konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Ile razy zdarzyło się Wam iż kierowcy aut aż palą się udowadniać iż są szybsi, tak po prostu bez żadnej prowokacji?I dziwią się niemiłosiernie jeśli nie podejmujemy wyścigu uważając go za głupotę...
Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Tomasz S.:
I dziwią się niemiłosiernie jeśli nie podejmujemy wyścigu uważając go za głupotę...

Nieee... wtedy mają satysfakcję że takiego motonite objechali... :)

dość często się to zdarza... niestety, bo kierowcy puszek tak się zacietrzewiają że nie zważają na bezpieczeństwo innych...

konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Zdarza się czasem. Zawsze wtedy zwalniam, bo nie chcę uczestniczyć w spektaklu głupoty.
Aleksandra Grzechnik

Aleksandra Grzechnik Specjalista ds. HR

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

A według mnie kierowcy aut ostatnio zachowują się dużo lepiej. W weekend jechałam na mazury i co chwila jakaś puszka zjeżdżała żeby nam ustąpić. Zdaję się że świadomość wzrasta :)

konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Tomasz S.:
Ile razy zdarzyło się Wam iż kierowcy aut aż palą się udowadniać iż są szybsi, tak po prostu bez żadnej prowokacji?I dziwią się niemiłosiernie jeśli nie podejmujemy wyścigu uważając go za głupotę...

Hehehe, jeżdżę chopperem - nie zdarzyło mi się ścigać ;)
natomiast zdarzyło mi się nie raz opier***ać typów za wciskanie się pod koło tuż przed skrzyżowaniem - w trakcie stania na światłach. i już im nawet nie mówię o swoim życiu, bo wiem że rzadko dociera, ale o tym, że ja mam gorzej hamować i prędzej mu z dupy zrobię garaż.

A np z BMW 535 jest całkiem ładny garaż, bardzo ładny ;)

I to dociera ;) więc faktycznie świadomośc jakby wzrasta :)
(niestety wczorajszy przypadek Nati mówi, że i tak nie warto nawet przez moment ufać puszkatorom...)

konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Ja też jeżdżę choppper'em i puszki zawsze zostają w tyle :D
Ten fakt ich wkurza.

Ale przyznam, że spotykam się też coraz częściej z aktami kultury i uprzejmego zachowania na drodze.

Myślę, że najważniejsze to być widocznym. Wtedy uniknie się niebezpieczeństw.
Tomasz Poradowski

Tomasz Poradowski Specjalista od
wytwarzania
oprogramowania

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Przez weekend byłem w Polsce (na codzień jestem głównie w Niemczech), ale jechałem samochodem i takich kilka spostrzeżeń:
- jechałem zgodnie z ograniczeniami, czego nauczyłem się w Niemczech - i niemalże wszyscy chcieli w jakikolwiek sposób mnie wyprzedzić, mimo iż potem i tak ich doganiałem nawet tą przepisową jazdą - więc gdzie tu sens, gdzie logika? ;) W Niemczech jak na 3 pasmowej autostradzie jest ograniczenie do 80 - to wszyscy tyle właśnie jadą (no może max. +10) - i dojeżdżają do celu :].
- sporo motocyklistów w Polsce jeździ w odblaskowych kamizelkach, co właściwie im się chwali - ale wyraźnie zmusza ich do tego sytuacja na drogach - a to jest coś, czego na drogach w Niemczech nie widziałem(!), bo motocykliści są tu jednak normalnie traktowani jako uczestnicy ruchu i świadomość kierowców puszek jest chyba też większa...
- fotoradary :) - patrząc na pierwszą z uwag to właściwie nie dziwię się, że tego tyle jest w Polsce (jechałem z Katowic na wschód Polski) - coś, czego w Niemczech też nie widuję.

Ostatnio na innej grupie "Motocykle" na GL widziałem tekst, że "nie ma fizycznej możliwości by jechać 50km/h po 3 pasmowej drodze"... no cóż, mam tylko nadzieję, że ta osoba nie będzie też narzekać na "kulturę jazdy" w Polsce, bo bynajmniej sama nic nie robi by ją poprawić.

Pozdrawiam,
Tomek

konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Tomasz Poradowski:
Przez weekend byłem w Polsce (na codzień jestem głównie w Niemczech), ale jechałem samochodem i takich kilka spostrzeżeń:
Tomek

Zdecydowanie jest lepiej. Na pewno spora część kierowców już zjeżdża zrobić miejsce. Natomiast nadal najbardziej niebezpieczni są pseudotuningowcy (jak widzę polo czy corsę w spojlerach to zmieniam pas na skrajny) i bogacze w furach za > 100 000 przeświadczeni, że jak tyle to to kosztuje to prześcignie moją cebrę sześćseteczkę :) Dziś tak się zacinał nowym Lexusem. I po co, pytam? Po co? :)

Natomiast od strony kierowcy katamaranu (bo też nim jestem) nadal więcej rozrabiamy my motocykliści. Ostatnio jak mi jeden ryknął nad uchem to myślałem, że zejdę :( Niestety najczęściej są to panowie na takich moto jak moja pszczółka:( Ale z przewagą r1/6 :)

Ja osobiście jak jadę pomiędzy katamaranami to co najwyżej światłem mrugnę. Nie robię wyjca (chociaż i tak mam serię więc efektu super by nie było) ani nie trąbię. Kierowca też może być zmęczony i nie musi patrzeć w lusterka jak stoi w korku...

konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Sam, niestety, więcej jeżdżę puchą, niż na 2oo. Mimo wszystko jednak wolę myśleć o sobie, jako o motocykliście, niż katamaraniarzu ;o)

Puszkarskie prowokacje to dla mnie sama pycha. W poprzednim sezonie śmigałem na Kawce ER5 - taki prawie-że-skuter ;o) Kto nie zna Gdańska, ten nie będzie wiedział, o czym mowa, ale spróbujcie sobie wyobrazić: oto mamy skrzyżowanie (Słowackiego z Obwodnicą w kierunku Gdańska), kilkaset metrów za którym stoi fotoradar. Ja o nim wiem. Nerwowy kierowca beemy pincet na pozatrójmiejskich blachach - najwyraźniej nie... Jeszcze na długo przed zapaleniem się żółtego, pan kolega kierownik strasznie się spocił, widząc, że podjeżdżam i staję równo z nim na światłach. Zapala się zieleń - beema rusza z piskiem opon i smrodem palonej gumy. "A-ha", myślę sobie, "kolega nerwusek?". Sercem kocham nerwusków w beemkach, więc podkręciłem troszeczku rolgaz i oto za chwilkę mamy 120 kmh. Wychodzimy równo zza łuku i niespodziewanie (dla beemity) nad jezdnią rojarza się napis "ZWOLNIJ!!!". Jakimż miodem na me czarne serce był dźwięk jego zarżniętych momentalnie hamulczyków :o)

Tak, jestem świnią i prowokatorem. Trudno, tak już mam - widocznie zły człowiek ze mnie. Mimo to uważam, że poziom świadomości polskich kierowców to jeden wielki dramat. Oni (mimo tego, że nas, motocyklistów, nienawidzą) nawet w sumie nie chcą nam robić kuku. Im tak po prostu wychodzi... Dzisiaj udało mi się uniknąć pozostawienia jelit na Trójmiejskiej Obwodnicy, bo Pan Los tak akurat chciał. Po prostu mi się udało. Leciwy kierownik Focusa kombi naprawdę się postarał, żeby przekreślić moje plany życiowe - ot, postanowił skręcić na lewy pas - GWAŁTOWNIE (powaga, to wyglądało jak zwrot myśliwca) i bez kierunkowskazu. Do siwego łba nie przyszłoby mu to, że ktoś mógł lewym pasem jechać szybciej, niż jego 90kmh.

Takie to motocyklowe selawi...Paweł Giers edytował(a) ten post dnia 04.07.08 o godzinie 11:10

konto usunięte

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Jak widać w życiu czasem nie jest łatwo .
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Kompleksy kierowców aut?...

Tomasz Poradowski:
Ostatnio na innej grupie "Motocykle" na GL widziałem tekst, że "nie ma fizycznej możliwości by jechać 50km/h po 3 pasmowej drodze"... no cóż, mam tylko nadzieję, że ta osoba nie będzie też narzekać na "kulturę jazdy" w Polsce, bo bynajmniej sama nic nie robi by ją poprawić.
Mam wrażenie że to mogłem ja napisać ;) więc dodam że kulturę mamy taką jaką... mamy. Też sporo jeżdżę po Europie (bardziej Austria niż DE) i jakoś nie mam problemu z podróżowaniem +/- zgodnie z przepisami. BO WSZYSCY TAK ROBIĄ. A u nas - też nie mam problemów z - nazwijmy to - naginaniem przepisów. BO WSZYSCY TAK ROBIĄ.
Tyle że za największą brednię i spisek uważam twierdzenie że to prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków. Prędkość (stan poruszania się pojazdu) jest przyczyną WSZYSTKICH wypadków. Dwa stojące obok siebie samochody/motocykle nie zderzą się przecież.
Jeżeli jadący za szybko motonita rozbija się o skręcającego w lewo bez kierunku kierownika puchy - to co jest przyczyną? Prędkość czy brak umiejętności i doświadczenia na drodze? W g statysty policyjnych - oczywiście "motocyklowy pirat" itd. setki wątków już na ten temat napisano...



Wyślij zaproszenie do