Temat: Debata w Polityce

Tygodnik POLITYKA zaprasza w najbliższy piątek 2 października o godz. 17.00 na debatę pomiędzy przedstawicielami środowiska motocyklistów a policją. To będzie pierwsze tak duże spotkanie obu środowisk – jego potrzeba zrodziła się podczas powstawania tekstu Edyty Gietki „Komu bije dzwon” (POLITYKA nr 39 oraz na http://polityka.pl/moto ).


Spotkanie poprowadzi Adam Grzeszak, dziennikarz „Polityki”, w roli panelistów wystąpią: insp. Wojciech Pasieczny z Wydziału Ruchu Drogowego KSP, Anna Zielińska z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Instytucie Transportu Samochodowego, Mariusz Stuszewski z Akademii Jazdy Opel, doszkalającej kierowców motocykli, Szymon Dziawer ze „Świata motocykli” oraz Piotr Szenk, służbowo chirurg, prywatnie fan motocykli.


Zapraszamy do redakcji POLITYKI na ul. Słupecką 6 w Warszawie, wejście B. Wstęp wolny.

konto usunięte

Temat: Debata w Polityce

Piotr szczegóły i latnie na ten temat masz 2 tematy niżej tutaj
http://www.goldenline.pl/forum/motocykle2/738730
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Debata w Polityce

Rafał, myślę że ten 'event' zasługuje na oddzielny wątek - tam się gdzieś zagubiło między Artykułami.
To jak, wybiera się ktoś?
Przyznam ze mną miotają emocje - od chęci pójścia tam i powiedzenia co ja o tym qrwa myślę - po olanie tej żenady sikiem ciągłym...
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Debata w Polityce

Ja wybieram to drugie - tylko załatwię to w prywatnej toalecie bo za "olewanie" publiczne można dostać zdaje się kupon rabatowy w kwocie 50 zł :)

Smoku
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Debata w Polityce

Też się skłaniam ku drugiej opcji, choć może wybiorę trzecią - pójdę.. się pośmiać...
Patrząc na skład panelistów po stronie o2o - wydaje mi się że to będzie gra do jednej bramki - osoby o statusie podobnym do "zaufania publicznego" (szkoła jazdy, lekarz, redaktor) - nie podejrzewam ich o chęć naruszenia własnego wizerunku poprzez jakiekolwiek 'mocniejsze' wypowiedzi niezgodne z "linią partii"...
A może właśnie się mylę...???
Marcin Stuszewski

Marcin Stuszewski Time is a river

Temat: Debata w Polityce

Zapytam kolejny raz :

Co my motocykliści chcemy przekazać w tej debacie ?
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Debata w Polityce

Marcin, nie ma czegoś takiego jak "my motocykliści".
Każdy z nas inaczej postrzega o2o, ma inne umiejętności, inaczej ma ustawioną poprzeczkę akceptowalnego ryzyka - na dodatek inaczej dla siebie a inaczej dla wyczynów 'kolegów'.
To co by się przydało - to brak zainteresowania mediów. Patrząc na statystyki (425 ofiar vs 1 milion motocykli) i porównując je do wypadków na drogach, budowach, kopalniach - zainteresowanie mediów wynika głównie z widowiskowości tego kawałka działalności człowieka. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi np. kosztami społecznymi itd. Być może akcje marketingowe i debaty to najgorsze co 'my motocykliści' możemy zrobić - ściągamy na siebie niepotrzebnie światło jupiterów...
Marcin Stuszewski

Marcin Stuszewski Time is a river

Temat: Debata w Polityce

Może jest nas mało ale coraz więcej i coraz bardziej nas widać.

Przejazdu 1000 samochodów puławska nikt nie zauważa ale przejazd jednego motocykla z głośnym wydechem zanotuje każdy. Tak jest i tak będzie.
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Debata w Polityce

Marcin Stuszewski:
Może jest nas mało ale coraz więcej i coraz bardziej nas widać.
To do mnie? Ja nie pisałem że jest nas mało.
Natomiast jak będzie nas jeszcze więcej, to może widok moto na ulicy tak spowszednieje jak np. w Niemczech (podobna strefa klimatyczna) lub Hiszpanii (sezon prawie cały rok) i jeśli równocześnie liczba wypadków nie wzrośnie a może nawet spadnie - to uzyskamy to co jest potrzebne - czyli święty spokój.
Dymitr G.

Dymitr G. Internet

Temat: Debata w Polityce

ok, pytanie. Umawiamy sie jakos przed gmachem polityki?

Temat: Debata w Polityce

najlepiej na male latanie na gumie przed gmachem - powinno dobrze zbudowac nastroj przed debata;]]
Marcin Plewka

Marcin Plewka ALD Automotive
Polska

Temat: Debata w Polityce

Darek masz ode mnie plusika :D

Generalnie masz rację, że potrzebny nam spokój (nie powiem, że święty, bo ten to tylko po dzwonie ostatecznym).

Ja tylko tak się zastanawiam, jak ten spokój mamy osiągnąć.

Czy przeczekać, nie reagując na te wszystkie medialne bzdury o żyłkach, warzywach i czystu na godzinę na gumie?

A może jednak starać się aktywnie działać, na rzecz poprawy naszego wizerunku? Metoda o tyle ryzykowna, że jeśli znowu jakiś idiota na 2oo narozrabia to wszyscy oberwiemy podwójnie.

Najlepiej, jakby przestano nas wrzucać do jednego wora z moto-debilami, ale to już utopia :/

konto usunięte

Temat: Debata w Polityce

Dariusz M.:
Rafał, myślę że ten 'event' zasługuje na oddzielny wątek - tam się gdzieś zagubiło między Artykułami.

Ok.

olanie tej żenady sikiem ciągłym...

raczej prostym :o) mając na uwadze sposób w jaki zakłada się dopuszczanie do głosu ( wszyscy mogą zabrać ) obawiam się ,że w dużej mierze może to wyglądać jak u Nas czasem .

Tak jak napisałem - mamy ( motocykliści ) reprezentantów zobaczymy co z tego wyjdzie - niestety w tym układzie osobiście nie wybieram się .

edit - literówkiRafał Ł. edytował(a) ten post dnia 01.10.09 o godzinie 14:41
Marcin W.

Marcin W. SGH doktorant,
Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego, PSM
EWO...

Temat: Debata w Polityce

Ja zamierzam sie wybrać... Jestem ciekawy sposobu w jaki będzie prowadzone to spotkanie, a także głosów jakie padną z obu stron. Moim skromnym zdaniem olewanie sprawy nie pomoże zmienić polskiego stereotypu motocyklisty i dalej jedyne co media będą mogły napisać o nas "dobrze" to to, że rozdajemy dzieciakom cukierki w domach dziecka... To jest tak jak niechodzenie na wybory, a potem narzekanie jak to źle rządzą wybrani przez innych ludzie.

Ja mam nadzieję, może płonną, że ta debata zapoczątkuje jednak pewną dyskusję, w naszym zacofanym bądź co bądź kraju, na temat dwóch kółek i ich użytkowników. Bo jeśli w takich krajach jak Włochy, Anglia czy Francja jest to mozliwe, to czy u nas nie może być? A przecież tam jeżdżą na takich samych maszynach co my, wcale nie wolniej i nie mniej ryzykownie.
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Debata w Polityce

Marcin W.:
To jest tak jak niechodzenie na wybory, a potem narzekanie jak to źle rządzą wybrani przez innych ludzie.
Marcin, sorry ale IMHO to zupełnie nie tak. Zakładając że ktoś MUSI RZĄDZIĆ - to my POWINNIŚMY chodzić na wybory bo potem faktycznie nie powinniśmy narzekać.
A Ty zakładasz że media MUSZĄ pisać o motocyklistach - więc trzeba zrobić COŚ żeby pisały dobrze, podczas gdy ja stawiam tezę że media nie powinny W OGÓLE pisać o nas, tak samo jak nie piszą o nurkach, paralotniarzach itp.
A przynajmniej nie piszą w taki sposób, tak jednostronnie i napastliwie, z taką nagonką - tylko najwyżej jako krótki news.
PS: Logistycznie mogę się zebrać z roboty ok 16:30 i spróbować tam dotrzeć na 17:00 - pytanie czy to nie będzie za późno żeby się dostać do środka...

EDIT: Yyyy... dopiero spojrzałem gdzie jest ta Słupecka - nie sądzę żebym tam dotarł na czas wyjeżdżając o 16:30 z Pragi... :(Dariusz M. edytował(a) ten post dnia 02.10.09 o godzinie 09:13

Temat: Debata w Polityce

SLuchajcie, wczoraj przeczytalem na stronie gazety o kolesiu co sie wysypal w okolicach modlinskiej i walnal w drzewo..
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7100386,Targo...

polecam komentarze na forum, zwykle nie czytam, ale teraz mnie cos podkusilo.. i jedna pani pisze, ze poniewaz jej halasuja pod oknem, to najlepiej rozwiesic linke na drodze... No po prostu nie wiem, czy smiac sie czy plakac...
Dlatego ja tak juz zupelnie powaznie, bo zwykle pisze z lekkim dystansem, uwazam, ze nie ma co sie cyrkolic, tylko robic swoje, nie starac sie przypodobac wszystkim, bo zawsze znajdzie sie ktos, kto bedzie chcial cie nauczyc pokory.. tak jak tego nieszczesnika na ducatti..
Marcin W.

Marcin W. SGH doktorant,
Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego, PSM
EWO...

Temat: Debata w Polityce

Dariusz M.:
(...)
A Ty zakładasz że media MUSZĄ pisać o motocyklistach - więc trzeba zrobić COŚ żeby pisały dobrze, podczas gdy ja stawiam tezę że media nie powinny W OGÓLE pisać o nas, tak samo jak nie piszą o nurkach, paralotniarzach itp.

Darek szanuję Twoją opinię, natomiast niestety media nic nie muszą, ale o Nas pisać BĘDĄ, bo niestety jesteśmy dla nich chwytliwym tematem. Wychodzę z założenia, że jeżeli już piszą, to niech to robią obiektywnie, bo prawda leży po środku. Ja nie chcę być zbierany z chodnika, tylko dlatego ze wjechał na mnie sfrustrowany kierowca puszki, który specjalnie zajeżdża drogę (wiesz przecież, że i tacy się zdarzają), robiąc to pod wpływem mediów piszących o nas nie inaczej jak: dawcy niepokoju, wariaci i nieliczący sie z innymi użytkownicy dróg... Ja nie sieję niepokoju, nie jestem wariatem i liczę się z innymi użytkownikami dróg:)
późno żeby się dostać do środka...

Ja postaram sie być najpopóźniej 20 minut przed debatą i mam nadzieję, że mnie wpuszczą do środka, jak nie to zrobie awanturę ;-)
Piotr Andrzej Krzysztof S.

Piotr Andrzej Krzysztof S. Inżynier
Aplikacji/Programist
a

Temat: Debata w Polityce

Tomasz Horynski:
SLuchajcie, wczoraj przeczytalem na stronie gazety o kolesiu co sie wysypal w okolicach modlinskiej i walnal w drzewo..
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7100386,Targo...

polecam komentarze na forum, zwykle nie czytam, ale teraz mnie cos podkusilo.. i jedna pani pisze, ze poniewaz jej halasuja pod oknem, to najlepiej rozwiesic linke na drodze... No po prostu nie wiem, czy smiac sie czy plakac...
Dlatego ja tak juz zupelnie powaznie, bo zwykle pisze z lekkim dystansem, uwazam, ze nie ma co sie cyrkolic, tylko robic swoje, nie starac sie przypodobac wszystkim, bo zawsze znajdzie sie ktos, kto bedzie chcial cie nauczyc pokory.. tak jak tego nieszczesnika na ducatti..

I tak jest tam wyjątkowo dużo normalnych komentarzy, może dlatego że Gazeta a nie jakiś onet czy inny tvn. Tam to takich jak ten od linki jest 90%
Wiktor Ćwiklik

Wiktor Ćwiklik Szkolenia medialne,
Kampanie Wyborcze

Temat: Debata w Polityce

Marcin Plewka:
Darek masz ode mnie plusika :D

Generalnie masz rację, że potrzebny nam spokój (nie powiem, że święty, bo ten to tylko po dzwonie ostatecznym).

Ja tylko tak się zastanawiam, jak ten spokój mamy osiągnąć.

Czy przeczekać, nie reagując na te wszystkie medialne bzdury o żyłkach, warzywach i czystu na godzinę na gumie?

A może jednak starać się aktywnie działać, na rzecz poprawy naszego wizerunku? Metoda o tyle ryzykowna, że jeśli znowu jakiś idiota na 2oo narozrabia to wszyscy oberwiemy podwójnie.

Zdecydowanie tak - Aktywnie działać na rzecz poprawy wizerunku. Należy jednak być dobrze przygotowanym "medialnie" do takich dyskusji. Jest tu kilka dobrych wypowiedzi, z których można skonstruować właściwe przesłanie. I korzystać z każdej okazji kiedy są media aby docierać z tym właśnie przesłaniem do publiczności. Nie należy sie obrażać na media tylko je wykorzystywać. One są i będą i mają dużą siłę oddziaływania. Należy to wykorzystać - tylko mądrze! Nie wdawać się w "szarpaninę". Spokojnie i zdecydowanie lansować swoje pozytywne przesłanie. To taki "refren", który potem widzom zostaje w pamięci.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: Debata w Polityce

Kusi mnie żeby tam pójść i zapytać szanowną pismaczkę, jakim prawem użyła sformułowania "motocyklista" w celu opisania wariata na ściagczu. Bo ten artykuł nie jest o mnie, a przecież prawko kat. A jest w portfelu i motocykl stoi przed domem (i nie tylko stoi), więc chyba motocyklistką jestem.

Ta pani zapomina, że większość motocyklistów nie pasuje do jej opisów, ale mogą stać się ofiarami puszkarzy przez tak lekceważący ton, jakim się posłużyła.

Zresztą, nie będę daleko szukać - jeżdżę na niewielkim chopperze, którym trudno "zapier***", bo taka jego natura. Bywa, że nawet mam problemy z puszkami, bo dla nich czasem 120 km/h na zwyczajnej krajówce to za mało. Motocykl jest na tyle "szczupły", że można spokojnie przeciskać się w korkach. Jestem bardzo uprzejma, empatyczna i chcę promować pozytywny wizerunek motonity. Niestety - gdy zaczyna zmierzchać puszkarze już nie widzą małego chopperka, a jedynie pojedyncze światło "dawcy nerek". U niektórych puszkarzy budzi się wtedy myśl o zbrodni doskonałej, bo przecież zawsze można się wytłumaczyć, że "stałem w korku, a moto pojawiło się nagle". Tylko ja się w takim razie pytam - przykład z ostatniej niedzieli - po co auto, które STOI w korku na lewym pasie drogi dwupasmowej i to nawet dość blisko lewego skraju swego pasa, nagle zaczyna zjeżdżać na środek, gdy widzi powolutku zbliżające się pojedyncze światło między pasami? Być może miało miejsce wylewanie krokodylich łez, że motocykl porysował lusterko za xxx zł. Jestem jednak pewna, że ten chory umysłowo kierowca nie pomyślał, że motocyklista, na którego nagle zjeżdża ma dwie opcje - jechać dalej "drapiąc" albo dać się rozwalić. Ciekawe, czy wykonałby ten sam manewr, gdyby między pasami szedł człowiek rozdający gazety?

Zamiast pisać kolejne kretyńskie artykuły o patologicznej mniejszości wśród motocyklistów niech napiszą artykuł o tym, jak to puszkarze nastają na nasze życie, zdrowie i mienie. Może jeden z drugim zastanowią się, nim wyskoczą na lewoskręcie, zajadą drogę na rondzie, zapomną, że są podporządkowanej, albo zwyczajnie zechcą nam puknąć moto zajeżdżając drogę w korku. Bo martwemu motocykliście nie pomoże, że puszkarz powie "nie zauważyłem" i będzie wmawiał, że motocykl "zapier***", a trup w folii milczy i nie może wyjaśnić, że nawet jeśli jechał troszkę szybciej, to nie jest to powód, żeby go mordować.

Następna dyskusja:

Debata Zdrowie Polek i Pola...




Wyślij zaproszenie do