Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Adam Mazanik:
Z tym sprawdzaniem, czy ktos mnie wyprzedza sie nie zgadzam. Jesli jade po swoim pasie i na sasiednim pasie jest samochod jadacy rownolegle (zakladajac, ze sa tylko dwa pasy), to nie mam obowiazku sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza niezgodnie z przepisami pomiedzy nami
Kolega chyba celowo trochę prowokuje - jednak prawda jest tak (potwierdzona wypowiedziami Policji) że jazda motocykla pomiędzy jadącymi samochodami jest legalna jako taka, przy czym co ciekawe - obowiązek zachowania konkretnie zdefiniowanego odstępu ma jedynie kierowca samochodu - podczas gdy motocyklista ma tylko zachować odstęp bezpieczny.
Zmiana pasa ruchu tylko w szczególnym przypadku wiąże się z przejeżdżaniem linii przerywanej - następuje również na jezdni z niewyznaczonymi pasami ruchu, i pod to można podciągnąć "zbliżam się do krawędzi żeby zbadać co się dzieje z przodu" - a jak zmiana pasa ruchu - wiadomo - obowiązek sprawdzenia czy ktoś mnie już nie wyprzedza.
QED.
Michal K.

Michal K. BH w Warszawie, IT

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Najciekawsze jest to ze tak jak widze to wielu osobom jest wszystko jedno i nawet nie chce im sie drazyc tematu - czy mozna czy nie, a jesli tak to na jakich warunkach...

Dzisiaj bylem bliski sprawdzenia przepisow w praktyce bo komus w Avensis nie chcialo sie zerknac w lusterko. Aha - jechalem drugim pasem, nie tym samym co Toyota.Michal K. edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 15:51

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Michal K.:
Najciekawsze jest to ze tak jak widze to wielu osobom jest wszystko jedno i nawet nie chce im sie drazyc tematu - czy mozna czy nie, a jesli tak to na jakich warunkach...

Dzisiaj bylem bliski sprawdzenia przepisow w praktyce bo komus w Avensis nie chcialo sie zerknac w lusterko. Aha - jechalem drugim pasem, nie tym samym co Toyota.

moim zdaniem tu nie chodzi nawet o przepisy. chodzi o rozsądek jednej i drugiej strony. ja uważam że korona z głowy mi nie spadnie jeżeli spojrzę w lusterka i zobaczę czy nie widze tam jednego światełka. czy to stoje w korku, czy przy zmianie pasa, czy toru jazdy. nie ważne. bo licze się z sytuacjami na które nie ma się kontroli, życiem ludzkim a nie swoją dumą bo mi wszystko wolno na moim pasie.
Jerzy Kopyra

Jerzy Kopyra radca prawny,
obsługa prawna
inwestycji
budowlanych

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Monika G.:

moim zdaniem tu nie chodzi nawet o przepisy. chodzi o rozsądek jednej i drugiej strony. ja uważam że korona z głowy mi nie spadnie jeżeli spojrzę w lusterka i zobaczę czy nie widze tam jednego światełka.

Moniko, jeśli widzisz jedno światełko w lusterku, to prawdopodobnie jesteś w tunelu a to światełko to nadjeżdżająca lokomotywa, ewentualnie elektrowóz ;-)Jerzy Kopyra edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 16:01
Adam Mazanik

Adam Mazanik Chartered Management
Accountant, Products
Finance Leader ...

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Dopoki jade swoim pasem i nie ma mozliwosci wyprzedzenia mnie bez lamania przepisow (przejechanie ciaglej itp), to nie musze sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza, czy nie. Jesli jestem na moim pasie i ktos mnie z niego spycha, to nie jest moja wina, jesli dojdzie do kolizji.
A co do "nie musze = nie sprawdzam" to tez nie tak. Patrze w lusterka duzo czesciej niz Kowalski. Ale nie wymagajcie ode mnie, zebym w nie patrzyl non stop. Wtedy nie bede widzial, co jest z przodu.
Jeszcze nikomu nie zrobilem krzywdy, wiec chyba to dziala.
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Adam Mazanik:
Dopoki jade swoim pasem i nie ma mozliwosci wyprzedzenia mnie bez lamania przepisow (przejechanie ciaglej itp), to nie musze sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza, czy nie.
A jeśli jest przerywana? W miastach na ogół ciągła jest tylko 10-15 m przed skrzyżowaniem.

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Jerzy Kopyra:
Monika G.:

moim zdaniem tu nie chodzi nawet o przepisy. chodzi o rozsądek jednej i drugiej strony. ja uważam że korona z głowy mi nie spadnie jeżeli spojrzę w lusterka i zobaczę czy nie widze tam jednego światełka.

Moniko, jeśli widzisz jedno światełko w lusterku, to prawdopodobnie jesteś w tunelu a to światełko to nadjeżdżająca lokomotywa, ewentualnie elektrowóz ;-)

hahahaha o kurcze :) bede pamiętac na przyszłość :P
ps. dowcipniś :)
Adam Sobuń

Adam Sobuń Administrator IT

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Adam Mazanik:
Dopoki jade swoim pasem i nie ma mozliwosci wyprzedzenia mnie bez lamania przepisow (przejechanie ciaglej itp), to nie musze sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza, czy nie. Jesli jestem na moim pasie i ktos mnie z niego spycha, to nie jest moja wina, jesli dojdzie do kolizji.
A co do "nie musze = nie sprawdzam" to tez nie tak. Patrze w lusterka duzo czesciej niz Kowalski. Ale nie wymagajcie ode mnie, zebym w nie patrzyl non stop. Wtedy nie bede widzial, co jest z przodu.
Jeszcze nikomu nie zrobilem krzywdy, wiec chyba to dziala.
ciekawe czy jak masz zielone światło i korek na skrzyżowaniu to też nie musisz brać pod uwagę innych uczestników ruchu tylko taranować bo przecież masz zielone i ty wtedy nic nie musisz...
Sory kolego ale Twoja nieznajomość przepisów lub ich nieprawidłowa interpretacja pewnego dnia może wyrządzić komuś krzywdę niestety...

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Adam Mazanik:
Dopoki jade swoim pasem i nie ma mozliwosci wyprzedzenia mnie bez lamania przepisow (przejechanie ciaglej itp), to nie musze sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza, czy nie. Jesli jestem na moim pasie i ktos mnie z niego spycha, to nie jest moja wina, jesli dojdzie do kolizji.
A co do "nie musze = nie sprawdzam" to tez nie tak. Patrze w lusterka duzo czesciej niz Kowalski. Ale nie wymagajcie ode mnie, zebym w nie patrzyl non stop. Wtedy nie bede widzial, co jest z przodu.
Jeszcze nikomu nie zrobilem krzywdy, wiec chyba to dziala.

To takie bardzo "polskie" :)... "mam prawo"... "masz obowiązek"... a dzień dobry Sąsiadce mówimy?... Oczywiście! A czy mamy taki obowiązek? No nie.... Ustępujemy miejsca w autobusie kobiecie w ciąży? No pewnie! Czy dlatego że mamy taki obowiązek? No nie... Dlaczego? A dlatego, że to się nazywa kultura osobista. I dla mnie te wszystkie "drogowe" dyskusje właśnie do tego się sprowadzają... Bo jak pisze Adam "nie muszę sprawdzać"... może i nie musi ale może. Zrobić motocykliście ciut więcej miejsca - nie musi. Ale może!... i to jest element kultury jazdy... I w przytaczanych "zachodnich wzorcach" na tym to właśnie polega. Niestety cały czas w nas, Polakach, jest głęboko zakorzeniona zawiść do bliźniego, pozostała jeszcze z czasów realnego socjalizmu. Symptom kolejki po mięso czy papier toaletowy... "Panie Boże spraw, żeby Kowalskiemu było gorzej!".... Bo dlaczego Kowalski ma mieć lepiej niż ja?!... Ot cały problem. Szkoda tylko, że przez to czasem giną ludzie na drodze... Bo gdyby "nie muszę sprawdzać" kończyło się tylko tym, że za przeproszeniem dupę będę podcierał gazetą a nie papierem to mam to w nosie. Ale gdy finałem jest kalectwo lub śmierć np fajnej, atrakcyjnej, młodej dziewczyny (wyobraź sobie taką Adamie), to wydaje mi się, że może jednak lepiej zaczerpnąć co nieco z cywilizacyjnie bardziej doświadczonych narodów i korzystając z dobrego wychowania, miłości do bliźniego, czystej uprzejmości czy czego tam sobie życzyć - spojrzeć w to cholerne lusterko. Bez obowiązku zapisanego w Konstytucji...
Mariusz K.

Mariusz K. TUiR WARTA S.A.

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Adam Mazanik:
Czasami omijam dziure w jezdni, czy wyjezdzam do krawedzi, zeby sprawdzic,
jak wyglada sytuacja przede mna. Nie mam obowiazku sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza, wymija, itp. poniewaz, najczesciej, nie ma prawa tego robic w tych sytuacjach.

Adam, z Twojego tłumaczenia wynika, że jak jedzie pojazd pasem ruchu to może dowolnie zmieniać tor jazdy - oby się zmieścić na pasie.

A czy Ty wyprzedzając motocyklistę zawsze zjeżdzasz na pas obok? Obowiązku nie masz, więc pewnie nie. Ale sam widzisz jakie to niebezpieczne.
Zostawiając wymagany metr podczas wyprzedzania jednośladu, on - wg. Twojego tłumaczenia - może zmienić tor jazdy o np. 2,3 metra (jedzie prawą stroną pasa i omija dużą kałuże, dzirę, ect. = zjeżdza na lewą stronę pasa) nie upewniając się że coś go nie wyprzedza. Generalnie więc nie możesz go wyprzedzać, będąc na tym samym pasie.

No sorry, bzdury piszesz... Nie ma przepisu który zabrania wyprzedzania pojazdów toczących się w korku, więc nie pisz że "nie ma prawa tego robić".

konto usunięte

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Adam Mazanik:
...Jesli jade po swoim pasie i na sasiednim pasie jest samochod jadacy
rownolegle (zakladajac, ze sa tylko dwa pasy), to nie mam obowiazku sprawdzac, czy ktos mnie wyprzedza niezgodnie z przepisami pomiedzy nami,...

Ja będe wdzięczny za wskazanie przepisu na który się tu powołujesz.

konto usunięte

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

nie chwaląc się:)
zawsze w korku wyprzedam lub omijam...
Wiele razy stał radiowóz...nic nie marudzili... oczywiście nie zjechali, ale jak przejechałem nie marudzili.
Kiedyś rozmawiałem z jednym mądrym Mundurowym, powiedział, że jeżeli pojazdy stoją to jest omijanie nie wyprzedzanie. jeżeli toczą się to nie powinniśmy, jednak jak jest miejsce to jest to nawet wskazane:)
byle nie rpzekraczać podwójnej ciągłej...

Zadzwońcie do p.Mariusza Sokołowskiego on potwierdzi:) gdzieś na YT nawet miałem wywiad z Nim, gdzie wspominał o tym...
Szerokości
Piotr Brzeziński

Piotr Brzeziński Dyr Generalny,
Motorus.pl

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Witam,
Powinno rozwiać wątpliwości a jak zniknie to przyklejam część wypowiedzi Policjanta.

Proszę link:
http://moto.pl/MotoPL/1,90109,9663648,Samochody_i_moto...

A tutaj wypowiedź (cytat z portalu moto.pl):
"Podinspektor Krzysztof Burdak, szef sekcji ruchu drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji. Wielu kierowców nie zna i nie respektuje praw motocyklistów. Motocykliści nie potrzebują do wyprzedzania całego wolnego pasa (zresztą podobnie jak auta). Przeciskając się środkiem pomiędzy stojącymi czy jadącymi autami, nie naruszają przepisów. Zgodnie z prawem "uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną, jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku". Ten przepis dotyczy wszystkich pojazdów.Oczywiście motocykliści powinni zachować bezpieczny odstęp, choć nie jest on określony. Tymczasem kierowców aut przepisy obligują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla. Dlatego kierowca, który, poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Jednak motocyklista, zwłaszcza jadący ze znaczną prędkością, powinien mieć świadomość, że może zostać niedostrzeżony przez kierowcę samochodu. Stąd tak ważne jest wzajemne zrozumienie i ostrożność obu stron."Piotr Brzeziński edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 13:30
Tomasz M.

Tomasz M. Trump :)

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

i w temacie korków:

http://demotywatory.pl/1881031/Moral-tej-bajki-jest-kr...
Piotr Andrzej Krzysztof S.

Piotr Andrzej Krzysztof S. Inżynier
Aplikacji/Programist
a

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Tomasz M.:
i w temacie korków:

http://demotywatory.pl/1881031/Moral-tej-bajki-jest-kr...

Wnioskując po niebieskim znaku drogi międzystanowej zdjęcie pochodzi z USA.
Napiszę więc co ostatnio tam widziałem:
-jak na moje oko jeździ tam bardzo mało motocykli (może zależy to od rejonu, ja byłem w trójkącie Chicago-Buffalo-Indianapolis), w samym Chicago, gdzie byłem najdłużej, jeszcze mniej
-kolesie jeżdżą w dżinsach (zwykłych), t-shirtach i bez kasków!!!
-95% to choppery/cruisery z tego 95% to HD
-korek ze zdjęcia widziałem dosłownie trzy razy w ciągu dwóch tygodni i żadnego moto przejeżdżającego pomiędzy (no ale z kolejki to mało widać), a jak sam miałem przyjemność toczyć się ok 10 mph (o dziwo nie stałem) w korku też nic mnie nie minęło
-jak na skrzyżowaniu stało klika samochodów to moto i tak się ustawiały za nimi, dodam, że jest tam na tyle szeroko, że typowy tam HD Electra Glide mieści się z palcem w...
Tomasz M.

Tomasz M. Trump :)

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Piotr Andrzej Krzysztof S.:

Wnioskując po niebieskim znaku drogi międzystanowej zdjęcie pochodzi z USA.
Napiszę więc co ostatnio tam widziałem:
-jak na moje oko jeździ tam bardzo mało motocykli (może zależy to od rejonu, ja byłem w trójkącie Chicago-Buffalo-Indianapolis), w samym Chicago, gdzie byłem najdłużej, jeszcze mniej
-kolesie jeżdżą w dżinsach (zwykłych), t-shirtach i bez kasków!!!
-95% to choppery/cruisery z tego 95% to HD
-korek ze zdjęcia widziałem dosłownie trzy razy w ciągu dwóch tygodni i żadnego moto przejeżdżającego pomiędzy (no ale z kolejki to mało widać), a jak sam miałem przyjemność toczyć się ok 10 mph (o dziwo nie stałem) w korku też nic mnie nie minęło
-jak na skrzyżowaniu stało klika samochodów to moto i tak się ustawiały za nimi, dodam, że jest tam na tyle szeroko, że typowy tam HD Electra Glide mieści się z palcem w...

W niektórych stanach USA jest zakaz jazdy motocyklem pomiędzy samochodami i chyba właśnie w Illinois i Wisconsin taki zakaz obowiązuje. Pamiętam jak parę lat temu pożyczyłem koledze z tamtych okolic motocykl (a ja jechałem przed nim samochodem z CB radiem) i pojechaliśmy z Wwy do Lublina (drogę każdy zna i wie jak tam się jeździ szczególnie motocyklami). Mój kolega (rodowity amerykanin) jak wyprzedzał samochód jadący przed nim, to podjeżdżał niemalże pod poboczne przeciwległego pasa ruchu, potem jak mu samochody ciężarowe zjeżdżały na pobocze robiąc "przysłowiowy margines", to czekał aż z przeciwka nie jechał żaden samochód i dopiero wyprzedzał w podobny sposób. Potem jak się na stacji benzynowej zatrzymaliśmy, to się okazało, że w jego okolicach w USA minimalna odległość od wyprzedzanego pojazdu musi być chyba większa niż metr albo półtora metra (dokładnie nie pamiętam), stąd taki był jego styl jazdy :)

REASUMUJĄC: nie dziwię się, że nie widziałeś motocykli między samochodami w USA, bo chyba prawdą jest, że tam są surowe mandaty za tego typu zachowania na drodze (przejechanie między dwoma samochodami jadącymi w tym samym kierunku) ... podobnie jak za przekroczenie prędkości powyżej 10 mph niż ograniczenie prędkości :)
Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Ello

Cóż, moja zasada jest prosta: w korku auta stoją - jadę między nimi, ruszają - jadę grzecznie za zderzakiem. W sumie tego samego oczekuję od "motorniczych" kiedy kieruję autem.

pdz

pk

-------------------------------------------
Sprzedam - Hondę CB500, ale niechętnie.
Piotr Andrzej Krzysztof S.

Piotr Andrzej Krzysztof S. Inżynier
Aplikacji/Programist
a

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Tomasz M.:

podobnie jak za przekroczenie prędkości powyżej 10 mph niż ograniczenie prędkości :)
To chyba by musieli wszystkich zamknąć. Jak jeździłem 4mph więcej, bo tak ktoś polecał (oczywiście na co najmniej dwupasmówkach) to wyprzedzały mnie nawet ciężarówki (ale wstyd), więc dorównałem do ogółu - ok 14mph. A i tak sporo jechało szybciej. W miastach oczywisćie wszyscy jechali w miarę grzecznie, rzeczone 4mph więcej. Policji owszem sporo i zazwyczaj na poboczu z jakąś ofiarą, ale fotoradarów zero. Natomiast co do kar to faktycznie wysokie, zwłaszcza za parkowanie na miejscu dla inwalidów (do 1000$) i przekraczanie prękości w obszarze róbót drogowych (dwukrotnie wyższe a za recydywę do 8 lat paki) a najciekawsze jest to, że to wszystko jest napisane na tabliczkach pod znkaiem lub zamiast znaku :)
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Piotr Kaczmarczyk:
Cóż, moja zasada jest prosta: w korku auta stoją - jadę między nimi, ruszają - jadę grzecznie za zderzakiem.
Słaba zasada, nawet jej stosowanie niczego nie gwarantuje:
świeżynka sprzed 3 dni na Żwirki i Wigury, Warszawa
http://www.youtube.com/watch?v=6wIolksriwA
Bolesław Wanat

Bolesław Wanat All in one :),
Grafik - freelancer

Temat: Jazda w korku - jak to w końcu jest?

Dariusz M.:
Słaba zasada, nawet jej stosowanie niczego nie gwarantuje:
świeżynka sprzed 3 dni na Żwirki i Wigury, Warszawa

Hint - otwarty bagaznik samochodu ktory spowodowal kolizje... Tylko trzeba niestety wczesniej ten bagaznik zauwazyc...

Następna dyskusja:

Prawo jazdy - jak to jest?




Wyślij zaproszenie do