Damian S. Bazinga!
Temat: Dlaczego to drzewa decydują o wymiarze kary?
Ryszard S.:
Jedno drzewo wystarczy. :)
Wystarczy do czego? Do tego aby potwierdzić co mówi Jola? Proszę Cię ;) Szanowna Pani cytuje "wizję zero" twierdząc, że Szwedzi nie usuwają przydrożnych drzew nawet jeśli likwidacja tzw. "obiektów niewybaczających" jest głównym elementem samej strategii.
Nie chodzi też o to czy Szwedzi usuwają drzewa ale też o to czy je sadzą przy drogach! Nie sadzą!
A w Polsce to jest jakiś absurd, którego ja pojąć nie mogę. Jak pokręcony trzeba mieć mózg aby sadzić drzewa przy drogach gdzie obowiązuje ograniczenie do 90 km/h? Prędkość dla której 20-letnie drzewo niszczy każdy samochód zabijając wszystkich w środku.
W Szwecji i innych mądrych krajach EU, w praktyce tworzy się tzw. "clear zone" czyli pas oddzielający krawędź jezdni od najbliższej stałej przeszkody, którą może być drzewo, słup czy inny element infrastruktury. Drzewa nie mają prawa znaleźć się w takiej strefie i jeśli rosną to się je usuwa i to bezdyskusyjnie bo takie są zalecenia:
http://etsc.eu/oldsite/bri_road5.pdf
Ponieważ drzewa w Polce to blisko 100% tych przeszkód to tak też wyglądają statystyki, że na samych drzewach w PL ginie więcej ludzi w ciągu roku niż we wszystkich wypadkach drogowych w SE.
Zysk z usuwania drzew jest bezdyskusyjny i jest o co walczyć i nie ma co dywagować bo w tym akurat przypadku statystyka nie kłamie. Odstęp 1,5 m to 13% mniej zderzeń z przeszkodą, 6 m to już 44% redukcja zderzeń np. z drzewami i kilkaset osób żywych.
Nie chodzi też o to aby pozbyć się drzew, chodzi o to aby były co najmniej 3,5 m od krawędzi jezdni bo to zwiększa margines bezpieczeństwa na tyle, że kierowca, który wypadł z jezdni ma szansę naprawić swój błąd. W Polsce gdzie drzewa potrafią rosnąć 50 cm od jezdni śmiertelność wynosi praktycznie 100%, nie ma żadnego marginesu błędu i o to właśnie chodzi w budowaniu bezpiecznych dróg.
Niestety aby wszystko działało, musi być też dyscyplina na drodze i sprawna policja. Inaczej wszelkie zabiegi poprawiające bezpieczeństwa są kompensowane przez kierowcę. W Szwecji to działa ale też ludzie są jednak bardziej świadomi, no i nie ma tej patologicznej rywalizacji na drogach. Tak spekuluję, że samo zniesienie rejonizacji tablic oszczędziłoby kilkaset żyć w skali roku ;)