Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

To chyba dość częsta przypadłość - jeśli na jakimś odcinku droga ma dwa numery, to oznakowany jest tylko jeden. W tym roku co prawda tylko kilka razy się z tym spotkałem, ale jest to irytujące.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Ryszard S.:
To chyba dość częsta przypadłość - jeśli na jakimś odcinku droga ma dwa numery, to oznakowany jest tylko jeden. W tym roku co prawda tylko kilka razy się z tym spotkałem, ale jest to irytujące.
W moim przypadku akurat nie tu był problem tylko w znakowaniu dróg w ramach objazdów.
Ale fakt - to, o czym piszesz jest jakąś absurdalną przypadłością polskich drogowców. Np w Bydgoszczy na jednym z większych skrzyżowań jadąc z Poznania pokazują się następujące strzałki
- Szczecin
- Olsztyn
- Toruń
- Warszawa
Gdzie trzeba jechać, aby się udać do Gdańska? Podkreślam, że nie przejeżdża się przez żadne z podanych wyżej miast ;)

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Przemysław Lisek:
Np w Bydgoszczy na jednym z większych skrzyżowań jadąc z Poznania pokazują się następujące strzałki
- Szczecin
- Olsztyn
- Toruń
- Warszawa
Gdzie trzeba jechać, aby się udać do Gdańska?
Jesli ktos orientuje sie gdzie te miasta leza to powinien kierowac sie na Olsztyn (o ile to prawidlowa odpowiedz). Nie zmienia to jednak faktu, ze zawsze powinno sie zapoznac z mapa przed podroza nawet jesli posiada sie GPS. Wielokrotnie mi sie to przydalo.

A jako dobry przyklad podam Belgie. Jechalem z Brugge do Polski. W Antwerpii mialem skrecic na Liege. Jedyne oznaczenia jakie byly to numery miedzynarodowe. Czyli mialem jechac na E34/E313. Mialem mape wydrukowana z Viamichelin. Pierwszy problem pojawil sie w nazewnictwie ringu Antwerpii, ktory mial sie nazywac wg wszystkich map R1. Jednakze na znakach widnialo R I i R II. Dodatkowo brak numerow miedzynarodowych. Ale Liege byl. Za to pozniej Liege juz ani razu sie nie pojawil jak i numer drogi. W koncu zjechalem gdzies na E34 i sie okazalo, ze jechalem z powrotem do Brugii. Co Belgowie wymislili? Przed ringiem Antwerpii Liege to Liege ale na ringu to juz Luik.Czarek M. edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 09:46
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Czarek M.:
Jesli ktos orientuje sie gdzie te miasta leza to powinien kierowac sie na Olsztyn (o ile to prawidlowa odpowiedz). Nie zmienia to jednak faktu, ze zawsze powinno sie zapoznac z mapa przed podroza nawet jesli posiada sie GPS. Wielokrotnie mi sie to przydalo.

Zanim nie było GPS wybrałem sie w poprzek Polski. Wjazd do miasta, rzut oka na mapę co jest dalej i dupa. Na drogowskazach z uporem godnym lepszej sprawy były podane większe miasta, a najbliższe miasteczko już nie. W atlasie to większe miasto było rzecz jasna na drugiej stronie. Wtedy zacząłem stosować metodę mojego znajomego - kartka z wypisanymi miejscowościami po kolei, zaś atlas jako "rezerwa taktyczna". :)
Michal K.

Michal K. BH w Warszawie, IT

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Ryszard S.:
>...Wtedy zacząłem stosować
metodę mojego znajomego - kartka z wypisanymi miejscowościami po kolei, zaś atlas jako "rezerwa taktyczna". :)

Dokladnie, robie tak samo - nawet jesli mam nawigacje, to jesli sie zawiesi, padnie czy cokolwiek - nie jestem od niej uzalezniony. Ale i tak najlepiej to miec nawigatora na prawym fotelu, ktory zerknie w mape i podpowie...
Kiedys tak sie przeciez jezdzilo...
Aha - no i przydaje sie bardzo CB radio - wlasnie jako pomoc w nawigacji.
Kiedys w Bialymstoku koledzy poprowadzili mnie jak po sznurku na konkretna ulice chociaz nie mialem nawet mapy a w miescie bylem pierwszy raz...

edit: literowkaMichal K. edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 10:51
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Czarek M.:
Jesli ktos orientuje sie gdzie te miasta leza to powinien kierowac sie na Olsztyn (o ile to prawidlowa odpowiedz).
A widzisz - wydaje się to logiczne.
A tymczasem trzeba jechać na Toruń, bo 3 kilometry dalej od drogi na Toruń odbije droga na Gdańsk.
ZONK :)

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

A mozesz pokazac na mapie to skrzyzowanie bo jakos nie wyobrazam sobie by jadac na Olsztyn nie dojechac do Gdanska. W koncu trzeba dojechac DK5 do Swiecia a to jest kierunek na Olsztyn.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Czarek M.:
A mozesz pokazac na mapie to skrzyzowanie bo jakos nie wyobrazam sobie by jadac na Olsztyn nie dojechac do Gdanska. W koncu trzeba dojechac DK5 do Swiecia a to jest kierunek na Olsztyn.
Wiem, bo zrobiłem dokładnie, tak, jak Ty byś zrobił. A potem musiałem zawracać i jechać przez jakiś remontowany most. Też byłem zdziwiony, bo azymut wskazuje raczej na Olsztyn ;)
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Czarek M.:
A mozesz pokazac na mapie to skrzyzowanie

Może to przy obwodnicy?

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Czarek C.:
Jolanta I.:
LOL, szeroka? Faktycznie zdjęcia są małe i pewnie dlatego nie widzisz.
W życiu bym tam 40 nie pojechała no ale to ty jesteś super hiper kierofca więc pewnie masz rację.

Zdecyduj sie w jakich warunkach. Przy nieprawidlowo parkujacych autach 40kmph moze byc niebezpieczna. Ale wczesniej mowilas, ze nawet gdyby samochody nie parkowaly to 40 i tak jest absurdem. Prosze bardzo. 5m to dla ciebie za waska? Jezdzisz tirem?

Obrazek

Taka mała sugestia dla ciebie -z łaski swojej powstrzymaj się od komentowania moich zdjęć, wolałabym żeby to robili NORMALNI ludzie.
Taka mala sugestia ode mnie. Ja rozumiem, ze nie lubisz przyznawac komus racji. Ale jak widzisz, nie tylko ja tak mysle.
Jesli chcesz poszukac jakiegos absurdu to lepiej jedz w okolice robot i objazdow. Tam predzej cos znajdziesz. W pozostalych miejscach bedziesz sie musiala sporo naszukac i wyjdzie ci jeden absurd na milion znakow.Czarek M. edytował(a) ten post dnia 12.11.10 o godzinie 17:07


W ostatni weekend z dwoma goldenowiczami usiłowałam przejechać tą uliczką 40km/h, nie da się, jechałam 30 i to było stanowczo za szybko.
W takim razie zapraszam do Katowic, z miłą chęcią zasiądę z w twoim aucie na prawym fotelu i zobaczę te 40 na twoim liczniku:D
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Czarek C.:
Taka mala sugestia ode mnie. Ja rozumiem, ze nie lubisz przyznawac komus racji. Ale jak widzisz, nie tylko ja tak mysle.
taka mała sugestia ode mnie. Najpierw dogłębnie zbadaj temat potem się wypowiadaj.

Na tej uliczce nie da się rozwinąć 20 ze względu na pieszych i ilość zaparkowanych prawidłowo i nieprawidłowo aut. Poza tym ulica jest dziurawa.

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

http://gliwice.gazeta.pl/gazetagliwice/1,95519,1008681...

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Absurd prawny tym razem-nie pierwszy ani nie ostatni w prawie drogowym:

"Czerwony ford mustang ze specjalnie zamówionym napisem na tablicach rejestracyjnych stanął na ul. Plebiscytowej w Katowicach w poniedziałek. Kierowca zignorował namalowaną na asfalcie kopertę, znak i napis, że miejsce jest przeznaczone tylko dla klientów sklepu "Wina Świata". W sklepie się nie pojawił, zostawił samochód i zniknął. Witold Zmysłowski, współwłaściciel sklepu, od razu zaalarmował strażników miejskich. Ci przyjechali i założyli blokadę na koła. - Minął cały tydzień i samochód dalej tu stoi. Urzędnicy zarządu dróg mówią, że są bezsilni. To samo strażnicy miejscy, którzy stwierdzili, że teraz pozostaje tylko czekać, aż kierowca sam się do nich zgłosi. Przecież to jakaś kpina, zamiast umożliwić mi korzystanie z miejsca, za które co miesiąc płacę 300 zł, zrobili coś całkiem przeciwnego: zablokowali je - denerwuje się Zmysłowski. Dodaje, że w ciągu dnia znalezienie miejsca parkingowego w okolicy graniczy z cudem, dlatego ma kłopot z dostawą towarów i sprzedażą. - Od poniedziałku obroty nam spadły, bo klienci nie mają się gdzie zatrzymać. Nie wiem, czy ten samochód jest kradziony, a może właścicielowi coś się stało albo wyjechał na wakacje. Kto wie, przecież 100 zł za nieokreślony czas parkowania to w końcu niedużo, a żaden parkingowy nie przyjdzie, bo miejsce jest opłacone. Na dodatek samochód jest zabezpieczony przed kradzieżą - mówi handlowiec.

Okazuje się, że urzędnicy są bezsilni. - Też krytycznie patrzymy na takie rozwiązanie, ale takie są przepisy wynikające z kodeksu ruchu drogowego. Nawet, gdyby ktoś stanął na zarezerwowanych miejscach przed naszym urzędem, to strażnicy mogliby tylko założyć blokadę. Jedyne, co może zrobić właściciel tej koperty, to starać się o odszkodowanie na drodze sądowej od kierowcy, który tam stanął - mówi Jakub Jarząbek, rzecznik katowickiego magistratu.

Strażnicy przyznają, że sami się zastanawiają, czy to nie sposób na wakacyjny parking w śródmieściu. Nieoficjalnie przyznają, że ściganie kierowców, którzy zatrzymują się na opłaconych kopertach, przypomina zabawę w kotka i myszkę. Czasem, gdy uda im się ustalić, kto jest właścicielem auta, zdejmują blokadę i samochód dopiero wtedy znika. - Odholować możemy jedynie auta, które blokują przejazd, albo miejsce dla niepełnosprawnych. W przypadku opłaconego miejsca nie mamy takich uprawnień. To rzeczywiście ułomność przepisów, która doprowadza często do kuriozalnych sytuacji. W takich sytuacjach po kilku dniach szukamy kierowcy w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Właściciela tego forda też już namierzamy. W środę przesłaliśmy do CEPiK-u wniosek o przekazanie jego danych - mówi Krzysztof Król, rzecznik katowickiej straży miejskiej."


http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,10113479,Pr...

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Oto w jaki sposob powstaje stereotyp zle oznakowanych drog w Polsce.
Po piersze tylko slepy moze nie dostrec tych dwoch znakow wspomnianych w artykule. Po drugie sam redaktor nie wie o czym pisze bo raz jest to zakaz a raz nakaz.

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/1098901,mandat-za-n...
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...


Obrazek

Zdjęcie zrobione 22 września 2011, te znaki nadal stoją w tej konfiguracji - sprawdzone 15 marca 2012.

Warszawa Wilanów
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Bogusz K.:
Zdjęcie zrobione 22 września 2011, te znaki nadal stoją w tej konfiguracji - sprawdzone 15 marca 2012.

Warszawa Wilanów

A co tam jest nie tak?

konto usunięte

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Zjeżdżając z autostrady w Kole (Wielkopolska) i jadąc do centrum miasteczka przejeżdża się pewną ulicę (nie znam jej nazwy) do ronda (również nie znam nazwy).

Otóż długość ulicy wynosi około 1000 metrów.

Po drodze mija się... 65 (słownie: sześćdziesiąt pięć) znaków, po dwa-trzy na jednym słupie. Liczę również znaczki typu "przystanek autobusowy". Średnia odległość pomiędzy słupami to kilka-kilkanście metrów (gęsto dobiegające z boków uliczki podporządkowane).

Doprawdy zastanawiam się co za gjeńjusz tak napakował znaków na jednej, prostej jak drut drodze?

Zastanawiam się też na co ów gjeńjusz kładzie większy nacisk: aby kierowca obserwował kolejne znaki, uważał na przechodniów, uważał na rowerzystów, czy uważał na pojazdy jadące z naprzeciwka?

Wielokrotnie już próbowałem (w ramach sportowego wysiłku umysłowego), jadąc nie szybciej niż 50km/h łączyć wszystkie docierające sygnały i bodźce: treść znaków, ruchy pieszych i rowerzystów i ruchy innych pojazdów.
I wyszło mi, że najwyraźniej dostałem prawo jazdy w ramach aktywizacji podopiecznych PFRON (chociaż inwalidą nie jestem), bo tego wszystkiego za kółkiem ogarnąć się nie da.Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 17.03.12 o godzinie 11:48
Krystian Twardowski

Krystian Twardowski Psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Bogusz K.:

Obrazek

Zdjęcie zrobione 22 września 2011, te znaki nadal stoją w tej konfiguracji - sprawdzone 15 marca 2012.

Warszawa Wilanów

nakaz jazdy prosto i wpadasz na zakaz wjazdu (chyba, że jedziesz betoniarką)
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Kosma S.:
A co tam jest nie tak?
Kosma, nakaz jazdy prosto przez skrzyżowanie, ale na wprost jest zakaz ruchu nie licząc pojazdów budowy - do którego znaku się zastosować?
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Absurdy na naszych drogach - czyli "ZNAKOLOGIA STOSOWANA"...

Bogusz K.:
Kosma S.:
A co tam jest nie tak?
Kosma, nakaz jazdy prosto przez skrzyżowanie, ale na wprost jest zakaz ruchu nie licząc pojazdów budowy - do którego znaku się zastosować?

No faktycznie. Dzięki. Ja bym to zinterpretował raczej tak, że droga jest jednokierunkowa. Ale faktycznie znak umieszczony przed skrzyżowaniem oznacza zakaz skrętu. Ktoś go w złym miejscu umieścił.



Wyślij zaproszenie do