Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Bez swiatel?

Tomasz Wypych:
Kosma S.:
który mówił, że im więcej airbagów tym większe poczucie


Powiem jeszcze raz to samo: Wyobraźnia Brachu! Ten inżynier z BBC chyba kończył studia korespondencyjnie...
>

Ale ja sobie naprawdę jaj nie robię ;)

Przepraszam, że po angielsku.

http://heinonline.org/HOL/LandingPage?collection=journ...

http://www.drivers.com/article/326/

http://epress.anu.edu.au/agenda/003/04/3-4-A-7.pdf

Gdyby kogoś interesowało to co napisałem to proszę szukać "drivers offsetting behaviour". Zagadnienie badane odkąd w samochodach pojawiły się pasy bezpieczeństwa. Żadna nowość a tyle zdziwienia ;)

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Kto sponsorował te badania: Philips, Osram czy może inne źródło światła?
Marcin Chruślak

Marcin Chruślak "Usuń ze swojego
słownika słowo
„problem” i zastąp
słowem...

Temat: Bez swiatel?

Kosma S.:
Ja mam wciąż mieszane uczucia. Generalnie jestem przeciwnikiem świateł z jednego powodu: moja lepsza widoczność pozwala niektórym idiotom zacząć wyprzedzać 'na styk', wyjechać mi na czołówkę i zmusić mnie do zaorania pobocza. Zdarza mi się to często i niestety obwiniam za ten stan rzeczy światła. Gdyby nikt nie miał świateł, każdy jeden stałby się nieco bardziej ułomny i mniej zdecydowany.
Mam odmienne doświadczenie, gdy nie było konieczności używania świateł kierowcy również dopuszczali się takich manewrów jak opisałeś, obecnie przynajmniej jestem wstanie ujrzeć takiego cwaniaka i ewentualnie długimi dać info że może nie zdążyć.
Sam od zawsze jeżdżę na światłach..
Uważam, że tak wielkie poparcie dla świateł wynika z patologicznego stanu infrastruktury drogowej. Po cholerę komuś na autostradzie czy dwujezdniowej ekspresówce światła?
Nie potrzebne..tylko ile my takich dróg mamy?....
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Bez swiatel?

Tomasz Wypych:
Kto sponsorował te badania: Philips, Osram czy może inne źródło światła?

A czy oni robią air-bagi? Widzę, że nie nadążasz ;)

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Kosma S.:
A czy oni robią air-bagi? Widzę, że nie nadążasz ;)

Może zaczną? A na końcu poprzedniej wypowiedzi zapomniałem dodać tego: ;-)

Nieważne.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Bez swiatel?

Ja uważam, że światła się bardziej przydają niż szkodzą. W krajach w których nie ma obowiązku jazdy ze światłami 24h/7 dni/rok niektórzy kierowcy "zapominają" o włączeniu świateł w silnym deszczu, mgle czy o zmroku.
To samo byłoby w Polsce - w mieście nie trzeba, więc co wieś (3 chałupy i supermarket) to by niektórzy wyłączali światła i potem (zapewne po wypadku na trasie) tłumaczenie
- bo ja wyłączyłem światła w Koziej Wólce i potem zapomniałem włączyć...
Wyłączać na autostradach i dwupasmówkach? OK, mniej przydatne, ale niech ustawodawca określi dokładnie w jakich warunkach należy te światła włączyć.

Naród brytyjski ma w kwestiach jazdy wspólny mianownik z polskim: ja jadę, reszta niech się martwi. Czyli jedzie przepisowo wewnętrznym pasem. Bo tak. I nie ustąpi, choćbym nie wiem jak trąbić czy mrugać długimi.
I na tej podstawie potrafię powiedzieć, że oni (nie mający obowiązku jazdy na światłach w ciągu dnia) bardzo często przy pogorszonych lub złych warunkach drogowych w ciągu dnia nie włączają świateł! Czy to w mieście czy na drogach krajowych za miastem (nie mówię o autostradach i ekspresówkach)
Natomiast w nocy to już istna tragedia - diablo wielu kierowców jeździ na długich światłach non-stop!!
Adam Dembiński

Adam Dembiński Ekspert Służby
Celno-Skarbowej;
Ministerstwo
Finansów

Temat: Bez swiatel?

Może jestem przewrażliwiony, ale czy ta propozycja nie jest elememtem kampanii wyborczej?

Jeśli chodzi o światła, to nie mam do końca sprecyzowanej opinii. Tzn. jestem za, a nawet przeciw:-) Czyli widzę plusy, ale też i minusy tego rozwiązania.

Uważam, że propozycja Bogusza (dokładne określenie warunków, kiedy światła powinny być włączone) jest bardzo rozsądna. Tylko, czy nasi włodarze dojdą do tego samego wniosku? Boje się, że nie. Ale może się mylę.Adam Dembiński edytował(a) ten post dnia 09.04.10 o godzinie 12:48

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Kosma S.:
Ja mam wciąż mieszane uczucia. Generalnie jestem przeciwnikiem świateł z jednego powodu: moja lepsza widoczność pozwala niektórym idiotom zacząć wyprzedzać 'na styk', wyjechać mi na czołówkę i zmusić mnie do zaorania pobocza. Zdarza mi się to często i niestety obwiniam za ten stan rzeczy światła.
Jadę grzecznie jednojezdniową wewnątrz miasta, szpaler drzew, słońce waląc daleko z boku mi raz mruga w oczy, raz mam cień. Za mną pare aut, a tu jakaś sierota toczy się 30, wychylam się, "nic nie widzę" wyprzedzam i...

O styk prawie ocieram się o idiotę w ciemnym aucie, zasuwającym z prędkością daleko przekraczającą dozwoloną, zlewającym się z asfaltem i cieniami, bo tych świateł nie włączył. Pisk opon po obu stronach, ale dobrze że na to pobocze uciekł. Jego szczęście że nie było tam rowów melioracyjnych.

Cieszę się, że trzeba jeździć ze światłami, ot co, zdania nie zmienię.

Faktem jest, że wystarczyłyby reflektory LED do jazdy dziennej montowane np w zderzakach.

-=-=-
Kosma S.:
Radar i sonar sprzężony z GPS+nadajnik pozycji. To wszystko z trójwymiarową nawigacją, konieczne z wyświetlaczem HUD (head-up display). Do tego koniecznie system wspomagający wyprzedzanie pod górkę, podający w czy zdążę wyprzedzić czy nie.
I komputer centralny, sterujący całym ruchem drogowych - vel film Demolka z Sylwestrem Stallone i Sandrą Bullock z 1990 roku ;)
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Bez swiatel?

Kamil W.:
Jego szczęście że nie było tam rowów melioracyjnych.
Raczej powiedziałbym, że największe szczęście w tym przypadku miałeś Ty... Jak już się wyprzedza, no to widać nawet tego bez świateł. Jeśli jedziesz normalnie, to jest sporo czasu, żeby wyhamować i schować się Chyba, że gnałeś strasznie szybko. Rozumiem, że gościa nie zauważyłeś, no zdarza się, ale to niewiele zmienia.
Ja jeżdżę na światłach non-stop, więc w przeciwieństwie do tego, co pisałeś, jestem widoczny i jak widzę jak ktoś się pcha na czołówkę ze mną, świadomie, to dojeżdżam tylko do osi jezdni i nagle idiota przypomina sobie, że wiezie rodzinę, że ma hamulec i grzecznie się chowa na swój pas. Uwielbiam to, niektórzy mają nietęgie miny :D A później miło słuchać tirowców, którzy mieszają takich baranów z błotem.
Cieszę się, że trzeba jeździć ze światłami, ot co, zdania nie zmienię.
Faktem jest, że wystarczyłyby reflektory LED do jazdy dziennej montowane np w zderzakach.
Tu się zgadzam w 100%Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 09.04.10 o godzinie 14:06
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Bez swiatel?

Kamil, szczęście to miałeś Ty, bo gdybyście się jednak trafili to wina byłaby Twoja, a przy czołówce na wyprzedzaniu można nie przeżyć.

A odnośnie tematu:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,7749304,Posel_PiS__...

:D
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Bez swiatel?

Kuba Łochowicz:
Raczej powiedziałbym, że największe szczęście w tym przypadku
miałeś Ty... Jak już się wyprzedza, no to widać nawet tego bez świateł. Jeśli jedziesz normalnie, to jest sporo czasu, żeby wyhamować i schować się Chyba, że gnałeś strasznie szybko. Rozumiem, że gościa nie zauważyłeś, no zdarza się, ale to niewiele zmienia.
Jak się wyprzedza kogoś jadącego 70km/h to jedziesz równe 90km/h?
Nie oceniaj ludzi po swoim "widzimisię" że jechał strasznie szybko. Bo zaraz się okaże, że tylko Ty jeździsz przepisowo i bezpiecznie, a reszta kierowców to banda niemyślących neandertalczyk w rozsypujących się złomach wymuszających pierwszeństwo i jeżdżących niebezpiecznie.
Ja jeżdżę na światłach non-stop, więc w przeciwieństwie do tego, co pisałeś, jestem widoczny i jak widzę jak ktoś się pcha na czołówkę ze mną, świadomie, to dojeżdżam tylko do osi jezdni i nagle idiota przypomina sobie, że wiezie rodzinę,
że ma hamulec i grzecznie się chowa na swój pas. Uwielbiam to,
niektórzy mają nietęgie miny :D A później miło słuchać tirowców, którzy mieszają takich baranów z błotem.
Po czym oceniasz to "świadomie"? Bo jak dla mnie to Ty stanowisz równie wysokie zagrożenie na drodze jak ci kierowcy, którzy wymuszają. Dlaczego? Bo ja np ostatnio jadąc w Wielki Piątek z Wrocławia do Poznania (jeśli mnie pamięć nie myli to krajowa 5) mało nie wjechałem na czołówkę.Otóż wyprzedzałem TIRa - przed nim (na naszym pasie) długa prosta i nic nie jedzie, z naprzeciwka auto, ale dość daleko - wiedziałem, żę będę miał dosyć miejsca za tym TIRem. I co? Dojechałem na front TIRa i zobaczyłem... Zderzak w zderzak przed TIRem jechał Mercedes S-classe w wersji long. I nagle trasa mojego wyprzedzania się wydłużyła o kilka metrów.
Na szczęście kierowca z naprzeciwka zjechał na pobocze i kierowca Mercedesa te trochę zjechał i dzięki temu nie doszło do czołówki. Bo oczywiście TIR nie pomyślał, że ja mogłęm nie widzieć tego Merca przed nim i nie zwolnił, żebym się zmieścił między nimi...

A teraz wyobraź sobie swoją ocenę sytuacji - wg Ciebie bym pewnie był tym "świadomie" ładującym się na czołówkę kierowcą, bo przecież byś stwierdził, że auto jadące przed TIRem musiało być świetnie dla mnie widoczne przed rozpoczęciem wyprzedzania.

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Kuba Łochowicz:
Raczej powiedziałbym, że największe szczęście w tym przypadku miałeś Ty...
Jasne że ja - bo żyję :) bo koleś obok mnie przyhamował i wpuścił mnie przed siebie, a nie zablokował.
Jak już się wyprzedza, no to widać nawet tego bez świateł. Jeśli jedziesz normalnie, to jest sporo czasu, żeby wyhamować.
Przeczytaj jeszcze raz:
a) warunki oświetleniowe - zmienne, mrugające zza drzew prosto w oczy słońce oślepia megaskutecznie
b) jeździ się cały rok na światłach
c) koleś (nie)zdrowo poginał ciemnym autem
d) za mną był sznurek i nie wiem czy by mi się udało schować między nimi przed 'zapominalskim' czy nie.

Zaufaj: miałem wszelkie racjonalne powody wyprzedzać, zachowuję ostrożność - nie jestem samobójcą.

PS: jeżdżę na światłach cały rok - ot takie przyzwyczajenie z motocykla.Kamil W. edytował(a) ten post dnia 09.04.10 o godzinie 14:28
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Bez swiatel?

Kamil W.:
Ok, skoro tak mówisz. Wypadki się zdarzają właśnie przez takie szczegóły, dlatego są "wypadkami".
Wkurzające są też braki odstępów między samochodami. Ludzie nie mogą pojąć, że jak się wloką 70km/h, to trzymanie się na czyimś ogonie jest bez sensu. Później takiego się wyprzedza, albo i trzech takich, no i trzeba się schować, a oni wielce obrażeni, że się chowam. No przecież nie wyprzedzę 150m ciągu samochodowego. To jest niemożliwe...

Mateusz B.:
A odnośnie tematu:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,7749304,Posel_PiS__...

:D
Jeden wyborca PiSu w kraju powinien być przyczyną ogłoszenia żałoby narodowej - w końcu jesteśmy w tym dobrzy. Niestety jest ich więcej... Przepraszam za offtop, ale musiałem...Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 09.04.10 o godzinie 14:29
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Bez swiatel?

w zasadzie powiem tak - jeśli przepis mówiący o obowiązku korzystania ze świateł mijania/dziennych przez cały rok uratował choć jedno życie/zdrowie ludzkie to był wart wprowadzenia i jest wart utrzymania.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Bez swiatel?

Bogusz K.:
Jak się wyprzedza kogoś jadącego 70km/h to jedziesz równe 90km/h?
Nie, ale przy 120 można śmiało się schować.
Nie oceniaj ludzi po swoim "widzimisię" że jechał strasznie szybko. Bo zaraz się okaże, że tylko Ty jeździsz przepisowo i bezpiecznie
Absolutnie nie, ale na pewno jeżdżę bezpieczniej od niektórych "starych kierowców".
Po czym oceniasz to "świadomie"? Bo jak dla mnie to Ty stanowisz równie wysokie zagrożenie na drodze jak ci kierowcy [...]
Zaraz zaraz. Wyprzeda się wtedy, kiedy jesteś na 100% pewien, że lewy pas jest wolny. Jak się nie ma tych 100%, to się nie wyprzedza. Na Twoim miejscu bym się władował przed tego tira, który, jak pisałem wcześniej, powinien zachować odstęp od tego samochodu, który jedzie przed nim.
Ja tez nie jestem idiotą i widzę, że jak przed tirem jedzie Uno, to rzeczywiście wyprzedzający mógł o tym nie wiedzieć i wtedy zjeżdżam bez gadania. Sytuacje, które mnie wkurzają to takie, przy których facet gna z naprzeciwka i nie chce mu się hamować i wlec się za Tirem aż ja przejadę, więc lewy kierunek i but. Wtedy ma niemiłą niespodziankę.

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Bogusz K.:
w zasadzie powiem tak - jeśli ...
Jeśli :P

Podejrzewam, że wpływ obowiązku jazdy na światłach na uratowanie "życia/zdrowia" nie jest tak naprawdę zmierzony.
Być może wiedząc, że samochody nie są oświetlone nie wyrywalibyśmy się tak do wyprzedzania.
Jeździłem jeszcze za czasów "bez obowiązku", świeciło też czasami słońce, również wyprzedzałem ... i żyję :)

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Kamil W.:
PS: jeżdżę na światłach cały rok - ot takie przyzwyczajenie z motocykla.
Mam nadzieję, że to jest przyzwyczajenie x 2 :P

Co do motocykli to może być tak, że przez masowy obowiązak jeżdżenia na światłach, niejeden motocyklista stracił życie.
Badał to ktoś? ... chyba nie :(
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Bez swiatel?

Kuba Łochowicz:
Nie, ale przy 120 można śmiało się schować.
pod warunkiem, że Cię wpuszczą - co przy polskiej mentalności się rzadko zdarza...
Absolutnie nie, ale na pewno jeżdżę bezpieczniej od niektórych "starych kierowców".
No cóż, różnimy się w ocenie własnych umiejętności. Ja lubię jeździć i mam jakieś doświadczenie za kółkiem różnych aut i w różnych sytuacjach, ale uważam, że jeżdżę bezpieczniej tylko od pijanych kierowców.
Zaraz zaraz. Wyprzeda się wtedy, kiedy jesteś na 100% pewien,
że lewy pas jest wolny. Jak się nie ma tych 100%, to się nie wyprzedza.
Na 100% miałem miejsca, żeby wyprzedzić TIRa, a kierowca z naprzeciwka by nie musiał zdejmować nogi z gazu.
Na Twoim miejscu bym się władował przed tego tira,
który, jak pisałem wcześniej, powinien zachować odstęp od tego samochodu, który jedzie przed nim.
teoretycznie, bo w przepisach o odstępie TIRa od auta przed nim nie ma nic konkretnego. Natomiast jak zacząłem zjeżdżać na swój pas za TIRem to ciężarówka nie zwolniła - wiem, bo chciałem się schować za Merca a przed TIRa.
Ja tez nie jestem idiotą i widzę, że jak przed tirem jedzie Uno, to rzeczywiście wyprzedzający mógł o tym nie wiedzieć i wtedy zjeżdżam bez gadania. Sytuacje, które mnie wkurzają to takie, przy których facet gna z naprzeciwka i nie chce mu się
hamować i wlec się za Tirem aż ja przejadę, więc lewy kierunek i but. Wtedy ma niemiłą niespodziankę.
To nie było Uno, to był długi Mercedes - problem w tym, że jechał w taki sposób, że był niewidoczny zza TIRa z lewej strony (nie wiem jak z prawej, bo jechałem bez pasażera)
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Bez swiatel?

Piotr K.:
Jeśli :P

Podejrzewam, że wpływ obowiązku jazdy na światłach na uratowanie "życia/zdrowia" nie jest tak naprawdę zmierzony.
Piotr, tego się nie da zmierzyć - bo jeśli się rezygnuje z wyprzedzania bo się w ostatniej chwili orientujemy, że z naprzeciwka jedzie nieoświetlony, bardzo słabo widoczny pojazd to co? Zakładamy, że jakbyś jednak wyprzedzał to by:
a) wyprzedził skutecznie i bezpiecznie
b) wymusił awaryjne hamowanie kierowcy z naprzeciwka i/lub kierowcy wyprzedzanego
c) zderzyłbyś się czołowo z pojazdem z naprzeciwka i odniósł uszczerbek na zdrowiu lub zginął i/lub spowodował podobne konsekwencje u kierowcy pojazdu z którym się zderzyłeś
d) otarłbyś się o pojazd wyprzedzany powodując obrażenia wymienione w punkcie c)

Więc jak to zmierzyć? Należałoby chyba tego na górze zapytać jaki byłby rozwój wydarzeń;)

Ja sądzę, że światłą zapalone czyjeś życie ocaliły.

konto usunięte

Temat: Bez swiatel?

Kosma S.:
Ja mam wciąż mieszane uczucia. Generalnie jestem przeciwnikiem świateł z jednego powodu: moja lepsza widoczność pozwala niektórym idiotom zacząć wyprzedzać 'na styk', wyjechać mi na czołówkę i zmusić mnie do zaorania pobocza. Zdarza mi się to często i niestety obwiniam za ten stan rzeczy światła. Gdyby nikt nie miał świateł, każdy jeden stałby się nieco bardziej ułomny i mniej zdecydowany.
Wiesz, na głupotę nie ma rady. Czy ze światłami czy bez świateł - zawsze się wariat znajdzie...

Następna dyskusja:

Weekend bez strachu.




Wyślij zaproszenie do