Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Do pajaca ....

Witam

Odkąd zacząłem jeździć na motocyklu, odkąd poznałem wiele pozytywnych postaci z tego środowiska starałem się walczyć z obiegową, często niesprawiedliwą opinią na nasz temat. Opinią, że motocyklista to przygłup i prostak koncentrujący się na stwarzaniu na drogach zagrożenia. Odkąd zacząłem śmigać po drogach wiele osób z mojego otoczenia zaczęło częściej spoglądać w lusterka i robić miejsce między pasami.

A dzisiaj jakiś pajac na choperze w centrum Krakowa sprzedał kopa prosto w nowy samochód mojej żony. Dlatego, że nie mógł przejechać pomiędzy stojącymi w korku autami. Po prostu go nie zauważyła, co i mnie gdy jeżdżę puszką się zdarza. Po prostu ręce mi opadły....
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Do pajaca ....

Piotr Kaczmarczyk:
namierzyc idiotę na jakimś forum regionalnym i obić mordę albo mu chromy porysować :)
Buractwo zwalcza się ich własnymi sposobami. Ja osobiście bym go na miejscu... QQ mu zrobił... ale rozumiem że żona sama jechała :P
Andrzej Zawadka

Andrzej Zawadka Regional Manager at
Client Relationship
Department

Temat: Do pajaca ....

Piotr Kaczmarczyk:
Witam

Odkąd zacząłem jeździć na motocyklu, odkąd poznałem wiele pozytywnych postaci z tego środowiska starałem się walczyć z obiegową, często niesprawiedliwą opinią na nasz temat. Opinią, że motocyklista to przygłup i prostak koncentrujący się na stwarzaniu na drogach zagrożenia. Odkąd zacząłem śmigać po drogach wiele osób z mojego otoczenia zaczęło częściej spoglądać w lusterka i robić miejsce między pasami.

A dzisiaj jakiś pajac na choperze w centrum Krakowa sprzedał kopa prosto w nowy samochód mojej żony. Dlatego, że nie mógł przejechać pomiędzy stojącymi w korku autami. Po prostu go nie zauważyła, co i mnie gdy jeżdżę puszką się zdarza. Po prostu ręce mi opadły....

No cóż, nawet w najleszej zupie można znaleść włos. Kiedyś tafi na faceta, który mu nie odpuści. Najgorsze, że szarga naszą opninię.

Temat: Do pajaca ....

a kto powiedzial, ze "my" jestesmy nieskazitelni? Tzw towarzystwo motocyklowe jest po prostu grupa ludzi, ktorcyh laczy pasja do dwoch kolek, ale nikt nie powinien oczekiwac, ze tu sami swieci sa..jak wszedzie, sa lepsi, gorsi i beznadziejni...;]
Nie chce jatrzyc za bardzo (bo tez nie mam podstaw), ale zeby tak kopnal bez powodu w auto, to mi jakos wierzyc sie nie chce - przeciez biorac pod uwage jak sie jezdzi w miescie, to musialby kopac non-stop w auta?;]
Wiec albo czegos malzonka nie dopowiedziala, albo koles mial wybitnie zly dzien..
W kazdym razie zycz malzonce jak najmniej (a najlepiej w ogole) takich spotkan na drodze i w zyciu:)
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: Do pajaca ....

Piotrek a rejestracji nie miał ? Nie dało się spisać ? Wtedy była by prosta sprawa: zgłosić na policję i by miał nalot na chatę w celu wyjaśnienia i poniesienia konsekwencji :).

Temat: Do pajaca ....

Raz byłem świadkiem jak właśnie taki jegomość rzucał sie i mięchem oraz nerwowo trąbił na puszki bo nie chciały sie roztąpić przed jego moto.
Tak juz właśnie jest, że nie wszyscy łapia o co chodzi i tyle.
A numer buta z bliska to moznaby pokazac pajacowi, to fakt.

konto usunięte

Temat: Do pajaca ....

Mariusz Trochimiak:
Piotrek a rejestracji nie miał ? Nie dało się spisać ? Wtedy była by prosta sprawa: zgłosić na policję i by miał nalot na chatę w celu wyjaśnienia i poniesienia konsekwencji :).

TAKICH nalotów to nawet w filmach nie widziałem;)
Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Do pajaca ....

Hej

Wiem troszkę więcej. Burak na choperze przeciskał się między stojącymi autami, nie zmieścił się pomiędzy samochodem m. żony i innym autem. Po prostu go nie widziała. Kiedy auta powoli ruszyły przejeżdżając już pomiędzy nimi kopnął w bok auta i pojechał dalej. Niestety numery z tablicy nie zostały spisane. Zdarzenie miało miejsce dziś na Wielickiej pomiędzy 11 a 12 i było widziane przez wielu kierowców. Co dziwne, gość miał kamizelkę odblaskową, co wskazywałoby raczej na obecność oleju w głowie.

Mam jedynie nadzieję, że żaden z kierowców samochodów, który widział ten lub inny przykład skurwysyństwa, nie spowoduje tragedii pokazując kiedyś, gdzieś w rewanżu na drodze swoją opancerzoną twardą blachą przewagę czterech kółek.

Paradoksalnie kopiąc w te drzwi matoł może przyczynić się do tego, że ktoś z nas skończy się na zderzaku jakiego auta prowadzonego przez mającego uraz kierowcę.

Sam ze strony krakowskich użytkowników 4 kółek (których zresztą jak większość z was sam jestem) spotkałem się z zupełnie zdumiewającą mnie życzliwością. W korkach niemal zawsze znalazłem miejsce do przejazdu, chyba tylko raz czy dwa ktoś z premedytacją mnie przytrzymywał. Stąd tym bardziej jestem na tego pajaca wściekły.
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: Do pajaca ....

Radosław Schmalz:
Mariusz Trochimiak:
Piotrek a rejestracji nie miał ? Nie dało się spisać ? Wtedy była by prosta sprawa: zgłosić na policję i by miał nalot na chatę w celu wyjaśnienia i poniesienia konsekwencji :).

TAKICH nalotów to nawet w filmach nie widziałem;)
A ja czytałem ( nie pamiętam na którym forum ), chłopak się osr#ł bo wywalił kobiecie lusterko w jakimś lepszym aucie i dostał wezwanie :D. Kobieta nie popuściła mu, a wpis w kartotece policyjnej może czasami zaszkodzić.
Skoro facet przejechał obok Piotrka żony to miejsce dostał, więc dla mnie jego wybryk jest co najmniej dziecinny, burak i tyle.
Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Do pajaca ....

Przejechał dopiero gdy auta ruszyły, wtedy widocznie zrobiło się więcej miejsca. Mam nadzieję, że gość zmądrzeje zanim ktoś zacznie uczyć go rozumu.

Temat: Do pajaca ....

Przypomniała mi się sytuacja z mijającego sezonu, kiedy w Alejach Jerozolimskich jechał przede mną w korku typowy "harleyowiec"(przepraszam posiadaczy tych zacnych maszyn - chodzi mi o typ jeźdźca - mnóstwo wisiorków, kitek, światełek, duży brzuch opięty warstwami skóry z frendzelkami) i specjalnie zatrzymywał się pomiędzy autami blokując mi drogę. Niejednokrotnie mógł zjechać i dać mi miejsce, bo jednak moja Aprilia jest znacznie szczuplejsza od takiej wypasionej armatury... niestety patrzył w lusterko i blokował. Na światłach przepchałem się do gościa i pytam czemu tak robi? W odpowiedzi usłyszałem: "a co spieszy Ci się"? Oczywiście w komplecie był drwiący uśmieszek i przegazówka "na postrach"... Dupek. Ale w kontekście tematu tak sobie pomyślałem, że skoro w stosunku do motocyklisty wspomniany buc mógł się tak zachować to również przekonany o swojej wyższości mógłby przykopać w auto prowadzone przez kobietę... wstydzę się za takich.Rafał N. edytował(a) ten post dnia 19.11.10 o godzinie 11:09
Jerzy Kopyra

Jerzy Kopyra radca prawny,
obsługa prawna
inwestycji
budowlanych

Temat: Do pajaca ....

Ja bym na światłach zaszedł go cichaczem od tyłu i związał mu wszystkie frędzelki ! ;-))

Rafał N.:
Przypomniała mi się sytuacja z mijającego sezonu, kiedy w Alejach Jerozolimskich jechał przede mną w korku typowy "harleyowiec"(przepraszam posiadaczy tych zacnych maszyn - chodzi mi o typ jeźdźca - mnóstwo wisiorków, kitek, światełek, duży brzuch opięty warstwami skóry z frendzelkami) i specjalnie zatrzymywał się pomiędzy autami blokując mi drogę. Niejednokrotnie mógł zjechać i dać mi miejsce, bo jednak moja Aprilia jest znacznie szczuplejsza od takiej wypasionej armatury... niestety patrzył w lusterko i blokował. Na światłach przepchałem się do gościa i pytam czemu tak robi? W odpowiedzi usłyszałem: "a co spieszy Ci się"? Oczywiście w komplecie był drwiący uśmieszek i przegazówka "na postrach"... Dupek. Ale w kontekście tematu tak sobie pomyślałem, że skoro w stosunku do motocyklisty wspomniany buc mógł się tak zachować to również przekonany o swojej wyższości mógłby przykopać w auto prowadzone przez kobietę... wstydzę się za takich.Rafał N. edytował(a) ten post dnia 19.11.10 o godzinie 11:09

Temat: Do pajaca ....

a propos frendzelków... niejaki Olek Ostrowski opowiedział kiedyś historię gościa z takimi frendzelkami. Przyjechał tenże do serwisu i mówi, że ma dziwne objawy... jak zbliża się do setki to mu maszyna zwalnia, traci moc, wyje no wogóle tragedia! Mechanicy głowili się posprawdzali, poczyścili nic nie znaleźli maszynę oddali... ale gość wraca i mówi, że cały czas ma to samo. Więc jeden z mechaników dosiadł sprzęta i pojechał go sprawdzić. Wrócił radosny, bowiem okazało się, że armatura miała zainstalowane na klamkach hamulca i sprzęgła frendzelki, które przy większej prędkości powodowały wciskanie wspomnianych klamek dając opisane efekty. Po zdemontowaniu ozdób problem minął bezpowrotnie :)



Wyślij zaproszenie do