Temat: Auto uzywane
Bartosz Włodarczyk:
W swoim zyciu kupowalem juz nie jedno auto. I po tych wszystkich przejsciach doszedlem do pewnego wniosku..
Kupujac auto uzywane nigdy wiecej nie zdecyduje sie na auto z przedzialu wiekowego 8-10 lat.
Zauwazylem, ze auto z tych widelek wiekowych najwiecej sie psuje.
Znaczy się kupiłeś ileś aut z tego przedziału wiekowego?
Kupujac auto troche mlodsze, jest wieksza gwarancja mniej awaryjnego uzytkowania pojazdu. Kupujac znowu auto starsze niz te 10-11 lat takze wydaje mi sie jest wieksza gwarancja bezproblemowego uzytkowania, ze wzgledu na fakt, iz te podzespoly, ktore mialy sie popsuc juz to zrobily i poprzedni wlasciciel sie z tym natrudzil.
Jakieś statystyki podasz czy to Twoje przemyślenia filozofa kuchennego?
Jakie sa Wasze spostrzezenia?
Generalizujesz, zastanawiam się na jakiej podstawie?
IMHO nie ma reguły, możesz kupić auto 5 letnie w stanie technicznym gorszym niż auto 10 czy anwet 15 letnie.
Sam wiek auta nie determinuje jego stanu technicznego.
Używane auto
trzeba umieć kupić -wiem, powtarzam się za poprzednikami, więc coś w tym jest.
Akurat znajomy od dobrych kilku tygodni poszukuje kompakta.
Mile widziany focus z klimą i podgrzewaną szybą z silnikiem benzynowym-teoretycznie auto pospolite i wybór na rynku wtórnym powinien być duży, bardzo duży.Dzisiaj byłam z nim oglądać tę fokę:
http://otomoto.pl/ford-focus-C10135395.html
Auto stoi w komisie, stoi już jakiś czas.Ma to co mieć powinien ale.
Po obejrzeniu uważam, że:
*rzeczywisty przebieg jest wyższy niż deklarowane 120tkm, ponieważ: kierownica oraz inne elementy wewnątrz noszą ślady mocnej eksploatacji,
*auto jest średnio zadbane: jakaś plama na siedzeniu z farby?, coś tam podrapane, coś urwane -generalnie dla mnie be.
Jedyną zaletą tego auta jest to, że.....nie jest odpicowane.
Dalej, pojechaliśmy do komisów na giełdzie mysłowickiej: 2 hale aut.
Wybór dość duży.
Ale albo Diesel, albo nie ten rocznik (za młody), albo sprowadzony.
Był Leon-ładne auto,zadbane choć widać, że umyte, wyczyszczone itd. ale nic to.Oglądamy, niby wszystko ok, poprzedni właściciele z Nysy.
Nie pasowała mi dość mocno zużyta jak na 105tkm gałka zmiany biegów i....wyczuwalny pręt w bocznej części siedziska kierowcy.
Z dokumentów:dowód rejestrcyjny, karta pojazdu -ok.Żadnych dokumentów o dotychczasowej eksploatacji (czy tylko ja zbieram te wszystkie kwitki??).
Pada pytanie o sprawdzenie auta: odpowiedź: na stacji diagnostycznej TAK, w warsztacie/ASO : NIE.
Do widzenia, dla mnie pozamiatane.
Na razie kupiłam tylko dwa auta w swoim życiu:oba od obcych mi osób, jeden w komisie właśnie na tej giełdzie a drugi też w tym samym miejscu ale bezpośrednio od właściciela.Każde z tych aut było w porządku, przebieg prawdziwy, żadnych wad ukrytych.Przed zakupem sprawdzone na stacji diagnostycznej.Może mam szczęście, może mam farta -nie wiem.
Wiem, że nie ma co generalizować i uogólniać.
Jak ktoś będzie chciał Cię oszukać to i tak to zrobi, oczywiście można to ryzyko zminimalizować radząc się mądrzejszych od siebie.