Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

http://tinyurl.com/5duaz8

autor jest zapewne znany większości z nas... :)

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Nie znam autora - a raczej nie kojarzę po maszynie. I szczerze... James Dean się chyba w grobie przewraca, jak czyta coś takiego ;)

Strasznie to biało-czarne...

A hitlerowcy jeżdżący moto z koszami i przyczepionymi do koszy karabinami to też była taka ułańska fantazja? Chłopcy o gorących sercach pełnych buntu czy miłości? ;)
Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Oleś K.:
A hitlerowcy jeżdżący moto z koszami i przyczepionymi do koszy karabinami to też była taka ułańska fantazja? Chłopcy o gorących sercach pełnych buntu czy miłości? ;)

no chyba hitlerowcy nie jeździli dla własnej przyjemności... ;)
a biało-czarność artykułu chyba jest zamierzona... wszak i tak wrzucają nas do jednego worka... ;)Jaromir W. edytował(a) ten post dnia 16.06.08 o godzinie 15:31

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Jaromir W.:
i tak wrzucają nas do jednego worka... ;)

W tym wypadku wrzucają nas do dwóch i to mi się nadal nie podoba.. ;)

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

pozwolicie Panowie, że jako kobieta zabiorę głos... otóż: nie podoba mi sie to, co napisał ten pan. czy pomaganie ludziom, chodzenie w kamizelkach czy nawet przypinanie sobie zlotowych znaczków jest złe? chyba mniej niż jazda 200km/h między jednym skrzyżowaniem, a drugim...
straszne to generalizowanie jest... :(
Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Agnieszka "Czajenka" Czajkowska:
pozwolicie Panowie, że jako kobieta zabiorę głos... otóż: nie podoba mi sie to, co napisał ten pan. czy pomaganie ludziom, chodzenie w kamizelkach czy nawet przypinanie sobie zlotowych znaczków jest złe? chyba mniej niż jazda 200km/h między jednym skrzyżowaniem, a drugim...
straszne to generalizowanie jest... :(

Agnieszko, absolutnie nie... przeczytaj jeszcze raz... ja też przyznam że dopiero za 2 razem załapałem przekaz...
chodzi o kwestię rozdzielania motocyklistów na prawdziwych i nieprawdziwych (lub lanserów) - czy ten co pomaga innym, zakłada kamizelkę może się nazywać prawdziwym, ale też czy ten co leci 200kmh?

niech każdy robi co chce... niech tylko nie wprowadza sztucznych podziałów... my już to przerabialiśmy na GL... ;)Jaromir W. edytował(a) ten post dnia 16.06.08 o godzinie 15:48

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Uważam, że autor położył nacisk nie na to co trzeba, w efekcie pozostawiając czytelników z uczuciami na lekko odmienny temat i zapewne mocno odmiennymi od jego wizji - a mało kto czyta cokolwiek w tym stylu dwa razy ;)
Katarzyna G.

Katarzyna G. Marketingowiec //
SHOEI Polska

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Artykuł na pewno ciekawy, ale zgadzam się z Olesiem: bardzo biało-czarny!!! I nie wiem czemu, ale ciągle mi ciśnienie skakało, jak to czytałam, bo to wszystko jest strasznie przejaskrawione i jednostronne. Poza tym czy pojęcie "prawdziwego motocyklisty" jest popularne?. Zastanawiam się, czy ja w ogóle się z nim wcześniej spotkałam. Mówi się o prawdziwych Polakach czy prawdziwych gotach, ale chyba nie o prawdziwych motocyklistach. A Wy słyszycie to na co dzień???????

Ja się za jakiegoś "prawdziwego motocyklistę" nie uznaję. Ani za tego, kto jest po drugiej stronie tej bajki. Nie zgadzam się z tym, że motocyklista to: "Każdy kto z definicji porusza się pojazdem o nazwie motocykl. W danej chwili i w danej czasoprzestrzeni". Czy po zejściu z motocykla człowiek już nie jest motocyklistą??????

Nie uważam, żeby motocykl był stworzony z założenia dla ludzi niezwyczajnych, bo to przede wszystkim był środek transportu! W czasie wojny był jako taki używany przez pielęgniarki i żołnierzy. I oczywiście to nie jest koniec listy, ale utożsamianie motocykla tylko i wyłącznie z tymi, którzy się ścigali po wsiach czy grzebali w garażach całe życie to chyba lekka przesada. I o jakim buncie pokolenia to mowa???????

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Ja nie wiem własnie - moi wujkowie grzebali w garażach przy syrenkach ;) połowa mojego osiedla grzebie w golfach i dużych fiatach :D

sami buntownicy? toż to jakaś rebelia! :D

Spotykałem się raczej z określeniem "dawca organow" które jest złe - o prawdziwych motocyklistach to jednak za bardzo nei słyszałem ;)

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

w sumie to macie rację. po pierwszym zniesmaczeniu już nie chce się tego drugi raz czytać. ale przy głębszym zastanowieniu, może i jest tam "drugie dno"?
ja nie rozgraniczam motocyklistów na prawdziwych i nie. i w jednym zgodzę się z autorem tego tekstu: motocyklistą jest każdy posiadacz dwóch kółek.
motocykle albo sie kocha, albo nienawidzi, o czym dobrze wszyscy wiemy. ja nie mogę tylko strawić młodzików, którzy nabyli moto, często-gęsto bardzo mocne i zap... po te 200km/h...

taka prędkość to nic strasznego, sama jechałam kilka razy z taką cyfrą na budziku...ale: do takiej jazdy trzeba mieć umiejętności... i tyle...

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Agnieszka "Czajenka" Czajkowska:
motocyklistą jest każdy posiadacz dwóch kółek.
albo posiadacz prawa jazdy kategorii A? ;)
motocykle albo sie kocha, albo nienawidzi, o czym dobrze wszyscy
wiemy.
bywają tacy co nie mają kółek, nie mają prawka - ale sercem są motocyklistami :D

I to całkiem prawdziwymi (wszak "prawdziwy" to przeciwieństwo czegoś "wyimaginowanego" :)))
Ania Ludwiczak

Ania Ludwiczak architekt
krajobrazu,
florystka, mały
majsterkowicz :)

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Ja autora znam, dlatego nie uwazam, że należy coś z tego brac do siebie. Ot, chyba nadszedł czas, ze Gerard poczuł potrzebe uwiecznienia tego o czym tyle czasu mowił.
Tak jak mowi Jaro- podzialy juz przerabialismy i nie rostrząsajmy zasadnosci kolejnych. Tym bardziej ze są podobne ;)

Niech James spoczywa w pokoju :)

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

z motocyklem to jak z kobietą/mężczyzną :)))
albo jest, albo nie ma, a kocha się i tak :)))
o to mi chodziło Oleś :))
Katarzyna G.

Katarzyna G. Marketingowiec //
SHOEI Polska

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Jaromir W.:
przyznam że dopiero za 2 razem załapałem przekaz...

Czytałam to dwa razy i nie wiem, czy załapałam myśl przewodnią, bo ten ton żarliwy i ideologiczny trochę to utrudnia.
niech każdy robi co chce... niech tylko nie wprowadza sztucznych
podziałów... my już to przerabialiśmy na GL...

A kiedy mamy do czynienia ze sztucznym podziałem, a kiedy z prawdziwnym? Środowisko motocyklistów nie jest monolitem!!! Patrzę na to teraz jako socjolog. To nie jest jedna spójna grupa. I są w niej obiektywne (ale też subiektywne) podziały, np. na motocyklistów zrezszonych i niezrzeszonych. A co z podziałem na motocyklistów i użytkowników 2oo? Nie istnieje? Jest sztuczny?
Ale to nie zmienia faktu, że podziały nie mają wpływu na to, iż większość z nas odczuwa podobne rzeczy podczas jazdy i czujemy jakąś niewidzialną więź między sobą na drodze (i nie tylko).
Piotr Binich

Piotr Binich Analityk Baz Danych,
Netia SA

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

ap ropo prawdziwych motocyklistów - krótko i na temat -- "a w zimę jeździłeś/aś?" ;)
Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Katarzyna G.:
A kiedy mamy do czynienia ze sztucznym podziałem, a kiedy z prawdziwnym? Środowisko motocyklistów nie jest monolitem!!! Patrzę na to teraz jako socjolog. To nie jest jedna spójna grupa. I są w niej obiektywne (ale też subiektywne) podziały, np. na motocyklistów zrezszonych i niezrzeszonych. A co z podziałem na motocyklistów i użytkowników 2oo? Nie istnieje? Jest sztuczny?
Ale to nie zmienia faktu, że podziały nie mają wpływu na to, iż większość z nas odczuwa podobne rzeczy podczas jazdy i czujemy jakąś niewidzialną więź między sobą na drodze (i nie tylko).

No właśnie, tylko po co wprowadzać jakiekolwiek podziały? Więcej z tego zamieszania i nieporozumień. Powinno się właśnie liczyć to uczucie podczas jazdy, które w jakiś sposób wiąże i użytkowników 2oo i motocyklistów i ujeżdżaczy rowerów z silnikiem w środku...

konto usunięte

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Przebrnąłem przez ten artykuł i tak naprawdę pojęcia nie mam, jaki jest jego przekaz.

Może za trzecim razem coś bym wychwycił, ale mówiąc szczerze nie chce mi się czytac tego jeszcze raz.

Moim zdaniem wszelkie próby podziału, szufladkowania i kategoryzacji sa bez sensu. Wydaje mi się, że naszą polską wadą jest chęć posiadania zdania na każdy temat i opinii o kazdym znajomym i nieznajomym, ocenianie wszystkiego dookoła.

Szczerze, to mam to gdzieś,w której jestem kategorii i mam również gdzieś czy koleś w nówce kombinezonie to lanser czy prawdziwy motocyklista. To generalnie nie moja sprawa. Niech każdy sobie będzie jaki chce...
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Hehe nie znam tego kolegi ale faktycznie tak mętnego i dalekiego od prawdy textu dawno (nigdy?) nie czytałem
Pewnie mu babcia/mama/żona zaczęła ciosać kołki na glowie że za szybko jeździ na swojej r1 i tak wylał swoją frustrację
Taka uroda internetu - że jest cierpliwy jak papier i zniesie więcej niż papier - a ponadto jest (niestety) znacznie łatwiej dostępny ;)
Na szczęście - również niewiele osób czyta takie niszowe teksty - i niech tak pozostanie
Katarzyna G.

Katarzyna G. Marketingowiec //
SHOEI Polska

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Jaromir W.:
No właśnie, tylko po co wprowadzać jakiekolwiek podziały?

W takim celu, że pewne podziały już SĄ (ja o takich mówię, a nie tych w stylu prawdziwy/nieprawdziwy motocyklista). Nie powiesz mi chyba, że środowisko motocyklowe jest jednolite i bez żadnych podziałów?
Kwestia jest inna. To, że istnieją podziały, nie znaczy, iż powinniśmy kogoś inaczej traktować czy dyskryminować. Dookoła nas ciągle spotykamy się z podziałami, ale co z tego? :)
Więcej z tego zamieszania i nieporozumień.

Ale to co? Chcesz zafałszowywać real i mówić, że nie ma podziałów wśród motocyklistów?
Mam wrażenie, że my o trochę innych rzeczach mówimy. Mnie chodzi o to, że od podziałów nie uciekniesz, ale one nie muszą mieć wielkiego (a może żadnego?) znaczenia w Twoim stosunku do ludzi, do motocyklistów.

>Powinno się
właśnie liczyć to uczucie podczas jazdy

A nie liczy się? :)
Katarzyna G.

Katarzyna G. Marketingowiec //
SHOEI Polska

Temat: o prawdziwych motocyklistach i lanserach...

Piotr Binich:
ap ropo prawdziwych motocyklistów - krótko i na temat -- "a w
zimę jeździłeś/aś?" ;)

Kochani, nie przesadzajmy ;) No pewnie, że w zimę jeździmy! ;) Szczególnie w taką, która była w ubiegłym roku ;) Pamiętam jak dzień przed Sylwestrem było chyba z 15 stopni i aż żal było nie pojeździć ;))))))) I co? O czym to świadczy? O tym, że jak człowiek po miesiącach abstynencji wsiada na 2oo, to ma takiego banana na twarzy, że wszyscy się na niego głupio patrzą ;)

Heh, problem polega na tym, że nie ma nigdzie jednej definicji motocyklisty, nie ma też wyraźnie opisanych podziałów i stąd się biorą nieporozumienia.
Jak mogę jeszcze coś dodać, to mi się podoba najbardzej to, w jaki sposób (pośredni) zdefiniował motocyklistę w "Dawcy" Marcin Osikowicz. Z "Desideraty": Bądź wyrozumiały. Jako jeden z niewielu odczuwasz przyjemność jazdy (s. 123). I to z mojej strony na tyle ;)

Następna dyskusja:

[TV] o prawdziwych motocykl...




Wyślij zaproszenie do