Temat: Chiny + Kirgistan
Owszem, Karakorum, Tien-Szan i Pamir są obłędne, a zwłaszcza droga przez część chińską.
W Kirgizji czułem się bardzo bezpiecznie, policja gdy nas zatrzymywał to tylko po to, by zagaić n/t motocykli i wypalić papierosa ;) W Chinach też nigdy nie czuliśmy się jakoś zagrożeni, choć to państwo policyjne. Czasami na checkpoincie świerzbiło, aby poczęstować środkowym palcem któregoś skośnookiego idiotę wymachującego shotgunem, ale poza tym ludzie są przyjaźni, w najgorszym razie neutralni. Jedyna przykra sytuacja jak nas spotkała to konieczność zawrócenia z offroadowej drogi do Yarkandy i zamieszanie z policją (kasowanie zdjęć z aparatów, posiadówka na posterunku, etc.)
Natomiast warto obserwować co się dzieje w danej chwili w rejonie - 2 lata przed naszą wyprawą w Xinjiang były regularne starcia, łącznie ze sporymi ofiarami w ludziach (Kashgar).
@Marcin: jeśli jesteś zainteresowany takim wyjazdem napisz do Krzyśka Samborskiego - w przyszłym roku chyba kroi się powtórka.
pozdr,
p.