konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
Łukasz, a tak w ogóle - to jak ten wypadek skończył się dla Ciebie? Cały jesteś? Jakieś (odpukać) złamania ?

Mam takie trochę wrażenie, że po prostu wpadłeś tu maksymalnie wkurzony tym, co się stało, bezsilny - bo motocyklista odjechał, a jego numeru rejestracyjnego nie można uzyskać, być może poobijany, być może narażony na koszty naprawy roweru albo kupna nowego i - może nawet podświadomie - potrzebowałeś wyładować tę złość. Forum do tego jest idealne - mnóstwo tu motocyklistów, można do nich "postrzelać", skoro nie można do tamtego "debila" :)

To nawet zrozumiałe, prosty psychologiczny mechanizm.
Ale może już wystarczy, co?

Ja tak czuję, że Ty nawet równy facet jesteś, co się okaże, jak już zejdzie z Ciebie ta adrenalina....
Łukasz G.

Łukasz G. Senior Technical
Sales Manager w
Tripleplay Ltd.

Temat: Motocykl vs. Rower

Chciałem dobrze, ale coraz ciężej mi się pisze po polsku z sensem (mam nadzieję, że moja nauczycielka polskiego tego nigdy nie przeczyta).

Może trochę przesadziłem i przepraszam, to nie miał być atak, chciałem tylko zrozumieć zachowania ludzkie. Każdego w pewnym momencie życia ktoś na drodze wyprowadzi z równowagi.

Moja historia nie skończyła się na szczęście źle, ale sam fakt że straciłem pieniądze (teraz muszę autem dojeżdżać, naprawić rower), zdrowie oraz szacunek do niektórych typów społeczeństwa pozostawi już uszczerbek. Teraz jak tylko ktoś bliżej mnie przejedzie, to od razu serce mi w gardło podskakuje, ale mam nadzieję, że to przejdzie z czasem.

Mam tylko zbity łokieć z poważniejszych rzeczy (infekcja już wyleczona).


Obrazek


Szkic:

Obrazek


Najgorsze jest to, że tutaj u Nas w UK nic nie mogę na to poradzić, bo nie ma nawet ubezpieczenia jak w PL, gdzie w drodze do i z pracy jesteśmy ubezpieczeni. Tutaj muszę zakupić normalne ubezpieczenie rowerowe, bo moje AC na auto nic nie pokrywa, i jako iż nie mam rejestracji to nie mam kogo oskarżyć. EOT.

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
Chciałem dobrze, ale coraz ciężej mi się pisze po polsku z sensem (mam nadzieję, że moja nauczycielka polskiego tego nigdy nie przeczyta).

Nie jest wcale tak źle :)
Sytuacja rzeczywiście nie najszczęśliwsza, ale i nie najgorsza :) SPójrz na to tak - co by było, gdyby to był SUV? :) (joke :D )
Moja historia nie skończyła się na szczęście źle, ale sam fakt że straciłem pieniądze (teraz muszę autem dojeżdżać, naprawić rower), zdrowie oraz szacunek do niektórych typów społeczeństwa pozostawi już uszczerbek.

No właśnie - to kolejny punkt, IMHO ważny.
Wiesz, to że spotkałeś jednego kretyna na motocyklu to nie powód, żeby myśleć tak o wszystkich. Jest ich wielu, i są bardzo różni, to mocno nie sprawiedliwe oceniać całą grupę wg zachowań 1 osoby. Ty sam możesz na tym kiedyś stracić. Nie warto, naprawdę. To tak jakby wszystkcih rowerzystów nazywać idiotami, bo spotkało się jednego jadącego nocą bez oświetlenia zygzakiem pod prąd :) Jeden to jeden, społeczność - to społeczność.

A tak BTW to może spróbuj popytać wśród miejscowcyh motocyklistów, jeśli masz jakichś zaprzyjaźnionych - może coś wiedzą?
Łukasz G.

Łukasz G. Senior Technical
Sales Manager w
Tripleplay Ltd.

Temat: Motocykl vs. Rower

Ale ja kocham motocykle też, ja nie mam nic do grupy.
To był gówniarz nastoletni pewnie jeszcze w samym kasku, koszulce i jeansach i myślał że jest Rossi, więc wątpię żeby motocykliści go znali.
Sławomir M.

Sławomir M. Specjalista ds.
jakości
oprogramowania,
Asseco Business S...

Temat: Motocykl vs. Rower

Ewa Cieślak:
Tomasz Tybulewicz:
Rowerzysta na ulicy jest takim samym uczestnikiem ruchu jak inne, wolniejsze od samochodów, pojazdy np. skuter, zaprzęg konny czy ciągnik.

Skutery, ciągniki, zaprzęgi - też spowalaniają ruch.


Nie wrzucałbym wszystkich do jednego wora ;)
(To tak dla rozluźnienia atmosfery)

http://www.youtube.com/watch?v=qzh_Ci1vGGw&feature=pla...

http://www.youtube.com/watch?v=7RBMCwj8UBsSławomir Malinowski edytował(a) ten post dnia 15.08.12 o godzinie 21:02

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
Może trochę przesadziłem i przepraszam, to nie miał być atak, chciałem tylko zrozumieć zachowania ludzkie. Każdego w pewnym momencie życia ktoś na drodze wyprowadzi z równowagi.

Ja tam nie rozumiem, dlaczego na podstawie jednego przypadku od razu oceniać całą grupę ludzi? Jako użytkownik auta/moto/roweru uważam że najgorsi z najgorszych na drodze to kierowcy skuterów - bo najczęściej są to albo stare dziadki albo dzieciaki bez pojęcia o przepisach - przynajmniej u nas, bo w ciepłych krajach na zachodzie skutery są traktowane inaczej, a nie jak w Polsce, jako luka w prawie do jeżdżenia bez uprawnień.

Z rowerzystami jest też jeszcze inna sprawa - jakieś 10% (?) rowerzystów całkowicie nie zna przepisów ruchu drogowego. Samochodem czy moto bez takowej znajomości raczej nie pojeździsz.Sławomir K. edytował(a) ten post dnia 16.08.12 o godzinie 10:24

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Zgadzam się z kolegą: znajomość przepisów i używanie ścieżek rowerowych, tam gdzie one są. Takie trasy jak Wał Miedzeszyński w Wa-wie nie są najbezpieczniejszym miejscem dla rowerzystów, a jednak ich tam widuję...


Z rowerzystami jest też jeszcze inna sprawa - jakieś 10% (?) rowerzystów całkowicie nie zna przepisów ruchu drogowego. Samochodem czy moto bez takowej znajomości raczej nie pojeździsz.
Michał Frankowski

Michał Frankowski Specjalista w
Wydziale
Bezpieczeństwa i
Zarzadzania Kryzy...

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
Pamiętaj, że motocyklista ma kask, ochraniacze na łokciach, kolanach, butach i innych, a pieszy czy rowerzysta nie bardzo.

To moze wlasnie powinni miec takie ochrony na ciala ?
I przestrzegac przepisów ruchu drogowego ? Miec oswietlenie, lusterka i uzywac rak do wskazywania kierunku jazdy lub jak inne pojazdy, miec kierunkowskazy ?
Dla mnie to jedna wielka banda ignorantow bez wyobrazni.
Michał Frankowski

Michał Frankowski Specjalista w
Wydziale
Bezpieczeństwa i
Zarzadzania Kryzy...

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
Najgorsze jest to, że tutaj u Nas w UK nic nie mogę na to poradzić, bo nie ma nawet ubezpieczenia jak w PL, gdzie w drodze do i z pracy jesteśmy ubezpieczeni. Tutaj muszę zakupić normalne ubezpieczenie rowerowe

Bo wlasnie jestes "U siebie w UK" gdzie za wszystko sie placi.
I nie napisales czy wypadek miales w UK czy w Polsce ....
Jak w Polsce to .... witamy w kraju :-)
Jak w UK to nie sadze aby ustalenie sprawcy bylo problemem i wyegzekwowanie odszkodowania.Michał Frankowski edytował(a) ten post dnia 17.08.12 o godzinie 21:49
Łukasz G.

Łukasz G. Senior Technical
Sales Manager w
Tripleplay Ltd.

Temat: Motocykl vs. Rower

W UK bez numeru rejestracji nie da rady nic.

Co do wskazywania kierunku skrętu ręką przy dziurach w drogach to życzę powodzenia ;-)

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
W UK bez numeru rejestracji nie da rady nic.

Co do wskazywania kierunku skrętu ręką przy dziurach w drogach to życzę powodzenia ;-)

Nieźle... czyli motocykliści lub kierowcy aut mogą nie wskazywać zmiany kierunków jak im się ręka trzęsie, są dziury, czytają gazetę, gadają przez komórkę, itp????? debilne tłumaczenie!
Rowerem jeżdżę, wcześniej jeździłem bardzo dużo ale to co się dzieje aktualnie i jakie pretensje wskazujesz całym sobą są śmieszne, a wiele praw powinno zostać ukróconych jak najszybciej!
Zdecydowanie jestem za ubezpieczeniem OC za osobę a nie pojazd. Wtedy nie byłoby problemów z odszkodowaniem w przypadku sprawcy pieszego lub kierującego rowerem.
Michał Frankowski

Michał Frankowski Specjalista w
Wydziale
Bezpieczeństwa i
Zarzadzania Kryzy...

Temat: Motocykl vs. Rower

Łukasz G.:
Co do wskazywania kierunku skrętu ręką przy dziurach w drogach to życzę powodzenia ;-)

Widac kolego zes mlody czlek ....
25 lat temu motocyklem robilo sie osemki na placu i wskazywalo reka zamiar zmiany kierunku ....
+ dodatkowo trzeba bylo spojrzec wyraznie glowa i sprawdzic czy nic nie jedzie ....
A na egzaminie to juz wyzsza szkola jazdy zwlaszcza przy lewoskrecie i operowaniem jednoczesnie sprzeglem i pokazywaniem kierunku, ale .... dalo sie i tak sie jezdzilo.
A kierowcy rowerow to ludzie bez wyobrazni i uwazaja ze sa niesmiertelni !!
Łukasz G.

Łukasz G. Senior Technical
Sales Manager w
Tripleplay Ltd.

Temat: Motocykl vs. Rower

Uwierzcie, nie uważają się za nieśmiertelnych.
Z tym sygnalizowaniem to zażartowałem sobie, więc nie bierzcie tego tak do siebie.
Ósemki też kręciłem na wusuki i za moich czasów.

Pozdrawiam
Dominik A.

Dominik A. Badam nowe ścieżki.

Temat: Motocykl vs. Rower

Tomasz Jonio:
Jeżdżę autem, motocyklem i rowerem. Jak widzę rowerzystów jeżdżących (niby zgodnie z przepisami) drogą o trzech pasach ruchu to mnie krew zalewa. Jak widzę takiego jadącego taką drogą lewym pasem - nie muszę komentować. A jak w podobnym przypadku obok tej drogi jest dodatkowo bardzo szeroki chodnik albo ścieżka rowerowa to powinno się wykopać dół, wrzucić tam takiego i wapnem zasypać - jak mawia mój kolega!
Mistrzami nad mistrzów są rowerzyści na S8 i A2...
Jeśli obok drogi jest ścieżka rowerowa to pretensje uzasadnione. Jeśli nie ma, to zgodnie z KRD rowerzysta poza pewnymi sytuacjami ma obowiązek jechać jezdnią. O S8 i A2 się nie wypowiadam, bo tam obowiązuje zakaz jazdy rowerem.

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Ekh, kolejny przykład głupoty rowerzystów... niestety ze skutkiem śmiertelnym dla rowerzysty i motocyklisty. Nawet się łoś nie obejrzał dobrze za siebie...
http://skierniewice.naszemiasto.pl/artykul/1511007,tra...

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Dominik A.:
Jeśli obok drogi jest ścieżka rowerowa to pretensje uzasadnione. Jeśli nie ma, to zgodnie z KRD rowerzysta poza pewnymi sytuacjami ma obowiązek jechać jezdnią. O S8 i A2 się nie wypowiadam, bo tam obowiązuje zakaz jazdy rowerem.
Ale zgodnie z KW:
"Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny albo karze nagany."

Jak to się ma do rowerzysty jadącego te 15-20kmh na drodze z ograniczeniem 70kmh?
Pawel K.

Pawel K. Specjalista d/s
kluczowych klientów

Temat: Motocykl vs. Rower

Krzysztof S.:
Jak to się ma do rowerzysty jadącego te 15-20kmh na drodze z ograniczeniem 70kmh?

Za przekroczenie są punkty i mandat. Ale rozumiem że jeździsz przepisowo...
Jeśli nie ma ścieżki rowerowej, rowerzysta MA OBOWIĄZEK jechać jezdnią, nie żadnym chodnikiem (poza pewnymi wyjątkami)

konto usunięte

Temat: Motocykl vs. Rower

Pawel K.:
Za przekroczenie są punkty i mandat. Ale rozumiem że jeździsz przepisowo...
Jeśli nie ma ścieżki rowerowej, rowerzysta MA OBOWIĄZEK jechać jezdnią, nie żadnym chodnikiem (poza pewnymi wyjątkami)
No dobra. MA OBOWIĄZEK. Ale jednocześnie podpada pod kodeks wykroczeń tamując ruch.
Chyba, że się mylę - to proszę wyprowadzić mnie z błędu.
Dominik A.

Dominik A. Badam nowe ścieżki.

Temat: Motocykl vs. Rower

Krzysztof S.:
Ale zgodnie z KW:
"Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny albo karze nagany."
"1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni."
Jak to się ma do rowerzysty jadącego te 15-20kmh na drodze z ograniczeniem 70kmh?
Tak samo jak jazda koparki dopuszczonej do ruchu z prędkością 25 km/h. A ona bardziej tamuje ruch. Poza tym przy prędkości OBOWIĄZUJĄCEJ w terenie zabudowanym moje 36-38 trudno nazwać tamowaniem ruchu, szczególnie, że średnia samochodem w Warszawie wynosi około 25-30.

Żeby było jasne. Nie jestem za tym aby rowerzyści wyczyniali cuda na jezdni, ale tego czego się nasłuchałem od kierowców (w tym totalnych bzdur, świadczących o kompletnej niewiedzy) nie będę ze względu na formę cytował. Nie będę również szczegółowo opisywał świadomych prób, nieudanych i tych udanych, zepchnięcia mnie z jezdni.

Z chodnikiem też jest problem. Parę razy musiałem przed krewkimi dwunogami (bo raczej ich ludźmi w pełnym znaczeniu tego słowa ciężko było nazwać) uciekać, aby uratować skórę i sprzęt.
Jazda na rowerze po chodniku jest bardzo niebezpieczna. Jeździłem kilka lat na rowerze do pracy i wszystkie poważne wypadki które miałem wydarzyły się na chodniku, w tym raz ze szkodą dla pieszego.

Inną sprawą jest łamanie przepisów przez rowerzystów i tutaj pełna zgoda: zatrzymywać, pouczać, karać.

Temat: Motocykl vs. Rower

Tomasz Tybulewicz:
Nie kojarzę by w kodeksie ruchu drogowego był zapis o minimalnej dopuszczalnej prędkości poruszania się w terenie zabudowanym.
Źle się wyraziłam w takim razie. Chodziło mi o max dopuszczalne prędności, z którymi (a często powyżej których) porusza się większość pojazdów na danym terenie i chyba tylko zawodowy kolarz byłby w stanie dotrzymać tempa.
Przestrzegam przepisów i liczę na to że inni uczestnicy ruchu też będą się tak zachowywać.
Ja też jestem zwolenniczką zasady zaufania... ale ograniczonego. Nie gwarantuje to 100% bezpieczeństwa, ale zwiększa prawdopodobieństwo bezpiecznego powrotu do domu. Szczerze polecam wychodzenie z założenia, że w najmniej oczekiwanym momencie na drodze może objawić się wyjątkowy dureń bez wyobraźni, zarówno za kierownicą, jak i trzymający pion na własnych nóżkach.

W prawie jest mnóstwo zapisów nielogicznych i głupich. Nie ma chyba większego sensu przerzucać się tym, co komu wolno, a czego nie wolno. Co z tego, że na rowerze, skuterze czy moto można jeździć w klapkach, którkich spodenkach i bez koszuli? Kontakt z asfaltem zawsze, ale to zawsze, nawet przy podknięciu się o krawężnik, kończy się co najmniej zdarciem skóry. I zawsze najbardziej ucierpi osoba, która tą skórę zdarła sobie. Większość motocyklistów, podejmując ryzyko wyjazdu na ulicę pomiędzy większych i cięższych od siebie, pojazdem nieosłaniającym ciała, przynajmniej porządnie się ubiera. Nie ma, że boli! Gorąco czy nie, jeżdżą poubierani, w pełnych kaskach. A skutery (to też radosna twórczość na drodze!) i rowery? Wolna amerykanka, wiatr we włosach itp... :/
Wszyscy wychodzimy z założenia, bardziej lub mniej świadomie, że "jest ryzyko, jest zabawa". Adrenalina jest fajna i ubarwia życie, ale dla własnego dobra należy zabezpieczać się i dbać o siebie w stopniu przynajmniej takim, jaki jest zależny od nas, a nie zarzucać pełną odpowiedzialnością innych uczestników ruchu na zasadzie "bo on powinien...". Powinności każdy ma w życiu dużo i zwykle nie ze wszystkich się wywiązuje.
Życie i zdrowie jest tylko jedno! Pomimo różnych aspiracji sportowych i hobbystycznych, trzeba o nie dbać najlepiej jak się da i szanować! Myślenie nie boli, a jego brak może dużo kosztować... I lepiej myśleć za siebie i przynajmniej starać się w minimalnym stopniu myśleć za kogoś niż zostawiać myślenie za nas innym, bo prawo na to pozwala...

Następna dyskusja:

Potrzebny Prawnik (Warszawa...




Wyślij zaproszenie do