Temat: Tani i dosyć solidny skuter .
Zbyszek S.:
pan osobiście jeździ tym rometem 125mm ?
sam nie wiem- będę musiał przejrzeć ofertę tych motorków 125cc - zmiana w przepisach jest super kusząca.
z 2 strony pomyślałem że kupię jakiś skuter- motorower, stwierdzę że moto jest mi potrzebne, to potem kupię 125... jak wyłożę więcej kasy na lepszy. trzeba pomyśleć.
tu rozchodzi się też o pieniądze- nie planowałem zakupu, a nie chcę kupić "starego i dobrego" , bo mechanikiem nie jestem, masa motorków używanych u nas to potencjalnie podejrzane maszyny - zachwalane w ogłoszeniach , często z ukrytymi wadami- raczej wezmę z sobą do zakupu używki kogoś doświadczonego w moto. więc muszę kupić paroletniego i dobrego- czyli drogiego.
-- nie ma co ukrywać 50% sprzedawców tych 2 śladów to młodzieńcy lub podrośnięte dzieciaki- część z nich katuje te maszyny w sposób karygodny i klasyfikujący do zamknięcia w zakładzie dla niesprawnych umysłowo.
2 kwestia- nie bardzo mam gdzie tryzmać motor w dogodnym miejscu (aktualnie), a jak wyjadę....... motor będzie stał bezużyteczny...
teraz są ostre przepisy nt trzymania tego typu maszyn. garaż jeden daleko, 2 wynajęty, do 1 trzeba iść do 10-15 minut .
co do Rometówi chinoli- wiem że są dobre egzemplarze itd, ale już wczoraj przeczytałem pierwsze posty na forum i zdecydowana większość odradza zakup "Chinoli" - każdy zgodnie twierdzi - masz pieniądze, koniecznie kup markowy, nawet używanego i droższego italiańca albo japońca.
co przeżył w ok 2007 r. nieszczęśliwy kupiec Romcia :
http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=17895
Nie wiem czy teraz R. sam odpowiada za składanie tych moto , bo wcześniej sytuacja była tragiczna- wg opinii prędzej kupisz chińskiego bubla niż sprawne moto.
Ogólnie to muszę poczytać, ale wielu posiadaczy okrutnie jedzie po tych chińskich wynalazkach- twierdzą że to po prostu szmelc 1 razowy. Nie chodzi o Romcia, ale o wszystko co najtańsze i chińskie. Zippppp itd, tego pokroju.
wiadomo, kupisz eleganckiego i taniego Romcia, ale weź traf na ten dobry egzemplarz- każdy chce mieć dobry, ale ktoś musi niestety trafić na bubla-bombę zegarową.
sam jestem w jakiś sposób uprzedzony do rodzimych marek rowerowych- mój Romcio- 1 polski metalowy i śmiesznie ciężki góral miał krzywe widelce prosto z fabryki---- jak uczyłem się jeździć bez trzymanki , to wydawało mi się że jestem kiepski, bo nie potrafię nauczyć się tak jechać- rower znosiło ciągle na bok - potem był odesłany w okresie gwarancyjnym do serwisu- wrócił dalej z krzywym widelcem ! - taki to miałem rower , który zawsze znosił na lewo.
co do marki Kkkrroosssss to też nie podoba mi się wytrzymałość materiałów (nasłuchałem się kiedyś że to nasza marka z sukcesami na rynku)
- rower aluminiowy (fakt że do 1k zł) którego koło po zetknięciu z małym krawężnikiem natychmiast się lekko wygina - nawet bardzo ostrożne wskakiwanie na krawężnik je krzywiło - no gdy istniała potrzeba wskoczenia na chodnik z wysokim krawężnikiem- schodziłem z roweru dla jego dobra, bo obawiałem się deformacji koła. albo tak, albo rower będzie się kończył.
poza tym - rower fajny i b.szybki, ale delikatny.
to prawda, że te wszystkie kolorowe pseudo sportowe wynalazki nie nadają się
do założeń z ich nazwy- typu że ten tańszy jest crosowy i można nim szaleć w terenie. chyba raczej szaleć wizytami w serwisie po takich przejażdżkach .
Co do skutów to każdy poleca Aprilkę , Piaggio, Hondę, Yamaszkę, Motoguzzi, Gilerę, ew. Kimco z tańszych markowych.
Taką przykładową Apką wyciągają nieprzyzwoite prędkości po zakupie sportowych części i dalej kręcą duże przebiegi- wydaje się że taki chinol eksplodowałby w środku drogi po chwili. Tam ktoś ma 110km/h na tej apce i tak eksploatują nieustannie.
25000 km przebiegu i leci pod 100 kę.
http://www.youtube.com/watch?v=wP1jm8kp96s
Za co więc należy lubić taniego chińczyka - zdecydowanie za piękną cenę :) i za to, że też coś potrafi.
tylko że potem szybko może się to obrócić przeciwko nam.
co do ana rometa to wierzę że jest pan zadowolonym posiadaczem.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.08.14 o godzinie 18:46