Artur
Kulik
http://www.dlafranka
.pl
Temat: Brałeś? nie jedź!
Joanna H.:
Szczepan, uważam, że szukasz prowokacji, albo sam jeździsz po alku i próbujesz to tutaj usprawiedliwić, tudzież sklecić materiał do jakiejś audycji.
To samo sobie pomyslalem. Cos podejrzanie duzo Szczepan broni tych jezdzacych na podwojnym gazie.
Rzucanie przykładami osób chorych jest głupie, bo stany chorobowe nie powodują niezborności ruchowej, widzenia tunelowego, ułańskiej fantazji i zaburzeń w ocenie sytuacji - a jeśli tak jest, to pacjent ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (nie tylko samochodu czy motocykla). Natomiast jakoś nie zauważyłam nawet po wytrąbieniu litra kefiru tych samych objawów, co po jednym piwku.
Poza tym chyba samo badanie alkomatem nie determinuje bycia pijanym kierowca, jest jeszcze badanie krwi, ktore po kefirze raczej nic nie wykaze...
Alkohol i jazda po nim, to jak bieganie na oślep z nożem wśród ludzi - im wyższy promil, tym tłumek gęstszy i prawdopodobieństwo trafienia wyższe.
Nie tylko tlumek gestszy, ale i noz dluzszy.