierowcy nie mają dobrych nawyków. Raczej tylko zdarzają się zachowania świadczące o tym, że kierowca myśli za kierownicą i jest na czynności prowadzenia samochodu skoncentrowany.

Bardzo wiele złych nawyków wynika z braku odpowiedniego systemu szkolenia nowych kierowców i z niesamowitego egocentryzmu kierowców (świadomego bądź nieświadomego).

Jednym z najbardziej irytujących mnie nawyków jest jazda lewym pasem lub jego niewłaściwe użycie.
Krzysztof Lisicki

Krzysztof Lisicki Dyrektor Handlowy
(Przemysł) w ADT
Group Sp. z o.o.

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Bartosz K.:
Jednym z najbardziej irytujących mnie nawyków jest jazda lewym pasem lub jego niewłaściwe użycie.

Brawo brawo brawo. Jak mogliśmy o tym zapomnieć.
Maciej K.:
Podsumowując: mam wrażenie, że usiłujesz przeciwstawić wiedzy (najlepsze praktyki) technikę jazdy (nabywaną w niezbyt adekwatnych okolicznościach, nazywając ją błędnie "doświadczeniem" (doświadczenie to "baza wiedzy z autopsji" umozliwiająca przewidywanie sytuacji na drodze i jej planowanie). Wszystkie trzy elementy są niezbędne na drodze, jednak to zdolność przewidywania i planowania (można tu doświadczenie zastąpić szkoleniem) decyduje o bezpieczeństwie na drodze.

Tak napisałeś to zdanie, że 95% narodu nic nie zrozumie.
To powiedz mi- jaka jest Twoja technika jazdy, skoro uważasz, że ją błędnie nazywam doświadczeniem? Jedno bez drugiego nie może istnieć. Może jesteś jednym z tych, którzy codziennie rano jadą lewym pasem i mają wszystko i wszystkich w nosie. Może przed zakrętem w zimę wciskasz sprzęgło, 40 na godzinę przejeżdzasz go, puszczasz sprzęgło i bezpiecznie (oczywiście bez poślizgu, bo nie wpaść w poślizg to być dobrym kierowcą) pojechać dalej. I to jest Twoja
"baza wiedzy z autopsji" umozliwiająca przewidywanie sytuacji na drodze i jej planowanie.

to jest ta autopsja?

żebyśmy zapisali 400 podstron to , z całym szacunkiem do Was Panowie, nic nie zmienimy. Ja uważam, że jeździmy egoistycznie, nonszalancko i jestem pewien, że parkując (jakkolwiek) każdy z nas zastanawia się, czy "ktoś mi nie zadrapie auta" niż czy "może podjadę jeszcze do przodu, to wejdzie jeszcze jedno auto".
Pozdrawiam i życzę bezpiecznej jazdy.
Krzysztof Lisicki

Krzysztof Lisicki Dyrektor Handlowy
(Przemysł) w ADT
Group Sp. z o.o.

Temat: Dobre i złe praktyki/nawyki

Maciej K.:
Wziąć auto zimą, pojechać na parking i poszaleć.

Dobrze, i co z tego ma wyniknąć poza spaleniem troche benzyny i odrobiną emocji? Jak szaleństwo na pustym placu czy parkingu ma się przełożyć na umiejetność jazdy po drogach z innymi uczestnikami ruchu drogowego, pieszymi, ukształtowaniem terenu, warunkami meteorologicznymi i całym złożonym środowiskiem, jakim wbrew pozorom jest droga?

Wnioskuję, że nigdy nie "szalałeś", nie spaliłeś benzyny i opon w zimę na parkingu. Więc jeśli nie wiesz, co daje właśnie takie obycie się z autem to śmiem domniemywać, że nie masz doświadczenia i potrafisz jechać tylko prosto. Ciekawe co zrobisz, jeśli inny uczestnik ruchu cię zaskoczy. Wciśniesz sprzęgło i zamkniesz oczy? Tak, bo nie szalałeś nigdy na parkingu.
"Przyczyną nie jest brak umiejętności wychodzenia z poślizgów. Przyczyną jest głupota. W większości przypadków nawet mistrz poślizgów by sobie już nie poradził".

Co z tego, że umiesz wychodzić z poślizgu, skoro zanim uda ci się z niego wyjść, spotkasz się z innym samochodem lub drzewem?

To tak, jakbym napisał:
Po co Ci zimowe opony, skoro jak ktoś poleci na czołówkę, to nawet nie zdążysz wcisnąć hamulca.

Umiejętności panowania nad autem i obycie z nim poprzez zimowe "szaleństwo" nie zawsze uratują życie, ale być może zwiększą prawdopodobieństwa poradzenia sobie na drodze w sytuacji ekstremalnej. Jeden kierowca wciśnie hamulec i zamknie oczy. A inny doda gazu i ucieknie np. w pole. Kapujesz już teraz?



Wyślij zaproszenie do