Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Nadal jestem za benzyną :)

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Marcin T.:
Średni przebieg roczny diesli w Niemczech to "jedynie" 30kkm. Więc można pojechać do Niemiec i szukać diesla ze stosunkowo niskim przebiegiem... nawet te 150kkm w 8 lat. ALE: kupować od osób prywatnych (najlepiej wyglądającyh na Europejczyków ;) )

Kto Ci takich kitów nawciskał? :)
Maciej Nowicki

Maciej Nowicki Java Developer

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Artur B.:
Marcin T.:
Średni przebieg roczny diesli w Niemczech to "jedynie" 30kkm. Więc można pojechać do Niemiec i szukać diesla ze stosunkowo niskim przebiegiem... nawet te 150kkm w 8 lat. ALE: kupować od osób prywatnych (najlepiej wyglądającyh na Europejczyków ;) )

Kto Ci takich kitów nawciskał? :)

Nie ma reguły. Ostatnio widziałem u kolegi w Niemczech jego roczny samochód, diesla i 10500 na liczniku. Także zdarza się wszystko, ale pewnie rzadziej niż u nas.
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Artur B.:
Marcin T.:
Średni przebieg roczny diesli w Niemczech to "jedynie" 30kkm. Więc można pojechać do Niemiec i szukać diesla ze stosunkowo niskim przebiegiem... nawet te 150kkm w 8 lat. ALE: kupować od osób prywatnych (najlepiej wyglądającyh na Europejczyków ;) )

Kto Ci takich kitów nawciskał? :)

Żadne kity. Dane - nawet je zawyżyłem, bo to jest 20,7kkm. Oto źródło:
http://www.diw.de/documents/publikationen/73/diw_01.c....

Przeprosisz?

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Marcin T.:
Artur B.:
Marcin T.:
Średni przebieg roczny diesli w Niemczech to "jedynie" 30kkm. Więc można pojechać do Niemiec i szukać diesla ze stosunkowo niskim przebiegiem... nawet te 150kkm w 8 lat. ALE: kupować od osób prywatnych (najlepiej wyglądającyh na Europejczyków ;) )

Kto Ci takich kitów nawciskał? :)

Żadne kity. Dane - nawet je zawyżyłem, bo to jest 20,7kkm. Oto źródło:
http://www.diw.de/documents/publikationen/73/diw_01.c....

Przeprosisz?

Kolego, diesli ni kupuje się na 20-30tkm / rocznie i po prostu nie wierzę :) Może źródło lipne. To 80km dziennie odliczając weekendy :))) Diesel wali w firmach 300-800km dziennie :)

Wiem, że to możliwe, tak samo jak trafienie trójkąta idąc na pizzę :)

Wprowadzili rejestracje przebiegów przy przeglądzie - sam zobaczysz, że nasze krajówki walą po +50tkm :) Wyjdzie w praniu. Sam jeżdżąc od święta walę 40-50tkm rocznie.

P.S. nie trzeba się kłócić i udowadniać na siłę, każdy ma swoją subiektywną opinie i ok. Ja nie zamierzam nikogo przekonywać, robię po swojemu i to mi ma być dobrze :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.11.14 o godzinie 00:20
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Artur B.:
Marcin T.:
Artur B.:
Marcin T.:
Średni przebieg roczny diesli w Niemczech to "jedynie" 30kkm. Więc można pojechać do Niemiec i szukać diesla ze stosunkowo niskim przebiegiem... nawet te 150kkm w 8 lat. ALE: kupować od osób prywatnych (najlepiej wyglądającyh na Europejczyków ;) )

Kto Ci takich kitów nawciskał? :)

Żadne kity. Dane - nawet je zawyżyłem, bo to jest 20,7kkm. Oto źródło:
http://www.diw.de/documents/publikationen/73/diw_01.c....

Przeprosisz?

Kolego, diesli ni kupuje się na 20-30tkm / rocznie i po prostu nie wierzę :) Może źródło lipne. To 80km dziennie odliczając weekendy :))) Diesel wali w firmach 300-800km dziennie :)

Mierzysz wszystkich wedle swojej miary. W moim zespole jest dziewczyna, która kupiła sobie nowe Polo 1,6TDI - i robi nim ok. 10kkm. Kupiła Diesla bo jej tak ojciec doradził. I takich ludzi nie jest wcale mało. Więc źródło jak najbardziej prawidłowe.

W Niemczech jedynie ok. 10% samochodów osobowych to samochody firmowe (źródło: http://de.statista.com/statistik/daten/studie/154574/u.... Jeśli znasz matematykę możesz policzyć jaki wpływ na średnią mają samochody firmowe.
Wiem, że to możliwe, tak samo jak trafienie trójkąta idąc na pizzę :)

Wprowadzili rejestracje przebiegów przy przeglądzie - sam zobaczysz, że nasze krajówki walą po +50tkm :) Wyjdzie w praniu. Sam jeżdżąc od święta walę 40-50tkm rocznie.

Jeśli 150km dziennie to jazda od święta to ja dziękuję. Moi rodzice robię w dwójkę mniej niż 10kkm rocznie dwoma samochodami (oczywiście nie mają diesli). I mają wiele znajomych co też tak robią. Zauważ, że jeśli do pracy masz mniej niż 10km w jedną stronę, to dojazd to raptem 5kkm. I niektórzy kupili używane diesle, bo akurat był w dobrym stanie i nie kosztował (dużo) więcej niż benzyna.

Czekam na Twoje źródło. I zaznaczam, że nie lubię jak ktoś się wypowiada o Niemczech tam nie mieszkając i nie mając tyle doświadczenia w tym kraju co ja. :)

Edit: nie udowadniam nic na siłę. Pokazuję za pomocą źródeł obiektywną prawdę.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.11.14 o godzinie 00:26

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Marcin T.:
Mierzysz wszystkich wedle swojej miary. W moim zespole jest dziewczyna, która kupiła sobie nowe Polo 1,6TDI - i robi nim ok. 10kkm. Kupiła Diesla bo jej tak ojciec doradził. I takich ludzi nie jest wcale mało. Więc źródło jak najbardziej prawidłowe.

Wierzę, że są takie osoby - naprawdę. Tylko tu wychodzi ich głupota niestety, a jeżeli ktoś nie wie po co Diesel to i w 10tkm go zajedzie - tu opinia koleżanki o dwumasie w audi po 100tkm. Normalny kierowca przejedzie 200-300tkm.
Jeśli 150km dziennie to jazda od święta to ja dziękuję.

Porównuję się do ludzi, którzy naprawdę dużo jeżdżą - i przy nich jestem niedzielnym :) I wychodzi 220-250 ;)

>Moi
rodzice robię w dwójkę mniej niż 10kkm rocznie dwoma samochodami (oczywiście nie mają diesli). I mają wiele znajomych co też tak robią. Zauważ, że jeśli do pracy masz mniej niż 10km w jedną stronę, to dojazd to raptem 5kkm. I niektórzy kupili używane diesle, bo akurat był w dobrym stanie i nie kosztował (dużo) więcej niż benzyna.

Jasne, i Twoi rodzice dobrze zrobili, bo benzyna jest na krótkie trasy, diesel musi się nagrzać. A jeżeli ktoś kupuje diesla bo jest tani - to obsługa go zje, szczególnie w mieście. Tylko to mi chodzi. Wiele ludzi kupuje na maksymalny budżet i nie przewiduje doinwestowania auta, ani obsługi/awarii i wtedy jest klops - jeżdżą kupą i wydają masę kasy.
Czekam na Twoje źródło. I zaznaczam, że nie lubię jak ktoś się wypowiada o Niemczech tam nie mieszkając i nie mając tyle doświadczenia w tym kraju co ja. :)

Jeszcze raz - wierzę Ci, że może tak być. Natomiast handlarz sprowadzający auta - kupuje te najtańsze aby zarobić. A DOBRE auto z DOBRYM przebiegiem i DOBRYM serwiem, nawet niemiec nie odda za grosze.

Edit: nie udowadniam nic na siłę. Pokazuję za pomocą źródeł obiektywną prawdę.

Zawsze jest subiektywna przez pryzmat doświadczeń :) Ja się zraziłem - Ty nie, i już.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.11.14 o godzinie 00:41

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Słuchajcie, mam akurat możliwość porównania z autopsji zalet diesla i benzyny, bo posiadam dwa takowe samochody o identycznej pojemności i z identycznymi przebiegami. Ford 1.8 TDCi vs. Toyota 1.8 TTS.

Wbrew ogólnym opiniom dieslem jeżdżę wyłącznie po mieście i traktuję go jako "wół roboczy", bo po prostu jeździ mi się nim lepiej, bardziej komfortowo i zdecydowanie ekonomiczniej. Do pracy mam 20-parę km w jedną stronę + jakieś jazdy "wokół trzepaka" i tylko to daje średnioroczne przebiegi w okolicach 20 kkm. Do tej pory w dieslu miałem jedyną, jedyną awarię - pękła gumowa rura od doładowania turbo za kilkadziesiąt złotych. O żadnych wymianach dwumasy, wtrysków, turbiny, itp. nie ma mowy. Przy takiej eksploatacji diesla trudno jest mi osiągnąć spalanie wyższe niż 7 l/100km. Z innych kosztów eksploatacyjnych przy 100 kkm wymieniłem przednie tarcze hamulcowe i teraz przy 120 kkm do wymiany będą tylne. poza tym standardowo tylko oleje, filtry, ... itp.

Benzynowiec daje oczywiście dużo większą frajdę z jazdy, ale niestety po mieście jest dużo mniej elastyczny (to niestety nie jest 4.2 ;) i siłą rzeczy piłowanie silnika na dwóch pierwszych biegach szybko nudzi się i o komforcie mowy być nie może. Trudno przy takiej eksploatacji uzyskać mniejsze spalanie benzyny niż 15 l/100km. Poza tym autko jest rewelacyjne, ma super dźwięk silnika, świetne przyspieszenie, idealną trakcję ... ale w mieście tych walorów nie da się wykorzystać. Paradoksalnie jeżdżę nim tylko w trasy, i to sam, bo jadąc niemiecką autostradą do Warszawy pasażerowi trudno znieść poziom hałasu w środku :P (choć mnie to się bardzo podoba) Przy naszych przepisowych prędkościach autostradowych (no, może plus 2 - 4 pkt. :P ) benzyniak spala poniżej 10 l/100km, więc do przyjęcia :) W Toyocie jak do tej pory nie zepsuło się jeszcze nic. Poza standardowymi materiałami eksploatacyjnymi (które są de'facto dużo droższe) przednie tarcze hamulcowe wymieniałem przy 70 kkm, i znów się kończą ;)

Tak więc jestem zaprzeczeniem wszelkich mitów dot. diesla, czy benzyny :)

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Artur B.:
Natomiast handlarz sprowadzający auta - kupuje te najtańsze aby zarobić. A DOBRE auto z DOBRYM przebiegiem i DOBRYM serwiem, nawet niemiec nie odda za grosze.
Podpisuję się pod tym wszystkimi rękami :) Niestety cena tak potrafi zablokować mózg, że kupując "okazję" klient jest w stanie uwierzyć w każdy przebieg :D
Dopiero potem, jak pojawią się "nie przewidywane" wydatki, zaczyna psioczyć na markę, model, czy nawet na tego nieszczęsnego diesla ;)
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Artur B.:

Wiem, że to możliwe, tak samo jak trafienie trójkąta idąc na pizzę :)

Poziomem abstrakcji przebijasz Pythonów.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Łukasz S.:
Artur B.:

Wiem, że to możliwe, tak samo jak trafienie trójkąta idąc na pizzę :)

Poziomem abstrakcji przebijasz Pythonów.

Temat i tak z gatunku abstrakcji. To tak jak dywagacje o LPG i rzekomym niszczeniu silnika.

Niestety muszę się zgodzić tu jednak z opinią, że świadomość części użytkowników diesli jest porażająca. Też znam geniuszy, jeżdżących 15 km do pracy i kupujących diesla, bo taniej na paliwie wyjdą. A i tak w większości auto służy do jazdy 2 km dalej do sklepu.

Jak ktoś liczyć nie umie i "śfagier" wie lepiej, to trudno :-)
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Artur B.:
Marcin T.:
Mierzysz wszystkich wedle swojej miary. W moim zespole jest dziewczyna, która kupiła sobie nowe Polo 1,6TDI - i robi nim ok. 10kkm. Kupiła Diesla bo jej tak ojciec doradził. I takich ludzi nie jest wcale mało. Więc źródło jak najbardziej prawidłowe.

Wierzę, że są takie osoby - naprawdę. Tylko tu wychodzi ich głupota niestety, a jeżeli ktoś nie wie po co Diesel to i w 10tkm go zajedzie - tu opinia koleżanki o dwumasie w audi po 100tkm. Normalny kierowca przejedzie 200-300tkm.

Owszem zajedzie go... tylko pewnie już następna osoba. No i 10tkm można robić też jeżdżąc stosunkowo dużo na trasie.
Jeśli 150km dziennie to jazda od święta to ja dziękuję.

Porównuję się do ludzi, którzy naprawdę dużo jeżdżą - i przy nich jestem niedzielnym :) I wychodzi 220-250 ;)

No ale Ty sam jeździsz więcej niż przeciętna wynosząca w PL coś koło 12kkm, a w DE 15kkm.
>Moi
rodzice robię w dwójkę mniej niż 10kkm rocznie dwoma samochodami (oczywiście nie mają diesli). I mają wiele znajomych co też tak robią. Zauważ, że jeśli do pracy masz mniej niż 10km w jedną stronę, to dojazd to raptem 5kkm. I niektórzy kupili używane diesle, bo akurat był w dobrym stanie i nie kosztował (dużo) więcej niż benzyna.

Jasne, i Twoi rodzice dobrze zrobili, bo benzyna jest na krótkie trasy, diesel musi się nagrzać. A jeżeli ktoś kupuje diesla bo jest tani - to obsługa go zje, szczególnie w mieście. Tylko to mi chodzi. Wiele ludzi kupuje na maksymalny budżet i nie przewiduje doinwestowania auta, ani obsługi/awarii i wtedy jest klops - jeżdżą kupą i wydają masę kasy.

Zgadza się, ale jest wiele oznak, że znaczna część ludzkzości nie grzesz inteligencją. ;)
Czekam na Twoje źródło. I zaznaczam, że nie lubię jak ktoś się wypowiada o Niemczech tam nie mieszkając i nie mając tyle doświadczenia w tym kraju co ja. :)

Jeszcze raz - wierzę Ci, że może tak być. Natomiast handlarz sprowadzający auta - kupuje te najtańsze aby zarobić. A DOBRE auto z DOBRYM przebiegiem i DOBRYM serwiem, nawet niemiec nie odda za grosze.

I tu się również z tym zgadzam - i to jest to co cały czas podkreślam. Więc zrobiliśmy dyskusyjne kółko. Ale przynajmniej z tymi samymi wnioskami :)
Edit: nie udowadniam nic na siłę. Pokazuję za pomocą źródeł obiektywną prawdę.

Zawsze jest subiektywna przez pryzmat doświadczeń :) Ja się zraziłem - Ty nie, i już.

Ja nie mam negatywnych doświadczeń... przypomniało mi się teraz, że ja kiedyś jak kupiłem samochód w DE to licznik kręciłem DO PRZODU - żeby zapłacić mniej cła (to było w roku 2002). Drugi samochód w DE kupiłem z salonu z przebiegiem 78k zrobionym w trzy lata (benzyna), a ostatnie od "bauera" ze stodoły (też benzyna, tylko 23 letnie z przebiegiem 281tkm).

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Marcin T.:
Ja nie mam negatywnych doświadczeń...
Ja też nie, ale jak patrzę na znajomych, który pokupowali "okazyjne" auta z Niemiec, to w większości porobili na tym swe "interesy życia" :P
Osobiście kupiłem z Niemiec dwa samochody. Pierwszy Omega 2.3 D w 1990 r. kupiłem w Bochum z komisu fabrycznego. Był to samochód roczny z przebiegiem coś kilkanaście tys. km. Samochód po pracowniku Opla, bo jak się wówczas dowiedziałem u nich tak było, że jak pracownik co 10 m-cy kupował nowy samochód, to dostawał jakiś gruby rabat. Potem sprzedawał stary w komisie, a za różnicę w cenie jechał se na Karaiby ... podobno ;) Dla mnie interes był taki, że w Polsce czekałbym wtedy na taki samochód 8 m-cy w salonie.
Drugi kupiłem w 2005 r. i to była prawdziwa okazja. Był to JEEP WG z silnikiem o najgorszej opinii 3.1 TDI (włoski VM), czteroletni z przebiegiem 180 kkm.(nowy wtedy u nas kosztował ponad 300 kPln.) "Niemiec płakał jak mi sprzedawał" :P, bo prawie rok tym samochodem nie jeździł z powodu awarii skrzyni biegów, której niemieccy fachowcy nie mogli naprawić. Zresztą Łódzcy fachowcy z Autotrapera też polegli i tak sobie przez rok ja też jeździłem "okazją" dla zabawy, po mieście - bez biegu bezpośredniego :D ... aż do pewnego dnia zimą, kiedy padł mi akumulator. Podczas wymiany akumulatora zupełnie przypadkiem zauważyłem, że z wiązki przewodów przy minusowej klemie odpadł jakiś cienki drucik. Ten drucik szedł był do sterownika skrzyni biegów :) Po podłączeniu go i skrzynia biegów i cały samochód śmigał 7 lat całkowicie bezawaryjnie do przebiegu 250-parę kkm.

Obecnie rynek samochodów używanych wyrównał się i samochody w dobrym stanie są w podobnych cenach w Niemczech jak i u nas. Nie widzę powodu, aby robić teraz sobie kłopot ze sprowadzaniem.
A kupowanie od handlarza jest niemal w 100% wtopą ;)
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Rynki są naprawdę wyrównane, chociaż pewnie jakieś wyjątki się znajdzie... na obydwóch.
Zaletą rynku niemieckiego jest to, że jest trochę większy i jeśli szuka się czegoś szczególnego to się szybciej może znajdzie. Ale wszystko przez handlarzy sprowadzone to trzeba szerokim łukiem omijać.
Nie na darmo jest tyle ofert "nur für Export" - świetny znak, że tego nie należy kupować.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Piotr K.:
Obecnie rynek samochodów używanych wyrównał się i samochody w dobrym stanie są w podobnych cenach w Niemczech jak i u nas.

Jakieś 10 lat temu chcielismy kupić sporą ciężarówke do firmy. Ogłoszenia miały wyraźnie zaznaczony tekst: "Nie jeżdżony w Polsce". Pytam naszych kierówców dlaczego? Odpowiedź: paliwo i drogi. :)

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Ryszard S.:
Jakieś 10 lat temu chcielismy kupić sporą ciężarówke do firmy. Ogłoszenia miały wyraźnie zaznaczony tekst: "Nie jeżdżony w Polsce". Pytam naszych kierówców dlaczego? Odpowiedź: paliwo i drogi. :)
To się też w ciągu tych 10 lat zmieniło u nas na + :)
Drogi są coraz lepsze, a i paliwo bywa droższe (czyli lepsze) niż na zachodzie ;)
Myślę, że nie musimy już mieć kompleksów :)
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Do tego, żeby dorownać z drogami to jeszcze daleko. Szwendam się z synem po drogach lokalnych "wokół komina" i czasem bywa tragicznie. Jednak najgorzej jest w Gorzowie. Prawie 1/3 ulic to drogi gruntowe. A te niegruntowe to w dużej cześci do remontu.

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Niestety w Gorzowskiem byłem ostatnio wieki temu ...
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Teraz przez gorzowskie to z góry na dół S3 i z lewa na prawo A2. I tyle. :)

A ja w Łodzi byłem 3 lata temu. Zatrzymalismy sie w Tuszynie i zawiózł nas późnym wieczorem do Manufaktury, czy jakoś tak. Przejazd przez niektóre wymarłe ulice był naprawdę przygnębiający. Zimno było i lekki deszczyk, może dlatego.

Lata studenckie natomiast wspominam miło, a jakże. :)

konto usunięte

Temat: Diesel czy benzyna? Oto jest pytanie...

Niedługo będzie 30 lat jak mieszkam w Łodzi (prawie) i jak mi się nie podobała, tak mi się nadal nie podoba :P

Następna dyskusja:

Fiat Stilo czy Ford Focus ?...




Wyślij zaproszenie do