Temat: Czy chcemy więcej autostrad ???
Kosma S.:
(np. oryginalne tusze i tonery do drukarek, 5x droższe od zamienników)
wiesz, raz w życiu użyłem zamiennika... Chcesz kupić tą drukarkę? Zaledwie głowica jest do wymiany, najdziwniejsze jest to, że nawaliła po wydrukowaniu 5 stron na zamienniku!
Maciej Piechocki:
Osobiście wolę jednak poświęcić trochę grosza i zapłacić za autostradę, oszczędzając przede wszystkim WŁASNY CZAS, aniżeli turlać się po tzw. drogach ekspresowych (zwanych "ekspresowymi" tylko grzecznościowo), poświęcając na proces przemieszczenia z punktu A do punktu B w najlepszym razie tylko dwa razy więcej czasu.
ekspresówki jeśli gdzieś są to nie są nazwane tak grzecznościowo. Jeździłem S10, S3, S6, S7 i naprawdę można tam bezpiecznie pojechać z prędkością autostradową. Fakt, że S7 się już do remontu nadaje (zwłaszcza ten odcinek najbliżej Warszawy), ale to raczej wina tego, że droga ma olbrzymi przerób i istnieje już dobrą dekadę. Co do pozostałych cyferek nie ma żadnych powodów do narzekań - w większości są dwa pasy, choć schodzą się też w jeden z bardzo szerokim poboczem momentami, odgrodzone, z równym asfaltem. Nie licząc faktu, że S10 pod Toruniem kosztuje 2zł:/
Co do autostrady - naprawdę zależy dokąd się jedzie - do Berlina nie wyobrażam sobie omijania autostrady, ale z Łodzi do Piły to zjazd obowiązkowo zjazd na Wrześnię i ominięcie Poznania bokiem: brak ostatniej bramki (11zł w kieszeni:P) i się całe miasto omija, nie stojąc w korkach...