Temat: 1sze auto do 10 tys.zł
Mniej wazny w przypadku takiego auta jest model, wazniejsza marka, a wlasciwie jej POPULARNOSC.
Bo osiagi, spalanie i stan techniczny to jedno.
Drugie to eksploatavcja.
Kupisz jakies twingo (jeszcze matic) czy np. nissana czy inne tego typu autko, bedziesz skazana na ASO (czyli drogiego dealera z jeszcze drozszymi, bo oryginalnymi czesciami).
Kupujaca za to auto do 10 tys. musisz sie liczyc z licznymi naprawami i kupowaniem czesci.
Tu nikt nie pobije skody, VW, audi, (uwaga!) mercedesa (! tak, tak!) i fiata. Czesci sa tanie jak barszcz i masz przeogromny wybor (1. oryginaly, 2. uzywane oryginaly, 3. nieoryginaly, choc tego samego producenta [np. pasek do volvo z napisem Volvo firmy np. Valeo kosztuje 120 zl, ale z napisem Valeo juz tylko 40 zl!!!], 4. polskie podrobki). I co wazne, auto naprawi "kowal" czyli jakis pan Mietek na kazdej wsi, a nie Autoryzowany Serwis u dealera, ktory zyje nie ze sprzedazy aut, tylko z serwisowania wlasnie i sprzedazy czesci.
Kupujac dziada (bo - nazwijmy rzecz po imieniu - za 10 tys. zl bedziesz miala rzącha) patrz na stan techniczny, parametry ale i serwis.
Co z tego ze kupisz superautko ale niszowe za np. 8 tys. zl. Strzeli CI skrzynia biegow i bediesz musiala dodac drugie 8. A np. do golfa czy fiata kupisz za 500 zl.
Widzisz pewna roznic?????