Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

No ja klasyczną kolejnością idę - własne moto będzie, jak papier będzie. Komfort szkolenia na szkolnym moto taki, że jak położyłam Gienka na zakręcie i rozwaliłam kierunkowskaz to nie mnie bolała głowa o naprawę ;-) Gdyby to był mój pojazd to pewnie by mnie to tak samo bolało, jak przy wywrotce skuterem na początku sezonu. A i pewnie jakoś ograniczało psychologicznie, bo w końcu jak się kilka tysięcy w coś utopi, to strach ryzykować.
Poza tym nie mam pojęcia, gdzie miałabym tak sobie poszaleć, jak nie na szkolnym "placu zabaw" - wszak nie o ósemki tylko chodzi. Na moich zajęciach mogę bezkarnie pośmigać nawet 60, a jest to zupełnie inna jazda niż na skuterze, który taką szybkość co prawda osiąga, ale w zupełnie innym tempie, a do tego silnikiem nie hamuje.
Zresztą, teraz widzę, że posiadanie skutera przed motorem ma swoje plusy i minusy, na szczęście plusów jest więcej ;-)
Cezary Załęski

Cezary Załęski elektrotechnika,
automatyka

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Anna Drzycimska:
Witam wszystkich! Mam nadzieję, że ciepło mnie przyjmiecie, jeżdzę na Yamaha DragStar 1100

W pierwszej mlodosci zdarzaly sie roznosci, od motoroweru Jawa Mustang przez WSK-i do zreanimowanego Junaka (wszystko oczywiscie bez prawka).
Teraz przymierzam sie do prawka a potem jakis czoper - to jest to co mnie pociaga. Niekoniecznie predkosc ale lubie tez widziec cos po drodze. Bardzo podoba mi sie Yamaha DragStar (1100 to byloby juz cos). Bardzo prosze o opinie na temat tego motoru.

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Cezary Załęski:
Mustang przez WSK-i do zreanimowanego Junaka (wszystko oczywiscie bez prawka).
Teraz przymierzam sie do prawka a potem jakis czoper - to jest to co mnie pociaga. Niekoniecznie predkosc ale lubie tez widziec cos po drodze. Bardzo podoba mi sie Yamaha DragStar (1100 to byloby
juz cos). Bardzo prosze o opinie na temat tego motoru.

A proś ale to chyba nie ten wątek ;p albo załóż nowy o dragstar, albo zapytaj koleżanki prywatnie ;)

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Wiesław Irzyniec:
Krzysztof Słoniewski:
Witam
A ja wbrew wielu doradcom, którzy sugerowali mi na początek moto z silnikiem 125 lub 250 kupiłem klasyka Intruder 1500. Na Egzamin zdałem po 6 tys. i 3 miesiącach. Obyło się bez wpadek z policją. Po zdaniu egzaminu dokupiłem plastika BMW R1100S.
Cała historia zdarzyła się 2 lata temu i poza szkoleniami nigdy żadnej gleby nie zaliczyłem.
Dlatego uważam, że to jest SPRAWA INDYWIDUALNA.

czekaj, czekaj...

czy ja dobrze rozumiem? jezdziles sobie 1,5 litrowym Intruderem przez 3 miesiące a dopiero potem zdałeś na prawo jazdy? Jeżeli tak, to zachęcam do mojej wcześniejszej wypowiedzi.

Tak. Dobrze rozumiesz. I uważam, że każdy z nas ma indywidualne predyspozycje do różnych rodzajów aktywności w tym do jazdy motocyklem. Czytałem w jednej z gazet motocyklowych, że któryś z polskich zawodników motocyklowych (nazwiska nie pamiętam) pierwszy w życiu przejazd motocyklem odbył supersportem 1000. I żyje i ma się dobrze. Ja natomiast w ciągu 2-ch sezonów przejechałem 36 tys. km i też nie narzekam.
Co nie znaczy, że taką ścieżkę postępowania polecam każdemu. Powtarzam to sprawa INDYWIDUALNA.
Niemniej przy dużej dozie ostrożności można więcej. Jako przykład podam historię zasłyszaną w Poland Position o 50-cio paroletnim panu, który na I-szy motocykl kupił Hayabusę. Obchodzil się z nią ostrożnie stopniowo oswajając się z jej możliwościami. Cztery lata później i pan i motocykl wciąż byli bezwypadkowi.

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

na joemonsterze właśnie (z okazji moich przejść parkingowych) wybuchła zażarta dyskusja na podobny temat. tyle tylko, że bardziej dotyczy jeżdzenia na ścigaczach i poruszania po drodze.

swoją drogą jak wczoraj szedłem do mechanika, to jakieś 2 chłopaczki po około 15 lat wyminely mnie "na centymetr" jadąc kolo 40 kmh po chodniku po czym, ku mej radości - dzieciarnia udała się do tego samego mechanika, gdzie urządziłem im awanturę (przy aprobacie personelu, swoją drogą).

z drugiej strony, kiedy o tym pomysle (perspektywa uderzenia w plecy rozpędzonym skuterem nie należy do najweselszych, a bylo to mozliwe) to mnie trzęsie...

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Czytam, czytam i momentami nie wierzę w to co widzę...

Nie wnikam w kolejność sprzęt, czy uprawnienia, bo to zawsze idzie w parze, a jak ktoś chce zaryzykować utratę B za jazdę bez uprawnień - jego sprawa. Natomiast dla mnie sprawa ma sie nieco inaczej, jeżeli chodzi o kurs... Od razu dodam, że mam na myśli kurs z PRAWDZIWYM instruktorem, a nie kolesiem, który uczy jak przejechać trasę.

Jeździłem w małolactwie na wszystkim co było: Komary, WSK-i, Romety... Jak leci. Po blisko 10 latach przerwy kupiłem znowu 50 - tkę (Piaggio NRG MC3 o lekko sportowym zacięciu), żeby zobaczyć, czy mnie dalej kręci. Kręciło, więc poszedłem na kurs, zrobić prawko. Przyjechałem bzykiem, a jak. Jacek (instruktor), popatrzył, pokiwał głową, kazał wleźć na Yamahę i kręcić ósemki. Chojrak (czyli ja), wlazł i ze sprzęgłem głaciutko przejechał... I dostał joby... Ze sprzęgłem to każdy głupi potrafi, stwierdził Jacek i kazał jeździć bez... I tu się okazało, że umiejętności nie te. Podpórki, wypady... Stwierdziłem, że się nie da. Okazało się, że się da. Podczas 10 godzin Jacek pokazał mi jak radzić sobie na piasku, co to znaczy manewrować motocyklem, jak pracować ciałem. Doceniłem to w zabawie na bzyku i dopiero dotarło do zarozumialca, jak inna jest to zabawa od tego co mi się wydawało. Dla wyjaśnienia - samochodem mam nakręcone dużo ponad 1 mln km. Od tamtego czasu, jak wsiadam na nowy typ sprzęta, to najpierw jadę do kolesi ze szkoły jazdy i przez dwie godziny poznaję jego charakterysytkę z instruktorem. Wnioski wyciągnijcie sami.

Co do pierwszego sprzęta: wszystko zależy od zawartości głowy i kieszeni. Ja nie polecam na pierwszy motocykl nic mocniejszego niż 60 - 70 KM i na tyle manewrowego, żeby nie było problemu z szybką reakcją. Zresztą w mojej ocenie to nie kwestia liczby koni, ale krzywej mocy... GS500, CB500, F650 Dakar (normalny jest dla kogoś ok. 180 cm nieco za niski, ale to kwestia gustu). Chopery mają wypłąszczoną krzywą i tu głównie robi masa. Co kto lubi. Ale warto pamiętać, że jak się ma moc, to zawsze korci. A ostra krzywa mocy, to ułamek sekundy i stoisz na kole - a wylądować nie jest tak wcale łatwo... Kupowanie Hayabusy na pierwszy motocykl to jak całowanie tygrysa - niebezpiecznie, a przyjemność żadna. I tyle.

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

A ja zaczynałem od ponad 100 KM i nie uważam, żeby był to zły krok. Wystarczy jedynie pamiętać o szacunku dla sprzętu, a będzie dobrze.

Swoją drogą - tak to jakoś jest, że wszystkie gleby zaliczyłem przy prędkości <50 km/h i wynikały z piasku na drodze. Jak widać moc sprzętu nie zawsze gra rolę;)Łukasz Szewczyk edytował(a) ten post dnia 07.06.08 o godzinie 23:08

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Ba... Coś z tym piaskiem i <50km/h jest... Ostra podpórka i kuśtykanie przez parę dni są dokładnie efektem parkingowego piaseczku i gapiostwa... Może na małej prędkości człowiek jest luźniutki... Może bezwładność większa... W każdym razie piaseczek na asfalcie potrafi zaboleć. A to niestety polska norma...

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Wiesław Irzyniec:
na joemonsterze właśnie (z okazji moich przejść parkingowych) wybuchła zażarta dyskusja na podobny temat. tyle tylko, że bardziej dotyczy jeżdzenia na ścigaczach i poruszania po drodze.

swoją drogą jak wczoraj szedłem do mechanika, to jakieś 2 chłopaczki po około 15 lat wyminely mnie "na centymetr" jadąc kolo 40 kmh po chodniku po czym, ku mej radości - dzieciarnia udała się do tego samego mechanika, gdzie urządziłem im awanturę (przy aprobacie personelu, swoją drogą).

z drugiej strony, kiedy o tym pomysle (perspektywa uderzenia w plecy rozpędzonym skuterem nie należy do najweselszych, a bylo to mozliwe) to mnie trzęsie...

Znamy, znamy... Cała dzieciarnia w okolicy zwiewa na mój widok po tym jak zabrałem kluczyki dwóm delikwentom... Wiecie co było najlepsze? Joby jakie zebrałem od tatusia jednego z nich. Fakt, że dłużny nie pozostałem, a że mam wprawę, to sie tatuś zapowietrzył :-). A na poważnie - problem robi sie coraz większy, ale to już sprawa głupoty rodziców i policji, która jak zwykle czeka, aż zdarzy sie nieszczęście.

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

no właśnie...

tak mi wczoraj przez myśl przeszło: a co by się stało gdybym w przypływie małpiej złośliwości popchnął takiego nadjezdzającego w moją stronę pirata chodnikowego na bok? oczywiscie oprócz złamania kończyn i zdarcia skóry...

"panie władzo, ale to był odruch..."
Jakub Wiechetek

Jakub Wiechetek "omniployee"
Sunshine Profits

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Witam wszystkich.
Tak się złożyło, że pierwszy motocykl zakupiłem jeszcze przed zrobieniem prawa jazdy. Trochę się bliscy denerwowali, bo upolowałem Intrudera VS800, a to nie jest najlżejszy motocykl jaki widziałem. Nauczyłem się na nim podstaw, później poszedłem na kurs i tam wszystko poszło jak po maśle. Dodatkowo do nauki kompletniejszej doświadczyłem toru crossowego na KTM EXC535, szybkiego przelotu na CBR600F4 no i standardowych gienków 125 i 250. Z czasem jeszcze kilkaset km na Virago 535. Egzamin bez problemów najmniejszych poszedł. Od zeszłego roku już dobrze ponad 10 000 km najechałem (wciąż mi mało) i za kilka lat pewnie będę mógł powiedzieć, że co nieco już umiem. Nie wydaje mi się z perspektywy czasu, żeby to moje odwrócenie kolejności było błędem. Nie jeździłem bez prawka po uczęszczanych drogach (raczej wśród łąk i pól), ale wiedziałem, że ryzykuję. A może też mentalność moja chopperowca jest spokojna i nieprzeginająca?
Michał Dobrzański

Michał Dobrzański Menedżer ds. badań
rynku

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Witam wszystkich,

to i ja opowiem swoje story.

Kiedyś tam też sobie śmigałem na motorowerach i eMZetkach, potem była przerwa no i decyzja kupna sprzęta w tym roku.

Zrobiłem kurs na wiosne, a dziś wczesnym popołudniem zdałem egzamin (chwalę się:) ). Do koleżanek/kolegów ze Szczecina/Olsztyna - na teorię czekałem 5 tygodni, na praktykę kolejne 3. Teraz tylko 4 tygodnie na odbiór prawka i...koniec sezonu prawie. Tak to w wwa wyglada.

Moto kupiłem miesiąc temu, trochę sobie jeździłem, i muszę przyznać, że była to dobra decyzja, oswoiłem się trochę z jazdą po mieście - niestety na kursie nie jest to możliwe.

Wybór już dawno padł na Bandita 650 - jedyny minus jaki w nim widzę to masa - trzeba się przyzwyczaić do utrudnionych manewrów, ale tragedii nie ma. Absolutnie nie zgadzam się z opiniami, że 600 to za dużo na pierwsze moto - jest to faktycznie kwestia INDYWIDUALNA.

__________________

Orientujecie się może, czy dzień po zdaniu egzaminu, w przypadku kontroli/kolizji, traktowany będę jako nie posiadający uprawnień, czy tylko dokumentu?

Michał

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Michał Dobrzański:
__________________

Orientujecie się może, czy dzień po zdaniu egzaminu, w przypadku kontroli/kolizji, traktowany będę jako nie posiadający uprawnień, czy tylko dokumentu?
Kolega mój zastanawiał się nad tym samym.

Jeżeli nie masz prawka w ogóle - jesteś traktowany jak człowiek bez dokumentów (bo jeszcze nie istniejesz w systemie).

Jeżeli masz prawko B, to pewny jest mandat na 300-500zł (za pierwszym razem, bo potem więcej :))

Ale teoretycznie, jak już masz papier w ręku, to możesz się potem od tegoż mandatu odwoływać... ale to teoria, bo w tym kraju to sam wiesz... ;)
Michał Dobrzański

Michał Dobrzański Menedżer ds. badań
rynku

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Oleś,
no wiem...i to mnie martwi.

Ale co zrobić...trza latać i tyle.

:)
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Hmmm... nie wytrzymałam... jeszcze mi zostało jedno miasto, egzaminy, ale motocykl już jest. OK, najmniejsze z najmniejszych (przed większym spanikowałam, bo ciężkie). Na razie poszedł do warsztatu na regulacje i wymiany niektórych elementów, ale potem to cóż... nie będę płacić za jazdy doszkalające przed egzaminem (a w tej pioruńskiej Wawie się czeka), pokręcę sobie ósemeczki na własnym maleństwie :-) Z drugiej strony - nie będę świrować, więc może się objedzie bez uszkodzeń - a jak nie, to we wrześniu będą Mototargi i się dokupi kierunkowskaz albo lustereczko ;-)
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

W końcu zebrałem się w siłę i juz jestem zapisany na kursie na prawo jazdy na kat.A :D
Kupno moto stawiam na końcu, najpierw kask + ubranie. A narazie czasami przejade się moto brata:)
Teraz nauka testów, troche jazdy i liczenie na wyrozumiałego i w dobrym humorze egzaminatora.
PS: czy zdawał ktoś prawo jazdy na kat.A w Łomży ??? Jaki tam jest moto i jak sie zdaje ???Mariusz T. edytował(a) ten post dnia 19.07.08 o godzinie 19:36

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Dzień dobry,
właśnie stoję u progu moto przygody, za mną dopiero 4 godziny jazdy motorem, za to 17 lat za kierownicą:) Czas na odmianę i realizację marzeń ... już nie mogę się doczekać. Trzymajcie za mnie kciuki, fajnie, że jest taka grupa i forum - na pewno się odezwę po egzaminie i z prośbą o radę w sprawie wyboru moto.
pozdrowienia
goha

konto usunięte

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

Witam motopasjonatow

Zaczełam swoja przygode z moto od moto... Sezon udalo mi sie uciekac przed spotkaniem z policja zanim poszlam na kurs. Jednak polecam zaczac we wlasciwej kolejnosci.
Na kursie jesli jest taka mozliwosc warto podosiadac roznych "koni" Moze sie okazac ze turystyka lepiej sie wyczuwa przy prowadzeniu niz choppera, inna pozycja siedzenia i inne trudnosci w manewrowaniu. Druga sprawa to mniej boli rozwalenie "szkolnej" maszyny niz wlasnej =)
Polecam wybrac dobra i polecana szkole. Krecenie 8 mozna opanowac w jedna lekcje natomiast bezpiecznej jazdy dla siebie i innych uczestnikow drogi wymaga doswiadczenia instruktorow.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

I tak za wielkiego wyboru w kwestii motocykli w szkołach nie ma. Większy jest na kursach doskonalenia jazdy, tam są też maszyny ponad 250cc.

Ja polecam szkoły, które nie ograniczają się do kilku metrów kwadratowych placyka w ósemką, ale dysponują sporą przestrzenią, na której można się nauczyć zmiany/redukcji biegów, hamowania awaryjnego i "latania" co najmniej 60km/h bez towarzystwa innych, zwyczajnych uczestników ruchu. Po takiej zaprawie ulica wydaje się o wiele mniej groźna :-), można się skupić na ruchu ulicznym, a nie na wrzucaniu dwójki ;-P

No a u mnie jazdy zakończone, teraz już tylko formalności egzaminacyjne. Pojutrze odbiór mojego maleństwa z warsztatu i dopiero teraz to będzie szkoła jazdy - bez pilotującej L-ki, instruktora w radyjku i taryfy ulgowej ze strony innych uczestników ruchu.
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: najpierw prawo jazdy a potem zakup pierwszego motocykla

A kto zdaje w Łomży w najbliższym czasie lub zdawał niedawno, niech da znać w tym temacie: http://www.goldenline.pl/forum/motocykle2/429192 ,
każde cenne uwagi mile widziane :D

Następna dyskusja:

egzamin na prawo jazdy kat ...




Wyślij zaproszenie do