Artur
Jabłoński
Główny Specjalista
ds. Nieruchomości
Temat: Niezawodny moctocykl !? / Zimową porą...
I to co napisał Michał to święta racja. Sprawdzony silnik (konstrukcja z lat 70, z małymi poprawkami), 47 kucyków, niska masa czynią z niego świetnego nauczyciela na pierwsze jazdy. Przy tym możliwość wyboru: golas czy owiewki - dla każdego coś miłego. Nie prawdą jest, że się szybko znudzi - zależy czy chce się jeździć tylko na wprost i robić kwadratowe zakręty. Dostępność części i ich niskie koszty sprawiają, że na GS'ie można śmiało poeksperymentować - w granicach rozsądku oczywiście. Ja osobiście na pierwsze moto wybrałem Yamahe XJ600 - to mój drugi sezon i zastanawiam się czy nie zostawić jej na dłużej u siebie.Nie rozwijają wprawdzie kosmicznych prędkości, ale jazda w trasie 150 km/h nie stanowi dla nich problemu, a dzięki szerokim siodłom jest również zachowany komfort jazdy i co ważne wybaczają wiele błędów początkującego.
Prawdą jest jednak to, iż nie ważne co masz pod tyłkiem tylko to co masz w głowie. Każde dwa kółka są niebezpieczne - i pojemność i moc mają tu drugorzędne znaczenie.