Temat: POMOC MEDYCZNA DLA MOTOCYKLISTÓW
Michał skupiając się tylko na hobby niestety motocykliści w przeciwieństwie do szachistów mają o wiele większe szanse na zostanie dawcami organów. Statystycznie niestety tak jest.
Za bardzo bierzesz to do siebie. Ja też nie lubię jak ktoś mówi o nas ogólnie "dawcy organów" z pogardą w głosie. Ale niestety ogólnie jako motocykliści należymy do grupy ryzyka choć na pewno prawdą jest, że Ci z nas co jeżdżą mądrze :) chcą się uczyć itp. mają o wiele mniejsze szanse na zostanie dawcami niż jak to ładnie napisałeś tzw. "zdrapki" :)
Piotr, nic nie trzaśnie. To tylko rzeczowa dyskusja wśród trzeźwo myślących.
btw dziś na rehabilitacji zostałem potraktowany ... prądem ... ciekawe doświadczenie.Piotr S. edytował(a) ten post dnia 25.10.07 o godzinie 23:17
Najbardziej denerwująca jest pogarda o której wspomniałeś. Równie źle znoszę gdy takie słowa wypowiadają osoby które nawet nigdy nie jechały na motocyklu. A ich świadomośc kończy się na tym, że gdy wsiadasz na moto wiążesz się stalową linką do kierownicy.
Oczywiście zgadzam się z Tobą że hobby w postaci motocykli jest bardziej ryzykowne niż szachy. Większość świadomych motocyklistów zdaje sobie z tego sprawe. Pewnie dlatego ubieramy kaski, buty oraz inne specjalne ochraniacze a Ci którzy grają w szachy nie:-)
A tak na marginesie.... Czy są jakieś postępy w zakupie czegoś terenowego?
Ja odstawiłem swojego KTM do warsztatu. Naprawi się. mam nadzieję że jeszcze w tym roku uda się zaliczyć jakiś wypad w teren.