Temat: Wyprawa motocyklowa do Afganistanu
Krzysztof Samborski:
Tam gdzie bylismy nikt nie slyszal o IED, poza tym coz to za cel bylby. Afganczycy nie lubia tych co tam przyjezdzaja dla kasy. My mielismy inne motywacje. No i sie nie balismy. Mielismy inne realne strachy ;)
No ciekawe co to za realne strachy.. ;-P ;-)
ale ja bym się min też bała...
cyt "(...)Największy przejaw wymiany ognia przypadał na okres 1982 - 1986, gdzie sowieci wykorzystali każdą możliwą broń, w jakiej posiadaniu byli,(...) Liczba min przeciwpiechotnych szacowana była na ok. 20 milionów, zrzucano je z samolotów w każde miejsce, w tym nawet na pola rolnicze, aby uniemożliwić rolnikom uprawę. Na dzień dzisiejszy, Afganistan to najbardziej zaminowany kraj świata, a wg. statystyk, miesięcznie od przypadkowych wybuchów ginie od 50 do 100 cywilów. Wysiłki saperów to kropla w morzu. (...) "
Żródło:
http://luccasfcb.blogspot.com/2009/03/afganistan-1979-...