Temat: Czat ... czyli paplanie z sensem lub bez :)
Z Kościołem mam coraz mniej wspólnego-choć do wczoraj uważałem się za Osobę wierzącą-wczoraj się dowiedziałem, ze wiara w Boga zawiera w sobie wiare w Kościół-więc wierzący jednak nie jestem. Nie rozumiem, czemu przez kilka lat ksiądz wsiadał do wózka motocykla i jeździł między nami-wczoraj nie ruszył się a tanie tłumaczenie, ze wszedzie dotrze błogosławieństwo jakoś mnie nie zadowala. Nie rozumiem czemu od lat, przes Wystawieniem było mówione-w trakcie Wystawienia odpalamy motocykle, alarmy, trąbimy, strzelamy. Nie rozumiem, czemu człowiek, który prawie dokonywał swojego życia, miał siłe przyjść na msze motocyklistów i powiedzieć oj jak się cieszę, że Was widzę. To, co stworzył Ksiądz Ułan, teraz staje się polityczną gadaniną jak wszędzie. Pozostaje wierzyć, ze Goscie z zagranicy nie zrozumieli wiele przez braki językowe. Nie chodzi mi o bycie skropionym wodą, nie chodzi mi o strzelanie z tłumika-chodzi tylko o to, ze to była jedna jedyna taka msza w roku-a teraz to po prostu taka msza, jak każda inna-polityka, naganianie jednych na drugich, propaganda i niezrozumiałe dla mnie gadanie o nihiliźmie konsumpcyjnym, który mamy w coś zmieniać. Z przykrością stwierdzam, ze nie dziwie sie, ze ludzie się rozjeżdżali. Po prostu mieli dość tego, co słyszą codziennie w telewizji. Zostałem do końca i jeszcze chwile-ale z pobudek dalekich tym,o których mówił ksiądz.
Szkoda-tyle motocykli i tyle rozczarowanych motocyklistów...