konto usunięte

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Dariusz M.:
Słaba zasada, nawet jej stosowanie niczego nie gwarantuje:
świeżynka sprzed 3 dni na Żwirki i Wigury, Warszawa
http://www.youtube.com/watch?v=6wIolksriwA

Z ciekawości zapytam jak to się skończyło? Bo często to co oczywiste takie nie jest.
W sumie otwarty bagażnik to 99%, że ktoś wysiądzie i 50%, że z prawej, więc wina moto ;-).

Co do znajdującego się gdzieś porównania z drogami na zachodzie. Jeździłem trochę moto, (w ostatnim czasie w korkach sporo rowerem, w sumie w korkach prędkość miałem równą motorom), więc jestem po obu stronach barykady. Jak siedziałem w taksówkce we Francji to w szoku byłem jak motory pędzą pomiędzy, ale one pędzą jeden za drugim dosłownie. W polsce stoimi 5min, zmayślamy się i nagle ziup coś przejedzie, więc przez kolejne 2 minuty patrzymy w lusterka. Mijają 2 minuty i zapominamy, potem są kolejne 3 :).
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Gabriel Filipkowski:
Z ciekawości zapytam jak to się skończyło? Bo często to co oczywiste takie nie jest.
Też jestem ciekaw - filmik na szczęście nie jest mój, w komentarzach na Youtubie autor pisze że ma kontakt z poszkodowanym i ma dać znać
Jak siedziałem w taksówkce we Francji to w szoku byłem jak motory pędzą pomiędzy, ale one pędzą jeden za drugim dosłownie. W polsce stoimi 5min, zmayślamy się i nagle ziup coś przejedzie, więc przez kolejne 2 minuty patrzymy w lusterka. Mijają 2 minuty i zapominamy, potem są kolejne 3 :).
Bardzo ważna uwaga! Też miałem takie spostrzeżenia - we Francji ale też w Hiszpanii (wiadomo - klimat pozwala na więcej)
Przy czym w Hiszpanii szczególnie dżinsy, buty sportowe, t-shirt i gołe dłonie - na ścigu - nie są niczym niezwykłym...
Anna Celińska

Anna Celińska tłumaczenia
audiowizualne

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Poza wszystkim innym, kto z takim impetem otwiera drzwi? I to jeszcze w korku! Normalnie jak u siebie na wsi na podwórzu.

A tu inna historia, dość stara:
http://www.konin.lm.pl/aktualnosci/informacja/41630/wy...

Ale najbardziej rozwalił mnie tekst "Na szczęście dla siebie motocyklista nie jechał zbyt szybko i kolizja z samochodem osobowym skończyła się dla niego tylko złamaniem rzepki."

Myślę, że gdyby jechał szybciej, to by w ogóle nie doszło do kolizji i niczego by sobie nie złamał!
Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Alleluja...

Cóż, muszę się chyba pokajać. W tym ułamku sekundy nawet nie pomyślałem o kierunkowskazie, co więcej nigdy przy minimalnym odbiu kierownicą jadąc wstęgą jednego pasa tego nie czynię, a nawet uważam to za błąd. Kto wie, może nawet popełniłem jakieś wykroczenie i zasłużyłem na mandat i zbiorowy ostracyzm. Lecz nadal uważam, że wyprzedzanie bez wrzuconego kierunku, na tym samym pasie ruchu, w odległości trochę większej od marchewki z nacią - jest objawem krytycznego niedoboru rozumu, jak rownież stanowi potencjalne zagrożenie dla innych użytkowników - w tym wypadku czytaj MNIE. Co ciekawe, zauważyłem, że najczęściej takie dzikie ruchy wykonują dżentelmeni w lekkich okryciach - dżinsy, dresy, bawełniane bluzy - a jak ciepło to i sandałek chłodzi stopę - co w moim, zapewne pełnym uprzedzeń mniemaniu dość dobrze charakteryzuje stan umysłu takiego motocyklisty.

Reasumując - nie wyprzedzajcie mnie jadąc tym samym pasem, chyba, że zrobię Wam na to miejsce :)

Pięknie pozdrawiam

pk

------------------------------
Sprzedam Hondę CB500, zacną
Mariusz K.

Mariusz K. TUiR WARTA S.A.

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Z jednej strony pojazd wyprzedzający powinien zachować "szczególną ostrożność", z drugiej Ty zmieniając tor jazdy powinieneś spojrzeć w lusterko czy nie spowoduje to utrudnień.
Jak zostaliście obaj na swoim pasie ruchu użycie kierunkowskazów nie było wymagane (wg.mnie, bo kiedy zmiana toru jazdy jest tratowana jako zmiana kierunku ? przy "przesunięciu" pojazdu o 5 cm. ? czy o 50 cm.?) i nie byłoby brane pod uwagę w razie kolizji.
Inna rzecz - jakby CBR wjechała Ci w tył to być może jego wina, jakbyś ją zepchnął bokiem to pewnie Twoja... Oczywiście miło jest sygnalizować tego typu zachowania jak ominięcie dziury, ale nie zawsze się da - cóż trochę loteria...

konto usunięte

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

A mnie dzisiaj jakiś młody koleś w zdezelowanym starym polo za wszelką cenę próbował nie przepuścić, gdyż, jak później tłumaczył, to...

Właściwie, to nie potrafił wytłumaczyć ani podać argumentów, dlaczego przeszkadza mu, że przejadę w korku przed nim.

Skąd się biorą tacy ludzie?
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

ze śląska? ;-) mnie najwięcej "pouczają" właśnie na śląsku jadąc pomału lewym pasem itd.

konto usunięte

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Ja miałem dziś taką pierwszą sytuację tu na Śląsku (konkretnie w Katowicach). Jak dotąd napotykałem głownie na życzliwość ze strony kierowców. Czasami ktoś chciał się ścigać :-)

Co do pouczania lewym pasem, to może Cię rozczaruję Piotrku (a może pocieszę), ale to domena śląskich kierowców. My tu niestety mamy zagłębie kapeluszników. Jazda środkiem na A4 czy DK86 (3 pasy) albo lewym pasem na dwupasmówce Katowice - Mikołów to tu normalka.
Łukasz R.

Łukasz R. Systems
Administrator

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Trochę odkopię i powiem jak to wygląda na zachodzie tj. w Anglii gdzie akurat mieszkam. Zainteresowałem się tym tematem z powodu przyjazdu do Polski gdzie - no niestety nie mam możliwości wynajęcia samochodu a tułanie się pociągiem odbiera całą frajdę ( i większość czasu ) z pobytu.
Tak się składa że jakiś miesiąc temu stałem się szczęśliwym posiadaczem motocykla i wykorzystuję go do codziennych dojazdów do pracy.
- Jazda motocyklem pomiędzy samochodami jest w Anglii jak najbardziej legalna, szczególnie w korku. Jest to nazwane 'traffic filtering' i.. tu uwaga - w razie potrzeby możesz podjechać przez chwilę pod prąd, dopóki nie wjedziesz komuś na maskę nikt nie będzie miał pretensji [ vide: http://www.youtube.com/watch?v=ZlxF6jRtsOc ]
- W samym Londynie burmistrz oficjalnie zezwolił na używanie pasów dla autobusów przez motocyklistów - więc albo jedziesz pomiędzy autami, albo wjeżdżasz na taki pas który jest z reguły pusty / zajęty przez taksówki.
- W razie potrzeby możesz też jechać pasem dla rowerzystów - ale w tym wypadku musisz ustępować pierwszeństwa rowerzystom i jeżeli coś się stanie to będzie to twoja wina.
- Kierowcy w Anglii są nauczeni aby _zawsze_ zostawiać miejsce pomiędzy autami dla motocyklistów [ vide: http://www.youtube.com/watch?v=_C5wc2Jbxs4 ]. Ba, parę razy zdarzyło mi się że któryś z kierowców się zapomniał i zablokował mi przejazd - wystarczyło mrugnięcie światłami aby zwolnił mi miejsce i pozwolił przejechać :)
- Co jakiś czas prowadzona jest akcja 'THINK BIKE' - reklamy w telewizji, gazetach, etc. przypominające kierowcom aby zawsze ustępowali miejsca motocyklom - co jest po prostu genialne - vide http://www.youtube.com/watch?v=SXI8-_9FrB4

Tak czy inaczej po przeczytaniu waszych postów chyba zrezygnuję z przyjazdu na jednośladzie i pozostanę wiernym pasażerem komunikacji miejskiej.
Marcin Cichoń

Marcin Cichoń Dyrektor
Zarządzający /
Digital Hill (Grupa
Unity)

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Łukasz Raczyło:

Tak czy inaczej po przeczytaniu waszych postów chyba zrezygnuję z przyjazdu na jednośladzie i pozostanę wiernym pasażerem komunikacji miejskiej.

Oj już bez przesady, aż takiej tragedii nie ma ;)

Z mojego codziennego doświadczenia we Wrocławiu mogę powiedzieć, że jest coraz lepiej z roku na rok. Kierowcy zwykle się rozjeżdżają w korkach, a zwykłego chamstwa (specjalne zajeżdżanie etc.) jest niewiele.
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Dzisiaj ok 9:00 w Warszawie na Towarowej na odcinku od Jerozolimskich do Grzybowskiej (3 pasy, miejscami 4) dwóch tzw. miśków na hulajnogach (czyli Panów Policjantów na moto :) - jechało sobie radośnie tak ja i my to często robimy:
- omijając samochody stojące w korku jadąc między nimi
- wyprzedzając samochody jadące również jadąc między nimi, przy czym szczególnie patrzyłem że wyprzedzali zarówno pomiędzy pasem 1-2 jak i 2-3 - licząc od lewej
- przejeżdżając linie ciągłe na dojeździe do skrzyżowania (na wysokości Prostej)

Panowie lecieli chyba do "gniazda" na Waliców.

GDYBY przyjąć że jechali przepisowo - bo nie jechali na sygnałach - to to załatwia wszelkie nasze wątpliwości co do tego co wolno a czego nie, oczywiście z dokładnością do tego że niezależnie od 'winy' i tak my w razie czego ucierpimy bardziej
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Dariusz M.:
GDYBY przyjąć że jechali przepisowo - bo nie jechali na sygnałach - to to załatwia wszelkie nasze wątpliwości co do tego co wolno a czego nie, oczywiście z dokładnością do tego że niezależnie od 'winy' i tak my w razie czego ucierpimy bardziej

Ja przeleciałem za radiowozem dobre 20km jadąc kiedyś do Wawy... średnia prędkość 140km/h, w terenie zabudowanym zwalniali do 90km/h... oczywiście nie na sygnale :) Nie sugerowałbym się więc stylem jazdy jakiegokolwiek polismajstra - a co do tematu to chyba wszystkie wątpliwości zostały jakiś czas temu rozwiane przez jegomościa z KWP w Warszawie, który jasno powiedział co wolno a czego nie :)

konto usunięte

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Pisałem na innym wątku ale przypomnę:

"Nigdzie w polskim kodeksie ruchu drogowego nie jest stwierdzone, że motocykl nie może poruszać się między samochodami, a w myśl starej zasady prawniczej: co nie jest zabronione, jest dozwolone".

źródło: http://www.scigacz.pl/Przejezdzanie,miedzy,samochodami...

Następna dyskusja:

Prawo jazdy - jak to jest?




Wyślij zaproszenie do