Temat: Usuwanie krzyży z przydrożnych poboczy.
Joanna H.:
A mnie te krzyże nie przeszkadzają, ani nie odwracają mojej uwagi, ale dają do myślenia.
Na tej samej zasadzie należy zlikwidować wszystkie oznakowania czarnych punktów oraz WSZYSTKO, co nie jest znakiem/tablicą drogową, bo rozprasza.
Nie wrzucajmy do jednego wora czegoś co jest postawione za zgodą administracji danego terenu i czegoś co stanowi czyjąś samowolkę.
Ja też do tej pory nie miałem nic przeciwko krzyżom i zniczom stawianym przy drodze, raz nawet widziałem krzyż zrobiony z odblasków na drzewie o które się ktoś zabił i dzięki temu "oznakowaniu" drzewo to było widoczne.
I do tej pory też było ciche przyzwolenie na stawianie takich "symboli". Ale miarka się przebrała, coraz więcej osób idąc tą cudowną modą zaczęło upamiętniać miejsca śmiertelnych, wypadków itp. do tego stopnia że zaczęły powstawać małe mogiły, kamienie ozdobne z wyrytymi danymi osoby zmarłej. Nie raz widziałem wyszlifowany głaz koło drogi, ogrodzony małym płotem.
Oczywiście zaraz ktoś powie, komu taki głaz przeszkadza? No teoretycznie nikomu, choć wielu (w tym mnie) razi, ale nie życzę ratowania się ucieczką na pobocze, przed wyprzedzającym na 3-ego w pobliżu takiego "drobnego" symbolu.
Drobne krzyże i znicze może nie stwarzają bezpieczeństwa ale trzeba sprawiedliwie prowadzić takie akcje jeśli usuwają wszystkie "samowole" to wszystkie, i kapliczki, i drobne krzyże.
a miejsce na upamiętnianie zmarłych jest w naszych wspomnieniach, a fizycznie na cmentarzu...