Temat: Demon Szybkości

Film instruktażowy Komendy MO z 1967 roku ;)

http://moto.onet.pl/5323650,29,4,filmy.html?node=29

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Super filmik :)
Nawet nie myślałem, że wówczas już były w użyciu symulatory :P Prawie takie jak obecnie wprowadza się do szkolenia kierowców autobusów.
Z drugiej strony przekaz jakby nadal aktualny. Mimo dużego postępu techniki mentalność ludzi tak bardzo nie zmienia się.
Zastanawia mnie tylko jedno. W 1967 roku w terenie zabudowanym obowiązywała prędkość 50 km/h, gdy ówczesne auta hamowały ze 100 km/h 100 m. Dzisiejsze samochody drogę hamowania mają trzykrotnie krótszą - a ograniczenia takie same...?
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Demon Szybkości

Piotrze, mamy za to znacznie więcej aut i, niestety, znacznie więcej "Demonów Szybkości". Poza tym pamiętaj, że w latach 90tych obowiązywało ograniczenie w mieście do 60km/h. Dlaczego je zmniejszyli?
w UK niektóre dzielnice Londynu wprowadzają też ograniczenie na całym swoim terenie do 40km/h... Why?

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Bogusz Kasowski:
Piotrze, mamy za to znacznie więcej aut i, niestety, znacznie więcej "Demonów Szybkości". Poza tym pamiętaj, że w latach 90tych obowiązywało ograniczenie w mieście do 60km/h. Dlaczego je zmniejszyli?
w UK niektóre dzielnice Londynu wprowadzają też ograniczenie na całym swoim terenie do 40km/h... Why?


bo w londynie jest naprawdę ciasno w porównaniu do polskich ulic - po lewej i po prawej sznury zaparkowanych samochodów, a z autami z naprzeciwka mijasz się na styk. Swoją drogą jest to bardzo dobra szkoła jazdy i nauka parkowania równoległego ;)

ale jakby popatrzeć w tym filmiku na przejazd pewnie przez warszawę to zauważyłem taką lekką samowolkę na ulicach - piesi łażą jak im się podoba, samochody też jakoś tak nieskoordynowanie jeżdżą, coś jak w indiach ;)

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Bogusz Kasowski:
Dlaczego
je zmniejszyli?

A ktoś je przestrzega ? :)
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Demon Szybkości

hehehe, śmieszny ten filmik...

ciekawe, że hamujące gwałtownie samochody "przechylają" się do tyłu a nie jak to we współczesnych autach "nurkują" przodem :-))

a te które na początku zderzyły się lewymi rogami też bardzo fantazyjnie "wylądowały" po zderzeniu - jakoś irracjonalnie :-))
Jacek P.

Jacek P. there is no word
"Impossible"

Temat: Demon Szybkości

Hmmm.... Nie widziałem nigdzie takiej zajefajnej maszyny do nauki :) Lepsza jest od symulatorów komputerowych bo na taki mechaniczny to mucha moze wskoczyc i trzeba się zatrzymać!! ;)

POzdr

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

jakby znajome.
http://www.youtube.com/watch?v=0ZgiVicpZGk

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Fajnie jest zobaczyć kawałek historii :)
Symulator starsznie mi się podoba. Przyszłe Demonu Szybkości mogłby mieć zjęcia na nim, na kursie :D
No i "maskotka" :D Mój tato miał taką w swojej Wołdze ;D

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Jagoda K.:
(...)w swojej Wołdze ;D

czarnej :> ?Marek Skiba edytował(a) ten post dnia 27.07.09 o godzinie 16:44

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Marek Skiba:
czarnej :>
tak :D

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Jagoda K.:
Marek Skiba:
czarnej :>
tak :D


uuu, to siał postrach na ulicach ;)

konto usunięte

Temat: Demon Szybkości

Marek Skiba:
uuu, to siał postrach na ulicach ;)
Słyszałam o tej bajce o "czarnej wołdze" ;)
"Siał postrach" jak to napisałeś do 1993r. bo potem ją sprzedał :) Stego co pamiętam to była jedna z dwóch, która jeździła po Radomiu ;)
Marcin Gołoś

Marcin Gołoś Expect the
unexpected....

Temat: Demon Szybkości

Po obejrzeniu tego filmu od razu nasunal mi sie na mysl moj brat, ktory wiozl mnie z jakiejs imprezy. Byl wtedy swiezo upieczonym kierowca.... rany jak moj polonez sie meczyl. Formalnie wypisz, wymaluj Pan z filmu.
Grzegorz K.

Grzegorz K. Koordynator
zamieszania.

Temat: Demon Szybkości

Ha ha ha!

Zaskocze was wszystkich. W mojej szkole 1989 roku też był symulator z tym że o wiele bardziej nowoczesny z tzw. "pojektorem" a siedzialo się jak w kokpicie. Tych urządzonek bylo kilka, a że w ramach szkoły była nauka jazdy to nikt nie wsiadł do "maluszka" zanim nie odbył jazdy w symulatorze.
Ale była jazda!!! Jeden tylko był tego minusik.... człowiek po godzinie wychodzil z tego pudełka jak na haju... (to chyba było wynikiem tego ze brak było odzczuć sił zewnetrznych, np. przy skrecie czy hamowaniu). W dzisiejszej dobie komputerów to juz nie stanowi zadnego problemu. Ale na onegdaj to był "wypas"...!!

;-)))))Grzegorz K. edytował(a) ten post dnia 08.08.09 o godzinie 12:51



Wyślij zaproszenie do