Marcin W.

Marcin W. SGH doktorant,
Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego, PSM
EWO...

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Ania Ludwiczak:
Drogi Marcinie,
piszecie list w odpowiedzi na artykuł. I jak kolwiek z caloksztaltem stereotypu sie nie zgadzam, o tyle nie zaneguje ani slowa z tego artykułu, bo byłaby to, z mojej strony, hipokryzja.

Aniu,

szanuję Twoje zdanie i nie jest moją intencją przekonywać Ciebie do swoich racji, bo każdy ma prawo do swojego zdania, pod warunkiem, że nie wpływa to negatywnie na osoby trzecie. Artykuł ten wywołał spore emocje na naszym forum, stąd ten list. Uważam, że list po prostu zwraca uwagę, aby nie wrzucać wszystkich do jednego wora, i tyle. Bo przecież nie każdy Polak to złodziej i pijak, prawda? Ale nawet ten kto nie kradnie i nie pije, to zdaje sobie sprawę, że są tacy, którzy to czynią. To samo można odnieść do środowiska motocyklistów.
Pozdrawiam ciepło!Marcin W. edytował(a) ten post dnia 10.07.08 o godzinie 14:53

konto usunięte

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Jaromir W.:
[cut]
ale mimo ogórkowego sezonu nie chcę być wrzucany do 1 worka np. z jeżdżącymi po mieście na 1 kole... nawet gdybym jeździł w kurtce z frędzlami na virażce... ;)

I jak najbardziej masz do tego prawo ... tak samo jak ja nie chcę być utożsamiany poprzez OGÓLNY podpis z Waszą odpowiedzią na ten reportaż.
Marcin W.:
I nie rozumiem tak naprawdę o co chodzi Forumowiczom z GL, którzy
nie chcą sie podpisać. Macie jak najbardziej prawo odmówić, ale
nasza opinia na ten temat, mam nadzieję, dotyczy problemu
szerzenia negatywnego stereotypu motocyklisty i przyjmowania go
jako jedyny obraz środowiska. Takie mam odczucie.

Chodzi właśnie o to, że ja (mówię za siebie) mam odmienne zdanie na ten temat a moje odczucia na temat Waszej odpowiedzi są inne niż Twoje.

Więc nie wrzucajcie mnie proszę do JEDNEGO wora.Piotr S. edytował(a) ten post dnia 10.07.08 o godzinie 14:56
Piotr M.

Piotr M. Zakupy: IT, Telco,
Usługi, FM, Inne

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Nie bój się Piter, nie wrzucimy:) Cenimy twoją odmienność, Nasz Ojcze Założycielu:)

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Piotr Motyka:
Nie bój się Piter, nie wrzucimy:) Cenimy twoją odmienność, Nasz Ojcze Założycielu:)

pozdrawiam

dzieki :) ... btw jeszcze w tym roku nie byłem pod stodołą, aż wstyd ... może w najbliższą środę się poprawię :)
Ania Ludwiczak

Ania Ludwiczak architekt
krajobrazu,
florystka, mały
majsterkowicz :)

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

No proszę jak ładnie jak tak sie wszyscy szanują ;)
Dariusz D.

Dariusz D. TRANSPACK24 -
Opakowania z atestem
UN

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Ania Ludwiczak:
No proszę jak ładnie jak tak sie wszyscy szanują ;)

no przecież nie będziemy się lać po buźkach :-P
do tego są inni... ;-)
Dorota S.

Dorota S. Copywriter,
Conceptwriter,
Translator,
Journalist

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Wielkie sorry, ale cały dzień byłam w podróży z dala od kompa :/ Szkoda, ale i tak tekst jest naprawdę w porządku, ja się mogę podpisać :) Szczerze mówiąc dałabym więcej pieprzu, ale jak rozumiem już za późno na zmiany. W każdym razie dobrze, że powstał, a ja następnym razem wezmę dodatkową poprawkę na błyskawiczne działanie grupy :))
Marcin W.

Marcin W. SGH doktorant,
Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego, PSM
EWO...

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

List Piotra został zamieszczony.

Oto link:

http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=reporta...

Mimo wszystko jestem pełen podziwu dla Przeglądu, bo zamieścił nawet mniej "kulturalne" komentarze do artykułu. Można powiedzieć, że GL trzyma poziom! I tak ma być!
Krzysztof Luft

Krzysztof Luft dziennikarz, ekspert
d/s mediów i PR

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Drodzy i Szanowni.
Artykuł nie jest ani debilny, ani tym bardziej szkodliwy. Nawet jeśli znalazły sie w nim nieścisłości. Bo jakie to ma znaczenie czy ktos jechał 1,5 czy 2,5 godziny z Gdańska do W-wy. Albo czy są motocykle, które przyspieszaja do 150 w 2,5 sek czy też do setki w 3,5. A wreszcie jakie to ma znaczenie czy ktoś jedzie motorem po mieście lub małej drodze 200 czy 150 na godzinę (o ile pamiętam to właśnie taką prędkość ustalaliście na trasie W-wa - Góra Kalwaria? a chyba nie jest to autostrada) - To wszystko sa nieistotne szczegóły.
Można się zżymac na to, że nie ma w Polsce torów wyścigowych , ale to nie powód, żeby nasze ulice i siermiężne drogi publiczne traktować jak takie właśnie tory. A dobrze wiecie, że tak bywa, choć rzecz jasna dotyczy to także samochodów.
Zgadzam się całkowicie z Piotrem Szeferem. Oczywiście, że jest w tym artykule sporo uproszczeń, ale dobrze wiecie, że niejeden z nas daje aż nadto wiele powodów do takich ocen. I to, że się pozdrawiamy na drodze, że niektórzy angażują sie w akcje charytatywne, i że wogóle wielu motocyklistów to fajni faceci i facetki nie ma tu nic do rzeczy.
Jeśli choć kilku motocyklistów po przeczytaniu tego artykułu zawacha się zanim odkręci manetkę na maksa, a tym samym uratuje być może swoje lub czyjeś życie to tekst miał sens. Tak jak i informacje na watku "wypadek", który jest zresztą dobrą pointa do tej dyskusji.
pozdrawiamKRZYSZTOF LUFT edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 23:13
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

KRZYSZTOF LUFT:
Drodzy i Szanowni.
Artykuł nie jest ani debilny, ani tym bardziej szkodliwy.
Jasne, buduje sympatie kierowców samochodów do motocyklistów. Szerzy sympatię na drodze. Jest obiektywny. Kompletnie nie chodzi w nim o sensację... Pokazuje normalnych użytkowników motocykli... coś pominąłem???
Nawet jeśli znalazły sie w nim nieścisłości. Bo jakie to ma znaczenie czy ktos jechał 1,5 czy 2,5 godziny z Gdańska do W-wy. Albo czy są motocykle, które przyspieszaja do 150 w 2,5 sek czy też do setki w 3,5. A wreszcie jakie to ma znaczenie czy ktoś jedzie motorem po mieście lub małej drodze 200 czy 150 na godzinę (o ile pamiętam to właśnie taką prędkość ustalaliście na trasie W-wa - Góra Kalwaria? a chyba nie jest to autostrada) - To wszystko sa nieistotne szczegóły.
Jasne, w ogóle czy jakiekolwiek "pseudo fakty" podane w artykule mają jakiekolwiek znaczenie? Przecież chodzi o udowodnienie założenia autorki a nie szukanie faktów na jego poparcie.
Skoro wszystko jest nieistotne,, to idąc Twoim rozumowaniem co za znaczenie ma nasza prędkość na trasie do GK? 90, 100, 150, 200... kompletnie nie ważne...
Można się zżymac na to, że nie ma w Polsce torów wyścigowych , ale to nie powód, żeby nasze ulice i siermiężne drogi publiczne traktować jak takie właśnie tory. A dobrze wiecie, że tak bywa, choć rzecz jasna dotyczy to także samochodów.
E tam, stan dróg? Mało torów? Przecież to też nieistotne szczegóły. Przecież wg. artykułu nam wystarczy kawałek drogi na osiedlu, przy przyspieszeniu 1.5 do setki koło śmietnika mamy już 150 km/h :DDD
Zgadzam się całkowicie z Piotrem Szeferem. Oczywiście, że jest w tym artykule sporo uproszczeń, ale dobrze wiecie, że niejeden z nas daje aż nadto wiele powodów do takich ocen.
I co z tego? Co to za argument? A ilu samochodziarzy zajeżdża motocyklistom specjalnie drogę, powodując ich wypadki? (zapraszam na forum Bractwa Suzuki tam są opisy co kierowcy aut zrobili motocyklistom - np. ostre hamowanie przed nosem po wyścigu na katowickiej - po sprawdzeniu że koleś się rusza - odjechali). Czy to powód żeby uogólnić i wszystkich kierowców samochodów zaszufladkować jako psychopatów i potencjalnych morderców? Ja jeżdżę rocznie dziesiątki tysięcy km autem i nie życzę sobie takiego uogólniania również!
I to, że się pozdrawiamy na drodze, że niektórzy angażują sie w akcje charytatywne, i że wogóle wielu motocyklistów to fajni faceci i facetki nie ma tu nic do rzeczy.
A czemu? Bo psują wizerunek motocyklisty samobójcy z linką na szyi i szalejącego po mieście w godzinach szczytu? Nie podpadają pod założenia artykułu? Oj, jak przykro.
Jeśli choć kilku motocyklistów po przeczytaniu tego artykułu zawacha się zanim odkręci manetkę na maksa, a tym samym uratuje być może swoje lub czyjeś życie to tekst miał sens.
A jeśli kilku motocyklistów, spokojnych facetów, ojców rodzin po przeczytaniu tego artykułu będzie wkurzonych na autorkę, zdekoncentrowanych i na drodze spowodują przez to wypadek? Czy to tez miało wtedy sens?
Tak jak i informacje na watku "wypadek", który jest zresztą dobrą pointa do tej dyskusji.
Czyjś wypadek, tragedia ma być pointą wątku o stronniczej i niedoinformowanej dziennikarce? No ręce opadają.

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.

P.S. Ja chyba jeszcze na parkingu dzisiaj spróbuję te 1.5s do 150 wyciągnąć a linkę założę i sobie i żonie bo dzisiaj razem latamy. Jak wszyscy to wszyscy :DDD
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Ej no już przestańcie dzieciaki :) nie pozwólmy żeby jakaś niedouczona (...) pismara (chyba może być taka forma od pismaka :) wprowadzała w zamęt i spory w akurat tym gronie motocyklowym - które z wheelie/stoppie, paleniem gumy, 200 w korku i cyrklami (coś pomininąłem z literatury fachowej?) nie ma (prawie) nic wspólnego. 3majmy się razem :) a jak komuś artykuł wydał się OK - to przecież indywidualna sprawaDariusz M. edytował(a) ten post dnia 12.07.08 o godzinie 17:45
Ania Ludwiczak

Ania Ludwiczak architekt
krajobrazu,
florystka, mały
majsterkowicz :)

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Dariusz M.:
Ej no już przestańcie dzieciaki :) nie pozwólmy żeby jakaś niedouczona zakompleksiona pismara (czhyba może być taka forma od pismaka :) (...)

brawo.. zabłysnął kolega teraz...
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

No dobra, wycofuję 'zakompleksiona' :)
Pozostałe twarde fakty zostają :D

"niedouczony - ktoś kto nie posiada pełnej wiedzy na dany temat"
"pismak - marny dziennikarz lub marny pisarz. Słowo używane z lekceważeniem"
Inny słownik języka polskiego, PWN

Chyba, że zaproponujesz bardziej poprawną wersję żeńską pismaka :D

konto usunięte

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Dariusz M.:
No dobra, wycofuję 'zakompleksiona' :)
Pozostałe twarde fakty zostają :D

"niedouczony - ktoś kto nie posiada pełnej wiedzy na dany temat"
"pismak - marny dziennikarz lub marny pisarz. Słowo używane z lekceważeniem"
Inny słownik języka polskiego, PWN

Chyba, że zaproponujesz bardziej poprawną wersję żeńską pismaka :D

Hehe... a mówią, że sztuka krytyki zachowań a nie osoby, jest domeną ludzi inteligentnych ;)Robert N edytował(a) ten post dnia 12.07.08 o godzinie 17:47
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Żeby o kimś napisać "niedouczony" i "pismak" to chyba wystarczy poobserwować jego ZACHOWANIE jako autora, czyż nie? ;)
Zgadzam się z Tobą i dlatego wycofałem zakompleksioną ;)
(trochę się offtop zrobił, sorki, jakby co to ciąć bez znieczulenia :)
Krzysztof Luft

Krzysztof Luft dziennikarz, ekspert
d/s mediów i PR

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Paweł Drabiński vel. Pawik:
KRZYSZTOF LUFT:
Drodzy i Szanowni.
Artykuł nie jest ani debilny, ani tym bardziej szkodliwy.
Jasne, buduje sympatie kierowców samochodów do motocyklistów. Szerzy sympatię na drodze. Jest obiektywny. Kompletnie nie chodzi w nim o sensację... Pokazuje normalnych użytkowników motocykli... coś pominąłem???

Nie tyle pominąłeś co wmawiasz mi słowa, których wogóle nie użyłem.
Nawet jeśli znalazły sie w nim nieścisłości. Bo jakie to ma znaczenie czy ktos jechał 1,5 czy 2,5 godziny z Gdańska do W-wy. Albo czy są motocykle, które przyspieszaja do 150 w 2,5 sek czy też do setki w 3,5. A wreszcie jakie to ma znaczenie czy ktoś jedzie motorem po mieście lub małej drodze 200 czy 150 na godzinę (o ile pamiętam to właśnie taką prędkość ustalaliście na trasie W-wa - Góra Kalwaria? a chyba nie jest to autostrada) - To wszystko sa nieistotne szczegóły.
Jasne, w ogóle czy jakiekolwiek "pseudo fakty" podane w artykule mają jakiekolwiek znaczenie? Przecież chodzi o udowodnienie założenia autorki a nie szukanie faktów na jego poparcie.
Skoro wszystko jest nieistotne,, to idąc Twoim rozumowaniem co za znaczenie ma nasza prędkość na trasie do GK? 90, 100, 150, 200... kompletnie nie ważne...

A i owszem prędkość jak najbardziej ma znaczenie. - Ale ja nie pisałem o 90 tylko 150 km/h. A to jest "drobna" różnica. Zwłaszcza na wspomnianej niewielkiej drodze:)
Można się zżymac na to, że nie ma w Polsce torów wyścigowych , ale to nie powód, żeby nasze ulice i siermiężne drogi publiczne traktować jak takie właśnie tory. A dobrze wiecie, że tak bywa, choć rzecz jasna dotyczyto także samochodów.
E tam, stan dróg? Mało torów? Przecież to też nieistotne szczegóły. Przecież wg. artykułu nam wystarczy kawałek drogi na osiedlu, przy przyspieszeniu 1.5 do setki koło śmietnika ma
już 150 km/h :DDD

Przykro mi, ale nikt z nas dróg nie buduje i możemy co najwyżej do ich stanu sie dostosować, albo olać i ryzykować swoim (pal sześć) lub cudzym życiem. (niektórzy tak robią - zarówno motocykliści jak i kierowcy samochodów - czasem pewnie sa to zresztą ci sami)
Zgadzam się całkowicie z Piotrem Szeferem. Oczywiście, że jest w tym artykule sporo uproszczeń, ale dobrze wiecie, żeniejeden z nas daje aż nadto wiele powodów do takich ocen.
I co z tego? Co to za argument? A ilu samochodziarzy zajeżdżamotocyklistom specjalnie drogę, powodując ich wypadki? (zapraszam na forum Bractwa Suzuki tam są opisy co kierowcy aut
zrobili motocyklistom - np. ostre hamowanie przed nosem po wyścigu na katowickiej - po sprawdzeniu że koleś się rusza - odjechali). Czy to powód żeby uogólnić i wszystkich kierowcówsamochodów zaszufladkować jako psychopatów i potencjalnych morderców? Ja jeżdżę rocznie dziesiątki tysięcy km autem i nie życzę sobie takiego uogólniania również!

O samochodach chyba coś wspomniałem:) ale o ile pamiętam ten akurat artykuł dotyczył motocykli. Jakkolwiek czytałem też kilka o kierowcach samochodów.
I to, że się pozdrawiamy na drodze, że niektórzy angażują sie w akcje charytatywne, i że wogóle wielu motocyklistów to fajni faceci i facetki nie ma tu nic do rzeczy.
A czemu? Bo psują wizerunek motocyklisty samobójcy z linką na szyi i szalejącego po mieście w godzinach szczytu? Nie podpadają pod założenia artykułu? Oj, jak przykro.

Temu, że artkuł był na inny temat - na temat niebezpiecznych zachowań na drodze. I gdyby ktoś miał na Ciebie najechać, motocyklem czy też samochodem, to nie będzie miało żadnego znaczenia czy kierowca był fajnym facetem czy draniem.
Jeśli choć kilku motocyklistów po przeczytaniu tego artykułu zawacha się zanim odkręci manetkę na maksa, a tym samym uratuje być może swoje lub czyjeś życie to tekst miał sens.
A jeśli kilku motocyklistów, spokojnych facetów, ojców rodzinpo przeczytaniu tego artykułu będzie wkurzonych na autorkę, zdekoncentrowanych i na drodze spowodują przez to wypadek? Czy
to tez miało wtedy sens?

Motocykliści - spokojni faceci, ojcowie rodzin, nie wkurzają się z powodu jakiegoś artykułu, aż tak bardzo aby z tego powodu powodować wypadek. Jeśli mają takie słabe nerwy to wogóle nie powinni wsiadać na motocykl:)
Tak jak i informacje na watku "wypadek", który jest zresztądobrą pointa do tej dyskusji.
Czyjś wypadek, tragedia ma być pointą wątku o stronniczej i niedoinformowanej dziennikarce? No ręce opadają.

Człowieku, widziałeś tego gościa, który władował sie pod ciężarówkę jadąc z kosmiczną prędkością??? To jest pointa do tematu niebezpiecznej jazdy motocyklem. I tyle.

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.

P.S. Ja chyba jeszcze na parkingu dzisiaj spróbuję te 1.5s do 150 wyciągnąć a linkę założę i sobie i żonie bo dzisiaj razem latamy. Jak wszyscy to wszyscy :DDD

Szczerze odradzam:) Doradzam za to więcej dystansu przed dosiądnięciem motocykla:)

pozdrawiamKRZYSZTOF LUFT edytował(a) ten post dnia 13.07.08 o godzinie 02:41
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

KRZYSZTOF LUFT:
Człowieku, widziałeś tego gościa, który władował sie pod ciężarówkę jadąc z kosmiczną prędkością??? To jest pointa do tematu niebezpiecznej jazdy motocyklem. I tyle.
Krzysztof, myślę że dokładnie w tym miejscu dotknąłeś różnicy zdań jaka się na tym forum pojawiła. Chyba nikt nie zaprzeczy, że jazda na motocyklu jest niebezpieczna, szczególnie po przekroczeniu pewnych prędkości, w pewnych warunkach itd. O tym pisze Ania, Piotr, Ty. Wiele jest takich niebezpiecznych 'zajęć' i ludzie którzy się nimi parają świadomie podejmują te ryzyka.
Ale nie zmienia to faktu że autorka tekstu sugeruje że motocykliści (wszyscy! a szczegónie ci na szybkich motocyklach odziani w 'specjalne stroje ze skóry do szybkiej jazdy' - to z innej notki podobnej klasy) - robią to bezwarunkowo, przyjmując że ew. śmierć czy kalectwo jest "akceptowalną ceną" za chwile w "sytuacjach nie do przebicia". I na to nie ma zgody mojej i myślę że tych którzy się podpisali pod tym de facto szkodliwym i może nie debilnym - ale nierzetelnym i tendencyjnym artykułem. I myślę że Waszej (Ania, Piotr Ty) zgody też na to nie ma - bo co by na to powiedziały Wasze rodziny? Bliscy? Przyjaciele?
pzodrawiam przy niedzieli - deszczowej niestety, więc z latania 200 na gumie wkoło palmy na rondzie raczej nici :DDariusz M. edytował(a) ten post dnia 13.07.08 o godzinie 10:16
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

KRZYSZTOF LUFT:
Nie tyle pominąłeś co wmawiasz mi słowa, których wogóle nie użyłem.
Wyciągam tylko wnioski z toku rozumowania...
jakie to ma znaczenie czy ktoś jedzie motorem po mieście lub małej drodze 200 czy 150 na godzinę (...) To wszystko sa nieistotne szczegóły.
Jasne.....
A i owszem prędkość jak najbardziej ma znaczenie. - Ale ja nie pisałem o 90 tylko 150 km/h. A to jest "drobna" różnica. Zwłaszcza na wspomnianej niewielkiej drodze:)
Ej, no to trochę konsekwencji Kolego, jeśli po kolei punktujesz, że wszystko jest nieistotne, nie ma znaczenia... (czy 150 czy 200...), to i 90 nie ma znaczenia i droga nie istotna... - ciągnę tok rozumowania Kolegi.
I to, że się pozdrawiamy na drodze, że niektórzy angażują sie w akcje charytatywne, i że wogóle wielu motocyklistów to fajni faceci i facetki nie ma tu nic do rzeczy.
A czemu? Bo psują wizerunek motocyklisty samobójcy z linką na szyi i szalejącego po mieście w godzinach szczytu? Nie podpadają pod założenia artykułu? Oj, jak przykro.

Temu, że artkuł był na inny temat - na temat niebezpiecznych zachowań na drodze. I gdyby ktoś miał na Ciebie najechać, motocyklem czy też samochodem, to nie będzie miało żadnego znaczenia czy kierowca był fajnym facetem czy draniem.
Skoro to bez znaczenia, to czemu nie przyjęto, że WSZYSCY motocykliści to fajni faceci i babki? Czemu więc takie założenie nie powstało? Bo o "draniach" jest poczytniej?
Motocykliści - spokojni faceci, ojcowie rodzin, nie wkurzają się z powodu jakiegoś artykułu, aż tak bardzo aby z tego powodu powodować wypadek. Jeśli mają takie słabe nerwy to wogóle nie powinni wsiadać na motocykl:)
Buhahahaha ale "drań" tego prawdopodobnie nie przeczyta a jak przeczyta to na pewno jak zobaczy fajną prostą, to nie o artykule będzie myślał zanim odkręci :)

Tak jak i informacje na watku "wypadek", który jest zresztądobrą pointa do tej dyskusji.
Czyjś wypadek, tragedia ma być pointą wątku o stronniczej i niedoinformowanej dziennikarce? No ręce opadają.
Człowieku, widziałeś tego gościa, który władował sie pod ciężarówkę jadąc z kosmiczną prędkością??? To jest pointa do tematu niebezpiecznej jazdy motocyklem. I tyle.
Widziałem setki takich i ZNACZNIE gorszych filmików oraz zdjęć z udziałem motocyklistów. Oglądam je od lat i pokazuję mojemu synowi, który w przyszłym roku robi kartę motorowerową i wsiada jako kierowca na swoje pierwsze 2oo.

Nadal dla mnie to czyjaś tragedia a nie pointa.
Doradzam za to więcej dystansu przed dosiądnięciem motocykla:)
Dystans mam duży i do siebie i do innych :) Co nie zmienia faktu, że nie lubię takich amatorów łatwych pieniędzy - "dziennikarzy", którzy zamiast na rzetelnej informacji budują poczytność artykułu na podsycaniu antagonizmów.

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

Śledzę te waszą polemikę jednym okiem i czekam, który z Was rozsądnie ja zakończy, zamiast po warcholsku przerzucać się argumentami. Z w miarę wspólnego frontu przeciw dosyć tendencyjnemu artykułowi, przeszliście na udowadnianie sobie nawzajem kto ma rację... Brawo!

Jeżeli chcemy zmienić percepcję motocyklistów, to chyba nie tędy droga. Ponawiam moją propozycję, żeby się zebrać w kilka osób (jest tu sporo marketerów i PR-owców)i pomysleć nad jakąś kampanią. Może jakiś duży billboard w centrum Wawy? Może jakiś viral marketing? WOM?
Bartek Iłowski

Bartek Iłowski producent tv

Temat: Kolejny debilny i szkodliwy artykuł

... viral marketing? WOM?

Obrazić się czy nie ...? ;)

Tak na poważnie. Było by świetnie :)
Co prawda na reklamie zewnętrznej znam się średnio ale trochę telewizji liznąłem i mogę wspomóc w kręceniu jakiegoś spocika do sieci lub TV (jeśli któraś się zdecyduje na emisję).

P.S. Artykuł żenujący.



Wyślij zaproszenie do