Joanna H. Duńszczyzna!
Temat: Wypadek
Paweł Maciakiewicz:
Dla mnie generalnie pozostawianie kursanta na drodze publicznej samego na moto nie jest dobrą praktyką. A już jazda przed motocyklem ... brawo. Jeśli skutecznie chce się kogoś nauczyć jak jeździć (na mieście) to na tylnym siedzeniu instruktor który cały czas mówi co nie tak. Poza tym jazd z pasażerem podwójnie trudniejsza później daje efekty podczas jazdy samemu.
A co taki se wywód walnąłem :)Paweł Maciakiewicz edytował(a) ten post dnia 24.08.10 o godzinie 15:03
Odniosę się tylko do twojego zdania na temat jazdy kursanta z instruktorem.
Mnie (48 kg, Suzuki GN 125) chciał wsiąść na plecaczka instruktor co najmniej 2 m wzrostu, na oko min. 120 kg, długość nóg taka, że kolanami mógłby stamtąd kierować kierownicą. Pogoniłam go, chociaż się długo upierał i próbował sabotować walkie-talkie.
Dlaczego? Bo ja mam filozofię taką, że mój motocykl jest pojazdem jednoosobowym i nie zamierzam nigdy wozić nikogo (chce jechać, niech zrobi prawko i kupi sobie własny motocykl).