Otto F.

Otto F. Herr Otto Flick

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

dla mnie samowola jest samowola nie wazne czego dotyczy
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Dziwne, że nie ma samowoli na oświetlanie swoich sklepików światłami, które z daleka wypisz wymaluj wyglądają jak światła sygnalizatorów świetlnych, albo co gorsza błyskające (kolorowymi) stroboskopami. Kto mi nie wierzy niech po ciemku przejedzie się w Warszawie z centrum Targówek do Warszawy. Jeśli to ma być legalne, to ja naprawdę wolę krzyżyki (a trzeba zaznaczyć, że jako niewierząca jestem ideologicznie zimna na symbole wszelakich religii). Poza tym nie raz i nie dwa w gąszczu reklam i bilbordów umknęła mi tablica z kierunkiem - biorąc pod uwagę, że w mieście nie można się wpatrywać w pobocze, bo można zaparkować w samochodzie przed nami, warto by może pomyśleć o prawdziwych żniwach dla wizualnej śmierciarni. Są kraje, gdzie reklamy, tablicy, bilbordu i innego syfu nie wolno sobie stawiać ot, jak się chce - a w polskiej republice bananowej trudno się skupić na jeździe w reklamowym lesie.
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Widzieliście kiedyś jakiś krzyż przy drodze w innym państwie niż Polska?
To dlatego jak nas odwiedzają np. Francuzi czy Anglicy to się dziwią "co za dziwaczny zwyczaj chowania ludzi przy drodze zamiast na cmentarzu".
Nie mam jakiejś wyrobionej opinii (mimo że uważam się za nowoczesnego katolika) ale wydaje mi się że to są dwie odrębne sprawy:
- stawianie krzyży jako samowolka w pasie drogowym
- procedura ich usuwania tak jak to się dzieje zamiast zwrócenia się do właściciela o usunięcie w terminie x itd.
A to że to się dzieje przy okazji debaty o krzyżach w szkołach we Włoszech co pozwala od razu wysoko wznieść sztandar narodowo-katolicki ;) to jeszcze inna sprawa, która mnie drażni chyba najbardziej

konto usunięte

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Dariusz M.:

- stawianie krzyży jako samowolka w pasie drogowym

Tutaj chodzi bardziej o usuwanie krzyży, które stały na poboczach... Gdzie Ty widziałeś jakiś krzyż na pasie ??
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Ewa Cieślak-Cieślak:
Gdzie Ty widziałeś jakiś krzyż na pasie ??
Yyyy... :)
Pas drogowy to nie pas ruchu ;)

Ustawa o drogach publicznych w ten sposób definiuje pojęcie pasa drogowego: „Droga lub pas drogowy – wydzielony pas terenu, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów oraz do ruchu pieszych wraz z leżącymi w jego ciągu obiektami inżynierskimi, placami, zatokami postojowymi oraz znajdującymi się w wydzielonym pasie terenu chodnikami, ścieżkami rowerowymi, drogami zbiorczymi, drzewami i krzewami oraz urządzeniami technicznymi związanymi z prowadzeniem i zabezpieczeniem ruchu.” (Art. 4 ust.1 pkt.1)

konto usunięte

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Dariusz M.:
Ewa Cieślak-Cieślak:
Gdzie Ty widziałeś jakiś krzyż na pasie ??
Yyyy... :)
Pas drogowy to nie pas ruchu ;)

OK, sorry.

konto usunięte

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Dariusz M.:
Widzieliście kiedyś jakiś krzyż przy drodze w innym państwie niż Polska?
To dlatego jak nas odwiedzają np. Francuzi czy Anglicy to się dziwią

Ale czy musimy zawsze i we wszystkim wzorować się na 'Zachodzie'?
Z autostradami jakoś ciężko nam idzie...
Sławomir Miłow

Sławomir Miłow Kadra Zarządzająca

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Nie będę się odnosił do relacji pod zamieszczonymi linkami, jako że z przyczyn ideologicznych nie otwieram niczego z tego obszaru medialnego . Natomiast oczywiście mam swoje zdanie na ten temat. Nie jest tak że upamiętnienie miejsca tragedii jest zakazane z mocy prawa,ale wszędzie na świecie, nawet wmurowanie tabliczki upamiętniającej jakiekolwek zdażenie wymaga zgody: a / właściciela terenu.b/ zody właściwych organów administracyjnych. Mimo wielkiej tragedii jakia ma miejsce w każdym przypadku śmierci na drodze musimy szanować prawo,także tych którzy nie chcą co 50m widzieć świadectwa tragedii, do zachowanie sensownej równowagi. Dlatego pochówku dokonuję się na cmetarzach, a nie np. pod ulubioną sosną. Sam , o mało co nie spowodowałem tragedii na łuku ( wylot z KEN na Ursynowie w stronę Centrum- bodajże Rzymowskiego), gdzie stał ( stoi?)krzyż i kapliczka poświęcona tragicznie zmarłemu motocykliście( podobno). Na łuku stał samochód rodzny z zatroskanymi najbliższymi. Zjeżdżając z łuku patrzymy w lewo...., niewiele brakowało. Takich sytuacji jest masa. Jestem zdania że o bliskich trzeba pamiętać na co dzień, także tych którzy odeszli, ale nie zmuszajmy do tego innych porzez demonstrowanie swojego bólu tym bardziej że łamiemy prawo. Jeżeli zginę mam nadzieję że będą o mnie pamiętać Ci co powinni ale żadnych kapliczek sobie nie życzę.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Jacek Dziemidok:
dla mnie samowola jest samowola nie wazne czego dotyczy

Ale może by tak zacząć od likwidowania tej najbardziej potencjalnie szkodliwej 'samowoli'? na przykład tych stroboskopów, o których pisze Joanna.

A nie, przepraszam, tu trzeba by zawalczyć z przedsiębiorcami, którzy zaraz wyciągną prawników 'z rękawa' a zrozpaczone rodziny bronić się nie będą...
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Ewa Cieślak-Cieślak:
Ale czy musimy zawsze i we wszystkim wzorować się na 'Zachodzie'?
Ewa, jak już tak rozweselamy temat - to nie, nie musimy na 'Zachodzie' - możemy na 'Wschodzie' (kilka żon dla jednego faceta, baty dla kobiet za odsłanianie twarzy itp ;) albo na 'Południu' (Afryka) - kobiety pracują i żywią swoich mężczyzn itp. :)
Tak na serio - mamy taką tendencję (Polacy) żeby wymyślać koło i wyważać otwarte drzwi - źle pojęta duma narodowa czy coś.
Wzorowanie się na dobrych rozwiązaniach to nie ujma ;)

konto usunięte

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Dariusz M.:
Ewa Cieślak-Cieślak:
Ale czy musimy zawsze i we wszystkim wzorować się na 'Zachodzie'?
Wzorowanie się na dobrych rozwiązaniach to nie ujma ;)

Właśnie wzorowanie się na dobrych (autostrady) średnio nam idzie.
Za to te łatwe - ale czy na pewno dobre jest kwestią dyskusyjną (krzyże) - jak z płatka.
Mam wrażenie, że nie tedy droga.
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Ewa Cieślak-Cieślak:
Właśnie wzorowanie się na dobrych (autostrady) średnio nam idzie.
Za to te łatwe - ale czy na pewno dobre jest kwestią dyskusyjną (krzyże) - jak z płatka.
Mam wrażenie, że nie tedy droga.
Porównujesz tzw. jabłka z pomarańczami. Rozwój infrastruktury z faktycznym łamaniem prawa (vide pas drogowy).
Tak dla porządku: wybudowanie jakiejkolwiek drogi/autostrady składa się wg naszych ułomnych przepisów z 3 głównych etapów:
- uzyskanie warunków realizacji i wykup gruntów
- przetarg na realizację
- fizyczna realizacja

Etap pierwszy nie ma czasowych ograniczeń (!) - za to trzeci jest de facto najkrótszy (18-24 m-ce = dwa sezony od wbicia łopaty w ziemię)
Autostrady /drogi ekspresowe fizycznie otwarte w latach 2005-2007 faktycznie zostały "zapewnione" lata temu, a za autostrady które powstaną dopiero w przyszłości dzięki często wyśmiewanym decyzjom z lat 2007-2009 - powinniśmy podziękować sami-wiecie-komu :)
Dla niedowiarków polecam
http://siskom.waw.pl/
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Joanna H.:
A mnie te krzyże nie przeszkadzają, ani nie odwracają mojej uwagi, ale dają do myślenia.

Na tej samej zasadzie należy zlikwidować wszystkie oznakowania czarnych punktów oraz WSZYSTKO, co nie jest znakiem/tablicą drogową, bo rozprasza. Oczywiście łącznie z reklamami - także w miastach, także na pojazdach, bo te rozpraszają z całą pewnością. Będzie goło i wesoło. Skoro nie ma miejsca na "memento", niech nie będzie miejsca na biznes - od mikro po makro.
o jakiej zasadzie piszesz? wszystkie reklamy, czarne punkty itp sa postawione zgodnie z prawem w pasie drogowym, aby to zrobic nalezy miec zgoda zarzadu drog, projekt architekta i przede wszystkim placic dzierzawe
a krzyze z racji tego z jakich powodow sa postawione raczej odwracaja uwage powodujac wieksze zagrozenie niz stanowia memento...
bradzo sprawnie polaczylas samowole z biznesem, tylko dlaczego i po co?
a w dodatku pielgrzymki osob upamietaniajacych tez stanowia zagrozenie
i jeszcze jedno- po co pielegnowac miejsce tragedni zamiast ofiary? do skladania dowodow pamieci o ofiarach sa chyba cmetarze?Łukasz Filipek edytował(a) ten post dnia 13.12.09 o godzinie 17:49
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Joanna H.:
Dziwne, że nie ma samowoli na oświetlanie swoich sklepików światłami, które z daleka wypisz wymaluj wyglądają jak światła sygnalizatorów świetlnych, albo co gorsza błyskające (kolorowymi) stroboskopami. Kto mi nie wierzy niech po ciemku przejedzie się w Warszawie z centrum Targówek do Warszawy. Jeśli to ma być legalne, to ja naprawdę wolę krzyżyki (a trzeba zaznaczyć, że jako niewierząca jestem ideologicznie zimna na symbole wszelakich religii).
a co ma piernik do wiatraka? czy posiadanie sklepu z oswietlana reklama jest argumentem w temacie krzyzy? i kto w ogole stworzyl ten wybor- krzyze albo reklamy?
Marcin Plewka

Marcin Plewka ALD Automotive
Polska

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Łukasz Filipek:
Joanna H.:
A mnie te krzyże nie przeszkadzają, ani nie odwracają mojej uwagi, ale dają do myślenia.

Na tej samej zasadzie należy zlikwidować wszystkie oznakowania czarnych punktów oraz WSZYSTKO, co nie jest znakiem/tablicą drogową, bo rozprasza. Oczywiście łącznie z reklamami - także w miastach, także na pojazdach, bo te rozpraszają z całą pewnością. Będzie goło i wesoło. Skoro nie ma miejsca na "memento", niech nie będzie miejsca na biznes - od mikro po makro.
o jakiej zasadzie piszesz? wszystkie reklamy, czarne punkty itp sa postawione zgodnie z prawem w pasie drogowym, aby to zrobic nalezy miec zgoda zarzadu drog, projekt architekta i przede wszystkim placic dzierzawe

Chyba łapówkę ;)

A na poważnie. Te krzyże, które stoją zbyt blisko drogi, ograniczają widoczność, czy w jakikolwiek inny sposób podnoszą zagrożenie w ruchu - wywalić. Ale powtórzę jeszcze raz! Co, komu przeszkadzał krzyż Czarnej?? Stał chyba z 10m od drogi, w dodatku pod estakadą. (chodzi mi o przykład "bezpiecznej" lokalizacji krzyża)

Poza tym pamiętajcie, że sprawa dotyczy tylko Warszawy! W innych miastach nikt nie robi z tego problemu. Kto zgadnie czemu?Marcin Plewka edytował(a) ten post dnia 13.12.09 o godzinie 23:59
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Marcin Plewka:
Te krzyże, które stoją zbyt blisko drogi, ograniczają widoczność, czy w jakikolwiek inny sposób podnoszą zagrożenie w ruchu - wywalić.

Komu ograniczaja?
Jeszcze zaden krzyz przy drodze nie ograniczyl mi widocznosci...
Jedyne co spowodowal, to chwilowe zejscie z predkosci, badz chwile zadumy...

Wracajac jednak do tematu - sprawe mozna bylo rozwiazac inaczej.
Upraszajac o zlikwidowanie krzyzy, tych ktorych je postawili a nie jak czyni to ZDM w ramach tzw "sprzatania". Jest tyle miejsc tzw niebezpiecznych, w ktorych nie ma krzyzy, a wiedza o nich jedynie ci, ktorzy kogos w tych miejscach pozegnali kogos bliskiego....

Sprawa jest dosc indywidualna...ale warto ostrzegac, aby nikt wiecej w tym miejscu juz nie zginal...Chwila refleksji jeszcze nikomu nie zaszkodzila...Magdalena Malgorzata P. edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 00:41

konto usunięte

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Mi krzyże przy drodze jakoś szczególnie nigdy nie przeszkadzały ale z własnego doświadczenia wiem, że faktycznie odwracają uwagę i nie bulwersuje mnie to, że sa usuwane. Owszem, migające reklamy i inne tego typu obiekty będące w pasie drogowym odwaracją uwagę równie skutecznie a może nawet bardziej i też nie jestem ich zwolennikiem.
Nie raz jadąc samochodem lub motocyklem zdarzało mi się patrzeć na stojący krzyż, a skoro patrzę na krzyż to nie patrzę na drogę więc argument o odwracaniu uwagi jest mimo wszystko prawdziwy.
Jest jeszcze jedna rzecz która mnie irytuje i w mojej opini stanowi duże zagrożenie. Otóż przy dosyć często pokonywanej przeze mnie drodze znajduje się takie miejsce kultu. Droga ma po jednym pasie w każdym kierunku, pobocze śladowe, ruch całkiem spory. Osoba która tam przyjeżdza parkuje samochód w taki sposób, że częściowo zajmuje on pas ruchu i gdy jedzie coś z przeciowka to trzeba się zatrzymać. I nie ważne, że 300 metrów dalej jest miejsce gdzie normalnie i bez stwarzania zagrożenia można się zatrzymać. Ja rozumiem, że ktoś chce się pomodlić i zapalić znicz ale nie rozumiem dlaczego z tego powodu utrudnia życie innym. Może to jest jednostkowy przypadek ale chociażby ze względu na takie "przypadki" uważam, że miejsce krzyży jest na cmentarzu.
Marcin Plewka

Marcin Plewka ALD Automotive
Polska

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

To chyba bardziej od ludzi zależy, czy te krzyże i ewentualne pielgrzymki będą stanowić zagrożenie.

Niestety tak to jest w naszym pięknym kraju. Władze idą po najmniejszej linii oporu likwidując wszystkie krzyże jak leci ciemną nocą albo zamiast naprawiać drogi, to stawiają ograniczenia prędkośi, a potem "nie dostosował się do znaków" i rączki czyste.Marcin Plewka edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 08:56
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

Łukasz Filipek:
nie ogladalem reportazu ale w temacie jestem za usowaniem krzyzy z poboczy...
zagrazaja bezpieczenstwu, odwracaja uwage, sa inne miejsca do kultywowania pamieci o ludziach, nie koniecznie trzeba sie narzucac innym z prywatnym bolem

Więc zanim zacząłeś komentować może warto było najpierw obejrzeć? Była tam prośba o przedstawienie przykładów gdzie krzyż przydrożny przyczynił się do wypadku śmiertelnego, przez co miałby zagrażać bezpieczeństwu. Odwracają uwagę? To jakieś zboczenie? Co tam ktoś chce wypatrzeć patrząc na niego jadąc autem/motocyklem? Jeżeli krzyż, wcale nie duży, rozprasza kierowcę to ja nie chce wiedzieć jak bardzo rozpraszają plakaty z pół nagimi paniami lub inne przydrożne znaki lub bilbordy. A i takie pytanko co bardziej rozproszy uwagę zerknięcie na krzyż czy czytanie drogowskazu gdzie powinienem skręcić na Poznań?
Ja rozumiem że każdy ma odmienne zdanie, ale jak się chce być za lub przeciw to nie należy podawać tak bzdurnych argumentów, podobnie jak urzędnicy. Żal d@pe ściska jak nawet nie potrafią nazywać rzeczy po imieniu :/

Co do usuwania krzyży w szkołach , chyba było wspomniane. Trochę chora poprawność polityczna.

Obrazek


PS: co do telewizji, też nie przepadam za tą akurat, ale z tego co pisali chłopaki którzy starali się to nagłośnić, z tych popularnych żadna nie chciała się zainteresować. Ruszyło jak tv.trwam się zainteresowała.Mariusz Trochimiak edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 09:37
Piotr Andrzej Krzysztof S.

Piotr Andrzej Krzysztof S. Inżynier
Aplikacji/Programist
a

Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.

A mnie najbardziej bulwersuje fakt, że w sumie mało ważna sprawa (jest wiele ważniejszych, jak to już wielu przedmówców pisało) wywołała taką burzę i to, że o to chodziło (czyli odwrócenie uwagi i skłócenie ludzi) tym, co to zapoczątkowali.
Moje zdanie:
a)nie jestem zagorzałym katolikiem (kościół odwiedzam kilka razy w roku, w tym 2 razy w Nowej Iwicznej) oraz fanem kleru, ale przeciwko tym krzyżom nie jestem przeciwny (w ogólności), w przeciwieństwie np. do krzyży w szkołach
b)usuwanie wszystkich krzyży jest typową generalizacją, można usunąć albo przenieść "trochę dalej" (i to najlepiej zobowiązać do tego osoby je ustawiające, gdyż nie zrani to uczuć tych ludzi) te stanowiące faktyczne zagrożenie (stojące zbyt blisko, wykonane z "solidnych" materiałów jak metal, kamienie)
c)argument o odwracaniu uwagi jest bez sensu, bo istnieje 100 tysięcy innych elementów znajdujących się przy drogach (większość już wymieniona przez przedmówców), to, że stoją one zgodnie z prawem (pewnie tzw. łapówkowym) nie ma tu nic do rzeczy, bo najważniejsze powinno być bezpieczeństwo
d)debilizm ludzi, którzy zatrzymują się przy tych krzyżach jest taki sam jak tych stających po grzyby, jagody czy przy "automatach do lodów", więc również nie o krzyż tu chodzi
e)mijając taki krzyż myślę: tu zdarzyło się nieszczęście, mijając tablicę "czarny punkt": jakiś debil (wcale nie ten co zginął) nie potrafił (cokolwiek by to nie miało znaczyć) jeździć
f)w Grecji jest pełno kapliczek przy drogach, a jak któs powie, że to dziki kraj to dodaję, że w górach we Francji też ich sporo było; na Zachodzie ten problem nie istnieje, bo jest marginalny, tam ludzie nie przywiązują dużej wagi do symboli
g)we wzorowaniu się na Zachodzie jesteśmy dobrzy, ale tylko w tych nieistotnych (a raczej nie wymagających wysiłku w rozwiązaniu) problemach, np. zielone strzałki do skrętu w prawo
h)jak ktoś chce zwiększyć bezpieczeństwo to niech np. wprowadzi obowiązek jezżdżenia na odpowiednich oponach w okresie zimowym (a argument o kosztach ,też można se wsadzić, bo w sumie i tak wydajesz tyle samo)
i)i nie musimy tu wprowadzać regulacji prawnych (co faktycznie może być kosztowne), wystarczy odrobina zdrowego rozsądku zarówno po stronie stawiających, jak i usuwających krzyże, czego niestety w tym kraju jak na lekarstwo...i czego Nam wszystkim życzę

pozdrawiam
Piotr

Następna dyskusja:

Szkolenie Zezwolenia i kary...




Wyślij zaproszenie do