Temat: ŚWIEŻAKI :)
Moj pierwszy sezon, wiec kazdy dzien w ktorym nie pada to u mnie banan od ucha do ucha :). Drugi tydzien juz pomykam. Samochod jak stal tak stoi w jedym miejscu. Narazie prawie caly czas Warszawa ale nastukalem juz prawie 400km, moze to nie duzo ale w zeszlym sezonie przez poslizg w dostawie do PL jezdzilem 2 dni i zrobilem moze 60km.
Cala zima jak wiezienie. Pierwsze moto w garazu i tylko moge odkurzac. No ale juz po zimie.
Dzisiaj radocha jeszcze wieksza bo wyjezdzajac z Zoliborza natknalem sie na dlugi korek (byl polmaraton i wislostrade zamknieto dla biegajacych ). Nie to zebym był zlośliwy i zyczyl puszkarzom stania w korkach ale dzieki moto przecisnalem sie bez problemu. Fajnie tez ze ludzie widzac ze ktos jedzie to zjezdzaja na bok, bez zadnych zlosliwosci.
Takze ogolnie pierwsze 400 km i spotkalem sie tylko z zyczliwoscia na drodze. A slyszalem wiele niemilych historii ze puszkarze traktuja motocyklistow jak muchy na szybie.
Wiec do zobaczenia na drodze.
PS - Czy to normalne ze po 2 tygodniach jazdy dochodzi sie do wniosku ze jednak to troche za malo kucy ?