konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Witam wszystkich!

Mam do Was pytanie z prośbą o radę:

Właśnie zabieram się za zrobienie prawa jazdy na motor.
Moim marzeniem jest Suzuki Maruder 250. Jednak spotkalem ostatnio człowieka na Hondzie Shadow 600 i podpytałem o kilka spraw.

Ten miły osobnik doradził mi przede wszystkim, abym nie kupował 250 tylko 500-600 poniewaz za 3-4 miesiące bedę miał uczucie braku mocy. Co o tym sądzicie zwłaszcza, że to bedzie mój pierwszy motor?

Jednocześnie powiedział, żebym kupił najpierw lżejszy motor np. Virago.
I tu moje drugie pytanie. Ważę 98 kg i mam 186 cm wzrostu. Czy nie będę na Virago wyglądał jak na za małym rowerze?

Proszę Was o opinię...i góry dziękuje!

Jednocześnie jaki motor WY byście polecili biorąc pod uwagę wcześniejsze informacje.

Pozdrawiam

Piotrek
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Polecam posiedzieć na każdym który bierzesz po uwagę :) Jest taki temat na drugiej grupie motocykle i po kilku stronach podpowiedzi co "byście polecili" i twórczyni wątku nadal nic nie wie :)

Odnośnie "Cienia" możesz popytać np tutaj: LINK

Smoku

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Dzięki za odpowiedz i linka.

Chciałbym się dowiedzoeć tylko czy Virago nie byłaby za mała. Koledzy, którzy maja motory, maja sportowe i nie mam jak się przymierzyc do kilku mozliwych chopperów...bo nie mam gdzie :-(
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Widzę, że jesteś z Wrocławia więc ciężko polecić mi wizytę na najbliższym bajzlu motocyklowym w Wawie, ale możesz zajrzeć na http://www.virago.com.pl/ myślę, że bez problemu znajdzie się osoba z rejonu Wrocławia która pokaże Ci swój motocykl.

Smoku

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

kilka słów z mojej strony...
brak mocy będziesz - jak przypuszczam - zawsze odczuwał. Ja zaczynałem od 50tki i po 4 miesącach czuję duzy deficyt mocy.

z drugiej strony jako kolejny motor planuję 250tke, zeby sie powoli przyzwyczajać do mocy (mówcie, co chcecie, ale jazda moim Śmierdzielem uczy pewnej pokory wobec prędkości i innych uczestników drogi).

jak mi cos jeszcze przyjdzie do glowy to dopiszę.
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Wiesław Irzyniec:
z drugiej strony jako kolejny motor planuję 250tke, zeby sie powoli przyzwyczajać do mocy (mówcie, co chcecie, ale jazda moim Śmierdzielem uczy pewnej pokory wobec prędkości i innych uczestników drogi).

skoro mogę mówić co chcę to powiem tak... jazda słabym sprzętem wymaga WIELKIEJ pokory wobec innych uczestników drogi :))
Nigdy nie miałem takiego stracha i stresu jak wtedy, gdy musiałem skuterkiem (Honda Lead 50ccm) włączyć się do ruchu na Trasie Toruńskiej a juz nie daj Boże zmienić pas.. MASAKRA!!

Mocy trochę trzeba mieć... moc zapewnia bezpieczeństwo!!
Naprawdę wolę szybko ruszyć spod świateł a potem turlać się spokojnie pustą drogą niż mieć ciągle jakieś puszki wokół siebie, które mnie wyprzedzają, hamują przede mną i inne cuda robią..

A przyzwyczajenie się do mocy??... przyzwyczajasz się momentalnie :)) Ważne jest aby umieć jej używać a od tego to jest głowa a nie ręka.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Myślę podobnie jak Szymon. To, że kupisz szybszy sprzęt nie oznacza, że musisz "odkręcić". Zapas mocy się przydaje i zdecydowanie bezpieczniej jest (wg. mnie) wyprzedzać innych motkiem, niż być wyprzedzanym przez wkurzone puszki. Wkurzone, bo
na motku ciężko jechać prawym pasem przy krawężniku z uwagi na dziury, studzienki... (zobacz wypowiedzi kilku popularnych na GLu właścicieli "spacerowych" motocykli, jak cierpią, że ich, jak lewym 60 jadą, puszkarze zjeść chcą...).Paweł Drabiński vel. Pawik edytował(a) ten post dnia 27.08.08 o godzinie 14:23

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Szymon R.:
Wiesław Irzyniec:
z drugiej strony jako kolejny motor planuję 250tke, zeby sie powoli przyzwyczajać do mocy (mówcie, co chcecie, ale jazda moim Śmierdzielem uczy pewnej pokory wobec prędkości i innych uczestników drogi).
A przyzwyczajenie się do mocy??... przyzwyczajasz się momentalnie :)) Ważne jest aby umieć jej używać a od tego to jest głowa a nie ręka.

podpisuję się rękami i nogami (zastrzeżeń do gramatyki proszę nie zgłaszać). Moc - głowa a nie ręka - tym bardziej. Z drugiej strony powiem tak - jazda moim przysłowiowym Śmierdzielem uczy - jak już powiedziałem - pokory. I spokoju. Po takim kursie o wiele łatwiej będzie mi jeździć na czymś bardziej konkretnym, chociaż mojemu Śmierdzielowi to już i 500 cm z wyglądu dawali.

btw. Reflektuje ktoś?


Obrazek


Mieszkam - jak już kiedyś wspominałem - na Przymorzu i często-gęsto słyszę za oknem wyścigi gości, którym rozum poszedł w gaz. I tu przytoczę historyjkę:

21: wychodzę na balkon na fajka. Samobójcy ścigają się po Jagiellońskiej.
22: wychodzę na fajka. Samobójcy dalej się ścigają.
23: (czy jakieś tam okolice) wychodzę na fajka. Samobójcy się nie ścigają, za to słysze jakieś 2 albo 3 karetki pogotowia.

*tych, którzy poczuli się urażeni słowem "samobójcy" przepraszam. Ale skoro już wspomniałem o karetkach....

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Witam,

Dziękuję wszystkim za opinie.

Jednak nie otrzymałem informacji, która mnie najbardziej interesuje. A mianowicie czy Virago nie byłaby na mnie za mała? Czy maruder jest dużo wiekszy? Co byście sami polecili mając na wzgledzie pierwszego posta w tym wątkau.

pozdrawiam
PiotrekPiotr Borowy edytował(a) ten post dnia 28.08.08 o godzinie 08:30

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Piotr Borowy:
Czy maruder jest dużo wiekszy?
Wielkość nie jest taka istotna.
Zacznij od 250tki, bez różnicy której. Jeżeli masz sporo wzrostu - stopki można przedłużyć i tyle (kolega mój nie jest tęgiego wzrostu a przedłużał w LTD450 :))

Jak trafisz w dobrej cenie to... jeżeli zabraknie Ci mocy, to go bezproblemowo odsprzedasz w krótkim czasie - i tyle :)

W przypadku motocykli respekt jest jednak wskazany - nie warto rzucać się od razu na zbyt głęboką wodę...

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Piotr Borowy:
Witam,

Dziękuję wszystkim za opinie.

Jednak nie otrzymałem informacji, która mnie najbardziej interesuje. A mianowicie czy Virago nie byłaby na mnie za mała? Czy maruder jest dużo wiekszy? Co byście sami polecili mając na wzgledzie pierwszego posta w tym wątkau.

pozdrawiam
PiotrekPiotr Borowy edytował(a) ten post dnia 28.08.08 o godzinie 08:30

ok... na Virago nie jeździłem, za to na przykład mój Śmierdziel ma około 210 cm długości i przy 187 cm wzrostu uważam, że nie jest źle (w razie pytań mogę podesłać pełne parametry). Jeśli Virago ma około 225 cm długości, to człowiek wzrostu 180 cm raczej nie powinien narzekać. Ale oczywiście wypowiadam się tu na "czuja".

dobrym rozwiązaniem byłoby wyszukanie jakiejś maszyny w twojej okolicy (klub motocyklowy, komis, aukcja na allegro) przejechać się, wziąść przy okazji kumpla z aparatem, zeby strzelił Ci parę fotek podczas jazdy i będziesz miał odniesienie.

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Najważniejsze, żebyś się dobrze czuł na sprzęcie. A przecież sam siebie nie będziesz widział ;-) więc o co chodzi.

W mojej opinii Virażka to przepiękny motocykl, jeden z najładniejszych jakie produkowano w (przed)ostatnich latach, ale jak usiądzie na nim facet słusznych rozmiarów to wygląda... hmm... niestandardowo. Tylko że to jest moja subiektywna opinia - każdy może mieć inną, Ty też. I może lubisz się wyróżniać ;-)

Pamiętaj - ważne jest co Ty czujesz, nawet jeśli wszyscy naokoło mają inne gusta/poglądy.

Koniecznie znajdź jakieś Virago i się "przysiądź". Jeśli się w sprzęcie zakochasz - to go bierz. Jeśli nie - to nie.

Pozdrowienia i dużo radości z przyszłych zakupów.

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Kolego, na Virago na 1000% będziesz wyglądał jak na rowerze ;) za małym rowerze.

Przy Twoich gabarytach (a jestem podobny, tylko pare kilo wiecej), to zapomnij o wszystkim poniżej 600 :/ Jeśli nie chcesz obijać kierownicą o kolana oczywiście.

Możesz poszukać Yamahy DragStar 650 (albo V-Star - oznaczenie hamerykańskie), Kawasaki Vulcan 800 lub Shadowki.

I ludzie, nie wciskajcie mu 250tki, na Boga...
W jakim przypadu 600 czy 800 w widlastym silniku chopperowym ma być głęboką wodą?!
Tak samo będę odradzał zakup Hayabusy jak i 250tki.

A średnie klasowo chopperki/cruiserki mają moc rzędu 30-40-50 KM. To naprawdę nie przeraża. Zwłaszcza dla maszyny, którą się prowadzi z nogami do przodu. Zakres prędkości do 140-150, ale chociaż TIRa da się wyprzedzić. A gdzie zabierać się za TIRa 250tką?

I nie traktujcie mnie jak oszołoma, który dzień po zrobieniu prawka kupił sobie Yamahe R1, to tak nie jest. Mam w swojej historii już kilka ładnych motocykli, z czego historia pojemności przeróżna, i wiem, że nigdy nie nauczysz się jeździć dobrze na moto bojąc się go. A takie smeranie 250tki nie prowadzi moim zdaniem do niczego dobrego. Chyba, ze masz 15 lat :/

I pamiętajcie, mówię teraz do wszystkich, że moc motocykla tak naprawdę nie leży w silniku, tylko w GŁOWIE i NADGARSTKU !

Amen.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Borys Piechowski:
Borys - powiem jedno: W KOŃCU KTOŚ KTO NIE PIERDOLI O MZETACH, CEZETACH, SIMSONACH I INNYCH MOTORYNKACH NA 1 MOTO!!!

Rzygać mi się chce jak słucham tekstów o 250tkach dla gości co mają wygląd FACETA a nie lolitki. Jakbym na 1 moto kupił sobie jakąś padakę, to po kilku jazdach ciepnąłbym w kąt całym tym "motocyklem".

Jak ktoś ma głowę na karku i trochę wyobraźni, to przecież nie będzie odkręcał na każdej prostej! Natomiast wyprzedzanie na trasie czymś, co się rozpędza kilometr - dla mnie wygląda na próbę samobójczą.

A konkretnie do autora wątku - nie daj się wkręcić w jakaś "popierdziawkę", na którą jak dziewczynę wsadzisz, to ruszyć nie dasz rady!

Do zobaczenia na trasie :)

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Dzięki Ci, Pawle, za uznanie ;)

Moim pierwszym motocyklem była Suzuki GS500F - i twierdzę, że pomimo niefortunnego wypadku spowodowanego plamą oleju napędowego na drodze, jest to motocykl idealny do nauki życia na moto w codziennym ruchu. Bo owe życie to nie jazda z eLką na plecach 40kmph.
Sprzęt, na którym przechodziłem kurs nauki jazdy, to Yamaszka YBR-125. Przy moich gabarytach na trasie osiągałem w najbardziej aerodynamicznej pozycji 85-86 kmph. Więc się do TIRów nawet nie zbliżałem. 250 to nie wiele więcej pojemności...

Ludzie, nie ulegajcie obsesji za dużych pojemności.
Jak już mówiłem - za mocna to na pierwsze moto jest Hayabusa. Ale na pewno nie chopper o mocy do 50KM.

Przyczepności życzę.

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

Borys Piechowski:
Ale na pewno nie chopper o mocy do 50KM.
Przyczepności życzę.
Moje maleństwo: Vulcan 750cm - 68 koni.
Więc uważaj z tą "średnią klasą", bo można się pomylić :)

I nie chodzi przecież o moc, ale o masę - motocykl ważący 240kg, do tego składający się samemu w zakrętach to nie jest dobra zabawka na pierwszy sprzęt...

A w głowie można mieć i nadgarstek też może się omsknąć z braku wprawy ;p

konto usunięte

Temat: Maruder....Virago...coś innego...

No tak, ale twierdzisz, że nie położysz się na pierwszej maszynie, jeśli to będzie 250tka? Wszystko zależy od okoliczności.

Akurat Vulcany to wyjątki - sam śigałem pewnego czasu Vulcanem 800tką i mial 75koni. Ale przy okazji tak krótkie przełożenia skrzyni, że aż nienormalne - fatalnie się tym jeździło. Ale nie mamy się tutaj rozwodzic o takich rzeczach.

Poza tym 240 kilo to nie tak dużo. W środowisku mamy dziewczyny, które śmigają na DragStarach 650tkach i są przeszczęśliwe. Te motocykle mają niski środek ciężkości i bardzo łatwo się je prowadzi.

Jak kogoś przeraża 68 czsy 75 koni, to niech szuka czegos ponizej 50, ale nie 250tki ;)
Bede sie upierał, bo nie chcę, żeby po polskich drogach jeździli motocykliści obawiający się predkosci i pojemnosci.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

VIRAGO 535




Wyślij zaproszenie do