konto usunięte

Temat: Wypadek w Radomiu

Witam wszystkich. Zbieram wszystkie informacje dotyczące zdarzenia drogowego na ul.Ofiar Firleja w Radomiu przy Szkole nr18 z dnia 30.09.2010 około godziny 13.40. Jakiś - nie wiem jak go nazwać!!! - żeby nikogo z GL nie gorszyć kierowca ciężarówki wyjeżdżając z ul.Pentza najechał na idące chodnikiem dwie dziewczynki. Jedną z nich była moja 11letnia córka, dziecku całe szczęście nic groźnego fizycznie się nie stało (starte kolano i łokieć) gorzej z psychiką (nie spała kilka nocy i boi się sama wychodzić z domu). Dziecko po kontakcie ze zderzakiem auta przewróciło się i zaczęło koziołkować cudem ratując się z pod koła (odepchnęła się nogami od najeżdżającego na nią koła). Istny horror!! Z relacji dziewczynek wynika że ciężarówka stała w uliczce gruntowej którą przecinał chodnik, koleżanka córci idąca od zewnętrznej strony chodnika miała kontakt wzrokowy z kierowcą który rzekomo machał ręką na znak wolnej drogi do przejścia poczym gdy dzieci były mniej więcej w połowie kierowca ruszył i dopiero zatrzymał się gdy jadący ulica główną kierujący osobówką zajechał mu drogę. Jesteśmy z żoną przerażeni całą tą sytuacją. Po pierwsze całe to zdarzenie miało miejsce w obrębie strefy szkolnej gdzie kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, po drugie sprawca bezwzglednie powinien wezwać pogotowie i powiadomić rodziców - to samo dotyczy się świadków zdarzenia. Nic takiego nie miało miejsca, dziewczynki opowiadały że panowie z obydwu aut początkowo przeprowadzili ostrą wymianą zdań z czego kierowca cieżarówki oznajmił nawet że "PIEPSZONE SZCZENIAKI ŁAŻĄ ŚRODKIEM ULICY". Poczym panowie zgodnie poprosili córcię żeby przeszła się kawałek i na tej podstawie osądzili że jak dziecko nie kuleje to nic jej nie jest. Pan z auta osobowego zaproponował żeby wsiadła do jego samochodu to ja odwiezie, lecz mała odmówiła gdyż tak ją zawsze uczyliśmy żeby pod żadnym pozorem nie wsiadała do obcych samochodu. Puścili dziecko na wpół przytomne z przerażenia, zapłakane z krwawiącym kolanem i całe wytarzane w błocie. Sprawę zgłosiłem na policję lecz mam świadomość że brak jest pewnego punktu zaczepienia. Jedyne informacje jakie udało mi się zebrać to opis auta : starszej daty ciężarówka koloru białego ze skrzynią ładunkową(burty szare lub brązowe) zderzak przedni dosyć wysoko mocowany, mam też potwierdzenie zdarzenia i fragmentu dyskusji panów przez kolejnego świadka - jedna pani która jechała tuż za świadkiem nr1 i na chwile się zatrzymała - jednak że bardzo jej się spieszyło i widziała wstępnie pozytywna reakcję kierowcy z auta przed nią uznała że się niezbyt przyda i odjechała nie notując nr rejestracyjnego (jest w stanie rozpoznać auto i kierującego). Mam jeszcze model i kolor auta świadka: Opel Vektra wersja C koloru srebrny met.
Będę wdzięczny za każdą informację w tej sprawie.
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: Wypadek w Radomiu

A ciężarówka skąd jechała ? Nie ma gdzieś w pobliżu budowy ? Ewentualnie pochodzić się popytać ludzi z tej uliczki z której wyjeżdżała.
Trzymam kciuki byś go dorwał.
Piotr Andrzej Krzysztof S.

Piotr Andrzej Krzysztof S. Inżynier
Aplikacji/Programist
a

Temat: Wypadek w Radomiu

Też trzymam, ale naprawdę dużo szczęścia będzie potrzeba, żeby coś wyegzekwować.
Ostatnia przygoda kumpla: dostał w tyłek puszki puszką. Zjechali na bok, nagle podczas rozmowy koleś się zawinął i zaczął wiać w drugą stronę. Miał pecha, bo trafił na korek i kumpel go na piechotę dogonił. Dodatkowo w tym korku stał radiowóz, który po relacji ze zdarzenia podjechał na sygnale do uciekającego. Na początku typowe teksty o ucieczce z miejsca zdarzenia, nie udzieleniu (tu mała szansa, żeby była potrzebna) pomocy, itp. Gdy kumpel poszedł po dokumenty do samochodu, to nastąpiła gwałtowna zmiana poglądów. Miśki zaczęły wstawiać teksty typu: a właściwie to się nic nie stało, a w ogóle to Panowie z Wawy, to się dogadacie, a my to już musimy jechać, itp. Jaki z tego morał, to se sami dopowiedzcie.

Następna dyskusja:

Wypadek w Wawie dziś.




Wyślij zaproszenie do