Mirosław
Stefanek
właściciel, M&M
REKLAMA I PROMOCJA
Temat: Parę fotek z wyjazdu na Ukrainę
Po Gl-owym wyjeździe na Chorwację zmieniłem kierunek i ten długi weekend spędziłem na Ukrainie. Dotarliśmy do Kamieńca Podolskiego. Wyruszyliśmy w 4 motory: dwa fazery, jedna suczka i jeden trampek. O ile w Polsce Paweł (na transalpie) czasem zostawał w tyle, to na Ukrainie uciekał nam systematycznie :-) No cóż tu jednak motorki endurowate mają lepsze właściwości. Drogi na Ukrainie często wyglądają jak lej po bombie :) a nawet jeżeli jest kawałek lepszy to za pierwszym zakrętem można znaleźć sporych rozmiarów dziurę lub zestaw krowich kup a w najlepszym wypadku błoto poślizgowe. Trafiliśmy na kawałek bocznej drogi ok 80 km, który wyglądał jak jak ser szwajcarski udało się tą "autostradę" przejechać w ciągu 2,5 h. Bynajmniej jak po tych kilku dniach po powrocie do Polski odkręciliśmy na jakiejś prostej aż 140 to były "wrażenia" jak 240 po Chorwacji :)Nasuwa się pytanie czy warto. Warto, gdyż takich pięknych okolic, sympatycznych ludzi, taniej wódzi już rzadko kiedy w naszym skomercjalizowanym świecie znajdziesz. Ogólnie od domu (Piotrkowa Trybunalskiego) zrobiłem 1580 km. Koszt paliwa ok. 3,15 zł / litr. Paliwo dobre, mój fazerek z lekko obciążonym tyłem bez problemu szedł na gume bez sprzęgła. Koszty noclegów: w motelu po drodze (Duet) 150 zł za 4 osoby (warunki super), w Kamieńcu (klasztor Dominikanów) 60 zł/dobę z dwoma posiłkami (warunki dobre), we Lwowie (hotel Lwów - pokój przed remontem)30 zł / doba (warunki - to trzeba zobaczyć aby uwierzyć, czysty socrealizm lat 60/70 hihi) pokazują to zdjęcia. Najlepsze było to, że tam wyłączają windę na noc :-)) Jeżeli ktoś by miał jakieś pytania zapraszam śmiało. Link do galerii http://picasaweb.google.pl/Mireks42/UkrainaDoInternetu