Temat: GB Street - czyli czy warto i do czego można się przyczepić?
Odkopie :)
"Ja w Twoim przypadku poszukałbym tzw. 150/50" - co jest nielegalne, wiec zadnych odszkodowan z AC, OC, NW itp., masakryczne skutki (prawne) w przypadku kolizji/wypadku (szczegolnie z ofiarami), wysokie koszty w przypadku kontroli pojazdu wraz z badaniem w Stacji Diagnostycznej, zatrzymanie pojazdu itp. - mysle, ze nie musze wymieniac dalej.
Rozumiem zmiana cylindra z 50 na 72 - roznica delikatniejsza, ale na cholere od razu 150? Przeciez na 72 mozna pojechac spokojnie kolo 75-120 km/h (w zaleznosci od innych dotarcia, akcesoriow, paliwa, tlumika itp.) - nie wystarczy taka predkosc? Mozna oczywiscie kupic Honde CBR125 zarejestrowana jako skuter/motorower, ale po co?! By i tak w kazdym obszarze zabudowanym zwalniac do 50 km, a na wielu drogach i tak sie pilnowac na wypadek patroli, kontroli, suszarek, czy radarow? Przeciez poza ekspresowkami i autostradami to nie wykorzysta sie tych mocy scigaczow i innych "lepszych" motorow.
Osobiscie mialem najpierw markowego Peugeota Vivacity i co? Zostawilem w rozliczeniu po dwoch latach jazdy i wzialem GB Streeta. Jestem mega zadowolony, a najwazniejsze, ze mam porownanie! Niestety musze potwierdzic, ze najczesciej niepochlebnie o wlochach, czy japoncach wypowiadaja sie uzytkownicy tylko chinczykow, a o chinczykach, ci, ktorzy nie mieli okazje nawet takowych dotknac. Wypadaloby przejechac chociaz te 100 km na jednych i drugich i wtedy wybrac to, co komu pasuje.
I mala dygresja dla calego internetu. Nie kazdego stac na Aprilie RS50, czy aeroxa, wiec jesli ktos pyta o to, czy warto kupic golfa 1, to nie piszcie, ze nie warto, bo aston lepszy (trywializujac). SIC!
Proporcjonalnie do ceny jestem wybitnie zadowolony z mojego Streeta, a mam z czym porownywac (wloskie skutery)!
Pamietajcie, ze mozna trafic na szczesliwy egzemplarz marki chinskiej oraz wloskie gowno (po ukrytej kolizji lub zwyczajnie, pechowy egzemplarz). Ja sie w zyciu nakupowalem drogich, markowych sprzetow. Pewnego dnia stwierdzilem, ze nie ma sensu przeinwestowywac. Przyklad? Ekspres do kawy Saeco Primea Touch za prawie (niegdys) 4 tysiaki. Dzis wolalbym kupic privilega z cwierc tej ceny, bo ten, ktory kupilem jest wlasnie wart cwierc swojej ceny. Po zmianie toku toku myslenia zakupilem dwa klimatyzatory - zamiast isc w LG, czy inne markowe przez wielkie M, kupilem w castoramie Daitsu - oba chodza pol roku na ogrzewaniu i od neidawna na chlodzeniu i jestem bardzo zadowolony. Sczegolnie, ze oszczedzilem okolo 1000-1500 na sztuce! Chocby mialy pochodzic tylko rok, czy dwa - latwiej sie pogodzic z taka "strata", niz w przypadku awarii klimatyzatorow za lacznie 5000-6000 tysiecy (moj wariant: 2500 :P) jw podobnym czasie lub minimalnie pozniej. Niestety wszystko sie psuje, markowe rowniez.
Wracajac do tematu, usiadz na Streeta, przejedz sie - jesli bedzie Ci pasowal to sie nie zastanawiaj. A jesli bedzie Ci pozniej za slaby, zawsze mozna podmienic tlok i cylinder na minimalnie wiekszy, zmienic tlumik, zebatke - czyt. polepszyc osiagi... mozliwosci sa.