Temat: Kamerka sportowa na moto
Ja używam GoPro Session. Nie jest to idealna kamera, ponieważ nie sprawdza się np w nocy, ale za to jest
malutka i wodoodporna, gdzie te dwie dominujące cechy raczej są najważniejsze. Trzecia zaleta to że sok w niej się ładuje bardzo szybko, więc wystarczy strawa i łyk 0% w czasie jakiegoś wypadu, aby ta się doładowała z zapalniczki. Bez obskoczę prawie cały dzień wybierając sekwencje do nagrania. Przycisk włączenia nagrywania ma Klick wyczuwalny pod rękawicą, co też jest raczej ważne bo światełkiem czy głosem ciężko się sugerować jeśli jedziemy > 40km/h (ja zresztą światełka nie lubię i da się to wyłączyć, a głosu po prostu nie słychać). Super ważna sprawa bo musisz wiedzieć kiedy nagrywasz a kiedy przerywasz.
Tak wygląda na klasyku, choć teraz używam innego:
W niej karta 64GB (koniecznie extremalnie szybka, bo GoPro nie sprawdzi się na po prostu szybkich - zrywa filmy) i ustawienia na małe HD co w zupełności wystarcza (nie mam aspiracji do Redbullowych wyczynów). Sam mam wersje 4, bez stabilizacji sprzętowej, ale tez nie jest to jakiś problem w jakości. Ostatnia wersja - czyli v5 już ją ma i pewnie wyprze poprzednie oferty no ale nic na siłę. Jak się jej sok skończy zawsze można prąd doprowadzić kablem, demontując klapkę i zmontować gdzieś w aucie albo w jakiejś skrzynce, zatem nie trzeba zasilać ją śmietników.
Problemy... to koszyki. No dziadowskie są i choć może kosztują nie tak wiele to po 1-2 sezonach pękają, a szkoda by zgubić szkiełko w krzakach. Jak pęknie w jednym miejscu to jest ok, ale to ostrzeżenie aby już wywalić w kosz. Są jakies żyłki i otworek w kamerze... no ale lepiej mieć możliwość szybkiego wypięcia niż bawienie się z linkami... coś za coś. Są aluminiowe koszyki na Aledrogo i będę musiał się przesiąść bo to patent z poza oferty, choć i jedno i drugie to chińszczyzna. No i maja mocowanie dolne, a lepiej tylne - więc trzeba własnoręcznie przerobić.
Zdemontowanie jak to gopro, szybko w kieszeń i na skorupie prawie nic nie widać.
Podgląd. No na kasku to nie potrzebne skoro z telefonem gada, a kupiłem zresztą taką bransoletkę z LCD, no ale w tedy BT na obu i dodatkowe ssanie z baterii z maleństwa, więc w szufladzie się kurzy w sumie od początku. Nie przemyślany do końca zakup, albo po prostu wyprzedza możliwości sprzętu.
Jakby ktoś powiedział że są lepsze, ok. ale pow cechy jak:
woda, wielkość, ciężar, mobilność, klick i szybkie ładowania to dla mnie podstawa. Przydaje się też na piasek, do basenu i na śnieg... Grunt aby tylko zabrać bo nagrywanie takim maleństwem jest dyskretne a pamiątka zostaje.
Pozdrawiam i czekam na promyki słońca przebierając nogami pod stołem.