Temat: XWDP(*) - czyli oskarżam Policję !
A co Wy na to gdyby motocykliści kreowali wizerunek Policji epatując na przykład takimi faktami i rozciągając je na cały organ-bezrefleksyjnej-represji ?
Może stanąć przy drodze i rozdawać ulotki z wielkim tytułem :
Policja to pijacy i do tego uprawiają prywatę za publiczne pieniądze !
ŹRÓDŁO
Policjant w środku nocy zaczepiał przypadkowe osoby na stacji benzynowej. Ubliżał im, atakował niedopitą butelką wódki, po czym pijany wsiadł do samochodu i odjechał - informuje program "Prosto z Polski". Mimo toczącego się postępowania prokuratorskiego, funkcjonariusz nie stracił prawa jazdy i nie poniósł żadnych konsekwencji służbowych.
Pijanego kolegę na badanie krwi policjanci przewieźli dopiero po trzech godzinach i po trzech tygodniach nadal nie ma wyników badań, mowa jest tylko o "znacznej ilości" alkoholu we krwi funkcjonariusza. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce nie potrafi nawet powiedzieć czy policjant nadal posiada broń służbową.
- Policja zrobiła sobie własne państwo w Ostrołęce, rządzą się własnymi prawami. Nawet przyjezdni mówią, że to państwo policyjne - mówi Jarosław Kobrzyński, mieszkaniec Ostrołeki, którego na stacji benzynowej zaatakował pijany oficer ostrołęckiej dochodzeniówki.
ŹRÓDŁO
"Rzeczpospolita" opisała jak na drogach między Słupcą, a Koninem w Wielkopolsce policjanci zatrzymywali samochody, aby kierowcy wypełniali ankiety prywatnej firmy transportowej. Sprawą ma zająć się Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Portal Onet.pl dowiedział się, że na wniosek mł. insp. Krzysztofa Jarosza - komendanta wojewódzkiego wielkopolskiej policji - zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające. Sprawą ma zająć się wydział kontroli, który sprawdzić, czy w związku z działaniem policjantów nie doszło do nieprawidłowości.
Do tej pory w związku z wyjaśnianiem sprawy pojawiła się informacja, że o przeprowadzenie ankiety prosiła policję Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jednak wkrótce okazało się, że Dyrekcja wprawdzie wiedziała o badaniach, ale ich nie zlecała.
Dziennikarze "Rzeczpospolitej" ustalili, że badania trwały trzy dni: od 12 do 14 kwietnia. Kierowcy musieli odpowiadać ankieterom z firmy Biuro Inżynierii Transportu na kilka pytań, m.in. o cel podróży i emisję spalin. - Budzi poważne wątpliwości fakt, że policja zmusza kierowców do udziału w badaniach dla prywatnej firmy - mówi gazecie poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który sam znalazł się w tej sytuacji.
- Mamy do czynienia z wydarzeniem godnym politowania. Bezwzględne "doprowadzanie kierowców do sytuacji, w której są oni poddawani badaniom ankietowym, to sytuacja jak z czarnej komedii - podkreśla poseł Konstanty Miodowicz z PO. Nie ma przepisów, które pozwalałyby policjantowi zatrzymywać pojazd dla przeprowadzenia ankiety - czytamy w dzisiejszej publikacji "Rzeczpospolitej".
A to tylko ciekawsze rzeczy i to tylko z jednego tygodnia !
edit : literówki
Przemysław Pilaszek edytował(a) ten post dnia 20.04.11 o godzinie 07:24