Temat: Ważna sprawa dla NAS wszystkich!
Witam szacowne zgromadzenie ;)
Jestem opolsko-krakowskim motocyklistą i jednocześnie pomagam w organizacji akcji o której toczy się dyskusja.
Przedstawię mój punkt widzenia.
Obecna sytuacja w skrócie jest taka:
- prezes StalexportuAM publicznie oświadczył, że nie widzi przeszkód wprowadzenia niższych opłat dla moto,
- w związku z tym jakiekolwiek akcje wymierzone w StalexportAM na A4 są wykluczone,
- do wprowadzenia niższych opłat jest konieczny krok ze strony Ministerstwa Infrastruktury,
- z ministerstwa mamy jasny komunikat "motocykliści to grupa mała i niezorganizowana, nie ma sensu się nami przejmować, ani z nami rozmawiać",
- ministerstwo jest w Warszawie.
W związku z powyższym jakie macie propozycje dalszych działań?
Postanowiliśmy zorganizować coś, co nieco wstrząśnie urzędnikami. Stąd ostra forma plakatu i zamierzona jego dwuznaczność.
Totalnej demolki i poważnego łamania prawa (jak górnicy, rolnicy itd.) nikt nie planuje.
Ważnym punktem będzie wręczenie wszystkim parlamentarzystom listu otwartego. Niech politycy uświadomią sobie, że pojawiła się nowa grupa społeczna, która ma swoje potrzeby i jest elektoratem do zagospodarowania.
Akcja Autostrada to jest początek walki o prawa motocyklistów a nie jedyny cel. Mam przygotowaną listę innych (być może nawet ważniejszych) spraw, które ułatwiły by nam życie. Zajmiemy się nimi już niedługo.
Teraz trochę dyskusji:
Kamil W.:
Pomysł żenua.
Czekamy na lepsze :) Naprawdę można do nas napisać, zaproponować lepszy pomysł. A przede wszystkim prosimy o pomysły i _chętnych_na_ich_realizację_ Za same pomysły na zasadzie "niech ktoś coś zrobi" dziękujemy.
Henryk Przemysław T.:
Zdaję sobie sprawę, że może nie do końca sprawa została przemyślana od strony PR'owej, ale z drugiej strony nikt nic innego nie zaproponował,
Miło, że chociaż nieliczni to zauważają. Jeśli są wśród was profesjonaliści, dodatkowo gotowi działać społecznie, to zapraszamy. Pomoc naprawdę się przyda.
może co prawda nie każde, ale należy jednak wspierać inicjatywy mające na celu promowanie i budowanie świadomości istnienia takiej grupy jak motocykliści w PL.
To jest jeden z celów akcji (być może najważniejszy). Niech już ta A4 zostanie w takiej cenie jak teraz, stać mnie, to mogę sobie jeździć. Ale chodzi o to, żeby motocykliści, podobnie tak jak inne grupy społeczne, wreszcie zaczęli się domagać swoich praw.
Mamy już plany innych rzeczy, o które chcemy zawalczyć w przyszłości (niezależnie czy z A4 wyjdzie czy nie). Jeśli kogoś to ciekawi, proszę o maila.
Rafał N.:
Zresztą tak naprawdę ilu z nas korzysta na codzień z autostrad? Ja motocyklem jeszcze nie jechałem.
Mógłbym podejrzewać Cie o Warszawocentryzm ;) Do Warszawy nie dotarła jeszcze autostrada, ale kiedyś będzie. Ceny na pewno będą "atrakcyjne inaczej". Może warto pomyśleć o tym już teraz, zanim zostaną wydane koncesje i rozpisane przetargi?
Maciej Szadkowski:
Ale tak naprawdę mimo plakatu to mam wielki szacunek dla ludzi którzy to ruszyli i zainicjowali.
Będę tam.
Miło mi, dziękuję.
Czy w wyborach prezydenckich macie idealnego kandydata? Ja nie, ale głosuję na najlepszego z dostępnych. Wielu ludzi głosuje na "mniejsze zło". Podobnie jest z akcją autostrada.
To jest na razie jedyna dostępna akcja zwracająca uwagę na istnienie i prawa motocyklistów. Dlatego warto:
- albo wziąć w niej udział,
- albo zrobić lepszą samemu.
Nie zrobienie ani jednego, ani drugiego jest jak niegłosowanie w wyborach. Od siedzenia i marudzenia nic się w tym kraju nie polepszy.
A jak przyjechali górnicy, spalili opony, narzucali petard to od razu mieli to co chcieli i wszyscy za to płacimy. Pokojowe demonstracje pielęgniarek też nic nie dały, trzeba było okupacji by coś się zmieniło.
Bo taka jest demokracja w wydaniu polskim. Nie ma (na razie) dyskusji co jest mądre i racjonalne. Daje się tym co głośniej
krzyczą. Dlatego postanowiliśmy sobie trochę pokrzyczeć.
Piotr M.:
Popatrzcie na poprzednie przypadki, np. akcja n asamej autostradzie, przy bramakch... nic nie wywalczyli, a wielu uczestników ma sprawy w sądach za łamanie przepisów...
Wręcz przeciwnie:
- wywalczyliśmy publiczną deklarację Stalexportu, że są chętni do wprowadzenia niższych opłat dla moto. Tylko jeszcze Ministerstwo musi chcieć.
- wszystkie osoby płacące groszami zostały uniewinnione.
rowerową mase krytyczną (jako licealista często na nią jeździłem) organizacja się rozrosła, protestują regularnie tylko mimo wielu lat działalności ja nie zauważyłem wysypu ścieżek rowerowych w warszawie...
Znowu Warszawocentryzm :) Popatrz na Gdańsk. Tam fundusze na infrastrukturę rowerową są (i to coraz większe). Rowerzyści to sobie wywalczyli, a motocykliści siedzą cicho, więc nic nie mają.
Piotr M.:
Proponowałbym raczej lobbować bardziej indywidualnie wśród posłów czy polityków (na pewno są jacys motocykliści wśród nich)czy coś
Że też my na to nie wpadliśmy...
Myślisz, że to się nie odbywa? Przecież takich procesów nie widać z zewnątrz. Ilość maili, telefonów, rozmów na żywo z różnymi ludźmi podejmującymi decyzje jest naprawdę duża. Ale doszliśmy do momentu, w którym Ministerstwo się "okopało" na swoich pozycjach. Potrzebny im jest lekki wstrząs, czyli właśnie demonstracja.
Ponownie zapraszam do współpracy. Znasz znaczących ludzi, którzy mogli by pomóc?
Tomasz S.:
Mimo to warto miec troche wiary w ludzi i pojechac w slusznej sprawie. Jak bedzie wiocha to przeciez mozna odjechac.
Jak będzie "wiocha", to zgromadzenie publiczne zostaje natychmiast rozwiązane i każdy od tego momentu odpowiada sam za siebie, a Policja robi porządek z rozrabiakami.