Oskar
Pecyna
Prezes Zarządu |
Międzynarodowa
instytucja finansowa
Temat: Sezon zakończony odrobinę wcześniej
Moi Drodzy,Przede wszystkim dziekuje bardzo za wsparcie - zarowno wpisy na GL, FB, jak i odwiedziny, smsy, telefony. Od razu czlowiek szybciej do zdrowia wraca.
Tak wiec po kolei: zaczelo sie 12.08.2011 kiedy w godzinach wieczornych zmierzalem w kierunku brna aby obejrzec na zywo wyscig motogp a po wyscigu mialem poleciec dalej na Chorwacje na tydzien nurkowania. Motocykl przygotowany do pierwszej mojej zagranicznej wyprawy i ruszylismy z kumplem na 2 moto. Zeby ominac korki na Gierkowce pojechalismy przez Radom i stamtad odbilismy na Piotrkow Tryb. Jechalo sie swietnie - nie bylo ruchu a drogi rowniutenkie,
Na prostym odcinku drogi jechalismy tylko my swoim pasem jezdni i z naprzeciwka jechal samochod swoim. Nagle po minieciu juz mojego kumpla samochod ten tuż przede mna wjechal na moj pas i polecial dalej w strone rowu po mojej stronie (twierdzi ze z uprzejmosci chcial zrobic nam wiecej miejsca i zjechal do boku, gdzie zlapal pobocze i wyrwal sie z niego niefortunnie tuz przede mna). Probujac go wyminac odbilem w strone jego pasa i prawie sie udalo - gdyby nie przyczepka ktora ciagnal za soba. Motocykl skasowany, ale ja przelecialem gora i dzieki temu zyje. Nie stracilem przytomnosci i pierwsza mysl jaka mialem po otwarciu oczu to: "Udało mi się przeżyć!". Za chwilę podbiegl i pomogl mi koles z miejscowosci w ktorej mialem wypadek (29-letni sprawca wypadku podobno stal w tym czasie z boku i plakal). Lezalem na jezdni i sie nie ruszalem zeby nie powiekszac obrazen, ale nic mnie nie bolalo. Karetka przyjechala w ciagu 10 min i zabrali mnie do Opoczna. Tam trafilem na swietnego ordynatora ortopedycznego, ktory mnie poskladal do kupy. Gdy tylko moj stan byl wystarczajaco stabilny przewieziono mnie na moja prosbe do szpitala w Otwocku. Tutaj tez sie zajeto mna bardzo dobrze wykonujac mnostwo badan diagnostycznych i przeprowadzajac kolejne drobne zabiegi. Po rozpoczeciu rehabilitacji w szpitalu otrzymalem po 6 tygodniach od wypadku wypis i tak oto jestem tutaj w swoim mieszkanku gdzie rehabilituje sie dalej.
Jesli chodzi o pamiątki z tego calego eventu to: mam zlamana prawa noge w piszczelu (nadziali ja na tytanowa rurke i sie zrasta), prawe udo bylo rozerwane (zszyte i sie ladnie goi), zerwane wiazadla w lewym kolanie (operacja dopiero przede mna jak odbuduje miesnie), lewa lopatka peknieta (bez gipsu, juz zrosnieta), prawy nadgarstek potrzaskany (rehabilitacja juz rozpoczeta), zmiazdzony maly palec prawej reki (amputowane 2 gorne paliczki, dolny zostal i ladnie sie wygoil).
Rehabilitacja idzie pelna para - śmigam już po mieszkaniu w chodziku i odzyskuje stopniowo samodzielnosc. Od 11 pazdziernika ide ne specjalistyczny oddzial rehabilitacyjny zeby sie rozchodzic i odbudowac miesnie.
Jak tylko uda sie odzyskac zgiecie nadgarstka to sadze, ze na wiosne jak zakoncze rehabilitacje juz bede probowal wsiasc na moto.
Dzieki jeszcze raz wszystkim za wsparcie i motywacje do szybkiej rehabilitacji. Trzymajcie mocno kciuki a niebawem sie zobaczymy na drodze.