Kamil M. Project Engineer
Temat: Jak to rozegrać- dwa motocykle
Witam, pozwolę sobie również tu założyć temat, licząc na głos doświadczenia i racjonalności.Sprawa wygląda tak, że po odbyciu wycieczki dookoła PL, odwidziała mi się dalsza turystyka motocyklowa po asfalcie, a zakochałem się w jeździe w terenie. Moje doświadczenie to 3 tys. km po mieście na XJ600, potem 10 tys. na TDMie. W terenie doświadczeń niewiele, ale szybko się uczę.
Poszukuję obecnie racjonalnego rozwiązania na wydanie ~17 tys zł. na zapewne dwa, jak nie trzy motocykle.
1. do jazdy po torze i okolicy, w takich proporcjach enduro 50%, mx 20%, trial 30% idąc po kolei z ceną zakupu:
-cross 2t 125
-hard enduro 125 2t - KTM EXC, lub Husqa WR
-cross 4t 250 - yz 250f, sx 250f
-hard enduro 4t 250 - ktm EXC 250 f, Yamaha WR 250 f, honda crf 250 x, husqvarna te 250
2. dalsze wyprawy enduro, np. 150 km w jedną stronę 80% ciężki teren, 20% asfalt, już z jakimś bagażem. Tutaj zapewne bardziej sprawdziły by się 400tki i znowu idąc w górę z ceną zakupu:
-dr 350
-xr 400
-yamaha wr 400
-ktm exc 400/450f, lub yamaha wr 426, lub wymienione wcześniej hardy 4T 250
3. dojazd asfaltem do terenu, potem jazda po szutrach, czasem zapuszczenie się w jakieś błoto (np. wycieczka na mazury, czy wzdłuż wschodniej granicy, albo objazd województwa dookoła) - 50% teren, 50% asfalt, do tego bagaż w postaci namiotu, karimaty i ciuchów. Tutaj po głowie chodzą mi już starsze duale:
-XR/TT/DR, albo rezygnując nieco z własności terenowych: dominator, big, dr650 rse, czy tenera, może trampek
-KTM LC4 (400 lub 620, czy 640)
(gdyby było więcej asfaltu do przejechania, to pakuję moto do busa)
4. jazda po mieście, codziennie 20 km do przejechania z kufrem. Sezon u mnie zaczyna się, gdy zmyją sól po zimie z ulic i rano nie ma gołoledzi, od czasu do czasu traska 100km po asfalcie, jakieś 6-7 tys. km rocznie. Tutaj nie mam pomysłu jaki motocykl brać, może być wszystko poza skuterem- więc pewnie któryś z powyższych.
Moje pomysły póki co:
a) pkt 1 i 2 hard enduro 250 4T, lub 125 2T, a 3 i 4 jakaś tania stara 600tka, typu dominator, BIG itp, lub przy 125 2T coś fajniejszego- 400/600 z kołami SM.
b) 1 cross 4T 250, a 2, 3 i 4 jakaś tańsza 400tka - np. XR400, albo 600tka typu DR 650 RSE
c) 1 cross 125 2T, a na 2, 3, 4 fajniejsza 400 (np. DRZ albo EXC), lub 600 (np. LC4) z kółkami SM- na co dzień, na miasto zakładam koła SM, a na weekend i błoto kółka enduro
d) 1, 2, 3 jakaś 400tka typu EXC 400/450, yamaha wr 400/426, pkt 4. stricte asfaltowy sprzęt.
Zastanawia mnie kwestia motocykla na miasto- jak to rozegrać, czy dokładać i mieć moto z dwoma zestawami kół, którym w weekendy polatam gdzieś dalej w błocie, a na punkt 1. wziąć crossa 2T, czy wziąć starszego duala, a zainwestować w fajnego 4T 250 do celów 1 i 2.
Jeżeli macie jakieś spostrzeżenia, uwagi, doświadczenia, albo pytania na które muszę sobie odpowiedzieć, to podzielcie się proszę, bo powstał w mojej głowie już mały mętlik.