Temat: stroje Retbike ...
Rozwinięcie moich wcześniejiszych myśli. Mogę się powtarzać więc sorry :):
Trzeba zauważyć, że zdecydowana więksozść klientów przychodzi do sklepu zupełnie nie wiedząć
na jakim produkcie im zależy. Nie wiedzą jakie firmy są dobre, a jakie nie i najwyżej sugerują się tym co kumpel powiedział, albo co sprzedawca zaproponuje. Co prawda w sklepie nigdy nie pracowałem, ale zdarzało mi się nieraz przebywać tam dość długo czy czekać
na jakąś usługę i w tym czasie widziałem jak ludzie wchodzą i niemal każdy zdaje się
na to co sprzedawca powie. Wtedy liczą się ceny...
Jak ktoś wie czego chce, to zazwyczaj już jeździł
na motocyklu i miał jakiś kombik wcześniej. Ew jest w zdecydowanej mniejszości, czytającej fora. Do tego osoba kupująca pierwszy kombik właśnie wydała cały szmal
na motocykl i strój kupuje za to co zostało albo co uda się odłożyć w najbliższym czasie. Wystarczy pobierznie przejżeć tematy
na forach i schemat się powtarza - najpierw motocykl, później kombinezon - byle jak najtańszy. Nawet sam tak zaczynałem chociaż teraz wiem że to nie miało sensu i było tylko wyrzuconą kasą. Ale jak ktoś ma wybór jeździć w trampkach i jeansach, albo
kupić najtańszy kombik to wybór jest oczywisty. I RetBike się sprzedaje...
Tak samo jak sprzedają się kaski Tiger Dragon itp... Ale czy ktoś z nas nie miał takiego kasku nigdy? Ja sam miałem dwa używane
na Romecie... A jak
na skuter kupiłem kask za 400 zł, to wszyscy się po głowie pukali po co mi to jak są kaski po 50 zł. Z resztą to była astronomiczna kwota jak
na takiego dzieciaka.
Pamiętam też jak
na skuter chciałem
kupić kurtkę i się okazało, że jednak podana była zła cena w promocji i ona kosztuje coś 400 zł a nie 150... Zamurowało mnie wtedy - 350 zl
na kurtke!? Ale to co innego bo to
na skuter. Teraz mnie nei dziwi jak ktoś kupuje kurtkę
na motocykl za 3000, za to dziwi mnie jak kupuje za 300. Człowiek się nauczył, że w przypadku ubioru motocyklowego jakość kosztuje i kupowanie tanich rzeczy, to kasa wyrzucona w błoto.
IMO przeciętny Kowalski nie może sobie nawet wyobrazić co w kurtce może kosztować np 900 zł i czemu ona jest lepsza od takiej za 300 zł - przecież to kurtka i to, obie mają protektory i podpinkę... A co dopiero jakby zobaczył kurtkę za 8000. Nawet motocykliści zazywczaj nie wiedzą czym się różnią poszczególne membrany - czemu gore-tex jest taki dobry, jak już słyszą o outlaście to stwierdzają że to chwyt marketingowy i nie może działać bo to przecież jakaś magia by była itp. I nie ma się co dziwić, do póki się tym nie zacząłem zajmować też o wielu rzeczach nie miałem pojęcia.
Moim pierwszym ciuchem motocyklowym był RetBike... Akurat firma wchodziła
na rynek i jako jedyni wtey postawili
na reklamę w portalach dla skuterzystów. I wtedy stwierdziłem, że
na motocykl właśnie retbike kupię :)
Tomasz Pluszczyk edytował(a) ten post dnia 25.02.09 o godzinie 01:05